Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy natrectwa wyrażają podświadome chęci?


Ananas30

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, od dziecka miewalem objawy nn. Miałem pare gorszych okresów w życiu, kiedy musiałem sięgnąć po prozak. Postanowiłem sie raz na zawsze z tym rozprawić i pójść do psychologa. Chodzę na terapie już dwa miesiące jednak cos mnie niepokoi. Otóż moja psychoterapeutka uznaje, ze człowiek podświadomie chce tego czego sie boi w nerwicy. Gdy poszedłem do niej i powiedziałem, ze mam straszne leki ze utne sobie penisa ona stwierdzila ze jeżeli sie tego boje to chce to zrobić. Przeraziło mnie to. Psychiatra mi powiedział ze boje sie tego bo nie chce tego zrobić, a wiec cos zupełnie przeciwnego. Mój problem jest taki ze czuje sie mało męski i mam lek przed utrata męskości wiec logiczne ze moja psychika wyprodukowała najstraszliwsza dla mnie myśl, a wiec ostatecznie utratę męstwa.

W związku z tym ze miałem mysli o ucinaniu penisa i tym ze jestem mało męski pojawiły sie mysli ze moze jestem transseksualistą. Oczywiście to bzdura bo jestem facetem i chce nim być, ale wiecie jak to jest w nerwicy natręctw. Człowiek wymyśla bzdury. Teraz boje sie iść do mojej terapeutki bo gdy jej opowiem o moich lekach to mi bedzie wpierala ze moze chce być transseksualny i chce zmienić płeć podświadomie.

 

Co wy o tym myślicie? Czy rzeczywiście leki wyrażają nasze skrywane checi które wypieramy do podświadomości?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pewno coś mówią o naszym wnętrzu.

Ja tak w czasie psychozy miałem, że głosy straszyły mnie właśnie tym czego się najbardziej bałem. Analizując to można się czegoś dowiedzieć, ale ja wole w tym nie grzebać. To takie tabu w moim życiu.

 

Jednaj jestem zdania, że natręctwa to bardziej są o tym, czego się boimy, a nie to co chcemy zrobić. Ale mogę się mylić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchaj, natręctwa w mniejszym lub większym stopniu odzwierciedlają Twój charakter. Nie czytałam nigdy nic o mechanizmie ich powstawania, ale Twoja psychoterapeutka wspiera dość prymitywną stronę terapii psychodynamicznej. Jeśli chcesz, żeby ktoś Ci pomógł nie tworząc takich hipotez, terapia poznawczo-behawioralna będzie dobra.

 

Ale niezależnie od tego, czy Twoja psychoterapeutka ma rację czy nie, postaraj się zaakceptować jej hipotezę. Widać, że boisz się czegoś i potraktuj to, co powiedziała jako trening akceptacji ;) Myślimy wiele rzeczy, które są absurdalne, czasami nawet przez pewien czas wyznajemy poglądy, które są absurdalne. Wiele osób z forum ma myśli o zabiciu swojej rodziny itp. Po prostu przyjmij to do wiadomości. "Myślę o tym, nie jest to mój świadomy pogląd, ale myślę o tym i już". Przyjmij postawę 'jestem człowiekiem i nic co ludzie nie jest mi obce' ;) Możesz też uznać to za interesujące^^

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ananas30, Ananas30, haj nerwica pokazuje nam pokazuje to czego bardzo nie chcemy, cos o czym nawet nie odważylibyśmy się sami pomyśleć

 

nagromadzenie stresu, powoduje że ten stres się skumulował i powoduje pojawianie się takich myśli, tak naprawde to poprostu stres, który się pojawia w postaci myśli i tak naprawde sam wiesz że te myśli nie są prawdziwe tylko te myśli tak często się pojawiają że to nie dokońca załważasz

