Skocz do zawartości
Nerwica.com

Niedobory witamin i mikroelementów w depresji i lęku


Psychopharm

Rekomendowane odpowiedzi

Zakładam wątek poświęcony niedoborom witamin i mikroelementów w depresji i lęku.

 

W depresji i lęku jeśli ktoś dysponuje pieniędzmi to warto zrobić badania na poziom:

 

-witamina B12,

-kwas foliowy,

-witamina D,

 

Także bez badania suplementacja tymi witaminami oraz magnezem i witaminą B6 jest wskazana w przypadku depresji i lęku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witamina B12 najlepiej w zastrzykach domięśniowo ta w tabletkach jest słabo przyswajalna do tego jeszcze można brać COCARBOXYLASUM też domięśniowo w zastrzykach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drożdże piwne są dobre, ale tych witamin B tam jest malutko.

Owszem jest ich mało ale z faktu ze są naturalnego pochodzenia są lepiej przyswajalne od syntetycznych także bilans ich jest dodatni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychopharm, padace chyba chodzilo o wyszczegolnienie tych mineralow. Przecietna osoba nie zna na pamiec wszystkich witamin, mineralow, a co dopiero za co odpowiadaja, dlatego tez warto by bylo je wymienic w pierwszym poscie, aby laik przegladajac ten temat, mogl miec pelen obraz tematu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale po co, skoro wymieniłem najważniejsze, których wpływ na depresję jest udowodniony w badniach. Jaki mają związek wymienione przez niego minerały? Równie dobrze można suplementować się wszystkim co dostępne, jeśli tylko kogoś na to stać. Jeśli ma pod ręką badania dotyczące wpływu cynku, selenu, chromu, żelaza, wapnia czy potasu na depresję i lęk to chętnie się zapoznam. Niedobory witaminy D, B12 czy kwasu foliowego mogą powodować depresję - nie spotkałem się z tym by wymienione przez niego minerały ją powodowały, ale to możliwe. Dlatego chętnie uzupełnię wiedzę :)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po prostu Psychofarm podał tylko witaminę D, B12 i kwas foliowy. Objawy depresji i nerwic mogą również dawać te minerały i witaminy, które wymieniłem. W sumie to niedobór każdej witaminy i minerału, może powodować objawy.

 

Tak samo głupotą jest twierdzenie, że witamina E, jest witaminą piękności. To jest bzdura, gdyż każda witamina ma duży wpływ na urodę. Nic nie da suplementacja witaminą E, jeśli ma się np. niedobór witaminy A.

 

Jaki mają związek wymienione przez niego minerały?

Akurat np. cynk ma bardzo duży wpływ na nastrój poszukaj sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tutaj masz o witaminie B6. http://www.strefazdrowia.pl/witaminy/witb6.htm

 

Są jeszcze badania medyczne(nie chce mi się szukać), gdzie dodanie witaminy B6, polepsza działanie antydepresantów.

 

A kwas foliowy nie jest szkodliwy ja się bierze przez dłuższy czas? Komleks witamin B to nie bardzo?
Lepiej brać witaminę B kompleks, gdyż każda witamina B lepiej się wchłania w obecności innych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zbychu 1977 jaka droga? Na allegro masz tego na kilogramy, po 30-40 zł :)

 

Ok, dodajmy do tego cynk, ale reszta to jakieś nikłe powiązania chyba? Chodzi o to, że na każdy minerał czy witaminę znajdzie się badanie, ale na temat B12, kwasu fiolowego czy witaminy D to są ich dziesiątki, jeśli nie setki. Co potwierdza ich duże znaczenie w powstawaniu i leczeniu tych zaburzeń.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi mi o kwas l-askorbinowy ,taki kosztuje 15zł za 1 kg,lewoskrętna witamina naturalnego pochodzenia (wyciąg z owoców) jest niestety droga.

http://www.centrum-kolagenu.pl/witamina_c.html

 

 

Może taka http://allegro.pl/acerola-250g-naturalna-witamina-c-proszek-250porcj-i4920444028.html ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi mi o kwas l-askorbinowy ,taki kosztuje 15zł za 1 kg,lewoskrętna witamina naturalnego pochodzenia (wyciąg z owoców) jest niestety droga.

http://www.centrum-kolagenu.pl/witamina_c.html

 

 

Może taka http://allegro.pl/acerola-250g-naturalna-witamina-c-proszek-250porcj-i4920444028.html ?

