Skocz do zawartości
Nerwica.com

Toksyczni RODZICE


michał88

Rekomendowane odpowiedzi

Hey

Od początku roku postanowiłem że zacznę walczyć z DEPRESJĄ. wiedziałem że będzie to Walka ze wszystkimi.

Nawet zaczęło mi się udawać : Zapisałem się na prawko, dziewczyna , 1 pocałunek, licencja sędziego....Schudłem że mam Garderobę do wymiany.

Ale zawisły 2 czarne chmury ....

Moja przeszłość związana z Rodzicami.

Po LO , NIE CHCIAŁEM IŚĆ NA STUDIA . Tylko jechać za granicę zobaczyć trochę świata .

Miałem możliwości jechać na Islandie i do UK.Moi koledzy pojechali i zarobili na Samochody i dziś są na moich studiach.

Wracając do Moich rodziców. Wymusili na mnie bym Szedł, całe życie słyszałem jakim skaraniem Boskim jestem, jak inni są wspaniali jak nie dorastam do pięt, jaki wstyd przynoszę (gdy w której klasie przyniosłem ocenę 2 z matmy podpisał się i napisał "wstydzęsie").

Dlatego chciałem by choć raz mnie pochwali powiedzieli dziękuje ....

Studia przeżyłem strasznie. Wracałem do Domu i książki...Zamknięty w Sobie , bardzo wiele osób nawet z rodziny dziwiło się że tak uśmiechnięty człowiek jak ja; żartujący nagle stał się cieniem.

Po studiach oddałem dyplom nie mogłem znaleźć pracy poszedłem pracować na myjnie ... Czułem się upokożony co dzień słyszałem głos i po co Ci to już dawno za granicą ....zawsze marzyłem o jakimś wolnym zawodzie TŁUMACZ, DZIENNIKARZ...

Zwolniłem się z pracy ...12h przez 6 dni za 5 zł... wiem uwłaczające a ludzie podchodzą jakby widzieli podczłowieka albo zwierze...

Ostatnio gdy przyszł moja dziewczyna moja mama chciała z nami porozmawiać (tego bałem się ) i tu... Masz

Moja mama powiedziała "zobaczysz wróci na myjnie..."-poczułem się strasznie rece mnie swędziały skóra zeszła i czerwone do tego. Drżały jakbym pił 20 lat . Nie mogłem kartki przewrócić. Mam złośc do rodziców za to że zmarnowali moje życie i mnie zawiedli !! że się staram a tu KOP !!

Nie radze sobie , może podchodze do tego źle macie jakieś rady

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja rada?? Szybko wrócić na myjnię ( żadna praca nie hańbi) , wyprowadzić się od rodziców, wynająć z dziewczyną gdzieś kawalerkę i szukać lepszej pracy. Albo, zaoszczędzić troszkę grosza, spakować się razem z dziewczyną i szybko wyjechać gdzieś za granicę. Wszelakie moje rady będa się opierać na wyprowadzeniu się z domu!! Koniecznie i w końcu żebyś zaczął żyć dla siebie...... no i tak swoją drogą, powinieneś iść do terapeuty bo masz o sobie bardzo bardzo złe zdanie ( nie ma się czemu dziwić ) a tak naprawdę jesteś wartościowym, zasługującym na szacunek człowiekiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hey

Od początku roku postanowiłem że zacznę walczyć z DEPRESJĄ. wiedziałem że będzie to Walka ze wszystkimi.

Nawet zaczęło mi się udawać : Zapisałem się na prawko, dziewczyna , 1 pocałunek, licencja sędziego....Schudłem że mam Garderobę do wymiany.

Ale zawisły 2 czarne chmury ....

Moja przeszłość związana z Rodzicami.

Po LO , NIE CHCIAŁEM IŚĆ NA STUDIA . Tylko jechać za granicę zobaczyć trochę świata .

Miałem możliwości jechać na Islandie i do UK.Moi koledzy pojechali i zarobili na Samochody i dziś są na moich studiach.

Wracając do Moich rodziców. Wymusili na mnie bym Szedł, całe życie słyszałem jakim skaraniem Boskim jestem, jak inni są wspaniali jak nie dorastam do pięt, jaki wstyd przynoszę (gdy w której klasie przyniosłem ocenę 2 z matmy podpisał się i napisał "wstydzęsie").

Dlatego chciałem by choć raz mnie pochwali powiedzieli dziękuje ....

Studia przeżyłem strasznie. Wracałem do Domu i książki...Zamknięty w Sobie , bardzo wiele osób nawet z rodziny dziwiło się że tak uśmiechnięty człowiek jak ja; żartujący nagle stał się cieniem.

Po studiach oddałem dyplom nie mogłem znaleźć pracy poszedłem pracować na myjnie ... Czułem się upokożony co dzień słyszałem głos i po co Ci to już dawno za granicą ....zawsze marzyłem o jakimś wolnym zawodzie TŁUMACZ, DZIENNIKARZ...

