Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica i pory roku (objawy meteopatyczne)


Gość Ania1976

Rekomendowane odpowiedzi

Tym razem, chcialam Was zapytac, gdzie Wasza nerwica troche odpuszcza?

 

W gorach, nad morzem, nad jeziorami, w tropikach?

 

W konkretnych miejscowosciach? Regionach?

 

Ja uwielbiam MORZE, ale czuje sie tam zle, to nie odkrycie, ze to nie mikroklimat dla Nas.

 

Gor nie lubie. Kiedys chodzilam, prawie zginelam jako 10-letnie dziecko.

Moze niziny? Moze Zakopane, Bukowina Tatrzanska? Bylam wielokrotnie, ale jeszcze nie zdajac sobie sprawy z istnienia choroby.

Nie znosze zimy.

 

Najmniej lubie jeziora. Takie nostalgiczne, zbyt ciche...

 

Cieple kraje-hm... Mialam tam duzo mniejszego kaca, ale chyba nie czulam sie zbyt komfortowo. Inna sprawa, ze nie wiem, bo zbyt trzezwa nie bylam ;-)))

 

Piszcie-w jakich miastach, kurortach, miejscach czuliscie, ze odzywacie?

Zrobmy DOBRA Mape Polski i Swiata dla Nas:)

 

A.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kate,

Dziekuje za odpowiedz. Nigdy nie myslalas, zeby rzucic wszystko i przeniesc sie do Wisly? Z tego, co piszesz-zaczelabys zyc!

Ja stale szukam swojego miejsca na Ziemi, i jak tylko je znajde, lub upewnie sie, ze to TO-przeniose sie tam :-)

 

Ahoj, Zeglarze! :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cicha Wodo,

 

Lekarze i Pielegniarki znad Morza mowily mi, ze prawdziwego Nerwicowca najlatwiej poznac po tym, jak reaguje na morski mikroklimat.

 

Powiedzieli, ze nie powinnam przyjazdzac nad Morze, tylko jezdzic w Gory.

 

Bywaly dni, ze bedac w Sanatorium ladowalam raz dziennie w dyzurce pielegniarek i dostawalam wielki naparstek hydroksyzyny w syropie :)

 

Moze to autosugestia?

 

Kiedys nad Morzem czulam sie ekstra, poza tym, ze mialam dola, ze wiecznie jezdze tam sama.

 

Teraz moge miec dola, ze nie pojade sama, a z Mezem i Synkiem, to sredni podryw bedzie. :lol:

 

a.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja gdzie nie wyjade, byle z dala od domu- zapominam o bożym świecie!!!! :lol:

Czuję podobnie.

Dla mnie lęk i ataki kojarzą się z pewnymi stałymi miejscami. Są niektóre sklepy w moim mieście do których boje sie wchodzić, tak samo jest z numerami tramwajów i autobusów które są zawsze zatłoczone i tam czuję się niepewnie. Wyjazd chociażby do pobliskiego miasta jest dla mnie pewną nowością, nie znam tamtejszych sklepów, nie miałam nigdy w nich ataków i czuję się lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

coz...powtórzę może to, co juz gdzie indziej pisałam, ale ja KOCHAM GÓRY!!! :D:D

jeżdż etam co roku lub nawet 2 x i zawsze czuję się tam świetnie!!! najbardziej mnie kusi hamak wśród drzew nad przepascią. i takie piękne widoki z góry na dolinki. tam moge się bujać i 2 dni bez przerwy. bardzo mnie to uspokaja.

 

kiedyś próbowałam u siebie na działce przypiać taki hamak, ale ktoś w nocy go pociął....@#%$%&$

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak..morze i gory to jest to co najpiekniejsze...a gdy do tego temperatura jest tak jak teraz grubo poniżej zera i wieje siarczysty wiatr..a do tego nad morzem czuć na twarzy kropelki słonej wody...to jest to, żadnych złych mysli, żadnych napadów, ataków itp....pełna radość, pełne szczęście..

morze mam na wyciągnięcie ręki...góry - 2, 3 razy w roku...stanowczo za malo..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bo reirei kocha góry---ale tak podświadomie :twisted:

i nie chce się do tego przyznac :D hehe

Przykro mi, bib

Raz w życiu dałem się wywieźć w góry i więcej nie pozwolę!!! No chyba, że z jakąś kawaii panienką przez okienko z dołu wszystko podziwiać, no to bym się jeszcze może sqsił 8) Odpoczynek to lenistwo i przyjemność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem pewna,że każdy z Was zauważył nasilanie się dolegliwości w poszczególnych okresach roku. W moim przypadku (założe się,ze większość z Was tak ma), "czarne chmury" nadchodzą zimą. Jeśli wiosną mobilizuję się do życia,tak zimą padam na łopatki.. Jak to się ma u Was..? :roll:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem osoba ktora uwielbia wiosne i lato, ale od kiedy zachorowalam bardzo boje sie nadejscia lata. Mam duze problemy z oddychaniem wiec obawiam sie braku powietrza w czasie goracych letnich dni i nocy. Ale a noz widelec... moze bede czula sie lepiej ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×