Skocz do zawartości
Nerwica.com

Leczenie depresji, a sporadyczne zapanie marihuany


Patrykeight

Rekomendowane odpowiedzi

Spożywam Mirtor, Risperon i Parogen. Czy raz na dwa tygodnie palenie marihuany wpływa na efekty leczenia?

 

witam , wiesz jeśli jest to raz na dwa tygodnie i nie za długo , oraz towar nie przechrzczony jakimiś chemicznymi upierda-laczami , to możesz smiało zapalić . I skoro trawa nie powoduje u Ciebie jakis schiz , lęków to raz na jakis czas będzie spoko .

Ja sam średnio palę raz na miesiąc ( ale jak juz palę to dwa dni leże jedynie na kanapie i słucham muzy ,rozmyslając co bu tu jeszce zmienić w swoim życiu na lepsze ;) , pfe , pfe ) .I nie takie jak Ty leki biorę , a biorę już , psss koło 25 lat będzie .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spożywam Mirtor, Risperon i Parogen. Czy raz na dwa tygodnie palenie marihuany wpływa na efekty leczenia?

 

witam , wiesz jeśli jest to raz na dwa tygodnie i nie za długo , oraz towar nie przechrzczony jakimiś chemicznymi upierda-laczami , to możesz smiało zapalić . I skoro trawa nie powoduje u Ciebie jakis schiz , lęków to raz na jakis czas będzie spoko .

Ja sam średnio palę raz na miesiąc ( ale jak juz palę to dwa dni leże jedynie na kanapie i słucham muzy ,rozmyslając co bu tu jeszce zmienić w swoim życiu na lepsze ;) , pfe , pfe ) .I nie takie jak Ty leki biorę , a biorę już , psss koło 25 lat będzie .

Witam,

właśnie pilnuję by nie był jakiś ochrzczony chemicznymi zamiennikami thc...

Nie mam jakiś schiz czy lęków, tylko kolejny dzień leżę... Uwielbiam słuchać muzy w ten dzień :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uwielbiam słuchać muzy w ten dzień

ja to bym wolał nie palić jakbym muzy miał wtedy nie mieć . Ja to jestem tego typu ,że palę ile mam ( jak juz palę , dzień , noc i nastepny cały dzień , a muzyczka w koło gra ,,, ach jako gatunek jesteśmy muzykalni ) .

Z pół roku miałem akcję ,że mi Kolo załatwił ( jak twierdził mocny towar ) . Od razu po 15 minutach wyczułem ,że ta trawa maczana w jakimś syfie . Jednak ogólnie pale tylko rzeczy czyste i górnej półki ,w nastepne dni świetne samopoczucie , prawie zero zwały i odlicznie następnych 30 dni co by sobie polatać na zielono ;)

Jak nie palisz za często i nie masz na co -dzień ciśnienia na palenie to jesteś w Temacie bezpieczny .Na mnie to trawa nawet antydepresyjnie działa ,,, tyle ,że na krótko .Ale tak działa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony marihuana była początkowo traktowana jako lek, jednak zakończyła swoją "karierę" w tym zakresie kiedy stwierdzono efekty uboczne...w sumie jeszcze gorsze niż objawy choroby, więc ja bym jednak nie polecał używania substancji psychoaktywnych w połączeniu z lekami (skądinąd również substancjami psychoaktywnymi)...to podobnie jakby mieszać wódkę z piwem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witaj,

narkotyki odradzam całkowicie - są tacy, którzy zaczęli po nich swoją karierę u psychiatry

są ludzie u których po marihuanie wystąpiła schizofrenia

 

to jest narkotyk, który uzależnia (wbrew temu co niektórzy mówią)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

są ludzie u których po marihuanie wystąpiła schizofrenia

nie strasz ! to mity powielane przez ignorantów , którzy kochają się wogólnikach .

Jak ktoś miał inklinacje w kierunku schizofenii i jarał jak wariat wszystko co popadło, to może wywolał pierwszy epizod choroby , ale żeby zaraz z grubej rury takie teksty jak Twój (? ) , niepojęte :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

są ludzie u których po marihuanie wystąpiła schizofrenia

nie strasz ! to mity powielane przez ignorantów , którzy kochają się wogólnikach .

Jak ktoś miał inklinacje w kierunku schizofenii i jarał jak wariat wszystko co popadło, to może wywolał pierwszy epizod choroby , ale żeby zaraz z grubej rury takie teksty jak Twój (? ) , niepojęte :shock:

 

witaj,

niestety to prawda - dużo ludzi ma predyspozycję do schizofrenii a narkotyk może być czynnikiem wywołującym i u niektórych po marihuanie zaczęli chorować (nawet po jednorazowym zajaraniu)

moja siostra jest lekarzem i jej to nawet na zajęciach z psychiatrii mówili

 

 

PS w podręczniki do psychiatrii jest rozdział o uzależnieniu od THC

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

PS w podręczniki do psychiatrii jest rozdział o uzależnieniu od THC

 

Psychidae,z całym szacunkiem do Ciebie i tego co piszesz , to odpowiem Ci w ten sposób , na temat tego co pisali .

