Skocz do zawartości
Nerwica.com

czy można wyjść z nerwicy bez leków.Chcę wyjść z tego sama


altman

Rekomendowane odpowiedzi

hej mam pytanie , otóż zmagam się z nerwicą , lecz mam takie dni że naprawde jest dobrze . Nic mi nie jest lęk nie przychodzi , bo myśle o czymś innym i w tedy jest dobrze . Ale czasami mam takie dni że naprawde jest mi nie raz ciężko . Byłam na rozmowie u psychiatry , mam brać fevarin w dawce 50 mg , ale ja chce spróbować narazie bez leków . Chce z tym powalczyć sama czsami mi się to udaje , że naprawde pare dni mam spokoju , i wydaje mi się że nerwica , już sobie poszła .Pozytywnie w tedy mysle i naprawde nerwica w tedy odchodzi , mówie sobie wtedy że nic mi nie jest że wszystko jest ok , i to coś odchodzi . Dlatego mam pytanie czy warto z tym powalczyć narazie bez leków , czy da rade wyjść z nerwicy bez brania leków , czy można z nerwicy samemu wyjść ... moje gg 4254619

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Muszę się zgodzić z silnadziewczynka. Z nerwicą zaczynałem dość wcześnie... po roku czasu pozbyłem się jej sam... ale one wróciła i zawsze wracała... ostatnio też sobie wymyśliłem, że wyleczę się sam. Kosztowało mnie to zmarnowany rok i duże zmiany, zmiany na gorsze... nie polecam walczyć samemu... niepotrzebna i przykra w skutkach strata czasu :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochana, kilka lat się męczyłam sama z nerwicą lękową i natręctw. Bywało źle, ale sie poprawiało. Raz, drugi, trzeci, piąty... Za któryms razem miałam taki atak, ze myslałam ze zwariowałam. Nie panowałam nad sobą, płakałam, nie spałam, trzęsłam się, miałam kołatanie serca, dretwienie konczyn i wiele innych objawów somatycznych. Trwało to około dwóch tygodni- zaczełam wygladac jak cien. I wtedy zdecydowałam sie na wizyte u psychiatry i farmakoterapię. A teraz- cóż rzec- jest naprawde dobrze, usmiecham się i widze swiat w kolorowych barwach.

Radze leczyc sie a nie samemu wpędzac sie w większą chorobę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja walczę bez leków... I z dobrym skutkiem :D Bywają momenty gorsze i lepsze,ale nie wolno się poddawać. Leki tylko usuwają objawy (bywają czasem potrzebne u wielu osób, w to nie przeczę), ale przecież trzeba usunąć prawdziwą przyczynę. Bardzo rzadko zdarza się nerwica na tle tylko zaburzeń chemicznych w mózgu albo na tle wyłącznie emocjonalnym. W grę wchodzi wiele czynników.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie polecam samotnej walki.

Zalązek mojej depresji i nerwycy sięga dzieciństwa i też myslalem, że dam sobie sam z tym radę. Na początku, nawet przez pierwszych klika lat jakoś szło. Nie czułem, żeby jakoś specjalnie szarpała mną nerwica, za to depresja - bardzo silna. Udawało mi sie wymiernie nad tym panować. oPewien lekarz powiedział mi nawet, że mam silną psychikę i dam sobie rade w wielu sytuacjach, co jeszcze bardziej zagrzalo mnie do walki z chorobą w samotnosci. Jednak gdy człowiek dojrzewa pojawaiają coraz to nowe przeszkody, a nerwica mimo wszystko bardzo je wyolbrzymia staja się wtedy nie do przeskoczenia. Teraz jestem osobą pracującą, studiuję zaocznie. I mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że moje obecne dolegliwosci ogromnie mnie hamują, a uczucie bezradności jest prawie, że wszechobecne. Po tak długiej samotnej walce z moimi dolegliwosciami, dopiero wczoraj postanowilem zapisać się na terapię, bo wiem jak potęzna jest ta choroba i uświadomiłem sobie, że sam nie dam rady się od niej uwolnić.

W moim odczuciu taka chorba jak nerwica - oblepia nasz umysł, czym więc mamy walczyć gdy on cały jest chory?

Myśle, że walka w osamotnieniu jest skazana na porażkę.

 

Gorąco zachecam do korzystania z pomocy specjalistów i pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bez leków mozna wyjsc ale czy samemu bez terapii to nie wiem... ale moim zdaniem szkoda czasu marnowac lepiej odrazu siegnac po fachowa pomoc niz samemu szukac efektow ktore beda po wielu wysilkach widoczne kilka dni ... w wyjatkowych przypadkach miesiecy... idziecie ludzie po pomoc taka zeby byla ona na stale a nie sie sami leczycie. Chyba ze ktos jest terapeuta

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

WITAM

 

Uważam , że z nerwicy można wyjść bez leków.Słyszałam o takich przypadkach. Nieda się jednak z niej wyjść nic nie robiąc.Potrzebna jest psychoterapia bo tylko ona moze zlikwidować przyczyne a nie tylko objawy jak to się dzieje w przypadku brania leków.Czasami jednak bywa ,że aby wogóle wziąć udział w psychoterapii potrzebne jest wsparcie farmakologiczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mnie już trzyma 9 tydzień ale żyje i jakoś daje rade bez tabletek

 

mnie natrectwa 7 miesiecy i tez bez tabletek jade :) akurat mam okres kiedy troche rozgniewan jestem ale... da sie wytrzymac bez tabletek i walczyc z tym skutecznie napewno :) dobra terapia moim zdaniem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tez za pierwszym razem walczylam bez tabletek przez 6 miesiecy i co wrocilo po dwoch latach z podwojona sila wiec nie ma sie z czego cieszyc za wczasu chlopaki.

