Skocz do zawartości
Nerwica.com

Moje pozytywne cechy


DarkAngel

Rekomendowane odpowiedzi

Założyłem ten temat, bo zauważyłm że ostatnio na forum obniżył sie stan samooceny osób z niego korzystających .

Chciałbym, aby w tym temacie forumowicze opisywali cechy, które uważaja za zalety/wady w swoim charakterze. Żeby staneli twarzą w twarz z własną osobą i zadali sobie pytania: Za co siebie lubię, a co mnie denerwuje?.....

Pozdrawiam!!! :D:D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lubie siebie za to,że jestem ambitny(czasami do przesady), skromny i lojalny, a nie lubie u siebie tego ,że czasami za szybko ustępuje,nie mam pewności siebie ,i obecnie mam do wielu rzeczy dystans(szczególnie do ludzi,moze dlatego ,że wielu mnie zraniło :?: )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm......obniżyła sie samoocena....Mi sie wydaje ze my wszyscy mamy niska samoocene- niestety ale to jest podstawowa cecha neurotyków. Ja ostatnio strasznie filozofuje.......na temat swojego prawdziwego "ja". My sobie lubimy przypisywac cechy, ktorych nie mamy, a ktore naszym zdaniem powinnismy miec- to taka nasza fałszywa duma! A co gorsze nie bardzo zdajemy sobie z tego sprawe.

Mimo prób tego "wglądu" w siebie......to sama nie wiem jaka jestem. Wiec moze wypisze tylko te cechy co do ktorych nie mam watpliwosci..... napewno rozrywkowa, wesoła, towarzyska, szczera ( czasem do bólu), otwarta, uprzejma i napewno wyrachowana, racjonalistka, niecierpliwa, wybuchowa, mam tendencje do ukrywania słabości.......dobra starczy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Olu masz rację. Jednak nie chodziło mi o to byśmy wypisywali tu cechy których nie mamy, a chcielibyśmy mieć. Chciałem aby znalazły sie tu takie, które dobrze znamy i wiemy że są naszymi zaletami, oraz takie które uważamy za wady.

 

Cieszę się z tego iz jestem uparty, umiem doprowadzać rzeczy do końca, szczery do bólu( chcociaż to raczej wada), mam duże poczucie humoru, jestem dość rozmowny, uczciwy.

Za to moimi największymi wadami jest to iż nie umiem okazywać uczuć, jestem zimny, niewrażliwy, nie ufam ludziom i jestem skryty. Tak jak melissa nie pokazuje słabości.....

 

To chyba tyle, może coś jeszcze sobię przypomnę.......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Olu masz rację. Jednak nie chodziło mi o to byśmy wypisywali tu cechy których nie mamy, a chcielibyśmy mieć.

Naurotyk moze byc przekonany ze jest cudownym męzem, najwspanialszym kochankiem, najlepszym pracownikiem, wspaniałym ojcem......ble ble.....Jak mowiłam wczesniej nie bardzo zdaje sobie z tego sprawe ktore cechy przypisał sobie, a ktore to jego prawdziwe........rozumiesz?:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a czy ja siebie lubie???

moge powiedziec że bardzo się lubię. lubię w sobie wrażliwośc na krzywdę innych, byle bzdura , szczęsliwe zakończenia, kłopoty, cokolwiek mnie wzrusza łzy mi wtedy lecą jak grochy. równiez chęć zycia jest u mnie nie przeciętna, tolerancję, otwartośc na innośc, cierpliwośc, pogodę ducha,elastyczność, i wiele jeszcze innych cech lubię. swoje ciało tez lubię. ja na swoje 34 to wiem że trzymam się świetnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Olka świetnie opisała zjawisko "autoportretu", który u nerwicowca jest przeważnie zaburzony , oczywiście w negatrywną stronę. Powiem więc o sobie tyle, co o mnie mówią najblizsi ( zapewne mają wyraźniejszy obraz). Albo mogę podać co mówią inni - jak ja odbieram tę cechę ( pewnie większość tak ma,) a więc:

