Skocz do zawartości
Nerwica.com

nienawiść do siebie, autoagresja


wiliamka

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, chciałabym się zapytać czy może ktoś z Was wie jak przezwycięążyć nienawiść do samej siebie. Może ktos miał podobnie i wyszedł z tego?

 

Otóż odkąd pamiętam, od dziecka nienawidze swojej osoby, dziś mam 29 lat i problem pogłębia się z roku na rok. Nie ma specjalnego powodu dla którego to czuję, nie popełniłam w życiu nigdy jakichś stasznie cięzkich grzechów, nie byłam też bita w dzieciństwie, wręcz przeciwnie mama mnie zawsze wychwalała za wszystko co robiłam. Jak wiadomo nie zawsze wszystko w życiu nam sie udaje, więc zdarza się (niestety dość często), że coś mi się nie uda zrobić tak, jak bym chciała. Wtedy odczuwam najdotkliwiej fale nienawiści do siebie. Oskarżam się jaka to jestem nieporadna, beznadziejna, głupia. Niestety bardzo często kończy sie to samoagresją fizyczną. Potem taka obolała mam do siebie jeszcze większe pretensje, że nie umiem sobie radzić sama ze sobą i zachowuję się jak wariatka. Czasem jest kilka dni spokoju, a potem znowu pomyślę o sobie jaka to jestem głupia i znowu nakręca się spirala. Przyczyny pogłębienia sie ostatnio tego problemu upatruję w tym, że jestem bezrobotna, niestety po studiach nie udało mi się znaleźć stałej pracy, tylko kilka dorywczych, za bardzo niskie lub żadne wynagrodzenia. Utrzymuje mnie mama, która nie narzeka, ale ja się czuje źle z tym, ze siedzę jej na głowię.

Chodzę do psychologa, ale jak to na NFZ, spotkania raz na 3-4 tygodnie po 45 minut, po roku takiej terapii nie czuję żadnej poprawy. Problem jest kłopotliwy w codziennym zyciu, bo wpływa na moje wybory życiowe, na zachowanie a także na samopoczucie. Nie mogę siebie znieść, a musze ze sobą być. Czy możecie mi polecić jakieś książki, artykuły psychologiczne. Może jakas terapia. Może ktos wie jak się z tego wyplatać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodzę do psychologa, ale jak to na NFZ, spotkania raz na 3-4 tygodnie po 45 minut, po roku takiej terapii nie czuję żadnej poprawy.
Kochana, to nie jest terapia. Nie dziwię się, że nie ma efektów. Idź do Poradni Zdrowia Psychicznego i zapisz się na prawdziwą terapię (regularne spotkania raz w tygodniu). Potrzeba do tego jedynie skierowania i nie musi być nawet od psychiatry. Może być np. od lekarza pierwszego kontaktu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skąd jestem to nie powiem, z wiekszego miasta. Nie, ojca nie miałam. Wychowywała mnie mama, była trochę nadopiekuńcza, ale uważam, że wychowała mnie dobrze, więc nie wiem skąd mam w sobie tyle jadu do samej siebie.

 

-- 21 paź 2013, 22:58 --

 

Jeszcze dodam, że kojażesie sobie samej z czymśobolałym, z chorobą, ni ewiem jak to wytłumaczyc, jak patrze na swoja twarz to widze taki rozkład, trupi jad, takie paskudztwa i choroby. Inni ludzie tego nie widza, mowia, ze jestem ładna, ja sama obiektywnie oceniam, że jestem niebrzydka, na pewno nie strasze, taka uroda w granicach normy, no a widze smród i choroby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiliamka, tak jak wcześniej napisała Ci niosąca radość musisz zapisać się na porządną psychoterapię, także pomyśl o wizycie u psychiatry, by dobrał odpowiednie leki, które również moga podnieść Twoje samopoczucie.

Myśle, że terapia plus leki są niezbędne w Twoim zaburzeniu.

Powodzenia!

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że bez terapii się nie obejdzie, z tego co piszesz, to wydaje mi się, że to coś głębszego się w Tobie dzieje. Może na początek stań codziennie rano przed lustrem i powiedz głośno co Ci się podoba w Twoim wyglądzie (nawet jeśli nie do końca jesteś o tym przekonana) np. "mam ładne włosy", "te piegi dodają mi uroku" itd. Nagradzaj się jakimiś drobnostkami i dobrym słowem za małe sukcesy. Chwytaj wszystkie "promyki" swojej osobowości i chwal się przed samą sobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dlaczego jestes w kazdej pracy jedynie na chwile?co jest takiego ze ja zmieniasz?

Bo w każdym miejscu jak dotąd trafiałam na pracodawców, którzy zatrudniali pracownika na chwile, na próbę, jak mieli jakies zlecenia. O umowie nigdy żaden nie chciał słyszeć, jak się dopytywałam, to zazwyczaj wylatywałam, bo na moje miejsce czekało już dziesięciu chętnych do pracy. Trafiałam na pracodawców, którzy lubili oszczędzać na płaceniu ubezpieczenia za pracownika.

 

-- 24 paź 2013, 22:45 --

 

wiliamka, tak jak wcześniej napisała Ci niosąca radość musisz zapisać się na porządną psychoterapię, także pomyśl o wizycie u psychiatry, by dobrał odpowiednie leki, które również moga podnieść Twoje samopoczucie.

Myśle, że terapia plus leki są niezbędne w Twoim zaburzeniu.

Powodzenia!

Byłam u psychiatry, nie był przekonany co do leków. Uważał, że lekami powinno się leczyć np. depresję spowodowaną jakąś traumą, czy chorobę umysłową, u mnie to jest tak, że ja to mam od dzieciństwa, to jest u mnie stały stan, tego się nie wyleczy paroma miesiącami zażywania tabletek.

