Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dupne życie


Tokab

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, dopiero co zarejestrowałem sie na forum i chce sie wygadac bo nie mam komu, moze ktos pomoze ;)

 

Wiec tak, mam nauczanie indywidualne, nie chciałem chodzić do szkoły ( mocne kompleksy, niska samoocena). Potem nie wychodziłem prawie z domu. Byłem u psychologa bodajże 2-3 ale gówno pomagał, tylko pytał sie o moje problemy. Jedynie co robiłem to granie na kompie, długo spałem - cały czas w dołku praktycznie byłem. Od 2013 jest lepiej,odstawiłem leki, więcej z domu wychodze, ale nie na osiedle. I w tym jest mój problem. Nie chce widzieć ludzi, z którymi kiedyś gadałem. Ciągle przez sms, komunikatory pytają gdzie jestem i co się ze mną dzieje. Oczywiście kłame. Nikomu nie chce się tłumaczyć czemu nie chodze do szkoły. Na dodatek mieszkam w Blokowisku, gdzie obok jest szkoła. Najchętniej bym się przeprowadził, rozpoczął nowe życie, z dala od przeszłości, lecz nie da się. Co mam zrobić? Nie chce tak żyć..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tokab, coś mi się zdaję, że powstało tu jakieś błędne koło, w którym się zgubiłeś.

 

"wstydze się że mam indywidualne nauczanie", czemu? "mam nauczanie indywidualne, nie chciałem chodzić do szkoły ( mocne kompleksy, niska samoocena)"

Czyli jednak wstydzę się samego siebie - tak to wygląda w ostatecznym rozrachunku.

 

Najpierw uświadom sb prawdziwy problem, bo mówisz jedno, a potem zaprzeczasz.

 

Musisz zacząć walczyć ze swoimi kompleksami, takie jest rozwiązanie na tą sprawę. Może nawet okazać się, że one nie są twoimi kompleksami, tylko wmówiłeś je sb. Z tego co widzę albo zbagatelizowałeś ten problem (ten właściwy), albo nie umiesz o nim rozmawiać, bo skupiasz się nie na źródle, tylko na efektach końcowych. Zalecam, aby zaczął mówić o swoich kompleksach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam ginekomastie i wade wymowy.

 

Tokab, coś mi się zdaję, że powstało tu jakieś błędne koło, w którym się zgubiłeś.

 

"wstydze się że mam indywidualne nauczanie", czemu? "mam nauczanie indywidualne, nie chciałem chodzić do szkoły ( mocne kompleksy, niska samoocena)"

Czyli jednak wstydzę się samego siebie - tak to wygląda w ostatecznym rozrachunku.

 

Najpierw uświadom sb prawdziwy problem, bo mówisz jedno, a potem zaprzeczasz.

 

Musisz zacząć walczyć ze swoimi kompleksami, takie jest rozwiązanie na tą sprawę. Może nawet okazać się, że one nie są twoimi kompleksami, tylko wmówiłeś je sb. Z tego co widzę albo zbagatelizowałeś ten problem (ten właściwy), albo nie umiesz o nim rozmawiać, bo skupiasz się nie na źródle, tylko na efektach końcowych. Zalecam, aby zaczął mówić o swoich kompleksach.

 

 

Źródłem są kompleksy, które trudno ,,usunąć" z mojego życia, tym bardziej że mam bardzo słabą psychike, wystarczy że ktoś coś powie to ja biore to do sb. Przynajmniej ktoś odpisuje.. :bezradny:

 

-- 02 maja 2013, 18:43 --

 

Jest tu kto?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ale jakoś musisz z tej sytuacji wybrnąć. Albo psycholog albo sam opracuj jaki plan "powrotu". Nie możesz do końca życia unikać znajomych. Wymyśl jakieś wytłumaczenie tego indywidualnego nauczania i wyjdź do ludzi. Marzenia o wyprowadzce są chyba mało realne bo trzeba mieć pieniądze, pracę, żeby się utrzymać. Zostaw to sobie na później. A na razie małe kroczki i naprzód.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawdę zbyt szybko zrezygnowałeś z psychologa, 2-4 wizyty to za mało, by były efekty.

veganka napisała, że nie można unikać znajomych, jak się chce to wszystko można, tylko czy jest sens, jeśli ich lubisz.

Masz dwa wyjścia tak naprawdę - albo tak jak napisała veganka, wymyślasz usprawiedliwienie dla indywidualnego nauczania i utrzymujesz z nimi kontakty, albo nie wymyślasz i znajdujesz nowych znajomych. Tylko nie jestem pewna czy dobre jest budowanie czegokolwiek na kłamstwach i ucieczkach. Nowym znajomym tak samo będziesz musiał wytłumaczyć to swoje nauczanie indywidualne, więc pojawi się dokładnie ten sam problem, a nie jest dobrze unikać wszystkich ludzi do końca życia.

 

Ogólnie masz tą ginekomastie i wadę wymowy, to są rzeczy, które widać i słychać, więc czy znajomi o nich wiedzą? Istnieje szansa, żebyś powiedział im prawdę i żeby to zaakceptowali? Bo akceptują Cię, skoro zabiegają o kontakt z Tobą, więc może Twoje lęki/obawy/wstyd są nieuzasadnione.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie masz tą ginekomastie i wadę wymowy, to są rzeczy, które widać i słychać, więc czy znajomi o nich wiedzą? Istnieje szansa, żebyś powiedział im prawdę i żeby to zaakceptowali? Bo akceptują Cię, skoro zabiegają o kontakt z Tobą, więc może Twoje lęki/obawy/wstyd są nieuzasadnione.

 

To widać, niektórzy obgadywali za plecami, niektórzy się naśmiewali. Jakbym znowu poszedł do psychologa żeby brać jakieś leki, które ledwo co pomagają to ja dziękuje. Nie dość że przytyje, to jeszcze będe zamulony chodził ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejsze leki na ogół już nie mają takich skutków ubocznych. Jak będziesz dalej siedział w domu i samemu walczył z lękami to możesz jeszcze bardziej przytyć i się zamulić.

Dlatego jeśli nie korzystasz z pomocy psychologa to przyjęcie leków nie musi być złym pomysłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tokab, Leki tu aż takiej ogromnej roli jak na Twój przypadek nie odegrają.

Tobie potrzebne są sesje terapeutyczne.

Pielęgnujesz w sobie niską samoocenę.

Nie stajesz z problemami twarzą w twarz. A powinieneś.

Wyprowadzka, zmiana miejsca zamieszkania niczego nie zmieni u Ciebie. Będzie to trwało do momentu, kiedy nie zaakceptujesz i nie polubisz siebie takim, jakim jesteś. To jest trudne, ale nie niemożliwe.

 

Skąd taka niska samoocena u Ciebie?

Jak Twoje relacje z rodzicami wyglądają?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skąd taka niska samoocena u Ciebie?

Jak Twoje relacje z rodzicami wyglądają?

 

Już pisałem, mam wade wymowy i ginekomastie.

W normie, tylko ojca mam jakiego mam, który przez swoje zachowanie chce pokazać jakim jestem zerem. Na dodatek chrząka, parska. Ogólnie wkurwia ludzi i doprowadza do załamania nerwowego.

 

 

Tu nie o to chodzi że nic ze sobą nie robie, bo robie. Wychodze na dwór, spotykałem sie nawet raz ze znajomymi z klasy. Niedługo będe miał spotkanie z hirurgiem o ginekomastie, możliwe że w wakacje będe miał operacje. Jak to zwalcze będe sie cieszył jak dziecko.. trzymajcie kciuki..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×