Skocz do zawartości
Nerwica.com

Błagam przeczytaj to.


Pandora66

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie.. Mam pewien problem, a raczej osoba, którą znam i jestem zupełnie bezsilna..

Jakiś czas temu przez internet poznałam osiemnastoletniego chłopaka. On jest bardzo chory, porusza się na wózku inwalidzkim i właściwie, każdego dnia może umrzeć. Jest wspaniałym człowiekiem i wyjątkowym. Jednak bardzo nieszczęśliwym. Pisze mi, że jedyne co mogłoby go uszczęśliwić to miłość. Próbował szukać jej w szkole - którą teraz skończył -, na portalach różnego rodzaju m.in. randkowych. On nie widzi już sensu życia. Potrzebuje tylko, a może aż, miłości i nic innego się dla niego nie liczy...

Błagam mi poradzić jak mogę go pocieszyć, jak pomóc.. co mogę zrobić aby poczuł się lepiej lub cokolwiek... Nie wiem co mam robić, a serce mi już pęka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i co chcesz go "pokochać" z litości? serce nie sługa. nie poświęcaj się bo nic dobrego z tego nie wyjdzie. to nie twoja wina, że tak jest.

jeśli jest samotny to może się zapisać do jakiejś grupy wsparcia, poznać ludzi, pogadać z psychologiem, ludzi na świecie jest dużo. ale miłości nikt mu nie zagwarantuje. albo się trafi, albo nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pandora66, to trochę śmierdzi szantażem emocjonalnym. A jak nie znajdzie nikogo to co? Na pewno jest mu strasznie ciężko, piszesz, że może umrzeć w każdej chwili. Hmmm to tak jak każdy trochę. Na co jest chory? Bo jeżeli faktycznie jest chory tak, że dni są policzone, to się nie dziwię, że chce zaznać uczucia przed odejściem.

A co ty możesz zrobić? Nikt nie może doradzać Tobie co masz zrobić a czego nie. Ja nie wiem co dla Ciebie będzie dobre. Możesz z nim być, nawet wbrew sobie, możesz go zostawić, możesz być jego przyjaciółką, możesz mu nawet znaleźć dziewczynę. Wybór jest Twój.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To na pewno nie jest szantaż emocjonalny. To chyba ja zbyt napisałam to emocjonalnie.

Nie pamiętam już nazwy tej choroby, ale ma obniżoną odporność, jest chudy, musi poruszać się na wózku no i jest słaby.

Będę się z nim przyjaźnić, to oczywiste i będę go wspierać.

Po prostu nie wiem jak mu pomóc, aby zapragnął czegoś więcej od życia prócz miłości. Oczywiście, niech jej pragnie, ale nie żeby było to jedyną rzeczą, która może go choć trochę uszczęśliwić.

 

Dziękuję za rady.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pandora66, Czy ten chłopak nie mógłby poszukac wsparcia w kręgu osób z podobnymi problemami zdrowotnymi?To działa tak jak na tym forum mamy podobne przeżycia wspieramy się rozumiemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może i tak. Ale komu w rzeczywistości to pomaga? To nie przywróci mu raczej chęci do życia, jakże ciężkiego.

Tutaj nie ma ''złotego środka" ale nigdy nie wiadomo co może pomóc trzeba probować,wszytkiego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pandora66, Twój kolega jest przewlekle chory ale mam wrazenie ze Ty bardziej rozpaczasz z tego powodu niż on. Będzie czuł się dużo lepiej jak będziesz go traktowała jak każdego innego kolegę i nie litowała sie, nie współczuła i nie obdarzała nadmierną troską bo wtedy on będzie czuł sie jeszcze bardziej beznadziejnie. Traktuj go jak zwykłego chłopaka. Wiadomo że pójdzie z Tobą potańczyć ale na pewno są różne rzeczy które możecie robić razem gdzie oddali myśl od swojego kalectwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×