Dobry suplement

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mi ktoś kiedyś polecił ten preparat na nerwice, ale jeszcze nie probowałem

http://www.vitanatural.pl/STRESS+MANAGEMENT+B+COMPLEX

Odradzam, miałam to kiedyś i jak sprawdziłam z tyłu zawart. np. Mg w tym preparacie to się załamałam :? ( 13,5 mg ... jakaś kpina :pirate: )

Nie mam pojęcia za to ta cena, chyba tylko za amerykańską firmę, która ma w Polsce swoje przedstawicielstwo i działa na podobnej zasadzie jak firmy kosmetyczne Avon czy Oriflame. Mają parę dobrych produktów, ale zdecydowanie nie ten, no i ta kasa :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu bardzo się zainteresowałem tematem

Zsumowałem dostępną wiedzę z wielu źródeł i zrobiłem sobie przejrzyste, bardzo przydatne opracowanie.

Oczywiście stosowałem się do wytycznych przez jakiś czas.

Oczywiście krew w piach - gówno to wszystko dało i jedyne co osiągnąłem to kolejny zawód i zwiększone poczucie beznadziei i braku ratunku...

No ale ja mam CHAD.

Być może w innych chorobach/zaburzeniach takie metody sa bardziej skuteczne.

Dzisiaj przeglądając swoją kompilację wiedzy znów prawie dałem się nabrać. Znów trochę się napaliłem, aby spróbować jeszcze raz.

Przeczytajcie i wyciągnijcie wnioski.

Kupując suplementy nie dajcie się nabierać na reklamowane , gówniane środki w których sa śladowe ilości deklarowanych substancji.

Patrzcie uważnie na skład

Kopalnią wiedzy są produkty na internetowej stronie apteki DOZ

 

http://www.doz.pl/

 

Sprawdzicie tam cenę i skład praktycznie wszystkiego.

W wyszukiwarkę wystarczy wpisac na przykład "witamina B"

 

Poniższy tekst nie jest tekstem mojego autorstwa.

Jest kompilacją o ktorej wyżej pisałem.

Nie biorę za to absolutnie żadnej odpowiedzialności. Nie zamierzam dyskutować na temat trafności spostrzeżeń czy tez wiedzy merytorycznej.

Tym nie mniej jest to moim zdaniem zajebiste opracowanie...

 

"Przyczyny i leczenie depresji, nerwicy i przewlekłego zmęczenia wynikających z niedoboru pewnych witamin i minerałów.

 

 

Temat oryginalnie dotyczy nerwicy lękowej, ale identyczne zasady dotyczą "leczenia" depresji czy niektórych innych nerwic, łącznie z (niekiedy) zaburzeniami odżywiania. Temat jest spisem wyników badań i zaleceń dietetyków, w których uzupełnianie niedoborów żywieniowych powodowało cofanie się nerwic, depresji, natręctw etc, każdy może sobie z tego spisu wybrać co mu pasuje (albo wszystko) i przetestować na sobie, ale proszę tego nie traktować jako "zalecenie lecznicze" bo nim nie jest.

 

Nerwica lękowa jest objawem. Zawsze, chyba że ktoś miał od urodzenia na skutek jakiejś wady wrodzonej. Pytanie, czego? I tu pojawiają się problemy. Są dziesiątki schorzeń, które mogą nerwicę wywołać.

 

"Wyleczyłem" (w cudzysłowie, bo jedyne co zrobiłem to pokazałem ludziom badania w których np uzupełnienie omega 3 powodowało cofnięcie się choroby) z nerwicy już wiele osób, nigdy - podkreślam, NIGDY - nie spotkałem się z nerwicą, która nie zareaguje na proponowaną terapię. Zawsze była poprawa, tym większa im bardziej ludzie robili to, co radziłem. W ogromnej większości przypadków jednak po prostu olewali moje rady, albo robili tylko jedną rzecz z kilku które doradzałem. Jeśli jednak ktoś słuchał "słowo w słowo" i robił to, co zalecają lekarze których "sposoby" zebrałem w tym temacie, w każdym przypadku który pamiętam prowadziło to do pełnego wyleczenia. Wszystko to z jednego prostego powodu - nerwica to efekt obniżenia naszej odporności na czynniki stresujące, odporności obniżonej z powodu najczęściej choroby bądź np niedoboru pokarmowego.

