Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kiedy do lekarza?


minako89

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Pisze tutaj, choć moje problemy to połączenie większości działów tego forum. Tak jak W temacie . Od pewnego czasu zastanawiam się czy nie wybrać się (znowu) do lekarza.

Nie wiem czy jest sens żeby szczegółowo opisywała tutaj swoją historię, bo jest dosyć długa i Bazuje gł. na zaburzeniach odżywiania, choć wątki nerwicy i depresji też są znaczne:/. Powiedzmy, że powoli wyszłam z bulimii, pakując się w kompulsywne objadanie się, co jest dla mnie bezdennym koszmarem, z którym powoli przestaję sobie radzić, niech tam... Wiem ,że to zabrzmi strasznie, ale trochę się już do tego przyzwyczaiłam. Moje życie może podsumować zdanie: "dzień bez bólu dniem straconym" .Boli. Fizycznie (nerwobóle wiem, byłam już u wielu lekarzy bezradnie rozkładających ręce). Przede wszystkim boli zmęczony brzuch. Potem boli psychiczne, choć chyba powinnam to postawić na 1 miejscu. Przez dłuższy czas funkcjonowałam normalnie. Ostatnio mam coraz to gorszy nastrój. Jestem drażliwa, nie chce mi się z nikim gadać, za to chce mi się cały czas płakać. O swoim samopoczuciu nie chce nikomu mówić, zwłaszcza rodzinie, która tyle już przeze mnie przeszła... Z drugiej strony czuję, że jest coraz gorzej i nijak nie umiem sobie z tym dać rady. Boję się, że depresja wraca, Macie może jakieś metody jak temu zapobiec? Czy powinnam się wybrać do lekarza? Z historii mojej choroby powiem, że miałam paru lekarzy, o których uciekłam. Tj. brałam różne leki raz zaczynało być w porządku, raz farmakologia nie dawała nic więc zniecierpliwiona mówiłam sobie , ze to bezsensu i przerywałam leczenie. Z psychoterapią to samo.

 

Naprawdę nie bardzo wiem jak ubrać w słowa to co chcę wam przekazać i o co spytać, więc jeśli kogoś "zaciekawiła" moja historia to dopytujcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

minako89, dobry psycholog nie ma prawa powiedzieć Ci czegoś takiego! Pomimo wcześniejszych niepowodzeń uważam, że powinnaś nadal próbować z psychoterapią. W końcu trafisz na odpowiedniego specjalistę. Psycholog to tylko człowiek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

minako89, Musisz próbować! Nie ma innego wyjścia. Oczywiście to forum może również być dla Ciebie pomocne, ale klucz leży w psychoterapii. Jestem przekonany, że trafisz na właściwą osobę, ale MUSISZ próbować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziekuję, za przekonywanie, zapewne masz dużo racji , ale... nie. Gorszych problemów nabawię się zmuszają się do terapii niż nie chodząc na nią. Dla zobrazowania. Ja nawet najbliższym osobom nie mówię o swoich problemach. Uzwenętrznianie się przed obcą osobą to dla mnie jak obdarcie się ze skóry, czysta duża. O nie nie nie . Jestem przywiązana do mojego jestestwa. Tam nie ma miejsca do osoby która słucha mnie bo to jej godziny pracy. Moja skóra. Tak , wiem że to mój kolejny problem :roll: .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

minako89, A jeśli poszukasz wśród swoich znajomych lub rodziny, takiej najbliższej Ci osoby? Czy byłabyś w stanie się przed nią otworzyć? Spróbuj też zastanowić się nad tym, dlaczego tak bardzo nie chcesz się uzewnętrzniać przed innymi. Krępuje Cię to? Boisz się ich oceny Twojej osoby? Pomyśl nad tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

minako89, Powiedz choć psychologowi o tym że nie umiesz się uzewnętrzniać bo sama z tego nie wyjdziesz nie ma takiej opcji a stan się będzie pogarszał aż będzie tak źle, że z braku nadzieji się otworzysz tyle że będzie tego tak dużo, iż będzie Cię czekała znacznei cięższa praca