 

nerwica zawsze pokazuje myśli przeciwne do nas

jak człowiek jest łagodne to przychodzą mysli by kogoś zabić, albo skrzywdzić

jak ktoś ma słabszy charakter to ma kompleksy że jest mało męski albo że może być homoseksualistą

 

znam sposób na złagodzenie nerwicy

posłuchaj to polega na wyciszeniu się

usiądź gdzieś na chwile/albo połóż się na łóżku

teraz staraj się wyciszyć, czyli daj przechodzić wszystkim myślom niech płyną, nieważne czy pozytywne czy negatywne niech przechodzą niech płyną, nie zaczynaj ich analizować, tylko ignoruj je

cierpliwie czekaj jak te myśli przechodzą, (bądź cierpliwy, im bardziej będziesz chciał przerwać to tym dłużej będziesz musiał tak leżeć/podejdź se tak że możesz tak w nieskończoność leżeć) im bardziej cierpliwy będziesz w ignorowaniu tych myśli tym szybciej twój umysł się oczyści

w pewnym momencie poczujesz takie wyluzowanie, bardzo humor ci się poprawi bo się uspokoisz

 

jak czujesz się gorzej spróbuj się chwile wyciszyć, jak opisałem w ten sposób stopniowo coraz mniej to będzie męczyć, bo te myśli się jakby rozluźnią bo pozwolisz im płynąć i sam się uspokoisz, nie musisz zawsze bo za każdym razem co raz spokojniejszy będziesz

 

 

wiesz na nabranie charakteru najważniejsze jest podejmowanie śmiałych decyzji i cieszenie się życiem, jak masz na coś ochote nie powstrzymuj się od tego, frustracja że się czegoś nie zrobiło zawsze zostaje nadługo i do tego worka stresu się ładuje : ( dlatego rób co chcesz, ciesz się życiem nie powstrzymuj się przesadnie przed niczym

 

przez to właśnie często tworzą się depresje i nerwice, ludzie nie respektują własnego szczęście, odmawiają sobie robienia tego czy tego, bo ktoś nie pozowlił, bo to nie wypada itp, przez to ludzie tylko kompleksów nabierają saam przez to przechodziłem x___x

 

bardzo pomocne jest znajdowanie sobie celów i marzen do zrealizowania, to nas ciągnie do przodu i dodaje charakteru

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za porady.

Rikuhod będę ćwiczył relaksacje regularnie, ale jest to jeszcze dość trudne, by pozwolić tym myślom swobodnie płynąc.

Rzeczywiście treść natrectw ma związek z naszymi problemami.

Ja byłem wychowany na łagodnego i dobrego dzieciaka, bardzo spokojnego, który nigdy sie ńie bił i nie grał w piłkę. Mam wiele cech męskich i żeńskich i gdy stanie koło mnie jakiś osilek, który wyglada na agresora to czuje sie mało meski. Czuje sie osobnikiem płci męskiej ale raczej czuje sie młodym wrażliwym chlopaczkiem niż prawdziwym mężczyzna, ktoryvma być odważny, niezależny i dominujący. Mam 30 lat a ciagle czuje sie jak chłopczyk. Nie czuje sie jak kobieta czy dziewczyna. Wiec uznaje ze mam tożsamość plciowa męska, ale to poczucie ze istnieją faceci bardzo męscy, a ja taki nie jestem doprowadza do frustracji i kompleksów. Doprowadziło to do leków przed kobiecością, które często występują u facetów bo przecież facet zawsze musi być meski. Te leki doprowadziły do tego ze przyszło mi do głowy, ze mogę być transseksualny. I zaczęła sie. Chodzę po ulicy i porównuje sie do ludzi żeby sprawdzić jaka mam tożsamość. Jak stwierdzę ze bardziej jestem podobny do chłopaka niż do dziewczyny to jestem na chwile spokojny. Najgorzej jak stanie koło mnie kobieta i jakiś super wysportowany łysy dres. Wtedy czuje ze nie identyfikuje sie z takim facetem i znowu mam kompleksy. Ale chyba prawda jest taka, ze nie wszyscy faceci są super męscy, niektórzy są wrażliwymi i lagodnymi mężczyznami a problem leży w moim zakorkowanym stereotypie stuprocentowego mężczyzny, który jest wysportowany, odważny, dominujący, agresywny.

