Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wykształcenie forumowiczów- ankieta


carlosbueno

Wykształcenie forumowiczów  

51 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Wykształcenie forumowiczów

    • podstawowe i niepełne podstawowe
      1
    • gimnazjalne
      1
    • zasadnicze zawodowe
      0
    • średnie ogólnokształcące
      10
    • średnie techniczne
      7
    • policealne
      5
    • wyższe- licencjat, inżynier
      14
    • wyższe- magister
      12
    • wyższe- doktorat i wyższe
      1


Rekomendowane odpowiedzi

Z tego, co mi wiadomo, to nie ma wykształcenia gimnazjalnego; po gimnazjum ma się podstawowe.

możliwe, ja jeszcze ze starego systemu jestem, ale spotkałem się i to w raczej profesjonalnych ankietach z gimnazjalnym, także je tu podałem.

 

-- 10 paź 2013, 13:16 --

 

Na razie nikogo po zawodówce nie ma, chyba na detektywa monka trzeba będzie poczekać. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deader,

Na maturze zakończyłem swoją przygodę z edukacją, pół roku zaocznego studium nie wliczam :P

Ja również, chociaż na studium wytrzymałem półtora roku, głownie tylko po to by migać się przed armią.

Jestem technikiem ekonomistą (z zerową wiedzą z tej dziedziny) z wykształcenia, a robolem w praktyce.

 

carlosbueno,

Carlos zrobić błąd w nazwie tematu i to o wykształceniu, no wiesz :hide::D

Profesorowie i doktorzy to nas raczej nie zaleją, co innego magistrzy wszelkiej maści, tych powinno być pod dostatkiem. Kolejna ankieta powinna być o bezrobociu wśród forumowiczów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja również, chociaż na studium wytrzymałem półtora roku, głownie tylko po to by migać się przed armią.

Jestem technikiem ekonomistą (z zerową wiedzą z tej dziedziny) z wykształcenia, a robolem w praktyce.

Wojo mnie ominęło przez wadę wzroku na szczęście, te studium zacząłem dla świętego spokoju żeby rodzina się nie czepiała że nic nie robię przez cały rok jak przygotowywałem się do spóźnionego o rok podejścia do matury.

 

Inna sprawa że nie czuję się absolutnie "ułomny" z tego powodu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deader,

Inna sprawa że nie czuję się absolutnie "ułomny" z tego powodu.

Ja również, a napisałem robolem, bo tak faktycznie jest. Jestem pracownikiem produkcyjnym najniższej kategorii. O takich ludziach sporo osób pracujących w biurach ma niestety gorsze mniemanie i podchodzą do takich jak to tłumoków i z lekką pogardą. Mówię to na podstawie własnej, wieloletniej obserwacji.

 

Ja żałuję, że nie kształciłem się np. na hydraulika, bo w moich czasach pogardzano zawodówkami i takim profesjami. Mam kumpla, który nim jest i żyje na znacznie wyższym poziomie niż ja. Problem z pracą dla niego nie istnieje, a zarabia miesięcznie ponad 3 tys. netto. Z etatu i z fuch.

 

carlosbueno,

Ale wpadka i za późno już na poprawkę. :twisted:

Poproś modka na PW, a pewnie bez problemu to zrobi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mark123,

To oznacza, że jesteś ambitny. Nie widzę w tym nic złego, o ile nie zrobisz z tego jakiejś obsesji i nie załamiesz się jeśli Ci się to nie uda.

Ambitny nie jestem. To nie są moje wymagania, że muszę być tak wykształcony, a jedynie kryteria, kiedy bym się nie czuł ułomny pod kątem wykształcenia (można by więc powiedzieć, że w pewnym sensie toleruję swoją ułomność). Wolę od siebie nic nie wymagać, bo bardzo nie lubię, jak coś mi wychodzi gorzej, niż sobie założę, jest mi potem wstyd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja również, a napisałem robolem, bo tak faktycznie jest. Jestem pracownikiem produkcyjnym najniższej kategorii. O takich ludziach sporo osób pracujących w biurach ma niestety gorsze mniemanie i podchodzą do takich jak to tłumoków i z lekką pogardą. Mówię to na podstawie własnej, wieloletniej obserwacji.

 

Ja żałuję, że nie kształciłem się np. na hydraulika, bo w moich czasach pogardzano zawodówkami i takim profesjami. Mam kumpla, który nim jest i żyje na znacznie wyższym poziomie niż ja. Problem z pracą dla niego nie istnieje, a zarabia miesięcznie ponad 3 tys. netto. Z etatu i z fuch.

Ja też jestem robolem, może nie "najniższej kategorii" bo jestem jednocześnie człowiekiem od brudnej roboty, jak i człowiekiem do wyznaczania tej brudnej roboty - stąd moje wielokrotne, szydercze określanie swej osoby jako kierownika jednoosobowego działu druku wielkoformatowego ;) Mam jakąś małą autonomię w tym co robię, oczywiście zdarzają się momenty kiedy dostaję polecenia "z góry", ale jak są sensowne to mi nie przeszkadza. Generalnie to podoba mi się to stanowisko, nie chciałbym być jakimś kierownikiem kierującym większą ilością ludzi albo właścicielem firmy - ja pracę traktuję tak że idę na 8 godzin odpierdzielić co swoje i hajda do domu, a nie że siedzę do wieczora kombinując kontrakty z innymi firmami..

 

Z porównywania do kumpli którzy kształcili się w "gorszej kategorii szkołach" mam takie same wnioski. Jak kończyłem podstawówkę to był boom na parcie na studia już, o tym żeby pójść do technikum czy zawodówki nie myślałem ani ja ani moi rodzice. Dla nich załamką było jak nie zdałem w klasie humanistycznej i przeniesiono mnie na profil ogólny. Nie powiem żeby mi teraz obecnie było bardzo źle finansowo, ale to w dużej mierze zasługa fartownych zbiegów okoliczności. Natomiast mój kumpel po technikum elektrycznym zawsze miał robotę, w ofertach to on sobie przebierał. Od kilku lat ma ciepłą posadkę w PKP, naprawia pociągi, stać go na to żeby zaciągnąć kredyt na 30 lat...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×