Zwolniłem się z pracy ...12h przez 6 dni za 5 zł... wiem uwłaczające a ludzie podchodzą jakby widzieli podczłowieka albo zwierze...

Ostatnio gdy przyszł moja dziewczyna moja mama chciała z nami porozmawiać (tego bałem się ) i tu... Masz

Moja mama powiedziała "zobaczysz wróci na myjnie..."-poczułem się strasznie rece mnie swędziały skóra zeszła i czerwone do tego. Drżały jakbym pił 20 lat . Nie mogłem kartki przewrócić. Mam złośc do rodziców za to że zmarnowali moje życie i mnie zawiedli !! że się staram a tu KOP !!

Nie radze sobie , może podchodze do tego źle macie jakieś rady

Jeśli jest tak jak piszesz to rada jest jedna CZAS NAJWYŻSZY ODCIĄĆ PĘPOWINĘ porostu bierz Pannę i znikaj z domu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

michał88, no to znajdź....tylko nie wiem gdzie za 9h pracy dziennie dostaniesz dobrą pensję....ja nie znam takiego miejsca..... :bezradny:

W ogóle....co to za stwierdzenie "godna praca" ? Wstyd to jets kraść i się kurwić ( przepraszam za słownictwo) - wysyłaj CV gdzie się da - albo załóż własną firmę....albo wyjedź za granicę - i tyle.

To co cię bardziej dobija - zła praca czy rodzice w domu?? Ja bym wolała pracować jako cieć na parkingu i być niezależną gdybym miała takie piekło w domu, takie poniżanie....

Jesteś dorosły, ponosisz odpowiedzialność za to co robisz, musisz podjąć teraz jakąś decyzję.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

michał88, w takim razie, nie mów że rodzice marnują Ci życie, bo jesteś już dorosły, da się znaleźć jakąkolwiek pracę żeby się utrzymać..najważniejsze to wynieść się z domu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale co się na mnie wydzierasz? Moja wina, ze nie umiesz znaleźć pracy? Moja wina że u nas jest duże bezrobocie??

Jak pisałam - wysyłaj swoje CV do różnych firm - może ci się uda. Jakie studia skończyłeś?

 

na nikogo się nie wydzieram nie wiem czemu tak mi się podkreśliło spieszyłem się na pociąg a chciałem odpisać, soory jeśli Kogoś uraziłem.

Stosunki międzynarodowe - moi rodzice chcieli a teraz co ?? Mówia bym poszedł do lidla towar układać (a to robiłem po maturze). To po co STUDIA ?? to nie potrzebny epizod w moim marnym życiu . Zresztą nie na widzę ich

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyprowadzka dobrze ci zrobi ,spojrzysz na swoje życie zupełnie inaczej ja również szybko wyprowadziłam się z domu przez mamę na początku nie było i łatwo ale nie żałuję swojej decyzji obecnie odwiedzam ją raz na 3 miesiące nieraz i rzadziej a wówczas relacje są bardzo dobre.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mysle ze nie powinnes miec pretensji do rodzicow skoro ciagle jestes na ich utrzymaniu..

to nie jest ich wina

tyko TWOJA

łatwo tak na kogos wszystko przelac, latwo zrobic sobie złudną ulge

ale ciężej ujrzeć prawde i WYBACZYĆ to sobie.

Widzisz to nei tak !! Ja po Maturze powiedziałem jasno chce jechać za granicę !! Pożyczyłem rodzicom wcześniej pieniądze ,Poprosiłem o zwrot i pożyczkę na bilet. Obiecałem że po miesiącu oddam i pożyczę znowu...Ale było JASNO NIE ...nawet moich pieniędzy !!! potem gadanie że ...

Bez studiów wstyd i mobbing ; gdy pokazywałem że po studiach nic dobrego mnie nie czeka łacznie z art. o magistrach rozkładających towar to nie było wazne klapki na oczach !! I budować dom ...ktoś musi pomóc ...(dlaczego ja przecież o mnnie się mówi LOKATOR i że mam wypier...)

a mało oka nie straciłem na budowie ... na dziewczyny nie chodziłem ręce do dziś są odciski ...

i co mój koszmar się spełnił !! WIEC NIE PIERDZIEL ZE ZRZUCAM WINĘ !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzisz skoro pożyczałem to wypadało powiedzieć na co !!

Uważam że się zawiodłem na nich !! Bo ja na studia iść nie chciałem i cały czarny scenariusz się spełnił !! Jak skończyła się budowa domu to co z tego że pracowałem że pożyczałem kase teraz mam WYPI.... ?? uważacie że to w porządku do roboty tak, ale pomóc nic??

Teraz mam im ufać ? Skoro nie potrafili ze mną rozmawiać , tylko miałem spełniać ich rozdmuchane wymaganie nie mając nic w zamian to źle ??