Myślicie ze ja jedynie mam stres z powodu niedosiegania do mojego ideału męskości czy to już transeeksualnosc?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale chyba prawda jest taka, ze nie wszyscy faceci są super męscy, niektórzy są wrażliwymi i lagodnymi mężczyznami a problem leży w moim zakorkowanym stereotypie stuprocentowego mężczyzny, który jest wysportowany, odważny, dominujący, agresywny.

 

Albo po prostu chciałbyś mieć cechy, których nie masz. Myślałeś nad tym, żeby zapisać się na sztuki walki, przybrać na masie? Możesz to zrobić spokojnie, bo jesteś mężczyzną i masz odpowiednie geny :) Nic Cię nie powstrzymuje. Oczywiście akceptacja siebie i miłość do siebie bez porównywania do innych są niezwykle ważne, ale jednocześnie warto się rozwijać. To nie jest absurdalne, że czujesz brak kontroli jeśli jesteś słaby fizycznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie, moze tedy droga.dzieki monk za linka. Moim największym marzeniem jest zostać pilotem, żeby udowodnić ze jestem meski. Moze każdy mężczyzna potrzebuje potwierdzenia swojej męskości. Myślałem o siłowni. Sporty walki moze bedą lepsze bo jest w nich współzawodnictwo. Bardzo chciałbym być silny i odważny. Pewnie gdybym był transseksualny to raczej dazylbym do stania sie bardziej kobiecym, a ja dążę do męskości. Boje sie bo ciagle w sobie dostrzegam jakieś cechy, których nie chce, jak słabość i łagodnośc, które kojarzą mi sie z kobiecością. Boje sie ze jak je zaakceptuje to po prostu stanę sie kobieta. Czy to możliwe?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zainteresowałem się techniką, moim marzeniem jest skończenie studiów technicznych. Był kiedyś taki serial: "Czterdziestolatek" o inżynierze Karwowskim, podoba mi się taki motyw człowieka techniki. Nie jest silny mięśniem, a siłą intelektu przesuwa kolumny i konstrukcje stalowe.

 

[videoyoutube=uRLX4o5ZHy8][/videoyoutube]

Tak, dla przypomnienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie sądzę aby treść natręctw odzwierciedlała co w głębi duszy siedzi - bo nierzadko są to chorobliwe głupoty. Np. jeżeli ktoś doznaje natręctw o wyimaginowanym swoim homoseksualiźmie wcale nie oznacza że jego wnętrze tego oczekuje i że tak jest naprawdę, a często są to krzywdzące i frustrujące myśli

 

Nie ma sensu w ogóle analizować i rozkminiać tych myśli - nasza psychika to chaos i morze naprawdę wiele różnych myśli przyjść do głowy, ale jak ja sobie zawsze mówiłem, i Tobie też radzę - to co wpadnie sobie do głowy to jeszcze nie jest Myślenie. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja terapeutka twierdzi ze gdy ktoś boi sie bycia gejem to znaczy ze gdzie podświadomie moze miałby ochotę na sex z facetem. Stwierdziła tez ze powszechna homofobia i niechęć do gejów jest wynikiem tego ze wszyscy mamy w pewnym stopniu skłonności homoseksualne i tak na prawdę wszyscy jesteśmy w rożnym stopniu bi. Maz mojej terapeutki nie jest entuzjasta homoseksualistów wiec ona wmawia mu ze jest kryptogejem. Dziwne koncepcja ma ona ale uchodzi za jedna z najskuteczniejszych terapeutek ocd w Krakowie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ananas30, właśnie mnie się wydaje, że osoby heteroseksualne po prostu nie są w stanie do końca zrozumieć osób homoseksualnych, dlatego się od nich dystansują. Natomiast lęk/wkręcanie sobie czegokolwiek związanego z orientacją prawdopodobnie orientacji w ogóle nie dotyczy.

