Skocz do zawartości
Nerwica.com

Problem, ciekawa Historia.


Reader

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Serdecznie.

Otóż przedstawię wam moją historię którą w realu żadko się dziele (prawie wcale) że w internecie człowiek śmielszy to zapraszam do lektury!

 

Mam na imię Adrian, mam 17 lat, pochodzę z rodzinny nie zamożnej, nie biednej, takiej umiarkowanej. Mój tato jest alkoholikiem rozpieszczonym tzn? Mój dziadek miał przedsiębiorstwo gdy mój tata był w moim wieku, tata zawsze miał dużo pieniędzy a że to były czasy lat 90, to wiadomo jak wtedy było, rozkwit kapitalistycznej polski więc wydawał na vóde, tato dostał kwiaciarnie od dziadka, i cały utarg przerabiał na siedzenie w barze, tak się zaczeło. Poznał moją mamę, a że mój tata ma gadane, i finezją też nie grzeszy poderwał ją, i tak się zaczeło wspólne mieszkanie itd. Urodziłem się Ja, pierwszy i ostatni czyli nie mam brata ani siostry. I pewnego czasu wszystko poszło nie tak, pieniądze się skonczyły przez pewne sprawy... ii został problem, mój tato pił codziennie flaszke itd.

A że nigdy nie musiał pracować to nie garnął się do pracy. Mieszkaliśmy w bloku, moja mama wywodziła się z biednej rodzinny i nie miała gdzie się ze Mną podziać, ma (3 braci i rodziców) a pokój był jeden, w bloku socjalnym ( tak kurde budowali jedne pokoj z aneksem dla rodziny (polska...)) a że moja mama jest pracowitą kobietą która się nie boi pracy to żyła cały czas nadzieją ,że mój tato się zmieni, tata obiecywał, jeździł do charcic pare razy( może ktoś zna)i nie pił 3 mc potem znowu,. Lecz mój tata jest bardzo złym człowiekiem, który w życiu nie nauczył się żadnych wartości, bił moją mame, poniżał, wyzywał, nic nie robił, tylko żądał, lubiał słuchać trashmetalu, i innych ac/dc na pełe regulator o 3 w nocy, ogólnie to wydaję mi się ,że chciał żyć jak ozzy osburne. Do czego zmierzam? Otóż moja mama, wyprowadziła się 2 lata temu, ze mną do babci, żyliśmy tam ciasno było si, mama poznała faceta i się wyprowadziła do niego ze Mną, lecz mi się tam nie podobało, nie lubiłem jej nowego chłopaka. Ja poznałem kochaną dziewczyne która ma bardzo dobre serce, mieszkam z nią razem zagranicą i jest si oprócz pewnych rzeczy które chce nadmienić teraz. Otóż niczego mi nie brakuje, jestem przystojny, ćwiczę na siłowni, nigdy nie miałem problemu z kobietami... I tutaj problemy z dzieciństwa..

 

-Boję się poznawać ludzi starszych ode mnie, witać się z nimi, przedstawiać się, gdy wiem że ktoś przyjeżdża, zaczynam się denerwować, pocą mi się ręce, brak tchu, normalnie sparaliżowany jestem, ogarnia mnie takie dziwne ciepło w brzuchu, taki strach... ale zauwazylem ze wystepuje to tylko przed starszymi ode mnie, z rówieśnikami nie, bo wiem że mogę ich jakoś zatakować w razie potrzeby, tzn fizycznie się obronić..

 

-Jako iż pracujemy i mieszkamy w domu dla pracowników, w sumie to normalny dom a nie jakis kołhoz i jest tu cała rodzina mojej dziewczyny to... głupio się czuje bo nie mam oczym z nimi rozmawiać, oni mają po 27-40lat ich jedyny temat to seks, i gadanie głupot, takie zaczepki coś jak w szkole miedzy kumplami, a ja takich rzeczy nie lubie, bo jak nie mam nic do powiedzenia to nie gadam głupot, jestem poważny bardzo.

 

-Nie mam znajomych, tu czy w kraju, nie interesują mnie koledzy, inni ludzie, wydaję mi się że nikt nie ma mi nic interesujacego do powiedzenia, ( dużo czytam książek)

 

-Gdy gadam z moimi rówieśnikami to czuję się jakbym był dojrzały ponad wiek, gdyż jak byłem mały musiałem radzić sobie sam.

 

-Wkurza mnie też ten stress jak mam się pytać o coś nieznajomych. Chociaż by kupilismy pewną rzecz przez allegro i miałem zadzwonić i dupa, nie mogę blokuje się jakoś.

 

 

-Nic mnie nie cieszy, wszystko jest takie jałowe, chociaż stać mnie jeśli chodzi o pieniądze na jakieś małe przyjemności to i tak nie sprawia mi nic usmiechu na twarzy.

 

-Gdy się stressuje, odrazu musze do wc, normalnie jakby sie nie przetrawilo tylko przelecialo przez zoladek jak sie stresuje.

Jak już skorzystam to jest lepiej, brak stressu, tak jakbym się resetował w ten sposób

 

Co bym chciał? Cieszyć się życiem, moją kobietą, cieszyć się listkami na drzewie, cieszyć się ,że jestem zdrowy że mam osobe która mnie kocha.

 

Często tak się czuje czy coś ciepłe czy zimne to mnie nie wzrusza.

 

Ogólnie, nie piję, nie pale, zdrowo się odżywiam niby all ok, ale męczą mnie demony z przeszłości

 

Może coś ktoś poradzi, bardzo bym chciał coś zmienić, obrać jakąś drogę, CHCE WALCZYĆ tylko nie wiem jak!

 

Pozdrawiam Serdecznie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reader, witaj doradzałabym psychoterapie ,wychowałeś się w rodzinie dysfunkcyjnej masz spory balast przeszłości za sobą do przepracowania.Masz nieuświadomione lęki obawy,które

mozna wyeliminować podczas pracy na terapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapewne masz racje, tzn napewno. Lecz teraz jestem za granicą i nie mam takich możliwości, myślałem ,że można to jakoś chociaż zniwelować poprzez jakieś medytacje albo coś. Chociaż w kraju w którym jestem dużo rdzennych mieszkańców chodzi do psychologa i się nikt tego nie wstydzi :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×