Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pytanie do wyleczonych :)


Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanie do wszystkich, którzy wyszli z nerwicy, pewnie głupie, ale co tam :) Powiedzcie, mieliście podczas swojej walki myśli typu, że to już nigdy wam nie minie, że pewnie już zawsze będziecie w takim beznadziejnym stanie i w ogóle nie ma dla was ratunku i pewnie jesteście jedynymi osobami, które mają akurat takie dziwne objawy? :) Ja jestem na takim dziwnym etapie, że już myślę, że nic mi nie pomoże i ze właśnie pewnie tylko ja mam takie dziwaczne objawy i że zapewne już mi się przez tą nerwicę tak w mózgu poprzestawiało, że już nigdy nie wrócę do normalności...

Aha, czy po wyzdrowieniu czujecie się tak samo jak przed nerwicą? Czyli "normalnie"? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak się jest w trudnym okresie to zawsze w głowie pojawiają się najczarniejsze scenariusze, a to co dobre i pożądane wydaje się nieosiągalne ale to tylko wynik tego bardzo złego samopoczucia. Gdyby zastanowić się siląc się na obiektywizm, no to przecież istnieje znaczne prawdopodobieństwo, że cały czas nie będzie równie fatalnie. Można się zastanawiać co oznacza "wyzdrowieć" z zaburzeń psychicznych. Dla mnie ważne jest, żeby móc samodzielnie decydować o swoim życiu, a nie robić to co podpowiadają lęki, natręctwa i bezsilność oraz żeby czuć chwile szczęścia. Ważne jest, żeby zdawać sobie sprawę ze swojej swego rodzaju podatności na zaburzenia psychiczne, być przygotowanym, że jeszcze nie raz dadzą o sobie znać ale żeby potrafić je coraz lepiej znosić.

 

Nie wierzyłem, że: dożyję 27 lat, nie zwariuję na maksa, zdam sryliard egzaminów, będę prowadził samochód, będę miał dziewczynę, będę potrafił pracować, będę potrafił poprosić o podwyżkę, będę brał udział w "występach publicznych". Jednak to wszystko miało później miejsce.

 

Nadal nie wszystko jest spoko, a dzisiaj czuje się podle ale z perspektywy czasu muszę przyznać, że w najczarniejszych scenariuszach wszystko wyglądało znacznie gorzej (oczywiście były też i takie scenariusze, kiedy wszystko wyglądało lepiej ;))

 

Wniosek: umiarkowany optymizm nie jest bez sensu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×