 

Współczuję mężowi tej pani i pośrednio jej samej.

 

Freud wszystko sprowadzał do pragnień, nigdy do obaw/niechęci. Ta terapeutka widać też.

 

Freuda trzeba czytać krytycznie, nie wszystko co on pisał da się wykorzystać, a jeśli już to też zrewidowane. Np. samodzielna interpretacja symboliki snów czy przejęzyczeń sprawdza się bardzo dobrze, nie koniecznie terapeutycznie, ale żeby trochę poznać siebie. Natomiast np. to co pisał o psychoseksualnym rozwoju dziewczynek to jedna wielka komedia. Bo wiecie, ważnym momentem rozwoju dziewczynki jest ten, kiedy uświadamia sobie, że matka nie ma penisa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ananas30, jeśli mogę ci coś jeszcze polecić to spacery, wysiłek fizyczny też pomaga

 

wiesz nie wiem czy takie porównywanie się do innych ma sens, co cię obchodzi jaki ktoś jest, czy ty jesteś, rób po prostu to co chcesz

nie narzucaj sobie że musisz dopasowywać się do standardów innych, każdy człowiek jest inny

nie ma czegoś takiego jak męski facet, czy łagodny facet każdy jest poprostu inny,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Otóż moja psychoterapeutka uznaje, ze człowiek podświadomie chce tego czego sie boi w nerwicy.

 

Pierwszy raz słyszę taką teorię. Zmień terapeutkę, bo nie wyrobisz. Chyba, że źle interpretujesz to, co Ci powiedziała, co jest możliwe, bo nieraz w nerwicy słyszy się to, co potwierdza nasz lęk, a nie to, co zostało powiedziane.

 

Co wy o tym myślicie? Czy rzeczywiście leki wyrażają nasze skrywane checi które wypieramy do podświadomości

 

Moim zdaniem to jest typowa myśl, która jest częścią natręctwa czy daje mu żer. Gdyby nie lęk, że jakaś absurdalna myśl (np. żeby uciąć sobie penisa) w jakiś sposób kryje się "głęboko" w nas, np. w podświadomość, to natręctwo by szybko zniknęło, bo na rozsądek każdy wie, że nie chce sobie niczego ucinać. Podobnie jak natręctwo, żeby pójść do zakonu - ktoś wie, ze tego nie chce, więc ta myśl jest dla niego udręką, ale się boi, ze może gdzieś tam w ukrytych głębinach siebie tego chce. Tylko gdyby jakaś myśl czy chęć naprawdę była ukryta w podświadomości, to nie ujawniałaby się w natręctwie, bo podświadomość to coś czego nie znamy i nie umiemy wypowiedzieć w danym momencie. Myśl natrętna jest w świadomości, inaczej by nie męczyła.

 

Mój problem jest taki ze czuje sie mało męski i mam lek przed utrata męskości

 

No więc problem jest gdzie indziej niż mówi natręctwo. Być może boisz się, ze jesteś za mało męski i ta niepewność rodzi w Tobie zawahanie i zamiast posłać natręctwo w kosmos, to myślisz "a może coś w tym jest".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myśle ze znam mój konflikt. Mam męska tożsamość, jestem facetem i chce nim być. Jestem perfekcjonista wiec chciałbym być super meski. Myśle zero-jedynkowo w sensie łagodna kobieta i agresywny mężczyzna. Jednocześnie jestem gejem wiec z definicji jestem malo meski, wrażliwy itp. Chce być meski i jestem gejem. To trochę konfliktowe. Myślałem ze akceptowalem swoją orientację, ale natrętne mysli ze utne sobie penisa albo ze jestem transseksualny pokazały, ze po prostu boje sie tego ze przez mój homoseksualizm nie będę stuprocentowych facetem, albo zwykła baba.