 

-- 24 paź 2013, 22:48 --

 

Myślę, że bez terapii się nie obejdzie, z tego co piszesz, to wydaje mi się, że to coś głębszego się w Tobie dzieje. Może na początek stań codziennie rano przed lustrem i powiedz głośno co Ci się podoba w Twoim wyglądzie (nawet jeśli nie do końca jesteś o tym przekonana) np. "mam ładne włosy", "te piegi dodają mi uroku" itd. Nagradzaj się jakimiś drobnostkami i dobrym słowem za małe sukcesy. Chwytaj wszystkie "promyki" swojej osobowości i chwal się przed samą sobą.

Mariolcia ... To nie takie proste:) Mówienie sobie "jesteś piękna, pierś do przodu i alleluja" nie pomoże:) Mam w sobię tak duzo agresji, że przestaję juz to kontrolować, czasami boję się, że zrobię sobie kiedyś krzywdę, jak wpadam w szał, to zachowuję się w stosunku do siebie jak bezlitosny oprawca:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam u psychiatry, nie był przekonany co do leków. Uważał, że lekami powinno się leczyć np. depresję spowodowaną jakąś traumą, czy chorobę umysłową, u mnie to jest tak, że ja to mam od dzieciństwa, to jest u mnie stały stan, tego się nie wyleczy paroma miesiącami zażywania tabletek.
Nie powiem, co myślę o takim psychiatrze...

Po pierwsze, Twój stan i nienawiść do siebie jest czymś spowodowane. Istnieje jakaś tego przyczyna, bo dzieci nie rodzą się z tak negatywnymi emocjami do własnej osoby.

Po drugie, oczywiście, że leki Cię nie wyleczą, nikt o tym nawet nie pisał, ale mogą Ci pomóc, a przede wszystkim ułatwić pracę na terapii, która jest Ci niezbędna. Odpowiednio dobrane leki mogą poprawić Twój nastrój i ustabilizować Twój stan. Wyciszyć ten przymus autodestrukcji. Nie zlikwidują go, ale mogą ułatwić Ci panowanie nad nim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W obronie psychiatry: ja sama nie byłam przekonana co do leków i też zasugerował się może moją opinią na temat szpikowania się chemią. Po prostu chcę tego uniknąć dopóki jeszcze się da, a po ulicy z nożem nie latam, to może poradzę sobie jakoś bez ryzykownej terapii lekowej. Co do psychoterapii: liczyłam na to, że terapeutka wyciągnie ze mnie sam rdzeń problemu, wywlecze powód dla czego się tak nienawidze. No ale niestety terapia była bardziej pobieżna, skupiałyśmy się na radzeniu sobie ze swoim złym nastrojem, kierowaniu mysli w pozytywna stronę. Moim zdaniem ta terapia jest zupełnie nietrafiona. Nie wiem gdzie mogęjeszcze spróbować, bo wszędzie jest chyba tylko albo grupowo (wg. podziałów np. DDA, uzaleznieni, bulimicy, nie wiem czy trafiłaby się taka grupa z problemem jak mój...?) albo w takich dużych odstępach czasowych jak ja mam.

 

Czy możecie polecić jakieś konkretne książki np? Ja czytałam Panią Beatę Pawlikowską, ale nie bardzo do mnie trafiła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiliamka, ale to na co Ty chodzisz, to nie jest terapia. To zwykłe chodzenie do psychologa i faktycznie taka psycholog nie pomoże za bardzo w Twoim złożonym problemie. Musisz poszukać psychoterapii prowadzonej przez psychoterapeutę. Wierz mi, psycholog i psychoterapeuta tak naprawdę niewiele mają z sobą wspólnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po prostu chcę tego uniknąć dopóki jeszcze się da, a po ulicy z nożem nie latam, to może poradzę sobie jakoś bez ryzykownej terapii lekowej.

Tzn, ze leki psychiatryczne sa dla jakichs psycholi biegajacych z nozem po ulicy? Ciekawe uprzedzenie. Ryzykowna terapia lekowa? :shock:

 

Czy Twoim problemem jest sama autoagresja, nienawisc do siebie, czy moze jeszcze cos wspolistniejacego? Mowisz, ze teraz nie pracujesz... sa w internecie testy na depresje wg skali Beck'a, oraz test na fobie spoleczna w skali Liebowitza, to zajmuje pare minut, a sporo rozjasnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jedyna ja kiedyś też wzbraniałam się przed farmakoterapią ale doszłam do takiego momentu, że okazała się konieczna i wyszłam na prostą. Jeżeli widzisz, że psychoterapie nie pomagają, konieczna jest wizyta u psychiatry

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Często jest tak, że po prostu potrzebujemy wspomagacza w postaci leków, bo sama psychoterapia jest na tyle trudna, że nie dajemy sobie rady. To nic wstydliwego ani żadna oznaka słabości, lecz zdroworozsądkowe myślenie. Bo jeśli wiemy, że jest coś, co ułatwi nam dojście do celu, to z tego korzystamy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Często jest tak, że po prostu potrzebujemy wspomagacza w postaci leków, bo sama psychoterapia jest na tyle trudna, że nie dajemy sobie rady. To nic wstydliwego ani żadna oznaka słabości, lecz zdroworozsądkowe myślenie. Bo jeśli wiemy, że jest coś, co ułatwi nam dojście do celu, to z tego korzystamy.

 

:brawo:

A już myślałem ,że wszystkie Moderatorki wolą jazdę na rowerze niz samochodem , tylko dlatego ,że jada rowerem bardziej daje w kość,,, i jest bardziej Eko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×