Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kosz


pentagrow

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Sprawa wygląda następująco:

 

od początku grudnia zatrudniłem się w nowej firmie(poprzednia spóźniała się z wypłatą). Firma zajmuje się sprzedażą l-e-d (żeby wyszukiwarka nie znalazła dodałem -). Zarabiam najniższą krajową i jestem specjalistą ds. sprzedaży. Po pierwszym tygodniu byłem zadowolony bardzo... ale w drugim i dalej zaczęło się sypać.... tzn dostałem zlecenie zrobienia www strony. Więc zacząłem-termin ustalony to zrobienie w 3-4 tygodnie. Zostałem przeniesiony do osobnego pomieszczenia (w drugim było 3 pozostałych pracowników). Czasami przychodziłem pomagać tym pracownikom i dyrektorowi... no i zaczęło się -np:

 

-dyrektor mówił że mówię za wolno i długo się zastanawiam... szybciej mówić itd. ("o jeeezuuu jak Ty się długo człowieku zastanawiasz.....co Ty taki powolny")

-współpracownica kontroluje mnie mimo iż ma takie same obowiązki..... często pyta się-"zrobiłeś to, a tamto?. A co robisz teraz?". ;/

-przez 3 tygodnie tylko patrzyłem jak się wysyła towar, zamawia itd. no i po tym czasie kazali mi usiąść i robić... oczywiście szło mi nieźle ale były z 2 pomyłki: zły towar wstawiłem-ale gdy kolega który jest obeznany wydawał sprawdzał jeszcze towar-wydał inny i było na mnie... , zamiast faktury zrobiłem paragon...... i wyszedł wielki szum o to do mnie.

-czepiali się mnie wszyscy że zainstalowałem inną przeglądarkę na komputerze niż oni ........ (bo czasem robię na ich komputerach) no ale.... ?! o co kaman?....

-dyrektor porównuje mnie do współpracownicy np. ostatnio powiedział iż ona wynosi śmieci a ja nigdy- zaraz przecież ja byłem w swoim pomieszczeniu i porządek robiłem to im śmieci mam wynosić?...... no i powinni ze mną to uzgodnić że np wynoszę śmieci. i o to był szum. Powiedział to przy wszystkich.,..

Albo że jestem zapominalski, sklerotyk itd....

-ostatnio mi powiedział że często się myle ale ja pracuję przy swoich obowiązkach z dwa tygodnie.........

-między sobą oni gadają, śmieją się.... ze mną nie bardzo.

-była sytuacja iż zatrzasnąłem drzwi a klucz został w środku (moje pomieszczenie) i byli wulgarni w stosunku do mnie... wczoraj dyrektor też zatrzasnął i się z tego śmiali.......

-powiedział że strona będzie chyba za 12 lat przy wszystkich -oczywiście jest gotowa i zrobiona w 99% przeze mnie ale on sobie wymyślił inne rzeczy które mam wstawić i zrobić a teraz mówi że długo robię....

 

Po za tym szkolenie nie miałem... nie wiem czy to ma znaczenie. Podpisałem umowę ale nie dostałem kopii bo poszła do siedziby firmy. Mam ją dostać nie długo. Wypłatę dostałem za grudzień terminowo.

 

Co mam robić w tym wypadku?. Czy pisać meila do szefostwa w tej sprawie ? (siedziba jest 15 km od miejsca pracy). Może szukać innej pracy?.

 

 

Dodam że choruję na CHAD. Było już dobrze a nawet bardzo dobrze a teraz już nie wytrzymuje psychicznie,... nie mogę czasem spać.... Nie mam z kim pogadać... na rodzinę nie mogę liczyć.

 

Pozdrawiam. Proszę o pomoc!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pentagrow, Pierwsze pytanie: czy dostałeś zakres swoich obowiązków na pismie?

Inne polecenia dyrektora w treści zakresu obowiązków są jak dla mnie śmieszne. Każde zlecenie zadania powinno być napisane , doręczone w formie pisemnej wraz z terminem zakończenia zadania.

Zwróć się z pismem o to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy bierzesz leki.......... CHAD to poważna choroba.....wolno pracujesz to nie znaczy źle.... kiedy jesteś w dole/apatii/ jak wejdziesz w górkę to będziesz pracował za nich wszystkich w przyspieszonym tempie.....masz brać leki wyrównujące nastrój...

pozdrawiam :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pentagrow, Bo Twój opis idealnie pasuje do osoby na stanowisku sprzedażowej, która ewidentnie nie nadaje się do tego.

Mniej więcej, tak jest traktowana przez szefostwo. Z tego co piszesz jestem pewien jednego - to początek końca Twojej kariery w tej firmie.

Nie da się wytrzymać długo w takich warunkach, co musi odnieść się na jakości pracy. Wyjątkiem są osoby obdarzone niesamowitą umiejętnością zaprzyjaźniania się. Często mimo iż pracują beznadziejnie, z sentymentu szefostwa jakoś pozostają na stanowisku. Ty do nich nie należysz.

Ja bym się rozglądał za czymś innym.. Zresztą męczenie się za minimum krajowe... Nie wiele masz do stracenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pentagrow, niestety, tego typu mobbing występuje w naprawdę wielu miejscach pracy, przynajmniej z mojego doświadczenia. Z tego też co wyczytałem, mam wrażenie, że jesteś osobą dość zamkniętą w sobie, prawdopodobnie nie odpowiadającą na żadne z kierowanych ku Tobie zaczepek. A ludzie są niestety (tak, koloryzuję) dość żałosnymi istotami i takie działania, jak przedstawiłeś w swoim tekście pozwalają im zawyżyć swoją samoocenę i podbudować ego.

 

To co bym polecał od siebie i co pomogło mi, to więcej zdecydowania. Co prawda żeby to zrozumieć i wprowadzić w życie potrzebowałem paru miejsc pracy, ale naprawdę opłaciło się. Oczywiście dalej jestem osobą dosyć zamkniętą w sobie, spokojną i cichą, ale nauczyłem się już, że kiedy pracodawca próbuje to odebrać jako oznakę słabości, to momentalnie podejmuję się z nim rozmowy dobitnie wskazując na rzeczy, które świadczą o tym, że jestem dobrym pracownikiem i że dużo sił wkładam w wykonywaną pracę. Oczywiście, przeginając "pałę" może się to skończyć źle, jednak moim zdaniem lepsze to, niż robienie z siebie kozła ofiarnego.

 

Życzę powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

uważacie że mam się podlizywać?. Ja próbowałem podjąć rozmowę z dyrektorkiem ale często było milczenie. Albo jak coś do nich powiedziałem to też cisza....

 

Spooky -uważasz że się nie nadaję do tej pracy ze względu na słabe predyspozycje?

 

myślę o wyjeździe za granicą....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To moze i coś ode mnie. Też choruję na CHAD i właśnie jestem w trakcie sprawy w sądzie pracy. Pracowałam tam 20 lat i było super puki ok 4,5 lat temu zmieniła się dyrekcja i kierownictwo. Niestety nie spodobała im się moja żywiołowość. Wczoraj na sprawie czułam się jakbym miała sprawę rozwodową z męzem a nie zeznawał dyrektor firmy. Wyciagał jakieś brudy sprzed 18 lat kiedy jeszcze pracowalismy pokój a w pokój jako zwylki pracownicy.

Wniosek:

1-żałuję, ze doszło do sprawy-jeszcze jedna i wypadnę z 10 pietra

2-z wariatami nie wygrasz daj spokuj szkoda zdrowia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×