Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lęk przed otwartą przestrzenią.


Nester

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich, od 4 lat zmagam się z nerwicą lękową, została już ona prawie wyleczona. Niestety został mi jeden lęk, którego pozbyć się nie mogę, a mianowicie kiedy widzę, słońce, księżyc, gwiazdy, niebo zaczynam się bać, że to takie nieznane, obce dla mnie chociaż żyje w takich realiach i powinno byc to dla mnie normalne, że tam jest słońce, księżyc itd.. Jest ok jeśli nie jestem na otwartej przestrzeni, lub na wysokości i jak nie jest noc. Gdy stoję na jakiejś górce odrazu zaczynaja mnie przechodzic dziwne mysli, lęk, wystarczy, że popatrzę w niebo i, że całe niebo jest nad moją głową, odrazu wycofuje sie i schodze niżej. Tak samo jak widzę słońce na otwartej przestrzeni to czuję lęk, w nocy jak idę bez świateł latarni na mojej ulicy i widzę całe gwiezdziste niebo to już wgl czuję jakbym odpływał. Utrudnia mi to życie w takim stopniu, że nawet nie mogę pojechac z rodziną na śnieżkę czy gdziekolwiek w góry, a chciałbym się tego jakoś pozbyć, bo walczę już zawodowo i liczę się z tym, że za rok, dwa będę musiał latać samolotem. Wszyscy mówią, że usiąde daleko od okna i nie bede patrzeć gdzie jestem i będzie okej, niestety ja mam skłonność do nakręcania się, nawet jak nie bede widzial ze jestem wysoko w powietrzu, to wystarczy mi sama swiadomosc zeby zaczac odczuwac lęk, do tego problem jest taki, że z góry mogę zawsze zbiec, a z samolotu nie wysiąde, boję się napadu paniki. Wiecie co na to poradzić? Proszę o pomoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że to nie ma z tym nic wspólnego, zawsze daje z siebie 100% to pomaga mi bardzo w walce z nerwicą, gdyby nie sporty walki to nie wiem co by się ze mną działo obecnie, wstaję rano i jestem szczęśliwy, że wieczorem idę na siłownie, kickboxing lub bjj, i zrobiłbym wszystko żeby pozbyć się tego lęku, bo kiedy widzę niebo to czuję, że to jest dla mnie obce, że w każdej chwili może zaskoczyć nas coś z kosmosu, jak kiedyś szedłem w górach na otwartej przestrzeni to miałem uczucie, że oderwę się od ziemi, że grawitacja przestanie działać, miałem też dawniej lęk przed słońcem, jak tylko widziałem słońce to zaczynałem się bać, że może nagle ruszyć w strone ziemi i nas pochłonąć. Czasem mam takie myśli, że co jeśli moje życie byłoby tylko jakims snem i jak cos osiągne to się z niego wybudzę, ale to tylko takie myśli które szybko odganiam, kiedyś sprawiały mi kłopoty na obecnym etapie leczenia potrafie zneutralizować takie myśli, a z tym jednym lękiem, który odrazu wywołuje miliony myśli w mojej głowie, nie potrafię sobie poradzić..

 

Nigdy nawet nie miałem jakichś traumatycznych przeżyć mimo to często popadałem w jakieś lęki, to jako dziecko bałem się wyjechać nawet do rodziny, bo zaraz uaktywniały się we mnie mysli na temat smierci, ktorej panicznie się bałem, że życie jest takie krótkie, że mogę nie zobaczyc swoich rodziców i rodzenstwa juz nigdy i szybko wracałem do domu. Wydaje mi się, że to wszystko wynika z tego, że jestem wrażliwy.. a staram się ukryć to i zgrywać twardziela. Do tej pory nawet nie oglądam horrorów, bo potem jestem przygnębiony. Jeśli chodzi o oddzielenie psychiczne/fizyczne to nigdy nie byłem gnębiony ani nic z tych rzeczy że doznać oddzielenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nester, a wiesz co, to ciekawe z tym samolotem, bo ja tez mam lęk przed otwarta przestrzenią, nawet nie jestem w stanie przjesc przez dlugi most :) albo stac na jakims wielkim placu na srodku. Ale w samolocie akurat tego typu lęków nigdy nie odczuwalam...

 

Chociaz jakis czas temu bałam się panicznie samolotów (ale to bardziej przez klaustrofobie i napady paniki) ale jakos zaczelam latac i latam w sumie. Nieraz sie stresuje, ale w ogole nie jest to zwiazane z lekiem przestrzennym. Nawet powiem Ci, trudno mi go sobie wyobrazic w samolocie jakos... (mimo, ze wiem o co ci chodzi - jak piszesz o tym patrzeniu w niebo itd.) Ale mam wrazneie, ze w samolocie tego tak nie odbiera się jakos.

 

-- 16 lut 2014, 19:42 --

 

Fakt, przy oknie nie siada, ale np. z drugiego miejsca bardzo lubie patrzec przez okno :) Mimo, ze - jak wspomnialam, codziennie po drodze do pracy, czekam na autobus zeby przejechac przez most, bo nie daje rady przejsc go sama :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nester, napisałeś "Jeśli chodzi o oddzielenie psychiczne/fizyczne to nigdy nie byłem gnębiony ani nic z tych rzeczy że doznać oddzielenia." Nie chodziło o gnębienie a o to, że trudno się oddzielić od rodziny - "zacząć życie na swój rachunek", co w swoim poście trochę potwierdziłeś... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×