 

 

Skoro wrocilo to znaczy ze to bylo zaleczone a nie wyleczone. Każdą nerwice da się wyleczyć. A pozatym takie uwagi trzymaj dla siebie. A pozatym leczylas sie wtedy psychoterapia?:> bo 6 miesiecy jak na terapie to troche malo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

każdy ma nerwicę inną i inną wrażliwość, inne problemy z których zrodziła sie nerwica lub przyszła od tak sobie, dlatego jedni być może z niej wyjdą , inni nauczą się z nią żyć gdyż złagodnieją objawy , a jeszcze inni będą leczyć ją latami i tylko czasem będą czuć ulgę, nerwica to nie grypa na którą bierzesz antybiotyki i się z niej wyleczysz, na to nie ma jednoznacznego lekarstwa, czasem bywa tak że przerobicie całą listę leków i nic, a i nieraz po nich gorzej, nerwice szczególnie te hipohondryczne są trudne w leczeniu, duzo zależy od naszej podatności na sugestie i doświadczeniu lekarza prowadzącego w leczeniu takich zaburzeń, wielu z nas niestety nie trafiło do odpowiedniego terapeuty i lekarza, trzeba szukać sposobu na nerwicę , a sposobów jest wiele i każdy jest dobry który choć na chwilę przyniesie ulgę w cierpieniu. Nerwice się łagodzi i zaleca, tkwiąc w niej uczymy się złych nawyków i schematów i w momencie gdy wydaje nam sie że jest ok przyjdzie jakikolwiek kryzys zyciowy i cofamy sie znów w postepach. Nerwice mają raczej charakter nawrotowy leczy się je latami, mają charakter sinusoidy o malejącej amplitudzie jeśli jest leczona w odpowiedni sposób

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bardzo mądre to co napisałeś\aś i zgadzam się z Tobą w 100%. ja przez 2 lata próbowałam leczyć się sama ale z miernym skutkiem, dlatego postanowiłam że spróbuję psychoterapii...mam nerwicę lękową i hipochondrię. wiem że będzie ciężko , ale mam nadzieję, że kiedyś z tego wyjdę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z nerwicy można wyjść bez leków, jednak bez terapii raczej nie.

 

Nerwica to zaburzenia biochemiczne mózgu, zaburzenia neuroprzekaźnictwa. Jest to ściśle związane z tym, jak czujemy. Słowa mają wielką chemiczną moc. Ileż to razy słysząć jakieś przerażające dźwięki biło nam serce, oblewaliśmy się potem czy bolał nas brzuch. Nerwice to nic innego jak tylko nasilenie lęków na skutek nadwrażliwego odbioru bodźców. I organizm tak odpowiada.

 

Po pierwsze psychoterapia i dotarcie do przyczyn lęku, a następnie wypracowanie nowych mechanizmów percepcji faktów to podstawa. W drugiej kolejności naturalne stymulatory OUN - magnez i witaminy z grupy B. Po trzecie farmakoterapia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem tego złego nastawienia do leków. Niektórzy chleją wódę litrami i jest OK, a nie wezmą tabletki bo to niezdrowe (bez aluzji dla autora postu, to przykład) fakt, każdy jest inny i jego nerwica jest inna. Ja na początku też piłem meliskę i myślałem że przejdzie, poza tym wizyta u psychiatry ? no co wy przecież to lekarz dla czóbków, psychotropy? przecież to leki odrywające od rzeczywistości, tak myślałem na początku, aż mnie chwyciło na dobre. Ja miałem szczęście w nieszczęściu że znalazłem bardzo dobrą Panią doktor, która podeszła do mnie bardzo otwarcie, życzliwie, za pierwszym razem udało jej się dobrać lek, nawet dała mi nr swojej komórki i powiedziała, że mogę dzwonić jak będzie się coś dziać. Pisałem to już nie raz dla mnie 30 mg Arketisu codziennie to żaden problem, a w zamian dostaję dobre samopoczucie, żyje i funkcjonuję jak kiedyś. Wczoraj nawet się zastanawiałem, bo przed nerwicą cierpiałem na migrenowe bóle głowy, którym towarzyszyły zaburzenia wzroku, po zaczęciu brania paroxetyny na nerwicę, migrena ustąpiła i wczoraj dumałem, że w sumie cieszę się że mam nerwicę bo nie mam migreny, a dla mnie w porównaniu to jak czuję się na Arketisie z nerwicą, to migrena to było piekło....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×