 

Nie ma czegoś takiego jak nerwica lękowa wywołana np złymi stosunkami w rodzinie czy jakąś inną bzdurą, co najwyżej można tu mówić o zespole stresu pourazowego po np bardzo brutalnym gwałcie czy wyjątkowo krwawym wypadku samochodowym. Jeśli nerwica pojawia się po lekkim stresie, to oznacza, że mamy obniżoną odporność na stres i trzeba ją podnieść, a nie że jesteśmy ofiarami tego stresu.

 

Od razu mówię - nie znikają fobie. Znikają irracjonalne napady lęku, ale jeśli ktoś się "uwarunkował", w pewnej sytuacji zawsze miał atak paniki - to jego organizm niejako "nauczył" się reagować lękiem na daną sytuację. To można odwrócić terapią behawioralną, bo jest to nic innego jak nabyty odruch. Terapia opisana tutaj nie likwiduje odruchów, jedynie (czy raczej aż) irracjonalne ataki lękowe.

 

 

 

Większość podanych tu zaleceń to zwykłe "dożywienie" mózgu, wrzucenie do diety substancji, których nie dostarczaliśmy przez długie, długie lata. W przypadku niektórych z nich uzupełnienie trwa parę tygodni, inne - parę miesięcy. Ale bardzo silna poprawa powinna być widoczna już po kilkunastu dniach, jako że nawet jeśli głównym problemem był niedobór omega 3, który uzupełnia się najdłużej - i tak "dożywienie" mózgu pozostałymi składnikami wzmocni go na tyle, że odporność na stres skoczy pod sufit.

 

Aby rozwinęła się nerwica, depresja bądź inne zaburzenie, musi współdziałać kilka szkodliwych czynników, albo jeden bardzo, bardzo mocno nasilony. W medycynie jest tak, że dwa stosunkowo słabe bodźce nałożone na siebie potrafią dać w efekcie coś bardzo mocno szkodliwego. Dla przykładu, podano szczurom pewną ilość rtęci - padł 1% populacji, jeden szczur na sto. Podano drugiej grupie pewną ilość ołowiu, znowu padł 1 na 100. Trzeciej grupie podano jednocześnie rtęć i ołów, w takich samych dawkach. Gdyby to była matematyka, powinny paść dwa szczury - albo nawet jeden najsłabszy, którego zabiłby albo ołów, albo rtęć. Ale to nie matematyka, to medycyna. Zdechły wszystkie. Tak samo z nerwicami i depresjami. Można mieć całkiem silne zatrucie ołowiem i normalnie funkcjonować. Można mieć bardzo duży niedobór witaminy D i nic nie czuć. Ale nawet lekki niedobór razem z lekkim zatruciem dadzą w sumie potężny efekt, który potrafi zniszczyć zdrowie człowieka. Z tego jest jeden bardzo pozytywny wniosek - starczy znaleźć jeden najbardziej szkodzący czynnik, aby z pozostałymi organizm sobie sam poradził - tak jak w badaniu na szczurach, starczyłoby wyleczyć szczury z lekkiego zatrucia rtęcią, które prawie w ogóle nie szkodzi - aby uratować je wszystkie przed współdziałającym zatruciem ołowiem, pomimo tego że tego drugiego zatrucia w ogóle nie wyleczymy.

 

Najważniejsze w kolejności są:

 

-inozytol czyli Witamina B8

 

http://www.doz.pl/apteka/p47968-Inozytol_kapsulki_45_szt

 

W badaniach klinicznych inozytol okazał się o wiele skuteczniejszy od selektywnych inhibitorów zwrotnego wychwytu serotoniny, mając przy okazji ZEROWE skutki uboczne - a nawet mając skutki pozytywne, np chroni przed nowotworami, wzmacnia odporność, włosy etc. W badaniach tych brano jeszcze większe dawki inozytolu (bodajże 50 krotnie większe od zalecanych), ale to już po prostu za duże koszty w stosunku do zysków. Cholina z kolei jest prawie zawsze powiązana z atakami paniki - im niższy poziom choliny we krwi, tym ataki częstsze. Cholinę powinno się brać w dawkach kilka gramów dziennie (rozbite na mniejsze porcje) przez powiedzmy tydzień - dwa, potem kilka tygodni przerwy, jako że błyskawicznie rozwijają się bakterie "zjadające" cholinę zanim organizm zdąży ją przyswoić. Suplementacja lecytyną mija się z celem - ma za niską przyswajalność i jest za droga.

