Skocz do zawartości
Nerwica.com

Napiszcie co robic??????


anetal

Rekomendowane odpowiedzi

JESTEM 1 RAZ NA TEGO TYPU FORUM,MUSIALAM TU WEJSC I PODZIELIC SIE SWOIM STANEM.CHORUJE OD 5 -6 LAT NA DEPRESJE-NERWICE LĘKOWĄ, RAZ WLASNIE SLYSZE,ZE TO DEPRESJA,RAZ ZE NERWICA ALE ZAWSZE LĘKOWA. MOJE OBJAWY SA TAKIE PASKUDNE,ZE NIE MOGE NORMALNIE ZYC. CHARAKTERYZUJE JE;: PANICZNY LEK,ZE UMRE,ZE MAM TETNIAKA W GŁOWIE,LUB ZE BEDE MIEC ZARAZ ZAWAŁ.(ROBIONY REZONANS,EKG) MIMO TO IZ JEST WSZYSTKO OK JA NADAL UWAZAM,ZE BADANIA DZIS SA W PORZADKU, A TETNIAK MOZE ZROBIC SIE W KAZDEJ SEKUNDZIE I ZE PĘKNIE..OPROCZ LEKU PRZED SMIERCIA MAM TEZ LEK PRZED OTWARTA PRZESTRZENIA,PRZED LUDZMI(AGOROFOBIA) CZUJE WTEDY ZE ZARAZ ZEMDLEJE,KRECI MI SIE W GŁOWIE, MAM ZABURZENIA ROWNOWAGI,NOGI ROBIA SIE JAK Z WATY.

