Skocz do zawartości
Nerwica.com

Częściowa pustka


maska451

Rekomendowane odpowiedzi

Nie potrafię być do końca sobą przebywając wśród ludzi, ogranicza się Mój zasób słów, moje myśli - nie wiem czasem co tak naprawdę myślę. Wróciłem niedawno zza granicy, aktualnie myślę nad planem na życie w PL jednak i do tego brakuje Mi nieraz siły, motywacji mimo iż nie boję się ciężkiej pracy. Mam skłonności do przebywania samemu, samotnych spacerów, jazdy na rowerze po okolicznych wsiach. Coraz częściej uciekam w alkohol siedząc wśród szerokiego grona znajomych co daje mi pewien sposób ulgi, potrafię wtedy wypowiedzieć się na każdy temat, wiem, że to niby normalne jednakże jeśli ktoś jest idiotą to nawet pod wpływem alkoholu Nim pozostanie. Mam myśli o których nie chcę myśleć, przeżyłem kilka traum w młodym wieku, jednak z czasem potrafiłem sobie z tym poradzić. 1000 myśli na minutę, to zapewne coś z czym zmaga się większa część tutejszych użytkowników forum. Nie chcę o tym myśleć lecz mimowolnie walczę z tymi myślami często nawet w towarzystwie co często mnie wycisza. Jestem raczej typem "tajemniczego" samotnika przez co osoby trzecie raczej nie zauważają tego, staram się to zręcznie kamuflować. Przez znajomych jestem postrzegany jako typ inteligentnej osoby co stwarza Mi ostatnio pewnego rodzaju kompleks - czy naprawdę tak jest? Ostatnio wziąłem się za czytanie ważnej dla mnie książki politycznej z dość trudnym do zrozumienia tekstem, nie potrafię się na Nim skupić bo nawet wtedy rozmyślam. Mawiają "miej wy**bane a będzie CI dane" - ale czy to nie byłbym wtedy głupcem? Nie potrafię tak, liczę się z tym jak wypadnę, jak patrzeć będą na Mnie inni. W głębi czuje, że ratunkiem byłaby dla Mnie kobieta, gdyż ponoć człowiek nie został stworzony do samotnego bycia. Ponoć jestem przystojny i "inteligentny" jednak chłód i nieśmiałość sprawia, że odrzucam je od siebie. Trzymam w sobie wiele myśli obserwując otoczenie, sądze czasem, że potrafię dobrze rozumieć ludzi, ich problemy jednak wszystkie te myśli zachowuję dla siebie nie przejmując się tym przez co dość dawno zauważyłem w sobie cynizm - czy to oznacza, że jestem złym człowiekiem? Nawet na tym forum nie potrafię opisać nawet w połowie tego co myślę więc chciałbym w tym dziale pisać to w ratach gdy rzeczywiście będe wiedział co chodzi mi po głowie. Od kilku lat palę zioło, zamierzam z tym skończyć co nie powinno być dla mnie dużym problemem choć nie sądze, żeby to pomogło w większym stopniu. Z dnia na dzień staram się nad sobą pracować. Miałem kiedyś przyjaciółkę która bardzo Mi pomagała, wyleczyła sporo kompleksów lecz z czasem Mój cynizm i egoizm sprawił, że znajomość ta została zerwana. Nie lubię się zwierzać, piszę ten temat z całkowitą obojętnością. Boję się, że za 10 lat w Moim przypadku może przerodzić się to w schizofrenię lub inną ciężką chorobę, zamierzam z tym walczyć. Nie mam zamiaru iść do psychologa, nie potrafiłbym w takim stopniu zaufać obcej osobie, myśleć w sposób narzucony Mi z góry - odpada. Znam wiele osób które przeżyły w życiu istne piekło co jest dla mnie w pewnym sensie motywacją, mogę przez to uświadomić sobie, że to co przeżyłem w życiu nie jest aż tak straszne, jednak czy to ważne skoro nie mogę sobie z tym poradzić? Dodatkowa presja którą wywiera na mnie rodzina którą czuję, że zaczynam zaniedbywać, urywać kontakt. ukojenia szukam w muzyce i w alkoholu który też niestety robi swoje. Mam jedynie dwadzieścia lat i trochę głupio żalić się na takim forum gdzie większość swych żali wylewają małolaty które rzucił chłopak po dwóch miesiącach w dodatku samemu mając pewność, że nikt Mi nie pomoże ale daje Mi to w jakimś sensie ulgę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj maska451!

 

Mam nadzieję, że pisanie na forum i przelewanie swoich myśli pomoże Ci w jakimś sensie. Może znajdziesz tutaj na forum osoby, które czują i myślą podobnie jak Ty, które mają podobne problemy do Twoich? Nie uciekaj w alkohol, samotnictwo czy palenie zioła, bo to nie rozwiąże Twoich problemów, nie pomoże lepiej przystosować się do otaczającej rzeczywistości. Co więcej, może przymnożyć Ci nowych kłopotów.

 

Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

maska451, Witaj radziłabym Ci jednak tego psychologa,nie uważasz że sam sobie już nie radzisz?szukasz ukojenia w używkach na chwilę przyniesie Ci to lepsze samopoczucie ,ale problemy pozostaną nierozwiązane nadal.Może zacznij od założenia bloga opisuj tam swoje problemy pomoże Ci się to otworzyć,lub w domu zwyczajny dziennik emocji dnia tak byś się oswoił z ich wypowiadaniem.Czasem trzeba zaryzykować i pozwolić sobie pomóc ,bez ryzyka nie ma nic .Tutaj na forum także pisz co czujesz to zawsze jakiś wstęp do dalszej drogi by pomóc sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×