Skocz do zawartości
Nerwica.com

nerwica lękowa, zdrada męża


gemma89

Rekomendowane odpowiedzi

hej.

Mam 23 lata i od 4 lat cierpię na bulimię, od prawie 2 lat depresja i nerwica lękowa( boję się jeść i pić, bo się zakrztuszę) i przy tym wiadomo fobia społeczna, brak akceptacji siebie itp itd.

leczę się od roku u psychologa i psychiatry, było trochę lepiej, ale pogorszyło się i leżę 3 tydzień w szpitalu psychiatrycznym. Wszystko zaczęło się układać, zrozumiałam swoje zachowanie wobec męża i przyszłam z myślą, że wyjdę zdrowa i będzie super. W domu mąż był prawie idealny, pomagał mi, wspierał mnie, codziennie mówił, że mnie kocha , całował. Po kilku dniach w szpitalu przez telefon powiedział mi, że mnie nie kocha i chce rozwodu....oczywiście codziennie ataki histeri, nie chce mi się żyć i w ogóle załamka. Dzis po 2 tyg. powiedział mi, że spotyka się z kimś innym.

I nie rozumię, dlaczego mnei oszukiwał, i w ogóle, że mnie porzucił w takim momencie i wszystko na mnei zwala.

 

NIe wiem co robić, kocham go na tyle, że jestem w stanie mu wybaczyć wszystko byle był ze mną, czuję sie tak beznadziejnie nie wiem co robić...nie umię sobie poradzić z tą sytuacją... myślałam , że będę walczyć do końca ale już nie ma szans... i proponują mi teraz terapię 2 miesięczną... nie wiem jak się podnieść...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj,gemma89.Doskonale rozumiem,co czujesz,chociaż nadal jestem ze swoim facetem,to był moment,kiedy on się zastanawiał,czy tego chce.Pewnie w każdej innej sytuacji wystawiłabym mu walizki a później poszłabym na imprezę.Odchorowałabym to później w samotności,to jasne.Ale on to zrobił,kiedy byłam w ciąży,w szpitalu z zagrożeniem wcześniejszego porodu.Szok.To się właśnie nazywa kopanie leżącego.Wyłam jak pies,i chociaż wiedziałam,że poradzę sobie bez niego,to poczułam się oszukana,upokorzona i-przez mój stan-zupełnie bezsilna.Mój luby szybko ochłonął z nowej sympatii,moim warunkiem było zerwanie wszelkich kontaktów z tą chętną panienką,nieprzebywanie w miejscach w których ona przebywa itd.Ostatnio,kiedy lezał na łóżku z naszym dwumiesięcznym synkiem nie mogłam sobie odmówic tej złośliwości i zapytałam czy nie żałuje swojego wyboru-w końcu wybierał między naszym maluchem a jakąś lafiryndą...Muszę na koniec dodac,że mam nerwicę lękową-wszystkie choroby świata są lub będą moim udziałem,jestem bulimiczką,a problem z samoakceptacją miałam od zawsze. I teraz najważniejsze-mimo,że mój facet wybrał bycie z nami,że dałam mu mimo wszystko kolejną szansę,wcale nie jestem pewna,że to była dobra decyzja,czy nie ubliżyłam tym samej sobie...Trudno cokolwiek radzic w takiej jak Twoja sytuacji kiedy wszystko jest jeszcze świeże,ale myślę,że powinnaś skorzystac z tej dłuższej terapii,nie będziesz z tym wszystkim sama,bedziesz miała czas na nabranie dystansu i fachową pomoc a to bardzo istotne.Wierzę w Ciebie,dziewczyno,dasz radę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×