Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak radzicie sobie z wahaniami nastrojow?


SzatanskaArcypelina

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam do was pytanie nerwusy :) A mianowicie jak sobie radzicie z wahaniami nastrojow? Chodzi o to ze raz placze, raz nie czuje calkowicie nic, dopada mnie znieczulica na wszystko, a raz jestem wsciekla, mam ochote kogos pobic, na wszystkich rozladowuje napiecie, w rezultacie i tak robie sobie krzywde zeby jakoś to stłumić. Z dwojga zlego lepiej jest nie czuć nic niz wyzywac sie na bliskich. Alkohol pomaga na krotka mete, papierosy nic nie daja tylko samookaleczanie jest skuteczne, z tym ze chcialabym radzic sobie we wlasciwy sposob. Znacie jakies metody albo chociaz moglibyscie mi podac co wy w takich sytuacjach robicie? Nie wazne czy uważacie ze postepujecie dobrze czy zle prosze zbyscie mi rowniez podali jak i czy wam to pomaga czy nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od kilku miesięcy słabo sobie radzę.

często płaczę - na to sposobu nie mam:/, zero kontroli

zobojętnienie - to akurat jest dobre

dół - trochę pomaga bieganie, zajmowanie myśli czymś innym

wściekłość - siła woli? ja czasem muszę się czegoś przytrzymać, żeby się uspokoić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leków się boję, ale dostałam ostatnio od internisty za wygląd :/ - Triticco cr, żebym mogła spać (śpię!) i lepiej się czuć (nie działa, może zadziała? ważne, że jestem po nich świadoma i nie pogarszają mi jeszcze bardziej nastroju).Minus: nie mogę biegać na dłuższe dystanse, bo kręci mi się w głowie, co mam nadzieję się zmieni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

symetria:/, psycholog mi mowil ze takie leki dzialaj dopiero po 3 tyg. A najpierw jest gorzej, moze po psrotu jeszcze nie zaczely dzialac na poprawe nastroju. W koncu zaczna trzymam kciuki! Dzieki za odpowiedz juz teraz wiem co zaproponowac mojemu psychitrze cos sprawdzonego bo wiadomo ze nie wszystkie dziaja tak jak powinny a nie chce sie zrazic do lekow bo ja tak mam ze jak czegos sprobuje i zle zadziala to rzuce w kat i nic z tego nie bedzie a farmakologia to moja ostatnia nadzieja :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam Hydroxyzinum w razie czegokolwiek i biore Sulpiryd codzinnie. Problem polega na tym, że działam bardzo afektywnie w razie złości. MArtwi mnie to okropnie bo moje ataki złości wyglądaję po prostu źle. Nie potarfię się opanować ani trochę. Nagle mnie łapie z byle powodu, siedzę, płaczę i zagryzam wargi ze złości. Najgorsze jest to, że wiem, że jestem w stanie zrobić wszystko wtedy, zabić pobić cokolwiek. Już nie raz było tak, że wpadałam jakby w amok i orientowałam się, że trzymam nóż w ręce. Raz było tak, że mało brakło a wbiłabym sobie długopis w rękę. Nikt nie potrafi mnie zrozumieć bo każdy gada tylko żeby oddychać a się uspokoję. Tylko że to tak nie działa bo ja nie pamiętam o oddychaniu. Nie wiem już co mam robić. Siedzę w domu bo opiekuję się dziećmi. Nie mogę wyjść żeby się uspokoić bo dzieci są małe i to się tak wlecze. Z drugiej strony coraz częściej zdarza mi się nic nie czuć, okropnie depresyjnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam,no niestety ja nie zabardzo sobie radze ze swymi emocjami i nerwami,jak sie zdenerwuje to u w moim przypadku przedmioty lataja po domu.wrecz fruwaja.istna demolka jak powiada moja terapeutka.a potem właczam muze ,sluchawki i slucham by sie uspokoic,ale i tak niepomaga mi na dluzsza mete,probowalam kiedys sie porzadnie napic,nawet alkochol,niezdal egzaminu.mam tak juz od dziecka.jakas trauma z dziecinstwa,wieczne ucieczki w nalogi,lub swiat rozrywki,obecnie to denerwuje mnie wsystko,to co robie lub to co mi sie nie udaje lub niewychodzi,zawsze mam uczucie ze cos popsulam.nawet denewuje sie na powazne rozmowy ze swoim chłopakiem.bylam z tym problemem u lekarza,przepisal leki na uspokojenie,dopiero bede brac.,niewiem co cos to pomoze.bedzie ciezko,jak narazie jestem spokojna,ale jak mam rozmawac ze moim na skypku(mieszka z dala ode mnie)to mi sie juz robi niedobrze,wole uniknac ze stresu,by czegos juz nie psuc.panicznie sie boje rozmowy po naszej sprzeszce ostatniej.nie dosc ze sie wnerwiam to mam leki.koszmar

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hydroxzyzyna cos w tym stylu.o mniejszej dawce.chodze na terapie.tylko moj lekarz twierdzi ze to problemy wywolane sa przez nalog ktory kiedys mialam.czyli picie alkochol.nerwy agresja leki i w kolko macieja z jednego sie wyleczylam a zostaly nerwy.a tego swinstwa nieda sie wytepic tak latwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dobrywieczór.mam juz lek ktory napisalam wyzej.lekarz kazal brac dwie tabletki w ciagu dnia,ja zamist dwoch biore 4,by uspokoic nerwy i spac,czy te leki uzalezniaja?bo niewiem,mam male dawki tylko 25mg.spie po dwoch dawkach,po jednej nic mi nie daje,dalej jestem nerwusem,nic nie uspokaja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi male dawki nic nie pomagaja.dlatego biore dwie.moj chlopak stosowal wiecej.na niego nic juz nie dzialalo.ale on mial setke.sa takie dawki?zreszta juz mu inne leki przepisali ze calkiem odjezdza.na mnie to juz malo co dziala mam silna nerwice ze leki na krotko pomagaja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×