 

INNI - JA

inteligencja - przeintelektualizowanie

wrażliwość - nadwrązliwość

odwaga- brawura

pracowitość - pracoholizm plus perfekcjonizm

 

 

i tak można mnożyc:)))))))))

 

acha wady:

 

INNI - JA

kłotliwość - choleryzm

apodyktyczność - skrajna niepewność

 

(myślę, że to pokazuje jak zaburzony mam autoportret ble ble:))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Parę lat temu brałem udział w "terapii grupowej". Prowadzący terapię, gdy mówiło sie o swoich objawach ripostował zazwyczaj jakims jednym zdaniem okreslajacym i oceniającym.

Gdy pewnego razu uskarżałem się na to, że nie potrafie wytrzymać u fryzjera , bo ile razy patrze w lustro to strasznie mi się kręci w głowie terapeutka stwierdziła: "Ale Pan musi siebie nie lubić" ....

 

Dziś juz ten objaw nieco się wyciszył, czyżbym zaczął siebie lubic , akceptować? :-)

W sumie po długiej chwili zastanowienia nie potrafie napisac czy coś w sobie lubię...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Meliska, zastanawiam się też cały czas nad samą naturą nerwicy... czy jest ona chorobą jako taką... mozecie się na mnie oburzyć, ale wciąż nurtuje mnie fakt, jak wiele w nerwicy zalezy od kontrukcji osobowości samego człowieka, w związku z czym, gdzieś tam myślę, że z nerwicą się człowiek rodzi i z nerwicą umiera... a może bredzę - ot luźne dywagacje. pewnie, że się pozbędziemy nerwic, tylko że trzeba będzie "przeremontować" od wewnątrz siebie, a więc częsci siebie ( mmiejmy nadzieję - tej gorszej) pozbyć się. Głowki do góry:))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nobody właśnie po to stworzyłem ten temat. Aby nad tym sie zastanowić. Stawić czoła własnym wadom i zaletom.

Bo w końcu co to za życie jeżeli nie mamy akceptacji dla samego siebie?

 

PS. Pamietajmy, jeżeli nie będziemy mieli szacunku sami dla siebie, nie oczekujmy go od innych osób .......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja wiem napewno ze jak byłam mała to miałam ADHD i to nie było rozpoznane.

jakby mnie teraz leczyli? nie wiem , nie interesowałam sie tym , jednakże nawet jakbyśmy wiedzieli o tym ,w mojej młodosci to i wtedy moja mama nie miałaby czasu na zajmowanie się mna indywidualnie.

czy to mogło mieć wpływ? myślę że tak--;poza tym mama powiedziała ze miałam wielki talent -gimnastyka artystyczna, byłam genijalna w różych akrobacjach, jednak wyrzucili mnie z gupy , bo byłam niezdyscyplinowana--do czego dążę, może moje niespełnione przeznaczenie????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mozecie się na mnie oburzyć, ale wciąż nurtuje mnie fakt, jak wiele w nerwicy zalezy od kontrukcji osobowości samego człowieka, w związku z czym, gdzieś tam myślę, że z nerwicą się człowiek rodzi i z nerwicą umiera...

Ktoś kiedyś powiedział,że każdy człowiek rodzi się mordercą,ale dokonuje wyborów.Jeśli stworzy mu się warunki to może nim się stać...

Moim zdaniem tak jest z nerwicą...(i z wieloma różnymi innymi rzeczami)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm niewątplwie, zależy na co kładzie się główny nacisk, na czynniki osobowościowe czy środowiskowe.. idąc za Marksem można by wszystko spychnąć na rzeczywistość:)),a ja osobiście szukam czynników wewnętrznych, myślę o konstrukcji psychicznej, typie wrażliwości. Choć przyznam, że według mnie Polska jest krajem nerwicogennym:))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×