Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ulubiony zwierzak


Gość Anna Maria

Ulubiony zwierzak domowy  

73 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Ulubiony zwierzak domowy

    • pies
      18
    • kot
      22
    • świnka morska
      5
    • szczurek
      7
    • myszki
      3
    • królik
      3
    • rybki
      1
    • płazy
      2
    • gady
      3
    • wszystkie
      6
    • nie lubię zwierząt
      3


Rekomendowane odpowiedzi

Koty,zdecydowanie te nabite na rożen,podane w bułce z sosem u znajomego turka!

A tak na poważnie...

Koty,bo nie aż tak absorbujące jak psy,są niezależne,mają człowieka nie właściciela,nie są takimi frajerami jak psy :mrgreen:

Resztę zwierząt też generalnie lubię.

Dopóki te nie chcą ze mnie zrobić swojej kolacji itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14, Psy towarzyszą mi (raczej mojemu ojcu niezmiennie od ~10 lat) także mam do czynienia.

Jednego także ma moja matka,owy pies kupiony na kaprys rozwydrzonego bachora dostał dożywocie w kojcu z 30 minutowym (co 2 dni) czasem dłuższym wyjściem na "spacerniak" .

Z psami siłą rzeczy łazić trzeba,mi się zwyczajnie nie chcę,dlatego wole koty,niźli zapewniać psu dożywocie w kojcu czy ogrodzie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kot jest z natury głupi i nie ma mowy o indywidualizmie, a jedynie o braku cechy, dzięki której może współpracować z innymi kotami/ludźmi. Bezdomne psy w momencie łączą się w watahę z hierarchią, już nawet dwa psy współpracują, gdy intruz wejdzie na posesję. Psa można nauczyć wielu rzeczy, kota jedynie ciężkim biciem można kilku rzeczy oduczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14, Psy towarzyszą mi (raczej mojemu ojcu niezmiennie od ~10 lat) także mam do czynienia.

Jednego także ma moja matka,owy pies kupiony na kaprys rozwydrzonego bachora dostał dożywocie w kojcu z 30 minutowym (co 2 dni) czasem dłuższym wyjściem na "spacerniak" .

Z psami siłą rzeczy łazić trzeba,mi się zwyczajnie nie chcę,dlatego wole koty,niźli zapewniać psu dożywocie w kojcu czy ogrodzie ;)

Rozumiem. Czyli generalnie nie miales psa bo cudze to nie to samo. Moja matka miala pekinczyka kiedy bylam dzieckiem i nie znosilam go. Wkurzalo mnie ze karmi go lyzeczka, biega po miesko do sklepu kiedy mi nawet sniadania do szkoly nie chcialo jej sie zrobic. Dopiero kiedy sama zaadoptowalam pierwszego psiaka juz w swoim domu zakochalam sie w nich

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uwielbiam wszystkie zwierzaki.

Niestety nie mam obecnie warunków żeby zgarnąć ich tyle ile bym chciała (ze 100 :D). Obecnie mam moją kochaną koszatniczkę - Zofię.

Planuję zgarnąć z ulicy jakiegoś psiaka (ostatnio nawet próbowałam ale okazało się, że chciałam tego psa ukraść, bo jednak był czyjś :oops:). Ze schroniska psa nie przygarnę (a chciałam) bo nie jestem w stanie wybrać spośród setek patrzących na mnie smutnych oczu, a pracownicy powiedzieli, że za mnie nie wybiorą :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koty,zdecydowanie te nabite na rożen,podane w bułce z sosem u znajomego turka!

A tak na poważnie...

Koty,bo nie aż tak absorbujące jak psy,są niezależne,mają człowieka nie właściciela,nie są takimi frajerami jak psy :mrgreen:

Resztę zwierząt też generalnie lubię.

Dopóki te nie chcą ze mnie zrobić swojej kolacji itp.

:mrgreen:

 

Kestrel, nigdy nie miales psa co? Bo powtarzasz stereotypy :D

Od zawsze w moim domu były i koty i psy. Różne. A i tak zgadzam się z Kestrelem :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×