Skocz do zawartości
Nerwica.com

Błagam pomocy co mam zrobic w takije sytuacji nie chce już ż


Demonniczna25

Rekomendowane odpowiedzi

Nie daje sobie rady mieszkamz z dziadkami , rodzice mają mnie gdzies pracuja w innym miesicie i nie sa razem , mama mnie wykańcza psychicznie karze mi sprzatac jej mieszkanie i wszystko robić wokól siebie nawet obiadu nie gotuje tylko wszystkiego ode mnie wymaga mówi ze jestem do niczego że nie zdam... chodze do szkoły przez co przeszkadza mi ta sytuacja w nauce a i jeszcze jak mam swoje zdanie to nie moge go wyrazić bo jestem śmieciem według niej , ONA JEST NAJWAŻNIEJSZA JA TO NIKT nie traktuje mnie jak córke ... gadąłm z wych. ale to nie pomogła bo mama chciała mnie zabrać do siebie zebym z nią mieszkaął i szantażuje mnie tym że jak nie to mnie siła zabierze albo odda do POPRAWCZAKA LUB SZPITALA PSYCHIATRYCZNEGO ... ja już wariuje przez to porozwalałm dziś cało zastawe kuchenną u babci cały pokj we szkle bo nienawidze tej rodziny ! Moja babcia przyczyniła sie do tego ze mama jest taka , musiała ja źle wychowac bo jak moze tak matka postepowac do córki czyli do mnie tak mna pomiatac i szantaować...a ja teraz sama jestem juz przez to chora psychicznie nie moge brac leków bo mam inna chorobę , psycholog nie pomga a na terapie musze czekać z miesiać ;(((( bo byla przerwana nie z mojej winy ! Czy ja mam jakies wyjście z tej sytuacji czy w zyciu nie mam już rzadnych szans zeby zdac ta szkole i być normalna. Boje sie że moge komuś coś zrobić bo tylko tak wyładowuje swoją agresje do ludzi bez powodu kogoś uderzam , popycham... nie daje rady co zrobić ! ? Nie mam przyjaciół ani w sumie rodziny , dziadkowie nie chca mi pomagac raz do psychologa poszli żebym sie odwaliał od nich...

 

Dodam ze cale moje zycie jest okropne to pasmo niepowodzen i cierpienia ;( nie chce już żyć a nikt nie moze mi pomóc z tym ;( chciałam isć do szpitala ale mama sie nie zgadza tylko krzyczy na mnie ze jestem nikim że mam sie nią zajmowac (ona jest zdrowa) i że ONA jest Njawazniejsza bo ona jest moim Bogiem i mam sie jej słuchac... tata ma to gdzieś jak sie z nim spotykam to wcale mi nie pomaga , podrózuje sobie i ma jakieś życie a ja... jestem Sama

 

Czy to jest jakaś choroba psychiczna moja i jak mam sobie z nia radzić z ta agresją i ninawiście do mamy i dziadków pomocy !

 

Czy mam wogóle szanse na szczęście i czy po 18 roku zycia można sobie mieszkac gdzie sie chce bo ja NIE WYTRZYMAM W TYM DOMU jeszcze na dodatek chyba nie zdam bo nie mam siły chodzic do szkoły , jak sie zmoblizowac do życia wogóle ?! Mam jakieś szanse na uwolnienie sie od tej chorej rodziny i wyleczenie siebie ?!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj! No faktycznie , z tego co napisałas twoje zycie nie wygląda kolorowo . I chociaz mam tylko niecale 21 lat , zycie nauczylo mnie , ze nigdy nie jest łatwo . Lecz najgorsze co mozemy zrobic to sie załamac . trzeba isc do przodu i nie patrzec na innych . Oczywiscie , ze jak skonczysz 18 lat to masz prawo sie wyprowadzic . Lecz napewo ciezko jest zaczac zyc w tym wieku na własną ręke . Ale jezeli tak byloby ci lepiej to tylko moge trzymac za Ciebie kciuki i zyczyc Ci powodzenia :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×