Tak wiec chyba po prostu powinienem zaakceptować to ze jestem gejem i nigdy nie będę zupełnie meski, ale tez nie będę kobieta bo przecież gej to facet a nie baba. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchaj, natręctwa w mniejszym lub większym stopniu odzwierciedlają Twój charakter.

 

Wiele osób z forum ma myśli o zabiciu swojej rodziny itp.

 

To odzwierciedla ich charakter?

 

"Myślę o tym, nie jest to mój świadomy pogląd, ale myślę o tym i już".

 

To jest według mnie dobry kierunek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tez miałem kiedyś mysli natrętne, ze podetnę gardło mamie. To było straszne. Ale w tym przypadku terapeutka mówiła, ze znaczy to ze boje sie ze mógłbym zrobić krzywdę mamie, a nie chce tego zrobić bo ja kocham. Wtedy chciałem sie wyprowadzić z domu, ale nie chciałem jej samej zostawiać i bałem sie ze ja zranie tym, ze już nie chce z nią mieszkać. Chciałem sie wyprowadzić wiec chciałem zrobić cos co ja zrani. Moja psychika to wyolbrzymila i wyprodukowała leki przed zabiciem mamy. Tak wiec w treści mysli natrętnych jest cos z naszych obecnych rozterek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To odzwierciedla ich charakter?

 

W mniejszym lub większym stopniu. Ale to na podobnej zasadzie, co urojenia. Gdy schizofrenicy mają urojenia, to są one powiązane w jakiś sposób w z nimi. Na przykład urojenia ksobne korelują z zaobserwowanym przed pojawieniem się psychozy brakiem zaufania społecznego. To bardzo luźne związki i myślę, że przy natręctwach jest podobnie. Np. występowanie zaburzeń odżywiania może wpłynąć na treść natręctw itp. Myśli o zabiciu rodziny też mogą coś mówić o danej osobie, ale bynajmniej nie będzie to proste "chce zabić swoją rodzinę". Pewnie odzwierciedlone zostaną mocne (albo bardzo słabe) relacje z członkami rodziny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja terapeutka twierdzi ze gdy ktoś boi sie bycia gejem to znaczy ze gdzie podświadomie moze miałby ochotę na sex z facetem. Stwierdziła tez ze powszechna homofobia i niechęć do gejów jest wynikiem tego ze wszyscy mamy w pewnym stopniu skłonności homoseksualne i tak na prawdę wszyscy jesteśmy w rożnym stopniu bi. Maz mojej terapeutki nie jest entuzjasta homoseksualistów wiec ona wmawia mu ze jest kryptogejem. Dziwne koncepcja ma ona ale uchodzi za jedna z najskuteczniejszych terapeutek ocd w Krakowie.

 

Ło matko. Gdybym leczyła u niej swoje natręctwa parę lat temu, to chyba bym weszła pod pociąg. Może mąż już jej nie chce..., to mu wmawia, że jest kryptogejem :P

 

-- 23 lip 2014, 19:54 --

 

A tak bardziej serio to może jest skuteczna w innych sprawach, a z natręctwami nie miała za dużo miała do czynienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Albo pierd*** swoje, a metody ma behawioralne i tak:D Na zajęciach z podstaw psychologii poznawczej mnie uczyli, że w różnych nurtach terapie różnią się zazwyczaj teorią i nazwami metod^^ Poznawczy, beh i psycho-dym każe Ci wypisać swoje lęki i każdy uzna, że to pomaga z innego powodu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale w zasadzie nikt mi nie napisal tego czego chcialem sie dowiedziec, czyli czy jestem transseksualny. a podkreslam, ze wiem ze jestem facetem i chce byc facetem, tylko mam problem z tym, ze znajduje w sobie cechy kobiece (delikatnosc itp) i sie tym frustruje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×