 

 

- OMEGA 3 najlepiej olej lniany z apteki

Idziemy na stronę

www.budwig.vegie.pl

 

i czytamy o oleju lnianym, następnie robimy terapię uzupełniającą omega 3

 

...na przykład

 

http://www.doz.pl/apteka/p57302-Olej_lniany_dieta_Dr.Budwig__500_ml

 

 

 

To najwazniejsza chyba część terapii, jako że niedobory omega 3 mają praktycznie wszyscy odżywiający się "normalnie" - głównie z powodu obecności nasyconych (odzwierzęcych) tłuszczy w diecie, które blokują metabolizm tych kwasów. Nie tylko obszary mózgo odpowiedzialne za samopoczucie są zbudowane w dużej części z omega 3, ale też wysokie ich spożycie bardzo mocno zabezpiecza przed np rakiem czy chorobami serca - np już bardzo małe ilości omega 3 w badaniu zmniejszyły ryzyko zawału dwukrotnie.

 

 

 

 

Witaminy z grupy B.

 

Niedobór witaminy B 1

-zaburzenia czynności centralnego układu nerwowego: uczucie osłabienia, zmęczenie, oczopląs, zaburzenia pamięci, koncentracji, depresja,

- niewydolność krążenia: przyspieszona akcja serca, powiększenie wymiarów serca, obrzęki kończyn górnych i dolnych,

- zaburzenia ze strony przewodu pokarmowego: utrata łaknienia, nudności, wymioty, biegunki, bóle brzucha, brak apetytu, spadek wagi.

W przypadku silnej awitaminozy B1 może wystąpić choroba beri-beri, objawiająca się zaburzeniami pracy neuronów i włókien mięśniowych, co powoduje bóle kończyn, osłabienie mięśni, drżenie, niewydolność układu krążenia.

Alkohol rozkłada witaminę B1, co powoduje, że ludzie nadużywający alkoholu powinni szczególnie dbać o dostarczanie jej do organizmu.

Normalnie odżywiając się, nie można doprowadzić do niedoboru witaminy B1. Problemem jest niedobór wit. B1 wywołany spożywaniem alkoholu. W tym przypadku można rozpoznać takie objawy jak:

- encefalopatia Wernickego;

-psychoza Korsakowa;

- delirium tremens.

 

Niedobór witaminy B 3

Małe niedobory niacyny mogą powodować zwolnienie metabolizmu, przez co zmniejszenie tolerancji na zimno.

Duże niedobory niacyny powodują chorobę pelagrę. Charakterystyczne objawy to tzw. "zespół 4d" (dermatitis – zapalenie skóry, diarrhoea – biegunka, dementia – otępienie, death - śmierć). Ponadto mogą występować objawy jak: hiperpigmentacja, zgrubienie skóry, zapalenie jamy ustnej, zapalenie języka, zespół krowiego języka, zaburzenia układu pokarmowego, oraz jeżeli choroba jest nie leczona - śmierć[10]. Mogą też występować następujące objawy psychiatryczne: poirytowanie, słaba koncentracja, amnezja, majaczenie, lęki, zmęczenie, apatia, nadmierna aktywność, oraz depresja[10]. Badania wykazały, iż u pacjentów chorych na alkoholową pelagrę, niedobór niacyny może być czynnikiem wpływającym na szybkość postępu, oraz stan objawów.

 

Niedobór witaminy B 6

 

Niedobór witaminy B6 może wywoływać objawy ze strony układu nerwowego, takie jak: drgawki, depresja[7], apatia, bezsenność, ogólne pogorszenie samopoczucia, obniżenie sprawności procesów myślowych, zapalenie nerwów. Do innych objawów niedoboru witaminy B6 należą: zmniejszenie odporność na infekcje, stany zapalne skóry (łojotokowe zmiany na twarzy, podrażnienie języka i błon śluzowych jamy ustnej), niedokrwistość, kamica nerkowa, zmęczenie, nudności, odruchy wymiotne, zaburzenia w funkcjonowaniu mięśnia sercowego, zwiększenie ryzyka powstawania nowotworów, natomiast u dzieci – opóźnienie umysłowe, nieprawidłowości w budowie kości, objawy padaczkowe, drażliwość. Niedobór witaminy B 6 jest ważnym czynnikiem ryzyka rozwoju miażdżycy, stąd niedobór tej witaminy zwiększa ryzyko udaru i choroby niedokrwiennej serca[8].