KOLEJNYM PASKUDNYM "PODARUNKIEM" JEST DEREALIZACJA-WIDZE WSZYSTKO I WSZYSTKICH JAK BY BYL TO SEN ,TO TAKIE UCZUCIE JAK BY MOJ MOZG BYL CIEZKO ZATRUTY!! NAJWSTRETNIEJ JEST W NOCY MAM TAKIE NAPADY LEKU PANICZNEGO,ZE JESTEM PRZEKONANA,ZE ZARAZ UMRE,CZUJE SIE TAK ZLE,ZE NIE MOGE TEGO NAWET OPISAC.(SZUMY,DEREALIZACJA,WALENIE SERCA,ZAWROTY-ZABURZENIA ROWNOWAGI ,LEK ZE ZARAZ POSTRADAM ZMYSLY I.T.D) CZESTO TEZ PODCZAS SNU ZAPADAM SIE GWALTOWNIE W LOZKO!,CALY CZAS JESTEM OTEPIALA,ZAPOMINAM SŁOW,WYRAZÓW. MAM TEZ NAPADY AGRESJI -KRZYCZE,ROZWALAM WSZYSTKO-PO CZYM PLACZE I WSZYSTKICH PRZEPRASZAM:(( MAM POCZUCIE ZE JESTEM STRASZNIE NIESZCZESLIWA,ZE ZYCIE NIE MA SENSU SKORO TAK CIERPIE:( DO TEGO DOCHODZA NATRECTWA TZN MUSZE POWTARZAC PATRZAC SIE W LUSTRO JAKIES ZDANIA.CZASAMI SLYSZE,CHODZ WIEM ZE TO MI SIE WYDAJE ,ZE DZWONIA TELEFONY OBOK W POKOJU-KIEDY NP JESTEM SAMA W DOMU.CZUJE SIE WIECZNIE ZMECZONA.RANO SIE BUDZE I JUZ CZUJE SIE ZLE (ZAWROTY,LEKI,BEZNADZIEJNOSC,I.T.D) BOJE SIE KAZDEGO NASTEPNEGO DNIA . LĘK PRZED LĘKIEM. OD ZACZYNAM PO 1,5 ROCZNEJ PRZERWIE BRAC ASENTRE I CHCE ZAPISAC SIE NA TERAPIE. PISZCIE DO MNIE POZDRAWIAM I WSPOLCZUJE WAM WSZYSTKIM:(( ANETA GG 201 13 39 P.S PRZEPRASZAM ZA BLEDY ALE MAM DYZGRAFIE I DYZLEKCJE.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej anetal ja miałam identycznie jak Ty !! tylko , że ja nie bałam się śmierci tylko , że zwariuję , stracę kontakt z rzeczywistością itd.Teraz jest trochę lepiej tzn. nie mam takich lęków jak wcześniej ,ale depresja mi się nasiliła, cały czas mam wrażenie , że coś mi dolega ,czuję się zmęczona, mam zawroty głowy i problemy z żołądkiem a do tego wszystkiego dochodzi obawa , że mam objawy zwiastujące chorobę psychiczną, poprostu koszmar :( Jeśli chodzi o leki to wielu ludziom pomagają choć musisz się liczyć z działaniami niepożądanymi na początku.Niestety dla mnie to było nie do przejścia więc pozostała mi psychoterapia.Naprawdę pomaga tylko trzeba trafić na odpowiedniego psychoterapeutę.Podobnie jak Ty bałam się sama poruszać i przebywać wśród ludzi a szczególnie wśród swoich znajomych , ale u mnie to było spowodowane nie agorafobią tylko lękiem , że nagle zacznę zachowywać się nienormalnie , stracę kontakt ze światem i inni to zobaczą.Przerażała mnie ta wizja.A co do problemów z koncentracją i pamięcią to chyba wszyscy z depresją i nerwicą ją mają , niestety :roll: Najgorsze jest to , że ja o tym wszystkim wiem i nie mogę nic zrobić, czuję się bezsilna wobec tego wszystkiego :( Musimy trzymać się razem bo co nam zostało innego..... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, tak sobie myśle anetal , że dla Ciebie to byłaby dobra taka psychoterapia analityczna lub psychodynamiczna, grupowa krótkoterminowa(3 miesiące) na jakimś oddziale całodobowym lub dziennym nerwic lub długoterminowa 2 do 3 razy w tygodniu przez ok. 2 do 3 lat -grupowa lub indywidualna. Pytaj o taką w Klinikach Nerwic.Nie wiem skąd jesteś , ale w każdym większym mieście są takie placówki.Terapia jest tam oczywiście w ramach NFZ. Ja miałam i mam jeszcze w dalszym ciągu takie objawy jak Ty i inne formy psychoterapii mi nie pomogły , ale każdy jest inny , ma inne problemy i ich przyczyny więc najlepiej skonsultuj to jeszcze z psychoterapeutą bo mogę się mylić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny!!! My wcale nie jesteśmy bezradne!!! Wiele zależy od nas, chociaż wydaje się nam to absurdalne.Każdy z nas ma w sobie wewnetrzną siłę.Sztuka polega na tym aby ją wskrzesić i zmotywować do obrony nas przed ....nami samymi.Każdy , kto choruje na nerwicę , jest w penym sensie , więzniem własnego ciała. A więzi nas lęk! Więzi i trzyma , brudnymi szponami.Przestajemy się śmiać , przestajemy normalnie oddychać , odczuwać przyjemność , przestajemy ZYĆ , choć nasze serca biją....Wsłuchujemy się w siebie , oczekując z której strony uderzy ?! Gdzie nas będzie boleć , czy zemdlejemy , czy zwariujemy.... Wszystko to -LĘK!!!!!!!!!Jest w nas , zapuścił korzenie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anetal mi pomaga terapia psychodynamiczna.Przez cały poprzedni rok odbywałam u mojej poprzedniej terapeutki terapie poznawczo behawioralną i doszło u mnie do pogorszenia tzn. do fazy kulminacyjnej nerwicy.Wtedy zgłosiłam się do Kliniki Nerwic i tam dowiedziałam się , że na moje aktualne problemy tylko taka terapia może mi pomóc.Jest to terapia niestety bardzo ciężka i bolesna , ale tylko taka dociera do przyczyn problemów a nie jak inne zajmują się tylko likwidowaniem skutków.Naprawdę warto się jej poddać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×