Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natrętne układanie, wkładanie i składanie


beautty

Rekomendowane odpowiedzi

Mam taki problem od jakiegoś czasu: przestrzeń wokół mnie musi byc uporządkowana! Przy czym nie chodzi mi o jakieś bzdurne wyfroterowane podłogi i wyszorowane okna! Kurz mi mało przeszkadza, przeszakdza mi natomiat bardzo (cztaj: uniemożliwia przebywanie w danym pomieszczeniu) ogólny nieporządek i porozrzucane rzeczy, a nawet piloty od TV, video i DVD nie ułożone "pod kreskę". Tak samo zmięte serwety, zawinięte firanki, niedbale (krzywo) odsunięte zasłony, ciuchy rzucone na fotel w nieładzie. Nie zyskam spokoju, dopóki firanek nie poprawie, serwety nie wyprostuję, ciuchów nie złoże w kostkę, a innych rzeczy nie odłożę lub choć nie upchnę w niewidoczne miejsce.

Mój mąż mówi, że jestem nienormalna i stosuje mi terapię szokową: celowo coś zostawia w pokoju i nie pozwala tego sprzątać. Jakich ja wybiegów używam, żeby dopiąć swego!...

Jeśli mi się nie uda, nie jestem w stanie siedzieć w pokoju i patrzeć na to, a jeśli cel zrealizuję, czuję błogie ukojenie...

 

Pozdrawiam wszystkich neurotyków!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochana,

rozumiem Cię baaaardzo dobrze, ponieważ cierpię na to samo!!! Wiem, jakie to niemozliwe do zaprzestania! To juz jest u mnie właściwie odruch niemożliwy do opanowania, przebiegający pozaświadomie. Moja rodzina też ma do mnie ustawiczne pretensje o pozostawione rzeczy, które im pochowałam nie wiadomo gdzie. Na moje prośby, aby nie zostawiali swoich rzeczy byle gdzie, kierują mnie do psychiatry i mówią, że ze mna jest kiepściutko, bo juz sama nie wiem co robię i nie panuję nad swoimi odruchami. POważnie zastanawiam się, czy nie wybrać się do psychiatry... Może pomoże?...

 

Kama

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no to witam w klubie....nie zasnę dopóki widzę coś nie na swoim miejscu czy ogólny bałagan. Codziennie sprzątam mieszkanie czy tego potrzebuje czy nie. Niecierpię gdy coś leży pod kątem czy przekrzywione - może to jakaś wspólna cecha nerwicowców?

HA jak kiedyś mój ojciec kładł program tv obok telewizora

to ja zanim siępołozyłam spać to starałam się go bardzo długo układać w prostej linni >Stwierdzając ż eleży już jak powinien odchodziłam po czym odwracałam się i znowu coś mi nie pasowało i tak w kółko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że wizyta u psychiatry, jak już to zostało "bąknięte" po cichu, to jest rozsądne wyjście. Ja też miałem takie jazdy kilka lat temu i niestety nie cichły ale wprost przeciwnie, nasilały się, i teraz pluję sobie w brodę, że tak wiele czasu musiało upłynąć zanim się zdecydowałem na wizytę u lekarza... Wierzcie mi, im szybciej - tym lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×