 

Niedobór Witaminy B 12

 

Objawy neurologiczne

 

Objawy neurologiczne często wyprzedzają pozostałe manifestacje choroby. W kolejności pojawiają się:

- parestezje palców dłoni i stóp

- osłabienie

- niepewność chodu

- objawy uszkodzenia tylnosznurowego:

- zaburzenia czucia wibracji

- zaburzenia czucia dotyku

- zaburzenia czucia głębokiego

- upośledzenie czucia temperatury i bólu

- objawy uszkodzenia sznurów bocznych rdzenia:

- osłabienie siły mięśniowej kończyn

- wzrost napięcia mięśniowego o typie spastycznym

- objawy zespołu piramidowego

- zanik nerwu wzrokowego: początkowo mroczek paracentralny w polu widzenia, potem osłabienie ostrości wzroku, nieleczona choroba prowadzi nieodwracalnie do ślepoty.

 

Objawy psychiatryczne

 

- Zaburzenia poznawcze - od łagodnych (MCI) do otępienia. W patofizjologii odgrywa tutaj rolę sam niedobór witaminy B12, jak również hiperhomocysteinemia (będąca skutkiem jej niedoboru i ewentualnego współistniejącego niedoboru witaminy B6 / kwasu foliowego) zwiększająca ryzyko wystąpienia incydentów naczyniowych, szczególnie o typie lakunarnym.

- zaburzenia zachowania, apatia, drażliwość,

- opisywano zespoły urojeniowe przypominające schizofrenię ("szaleństwo megaloblastyczne"

- zaburzenia świadomości (splątanie),

- stany depresyjne (włącznie z tendencjami samobójczymi).

 

Witamina D

 

Jeśli jest lato - opalanie się bez filtrów, jeśli nie ma - suplementy, więcej w tematach o witaminie D. Owszem, jej niedobór bardzo często wywołuje ostre jazdy w psychice, jest też bardzo często spotykany.

„Parę słów o witaminie D

 

Jak zapewne wszyscy wiedzą, witamina D jest wytwarzana przez skórę pod wpływem promieni słonecznych. O czym już wie nie każdy - na naszej szerokości geograficznej widmo światła słonecznego, dzięki któremu skóra jest w stanie produkować witaminę D, przebija się przez atmosferę tylko kilka miesięcy w roku. I tylko kilka godzin dziennie.

 

Jeśli chodzi o produkty żywnościowe, które zawierają w sobie tą witaminę, można o nich zapomnieć. Podobnie można zapomnieć o "rekomendowanej dziennej dawce" tej witaminy obecnej w niektórych suplementach - obecnie w świecie medycznym trwa kampania o zwiększenie tej dawki 5-10krotnie.

 

Skąd wojna między lekarzami o tą witaminę? Popatrzmy na statystyki.

 

Najpierw może normy - w większości cywilizowanych krajów przyjęło się, że normalny poziom witaminy D w organizmie wynosi 50-80 jednostek. Jest to taki poziom, jaki ma osoba mająca częsty kontakt ze słońcem i nie cierpiąca z powodu chorób obniżających poziom tej witaminy, więc można go uznać za optymalny.

 

W badaniu statystycznym w 2005 roku zbadano 420 młodych kobiet (młodych, a więc bywających często na solariach, opalających się). Okazało się, że 92% z nich ma poziom witaminy we krwi poniżej 20 jednostek - a więc tragicznie niski.

 

Dodajmy do tego drugi fakt - w ciągu zaledwie 15 minut w czasie kontaktu skóry ze słońcem nasze ciało wytwarza 10 000 jednostek witaminy D.

 

Trzeci fakt - rekomendowane przez organizacje medyczne dzienne spożycie tej witaminy wynosi... 400 jednostek na dobę, a niektóre organizacje rekomendują 200 jednostek.

 

OK, zsumujmy te fakty. Rekomendowane dzienne spożycie witaminy wynosi 1/25 tego, ile produkuje nasz organizm przez 15-20 minut kontaktu ze słońcem. Jednocześnie 92% ludzi poza grupą największego ryzyka ma bardzo silne niedobory.

