Czy ja mogę pracować w szkole?

Niech ktoś mi powie, czy ja mogę pracować w szkole? Czy nauczyciel przechodzi jakieś badania psychologiczne i psychiatryczne? Co mam zrobić, żeby lekarz medycyny pracy zgodził się na moją pracę.

Dostałam propozycję pracy w podstawówce od września i chętnie bym tę pracę wzięła.

a czemu uważasz, że nie możesz?

no nie wiem, boję się, że diagnoza schizofrenii mnie dyskwalifikuje

Przecież lekarz medycyny pracy nie pyta o sprawy psychiczne, zbada Cie zwyczajnie i tyle, i okulista

Zanim dojdzie się do lekarza medycyny pracy, to ma się szereg badań do wykonania. I ja się właśnie pytam, czy też jest wśród tych badań badanie psychologa lub psychiatry, bo nie wiem.

A poza tym wpisujesz wszystkie leki, które przyjmujesz na karcie, którą ogląda lekarz medycyny pracy.

czemu nie zapytasz swojego lekarza?

Do wizyty u lekarza mam jeszcze trochę czasu, a wolałabym wiedzieć, czego mogę się spodziewać.

no to ja niestety nie wiem, ale wydaje mi się że zdrowie psychiczne jest każdego indywidualną sprawą, dopóki lekarz nie wyda jakiegoś nakazu przymusowego leczenia

ale ja się leczę, po prostu chcę wiedzieć, czy będę mieć w związku z tym jakieś problemy

no to musisz zapytać lekarza albo kogoś, kto jest obeznany w temacie, może na forum ktoś taki się znajdzie. do września jeszcze trochę czasu jest, nie ma co się przejmować na zapas

nazywam się niewarto, jestes pewna, że dasz sobie rade w szkole ? to praca bardzo obciązająca psychicznie, ja bym Ci odradzała. No chyba że z jakimis maluszkami, nauczanie poczatkowe czy cos takiego.

bittersweet, to ma być praca w klasach I-IV i myślę, że nie na cały etat, tylko na pół.

I to ma być prywatna szkoła.

No chyba że z jakimis maluszkami, nauczanie poczatkowe czy cos takiego.

 

Tam to dopiero jest obciazenie psychicznie. Duzo łatwiej pracowalo mi sie ze starszymi dzieciakami, ktore byly juz wdrozone w rytm szkolny niz z maluchami, ktorych dopiero trzeba bylo tego uczyc. Praca w I-III to hardcor

Haniu z tego co wiem nie przeprowadza sie na przyszlych nauczycielach ani badan psychologicznych ani psychiatrycznych..a szkoda.

Candy14, ja przestrzegam przed praca z nastolatkami, bo potrafią np powiedzieć spierdalaj albo rzucać kredą w nauczyciela. Zakładam, ze maluchy tak sie nie zachowują, ale nigdy nie pracowałam z małymi dziećmi.

Maluchy przynosza wszystkie nalecialosci z domow ktore jak wiadomo sa bardzo rozne. Sa dzieci kompletnie nie wiedzace jak sie zachowac w grupie, miejscach publicznych, z rozna dojrzaloscia szkolna. Praca z nimi przez pierwszy rok to harowka. Fakt ze potem efekty ciesza niezmiernie

Candy14, ale ja przecież napisałam, że to szkoła prywatna, tam raczej chodzą dzieci z dobrych domów.

nazywam się niewarto, i w dobrych domach zdarzą się patologie. Powiedziałabym nawet tym bardziej.Dzieci z wielodzietnych rodzin gdzie nie są tak wycackane i rozpieszczane,są bardziej samodzielne i lepiej sobie radzą w grupie.

albo bachory rozpuszczone do granic możliwości, szpanujące ajfonami

kasiątko, ja się w sumie nie martwię na razie tym, czy sobie poradzę, myślę, że sobie poradzę.

Bardziej martwi mnie to, czy dostanę zgodę lekarza na pracę.

Haniu tam tym bardziej kazdy jest pepkiem swiata albo zaniedbany emocjonalnie bo rodzice zajeci biznesem

kasiątko, ja się w sumie nie martwię na razie tym, czy sobie poradzę, myślę, że sobie poradzę.

Bardziej martwi mnie to, czy dostanę zgodę lekarza na pracę.

Tak naprawdę nie istnieje żadna "lista chorób" które dyskwalifikują z zawodu nauczyciela. Decyzję podejmuje indywidualnie lekarz medycyny pracy, kierując się w dużej mierze swoimi subiektywnymi przekonaniami. A tak z "życia": jeśli się przyznasz do schizofrenii to może być ciężko ze zgodą. Lekarze innych specjalności niż psychiatria o chorych psychicznie mają zdanie niewiele się różniące od opinii przęcietnej Kowalskiej, a przy tym muszą się troszczyć o własny tyłek, stąd się asekurują i w razie wątpliwości zgody wolą nie wydać.

No, zgadzam się z przedmówczynią. Ludzie mało wiedzą o tym czym są zaburzenia psychiczne, a tym bardziej schizofrenia, która tworzy wiele kontrowersji nawet w środowiskach lekarzy.

Jeśli chodzi o zdolność do zawodu to sądzę, że wielu "zdrowych" się nie nadaje. Więc kwestia raczej nie leży w zdrowiu, tylko w czysto ludzkich cechach. Bo zawód nauczyciela to zawód z dużą odpowiedzialnością. Jedyne czym bym się przejmował, to czy choroba nie przeszkodzi ci od strony fizycznej, czy nie będziesz zbyt zmęczona itd.

Ok, to nie będę się otwarcie do tego przyznawać. A czy jak na liście leków będzie zeldox, to czy lekarz będzie w to wnikał i pytał, dlaczego biorę lek, który jest refundowany obecnie tylko na schizofrenię?

A po co się przyznawać do leków psychiatrycznych? Jak pytano, nigdy nie powiedziałem że coś biorę. Jeśli lekarzowi medycyny pracy nie powiesz, to się nie dowie.

Jak się starałam o pracę na uczelni wyższej, to wpisałam wszystkie leki i jeszcze powiedziałam, że mam schizofrenię, no ale teraz sytuacja jest inna, bo miałabym pracować z dziećmi, a nie z dorosłymi. Ja nie umiem chyba kłamać