dziwne uczucie

czy ktos z was ma takie uczucie..nie wiem jak to nazwac..niepewnosci gruntu? to nie sa zawroty ale musze robic male kroczki bo mam wrazenie ze upadne? Mam jeszcze jedno pytanko..czy wasze ataki zaczynaja sie czasem tak ze siedzicie sobie..wzytsko jest w miare normalnie i nagle niespodziewanie..myslenie zmienia sie na typowo nerwicowe? to nawet nieatak ale takie okrutne uczucie..

Mam tak samo...Niestety..

Tak, ja mam coś podobnego, tyle że wtedy mam potrzebę stawiania szerszych kroków, bo to daje mi poczucie stabilności. I często dołącza się do tego uczucie, że podłoże jest jakieś miękkie.

Co do drugiej części pytania - tak. Ale w większości przypadków mam przeczucie już wcześniej, że danego dnia będzie niefajnie.

Czesc wam ja mam tak własnie pewnie podobnie do was jak ide czasami to czuje jak by ziemia po ktorej stąpam była miekka i uginała się. Także tak mam jak siedze ,wszystko jest ok a tu nagle atak uczucie jak bym lecial w dół albo się zsuwał.

TRagedia

Ja tak mam, gdy mnie bardzo boli głowa i jestem jakby przymulona. Bardzo nieprzyjemne uczucie, które pojawia mi się, gdy jest bardzo ciepło, duszno, parno. Jak jest chłodniej to tego nie mam.

Przypomniałaś mi, że ja też miałem taki objaw, gdy miałem nerwicę lękową. Albo musiałem usiąść, albo stawiałem szerzej kroki, pełen obaw czy dojdę gdzie chcę. Bardzo uciążliwe odczucie, muszę przyznać.

Wiecie właśnie też tak mam raczej jak jest cieplo jak jest zimno to nie mam, ale bardzo nie miłe uczucie bardzo uciążliwe w prowadzeniu normalnego trybu życia boje się ,że to się przeobrazi w coś gorszego i zachoruje na jakas ciężka chorobe psychiczną, jeszcze u mnie jest ta piepszoan powódź.... Masakra boje się że nigdy z tego nie wyjde a dopiero mam nie całe 18 lat ..

Wiecie właśnie też tak mam raczej jak jest cieplo jak jest zimno to nie mam, ale bardzo nie miłe uczucie bardzo uciążliwe w prowadzeniu normalnego trybu życia boje się ,że to się przeobrazi w coś gorszego i zachoruje na jakas ciężka chorobe psychiczną, jeszcze u mnie jest ta piepszoan powódź.... Masakra boje się że nigdy z tego nie wyjde a dopiero mam nie całe 18 lat .. Niech mi ktoś powie jak to cholerstwo wyleczyc i czy to jest uleczalne ;/, ciągle się wszystkiego boje czasami mam normalny dzień a czasami tragiczny.

Pozdro dla wszystkich i czekam na odp :)

[Dodane po edycji:]

Wiecie właśnie też tak mam raczej jak jest cieplo jak jest zimno to nie mam, ale bardzo nie miłe uczucie bardzo uciążliwe w prowadzeniu normalnego trybu życia boje się ,że to się przeobrazi w coś gorszego i zachoruje na jakas ciężka chorobe psychiczną, jeszcze u mnie jest ta piepszoan powódź.... Masakra boje się że nigdy z tego nie wyjde a dopiero mam nie całe 18 lat .. Niech mi ktoś powie jak to cholerstwo wyleczyc i czy to jest uleczalne ;/, ciągle się wszystkiego boje czasami mam normalny dzień a czasami tragiczny.

Pozdro dla wszystkich i czekam na odp :)

nie zwariujemy chyba...hja mam to juz od luzszego czasu..i poki co nie pogarsza sie..no nic zobaczymy jakiez to niespodziaanki przyniosa kolejne dni:)