Jak się nademną znęcali też ?? Jak ojciec zrobił mi limo , naderwał ucho - mam im dziękować ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:shock: wiesz co ja się nie dziwie, że Ty nic ( w swoim mniemaniu) nie osiągnąłeś......ty się nie umiesz odciąć od przeszłości, całe życie w tym siedzisz, dorosły jesteś, czas wziąć życie w swoje ręce - nie uważasz?

Tylko odpisz mi bez, choćby, jednego jęku związanego z przeszłością.

Masz jakiś plan?? Podpowiadamy ci co masz robić a ty dalej swoje i dalej swoje......

 

-- N mar 13, 2011 9:41 am --

 

michał88, nie nie, jak oni pożyczyli od ciebie ( jak to opisałeś) a ty chciałeś odebrać kasę - to nie powinno ich interesować na co.

No a jeśli Ty chciałeś pożyczyć od nich kasę - to wybacz, ale nie mieli żadnego obowiązku ich pożyczać...na jakikolwiek cel.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak ,masz rację że mi nie pożyczyli to ich sprawę ale moich pieniędzy mi tez nie oddali bo oni są RODZICAMI IM WOLNO WSZYSTKO !! I to mnie boli !! mają prawo być katami i za to nie odpowiedzą !! Chodzi o to że pożyczyłem np. im 1000 zł a chciałem pożyczyć 500 zł . Nie była to duża suma.

Tak niestety jest moja przeszłość i jak mogło być alternatywa wstaje ze mną i kładzie się spać - przyznam bez bicia. Jest to moja udręka jak pomyśle o 3 latach d... poszło to mi żal tego wszystkiego zawsze zacofany o 3 -4 lata....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się wyprowadziłem, urwałem całkiem kontakt z rodziną (nowy numer kom. nowy adres), a stare problemy i tak zostały. Plus presja by dać radę i nie wrócić (rynek pracy jaki jest taki jest). Choć pod względem warunków było jakieś 200x lepiej. A w moim domu panowała przemoc psychiczna, alkoholizm (byłem jedyną osobą nie mającą problemu z alkoholem), a kiedyś także fizyczna. Jak było coś źle to wina zawsze szła na mnie.

 

Ja Twoim miejscu, bym olał rodzinę. Sorry za hardkor, ale oni mają Cię gdzieś. Olej ich, olej tamtą kasę. Znajdź sobie jakąś pracę (nie wiem jakie utrudnienia oni Ci tam sprawiają) i się wynoś stamtąd czym prędzej.

Jak będziesz czekał to psychicznie opadniesz i stracisz w tym sens by się w ogóle stamtąd wynosić. A wtedy już będzie trudna sprawa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja niestety nie moge sie wyprowadzic, tak czy inaczej jestem miedzy mlotem a kowadlem, trzeba znosic te darcia ryja i pretensje za to ze tu mieszkam. Ale nie mam jeszcze szkoly, nie mam nic wiec.. poki co trzeba sie męczyć

ale jak bym miala jakies mozliwosci to juz by mnie tu nie bylo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się wyniosłem i większość psychicznych problemów i tak pozostała. Nic z tego dobrego nie wynikło. Następnej próby już raczej nie podejmę, to nie dla mnie. Jak się jest ofermą to się nią pozostanie na całe życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie. Uważałem, że nie jest mi potrzebna (dotąd przynosi to mierny skutek). W przeszłości korzystałem z pomocy psychologa (a nawet dwóch jak pierwszy odszedł, ale pierwszy był lepszy) oraz psychiatry. Wtedy walczyłem z Fobią Społeczną. Teraz sam nie wiem z czym walczę. Podejrzewam u siebie coś takiego jak depresja, choć objawy z dystemii bardziej do mnie pasują. Jutro idę do psychiatry to wyjdzie na jaw. Pewnie wsadzą do psychiatryka i taki będzie finał. Mnie się nie da już pomóc.

 

Ogólnie to jestem DDA, nieśmiały, mam jakąś niechęć do przebywania wśród ludzi, rozmawiania (bardziej nie lubię sam gadać) z nimi, a jednocześnie brak mi kogoś bliskiego (w zasadzie to jestem sam na tym świecie), ale mam taki odpychający charakter, że największy uparciuch ze mną długo nie wytrzyma. No i podejrzewam u siebie takie coś jak dystymia (brak motywacji/siły do czegokolwiek, niska samoocena, wiecznie słaby nastrój, trwa to kilka lat, a w dodatku uważam to za swój charakter). Jak bym pogrzebał w książkach psychologicznych to pewnie bym coś jeszcze wynalazł.

 

Życie się składa z przebywania wśród ludzi, a ja tak nie mam. Brakuje mi ich, a przebywanie wśród nich za bardzo nic mi nie daje. Nie mam tendencji do gadania o byle czym. Mam masę problemów z którymi nie umiem się uporać, nawet po wyjściu z tego patologicznego domu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×