Jak byłem małym chlopcem , ale już co nie co rozumiejącym Tata opowidał mi ,że zdarzyła mu się następująca historia . Szedł sobie koło dworca PKP i widzi na płocie pisze "dupa" , on zadowolony podleciał ,żeby pogłaskać , a tu nagle jak głaskał wbiła mu sie drzazga w rękę .

Wiesz powiedział mi też ,że od tamtej pory nie wierzy już we wszystko co jest napisane , dopiero jak sam nie sprawdzi .

Tata kazał mi zapamiętać tę Historię , bo przyniesie mi ona kiedyś w dorosłym życiu wielki pożytek i uchroni od wypadku .

,,, a ja Tacie zwykłem wierzyć i już nie -raz -przekonałem -się ,że miał rację ;) .

Pozdrawiam.///

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W psychiatrykach 3/4 delikwentów to kopcący/ex kopcący. Czy to przyczyna, czy skutek- nie wiem.

Nie będę moralizował bo doję browara. Sam bym zajarał ale strach przed konsekwencjami jest silniejszy.

Kaleb, ja machnę bronia za Twoje zdrówko, a Ty za moje ściągnij bucha.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam znajomego, który nabawił się psychozy po takim sporadycznym jaranku. już 5 rok mija jak sie leczy i nic nie wskazuje na to, żeby było choć troche lepiej z nim.

sama o mały włos bym sie nie przekręciła po pewnym "lewym" skręcie. Od tamtej pory nie ruszam trawy. Wiem jedno, osobom z nerwicą lękową i z jakimikolwiek predyspozycjami do poważniejszych chorób tj. schizofrenii - odradzam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem jedno, osobom z nerwicą lękową i z jakimikolwiek predyspozycjami do poważniejszych chorób tj. schizofrenii - odradzam.

ja rownież jak najbardziej odradzam , dla takich niestety zostalo juz tylko mleczko i twarożek ;) .

Kto pali i lubi i nie za -często pali ,,,a w dodatku nie ma po tym schiz i tego tam złego to niech sobie dalej pali .

Komu po trawie wychodza wewnętrzne problemy na złe niech lepiej kupi sobie oranżadę w promo w Biedronce ;)

Ja osobiście nie znam ani jednej osoby ( a pierwszy raz zapalilem 22 lata temu i palę od czasu do czasu ) , którą trawa by tak poryła śmiertelnie i debilizmowo . Zawsze takie opowieści uważałem za baśnie wyssane prosto z kciuka ,,, dla postrachu najczęśćiej ( może sama Policja rozprowadzała takie kity ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja rownież jak najbardziej odradzam , dla takich niestety zostalo juz tylko mleczko i twarożek ;) .

Kto pali i lubi i nie za -często pali ,,,a w dodatku nie ma po tym schiz i tego tam złego to niech sobie dalej pali .

Komu po trawie wychodza wewnętrzne problemy na złe niech lepiej kupi sobie oranżadę w promo w Biedronce ;)

 

Dokładnie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ok, jak uważasz, ale to Ty bierzesz Risperidon ;-]

 

no niby tak - predyspozycja

na schizofrenię choruje 1% społeczeństwa a ile ma predyspozycję to już swoją drogą

 

ale zapytaj swojego lekarza, ja wiem co moją siostrę uczono i co jej mówiono na zajęciach i co mówią na ten temat psychiatrzy - zresztą nawet po alko można mieć psychozę :-]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ehhh - nie miej dość, zawsze może być gorzej

ja zawsze myślałam, że palenie marihuany potęguje nastroje, więc jak masz depresję, to masz depresję do kwadratu

będzie lepiej tylko rzuć to świństwo, leki też potrzebują czasu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przez 11 dni brania dodatkowo parogenu rozwijał się taki straszny stan który mi pokazał jak można się czuć. Mam zomiren na to co mi zrobiło się. Boję się że ten koszmar wróci kiedyś i co zrobię wtedy? Na pogotowie pójdę?

To był jakiś koszmar- okropna niechęć do działania, w nocy spałem, w dzień leżałem i nawet nie miałem ochoty by wyciągnąć telefon z kieszeni, nie mogłem się czymś zająć. Dodatkowo rozwijał się taki stan że nie dało się uleżeć, usiedzieć, ustać. Nic się nie dało.

Teraz mam tylko parogen i mirtor. Mirtor zamiast pół, mam brać całą. Jak to nie wystarczy na moją depresję to co zrobię?

Ssri są przekreślone u mnie.

A czuję się paskudnie bo obawiam się że nic mi nie pomoże.

 

W dzień jak palę jest ok, ale w następne nieraz obrywam. Pamiętam jak było na początku brania risperonu, i mirtora. Dostałem energii, która nieco uszła po 1 dniu palenia, i już nie wróciła...

A jak rzucę i nie będzie dobrze to co?

Lekarz kręcił głową na to czy przez te palenie mogło się pogorszyć... Paliłem raz na 2 tygodnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×