 

Wniosek jest oczywisty - rekomendowane dzienne spożycie jest zbyt niskie. A jednak kolejne lata mijają, a norma nie zostaje zwiększona... pytanie, dlaczego?

 

Możliwe, że stoi za tym zwykła, prymitywna tępota lekarzy, którzy nie potrafią przyznać się do błędu. Ale możliwe, że stoi też za tym chęć zysku w jej najobrzydliwszej postaci. Dzięki tak koszmarnie niskim normom niemal wszyscy mamy niedobory tej witaminy. Dodatkowo "nie mówi się o tym", ktoś z was kiedyś słyszał o przypadku sprawdzenia u pacjenta poziomu witaminy D i zastosowaniu suplementów w celu uzupełnienia niedoborów?

 

Witamina D pełni m.in. funkcję regulatora układu odpornościowego. Nie tylko zwielokrotnia ona jego potencjał (mówiąc wprost - z wysokim poziomem witaminy nie chorujemy), ale także sprawia, że nie popełnia on błędów. O jakich błędach mowa?

 

O tych najbardziej zabójczych. Przeprowadzono już setki badań, nie ma żadnych wątpliwości - porównano stężenie witaminy D w grupie osób które zapadły na pewne schorzenia oraz w grupie kontrolnej. W przypadku wszystkich tych schorzeń regułą jest, że zapadają na nie te osoby, które mają najniższy poziom witaminy D. Są to takie choroby, jak:

 

- stwardnienie rozsiane

- toczeń układowy

- nowotwory

- nadciśnienie

 

 

 

Dla przykładu, już 1000 jednostek witaminy D dziennie jako dodatkowy suplement redukuje szansę zapadnięcia na raka jelita grubego o 50%, raka piersi i jajnika - 30%. Nawet głupia dawka 400 jednostek dziennie zmniejszyła ryzyko zapadnięcia na raka trzustki (jeden z najbardziej morderczych nowotworów) o 43%. Przykłady można mnożyć.

 

 

Magnez i Potas.

 

Rola magnezu w organizmie człowieka

Zapotrzebowanie na magnez u osób dorosłych wynosi 300-400 mg na dobę i chociaż w naturalnym środowisku bogato występuje w spożywanych przez człowieka pokarmach, jest go coraz mniej w wyniku nawożenia chemicznego gleby związkami zawierającymi potas oraz stosowania nadmiernej ilości konserwantów żywności. Inne przyczyny niedoboru magnezu to: nadużywanie alkoholu , picie kawy, stosowanie hormonalnych środków antykoncepcyjnych, stres, spożywanie nadmiernych ilości tłuszczów, niewydolność nerek.

Objawy niedoboru magnezu u człowieka

Magnez bierze udział w bardzo licznych procesach zachodzących w organizmie ludzkim, zakres objawów jego niedoboru jest więc bardzo szeroki.

- zwiększenie pobudliwości nerwowo-mięśniowej oraz osłabienia i nieprawidłowości pracy serca, czego efektem są:

- drgania jednej z powiek, czy też częściowo górnych warg

- bolesne skurcze łydek

- uczucia odrętwienia i mrowienia w kończynach

- objaw Raynauda

- wzmożone wypadanie włosów

- łamanie się paznokci

- próchnica zębów

- rozdrażnienia, lęki, stan zagubienia

- zespół niespokojnych nóg

- zaburzenie depresyjne

- trudności w koncentracji

- zaburzenia snu, nocne poty

- bóle głowy, mdłości

- nagłe zawroty głowy

- kołatanie serca, arytmii

- nadciśnienie

- miażdżyca

- biegunka

- nietolerancja glukozy, cukrzyca typu II

- kamica nerkowa

- bolesne miesiączkowanie

- rzucawka okołoporodowa,

- zatrucie ciążowe

- astma oskrzelowa

- migrena

- zespół metaboliczny

Suplementacja magnezem może mieć wiele korzystnych skutków dla zdrowia w tych schorzeniach i objawach

