Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy to natręctwo?


Thazek

Rekomendowane odpowiedzi

Moim problemem jest to,że jak idę do sklepu coś kupić

to wszystko sprawdzam! Sprawdzam daty ważności i to po kilka razy!

Np. kupuję coś i data jest np 18.04.2011 to szukam tego samego ale np

z inna datą... choćby to miała być data,która ma termin trwałości jeden dzień dłuższy...

:oops:

ostatnio kupiłem sobie sok,który miał datę ważności do 2012 otwarłem

i był zepsuty... :shock:

tak samo jak kupuję jakieś mięso,czy rzeczy z ,których robię obiad to wszystko wącham

sprawdzam i dotykam!

Mam jakąś manię czy to natręctwo?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paradoksy, No ale ja mam świra na tym punkcie!

Wszystko sprawdzam a jak mi się coś nie spodoba to nie zjem...

nie jem na mieście nie jem rzeczy z Fastfodów nic takiego!

Nie potrafię iść do knajpy i zjeść coś tam bo od razu mi nie dobrze!

W pracy też nie jem... :roll: a jak kupuję jedzenie to wszystko dokładnie sprawdzam... wącham i patrzę na daty ważności...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dysforia, raczej dobrze na tym wyjdziesz

trochę pedantyczne podejście, ale nie traktowałabym tego jako natręctwo

 

 

Natręctwo to nieodparta potrzeba zachowywania się w pewien sposób, nawet mimo świadomości, że jest on nieracjonalny.

 

to nie jest nieracjonalne.

 

tak przynajmniej ja myślę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym raczej tegi nie łączyła, to o czym piszesz w pierwszym poście - ja też tak samo jak paradoksy, uważam, ze to normalne, sama tak mam, wącham wszytsko co mam zamiar zjeść, jeśłi sama tego nie przyrządzałam, sprawdzam daty itd. To normalne, nazywa się instynkt samozachowawczy.

 

A to co piszesz o jedzeniu i żołądku - to dla mnie klasyczna somatyzacja przy nerwicy. Na to albo leki, albo porządne treningi na terapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobrze, że się nie obżerasz w fastfoodach jak reszta społeczeństwa, tak trzymać!

Na mnie to też źle działa, przestałem się żywić "na mieście" i od razu się lepiej zacząłem czuć, bo to "jedzenie" to praktycznie sama chemia przecież. Nie ma to jak domowy obiadek.

Ewentualnie czasem "w biegu" zjem drożdżówkę lub pączka z cukierni, ale nigdy więcej śmiecio-żarcia.

 

BTW:

 

[videoyoutube=vk1dKRttD18][/videoyoutube]

 

:D

 

 

 

Ogólnie też zawsze wszystko wąchałem, nie tylko jedzenie ale i różne przedmioty, ubrania, szczególnie nowe, bo mają taki fajny zapach nowości. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dysforia, ja mam inne zdanie na temat Twoich przypadłości.

Skoro piszesz, że masz świra na punkcie sprawdzania, to to jednak mogą być natręctwa.

Owszem, dla większości nerwicowców to są zabawne i lekkie objawy, ale kto wie, jak będzie u Ciebie w przyszłości.

Może to dopiero początek czegoś większego, więc lepiej zawczasu się tym zająć, dopóki to jest w zarodku.

Potem może być znacznie trudniej - sam tak miałem.

A więc wizyta u specjalisty i dobra diagnoza byłaby wskazana, ale oczywiście na spokojnie i bez paniki, bo póki co nie jest jeszcze u Ciebie bardzo źle.

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobrze, że się nie obżerasz w fastfoodach jak reszta społeczeństwa, tak trzymać!

Na mnie to też źle działa, przestałem się żywić "na mieście" i od razu się lepiej zacząłem czuć, bo to "jedzenie" to praktycznie sama chemia przecież. Nie ma to jak domowy obiadek.

Ewentualnie czasem "w biegu" zjem drożdżówkę lub pączka z cukierni, ale nigdy więcej śmiecio-żarcia.

 

BTW:

 

[videoyoutube=vk1dKRttD18][/videoyoutube]

 

:D

 

 

 

Ogólnie też zawsze wszystko wąchałem, nie tylko jedzenie ale i różne przedmioty, ubrania, szczególnie nowe, bo mają taki fajny zapach nowości. :P

Nowości też , ale zapach biblioteki hmmm :105:

Zauważyłam ,że co umyje ręce zawsze je wącham . Z jedzeniem to jeszcze jeszcze nie jest to NN .

P prostu sprawdzasz czy świeże ? :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja uwazam, ze to nie natrectwa poki co ;)

 

A wachac tez wacham wszystko, co mi sie nawinie ! :mrgreen:

Straszny wstyd - nawet jak do kogos przyjde musze powachac jak pachnie jedzenie, ktore mi podano, ludzie tez patrza dziwnie, jak wacham jedzenie, ktore jest za szyba w supermarketach, np. gotowy bigos, pierogi itp. Staje na placach i wacham ponad szyba, z gory, stwierdzajac czy warto kupic dana rzecz :D Nie moge na to nic poradzic :D Najlepsze,ze ja nie sprawdza, czy cos jest stare- sprawdzam po prostu, czy dana rzecz jest smaczna, juz przed zjedzeniem jej;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie to jest natręctwo już, ale lekkie. ja psychiatrę odradzam póki co. poza tym cóż, na takim czymś dobrze wyjdziesz stety albo niestety, w każdym razie liczę, że dasz radę i to zwalczysz jakoś, bo to rzeczywiście może być męczące (mimo, że wydaje się błahe, ale takie uroki zasranej nerwicy :evil: ), ale tak ogólnie to pamiętaj, że nic strasznego się nie dzieje :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×