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

minako89, Wiem co czujesz. Ja też jestem skrajnie anty na psychoterapię. Mam wrażenie, że ktoś próbuje mi dłubać w głowie i właczają się u mnie wszystkie blokady... Za tym pozostają prochy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wujek_Dobra_Rada, Wujku dobra rado, to na pewno nie jest dobra rada. Prochy to nie rozwiązanie. A przynajmniej nie na dłuższą metę. To ucieczka od problemu a nie solucja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wujek_Dobra_Rada, To napewno nie jest dobre podejście popieram Martwego Prezydenta, bo terapia jest rozwiązaniem a jeżeli nie możesz mówić o problemach to to jest problem o którym możesz powiedzieć psychologowi który powinien pomóc w tej sprawie a gdy już będziesz mogła to wszystko się ułoży zobaczysz!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Wam za odzew i chęć pomocy, jednak naprawdę nie... nie dam rady pojść do psychologa. To nie dla mnie. To tak jakby mi ktoś kazał biegać w szpilkach za ciasnych o 2 numery :/. Może czytanie forum, może jakies książki, jak bedzie gorzej pojde po prochy ane nie ma takiej śiły żebym poszła na terapię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jestem nastawiona zbyt "anty". Byłam już u niejednego psychologa i wiem, że dla mnie to oznacza nic wiecej tylko stres. Nie potrafię się otworzyc i rozmawiac . Nie raz słyszałam że "nic nie moge dla pani zrobić"

Myślę że byłaś u złych psychologów, bo nie chce mi się wierzyć że "nic nie można zrobić". Twoje problemy sa typowej natury emocjonalnej - prawda? Ja akurat też nie mam zbyt dobrego zdania o psychologach, tzn. nie podobali mi się ci u których byłam, jeszcze nie trafiłam na takiego który by mi się podobał... ale jednak wierzę w psychoterapię tzn. wierzę że może być jakoś pomocna, tylko niełatwo znaleźć dobrego psychologa. A ty zapewne powinnaś znaleźć kogoś kto się specjalizuje w twoich zaburzeniach. Ktoś tu na forum podawał stronkę www.znanylekarz.pl tam są lekarze opisani przez pacjentów, może ci się przyda?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

minako89, JA trafiłem na dobrego psychoterapeutę i mówię jej o wszystkim łącznie myślami najskrytszymi i się tego nie wstydzę przy pomocy książek i forum z tego nie wyjdziesz niestety bo nawet przy pomocy terapeuty to trwa długo a przy pomocy książek to Ci życia nie starczy poza tym nie istnieje takie coś jak autoterapia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

minako89, Vasques ma rację. Zrozum, że polegając tylko na forum, książkach i lekach zniszczysz samą siebie. Musisz się poświęcić. Przełamanie się i pójście na psychoterapię może Cię bardzo boleć, ale jeśli tego nie zrobisz to z czasem ten ból stanie się nie do wytrzymania. Przepraszam, nie chcę Cię straszyć, ale tak może być.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

minako89, Ja też raz trafiłem na złego psychologa, który mnie oceniał. Dobry psycholog nie może oceniać, radzić. On ma tak kierować rozmową, żebyś Ty sama doszła do odpowiednich wniosków. Nie zraziło mnie to zupełnie, bo wiem, że psycholog to tylko człowiek. Po prostu poszedłem do innego specjalisty, potem do kolejnego, aż w końcu trafił się ten właściwy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

minako89, Coś się w twojej decyzji zmieniło ?!

Naprawdę nie wyjdziesz z tego sama!

Martwy Prezydent, Inteligentny z Ciebie człowiek nawet bardzo :)

Ja też teraz mam taką panią psychoterapeutkę która nie radzi ani nie ocenia i taka mi się podoba :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×