Magnez a depresja

Istnieją uzasadnione podejrzenia iż niedobór magnezu w diecie może prowadzić do depresji. Poziom tego pierwiastka był istotnie mniejszy w płynie mózgowo-rdzeniowym osób z lekooporną depresją grożącą samobójstwem oraz pobranym od osób które popełniły samobójstwo. Poziom magnezu w mózgu nie jest skorelowany bezpośrednio z jego poziomem w surowicy krwi. Jego nieinwazyjny pomiar w mózgu jest możliwy przy użyciu spektroskopii rezonansu magnetycznego P in vivo, gdyż przesunięcia chemiczne sygnałów atomu fosforu β nukleozydotrifosforanów można skorelować ze stężeniem wolnych jonów Mg2+. Zawartość magnezu w mózgu osób z lekooporną depresją była istotnie mniejsza niż u osób zdrowych. Metoda pomiaru poziomu magnezu w mózgu in vivo metodą MRI opublikowana została w roku 2008 i wymaga potwierdzenia w badaniach klinicznych

Chlorek magnezu u osób z cukrzycą typu II i niedoborem magnezu już w niewielkich dawkach był tak skuteczny w leczeniu objawów depresyjnych, jak silny lek przeciwdepresyjny – imipramina. Opisywano przypadki, z których wynikało że suplementacja rozpuszczalną formą magnezu (4 x 125-300 mg jonów Mg2+ dziennie) może nawet w ciągu mniej niż 7 dni znieść objawy kliniczne depresji. Z niektórych badań wynika iż skuteczna terapia tradycyjnymi lekami przeciwdepresyjnymi przebiega ze wzrostem poziomu magnezu w organizmie.

 

Cholina

 

http://witaminy.eu.interia.pl/cholina.htm

 

 

 

CAŁKOWITE ODSTAWIENIE KOFEINY- kawy, herbaty, coli. Jest dość popularny mit, jakoby marihuana wywoływała ataki lękowe - takie działanie ma w praktyce mieszanka kofeiny i THC (chociaż ciężko powiedzieć na pewno, badania w tym kierunku są nielegalne), więc równie dobrze można powiedzieć, że nerwicę wywołuje kawa.

 

Moim zdaniem podstawowym produktem powinno być

Olimp Vita Min – chyba najlepszy stosunek ceny do zawartości . Bardzo wysokie dawki witamin i mikroelementów w kapsułkach.

Zobaczcie sobie skład – stosując ten specyfik już niewiele trzeba dokupywać….

 

 

Artykuł o przewlekłym zmęczeniu-przyczyny,objawy, suplementacja:

 

Nikt tak naprawdę nie wie, co to jest. Wiele osób zgaduje, wiele ma swoje własne teorie. Nikt tak naprawdę nie potrafi tego leczyć. Co więcej, nie ma testów, które to potrafią potwierdzić. Innymi słowy, jak nie wiadomo co dolega, daje się diagnozę zespół przewlekłego zmęczenia - i odsyła do diabła.

 

Ale taka choroba bez wątpienia istnieje, co więcej, ma bardzo silne i wyraźne objawy, których nijak nie da się wytłumaczyć nerwicą czy lenistwem, jak to niektórzy co głupsi lekarze próbują. Dla przykładu, badanie aktywności mózgu osób z CFS (Chronic Fatigue Syndrome) wykazuje, że potężne obszary po prostu przestają pracować - nie dlatego, że są martwe, po prostu są czasowo wyłączone. Wygląda to tak, jakby organizm nie był w stanie utrzymać całości mózgu w aktywności. Podczas ćwiczeń fizycznych chorzy mają bardzo jasno i wyraźne zmiany w składzie krwi czy szybkości pracy tętna, wskazujące że ich mięśnie męczą się wielokrotnie szybciej, niż przeciętnego człowieka. Co więcej, wszyscy chorzy mają bardzo zbliżone objawy, co wskazuje na jedną konkretną jednostkę chorobową. Wszystko to wskazuje na to, że coś takiego faktycznie istnieje jako jasno i wyraźnie wyodrębniona jednostka chorobowa.

 

Może trochę o objawach.

 

Choroba pojawia się z reguły nagle, przypomina trochę stan okołogrypowy, ale bez wysokiej gorączki (czasem jest delikatnie podniesiona temperatura). Bardzo charakterystyczne jest jej wystąpienie kilka miesięcy po ciężkim stresie - chorobie, wypadku, zatruciu.

 

Przede wszystkim jest to potworne, nie dające się przezwyciężyć zmęczenie. Chorzy nie są w stanie zmusić się do konkretnego działania, leżą całymi dniami gapiąc się w sufit. Czasem podejmują jakieś działania nie wymagające angażowania się, ale nie są zmusić się do żadnej zmiany. Zmęczenie jest zarówno umysłowe jak i fizyczne.

 

Drugim objawem jest tzw "mgła umysłowa", ludzie chorzy są pozbawieni jasności myśli, cały czas są lekko oszołomieni, mają też problemy z pamięcią.

 

Charakterystyczne jest bardzo złe znoszenie wysiłku - chorzy czują się wyczerpani nawet niewielką aktywnością, do tego stopnia że podejrzewają ciężkie schorzenie fizyczne, typu poważna infekcja.

 

Te trzy powyższe objawy towarzyszą chorobie zawsze, te poniżej niekoniecznie

 

- oojawiają się bóle mięśni i / lub stawów

- sen nie przynosi odpoczynku

- ciągły ból gardła

- bóle głowy

-powiększenie węzłów chłonnych

- rozwolnienia

- ból klatki piersiowej

- nocne poty i dreszcze

- zespół suchego oka, wrażliwość na światło

- nasilają się alergie a nawet pojawiają nowe

- niechęć przybierania stojącej pozycji, lepsze samopoczucie w czasie leżenia bądź siedzenia

- zaburzenia typu depresja, niepokój a nawet ataki paniki

 

Zanim potwierdzi się tą chorobę, należy wykonać badania wykluczające schorzenia dające podobne objawy, w tym:

- stwardnienie rozsiane w początkowym stadium

- borelioza

- mononukleoza

- toczeń układowy

- niedoczynność tarczycy

- cukrzyca

- zapalenia wątroby

- zatrucie ołowiem

- depresja oraz nerwice

 

 

Nikt nie wie skąd to się bierze i jak to leczyć. Tzn wróć, żaden normalny lekarz tego nie wie. Medycyna alternatywna radzi sobie z tym schorzeniem bez większych problemów.

 

Ludzie chorzy mają kilka cech wspólnych - fatalne odżywianie, siedzący tryb życia, unikanie słońca. U praktycznie wszystkich można bez problemu odkryć szereg niekorzystnych zmian, wpływających na układ odpornościowy. Jakbym miał strzelać, powiedziałbym, że po prostu rozregulowali i osłabili sobie oni układ odpornościowy do tego stopnia, że w końcu zwariował i zaczął siać na oślep sygnałami "jesteś chory, oszczędzaj siły". Organizm wyciszył swoje zasoby energetyczne, co w konsekwencji doprowadziło do dalszych, dużo większych niedoborów - tym razem substancji które są syntetyzowane przez organizm, zwłaszcza koenzymu Q10.

 

Leczenie jest wbrew temu, co mówią lekarze, banalnie proste. Starczy uzupełnić to, czego brakuje systemowi odpornościowemu do pracy, a także uzupełnić substancje których brakowało w cyklu energetycznym, tak aby zaczął on na nowo funkcjonować. Po kolei:

witamina D, konieczne jest doprowadzenie do poziomu przynajmniej 30 ng/ml, a najlepiej 50. Taki efekt przyniosą dopiero dawki odpowiadające codziennym półgodzinnym sesjom opalania, czyli 10 do 15 tysięcy IU dziennie.

- witamina B12, zastrzyki albo megadawki pod język

- omega 3, konieczne są duże dawki przyjmowane przez dłuższy czas, aby wyrównać niedobory. Wysycanie organizmu kwasami omega 3 to naprawdę długotrwały proces, czasem trwa długie miesiące - tak jak całych lat trzeba, aby doprowadzić do niedoboru.

- koenzym Q10, przynajmniej 300 mg dziennie

- l-karnityna, przynajmniej 1 gram dziennie

- jeśli kogoś stać - ryboza

- duuuże dawki innych witamin z grupy B

- cynk oraz magnez

 

Najważniejsza jednak będzie witamina D, czasem ona jedna wystarczy, aby błyskawicznie doprowadzić chorego do pełni zdrowia. Osoby z wysokim poziomem ołowiu mogą mieć poważne problemy z doprowadzeniem witaminy D do wysokiego poziomu, podobnie osoby z niedoborem magnezu. Witaminę B12 powinno się przyjmować w megadawkach bez względu na to, czy wynik testu wykazuje niedobór czy nie - praktycznie zawsze pomaga ona do pewnego stopnia, nawet gdy chory ma bardzo wysoki poziom we krwi."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×