Skocz do zawartości
Nerwica.com

zab. lekowo depresyjne


betii

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie.

Obecnie jestem w wielkiej rozpaczy, mam mysli samobojcze tylko nie wiem jak je zrealizowac.

Od 5 lat lecze sie na depresje.Choc mysle ze pierwotnie byla to fobia szkolna.Przez rok chodzilam do psychologa, ale przerwalam.

Leczylam sie wieloma lekami:Efectin, seroxat, fluanxol,Alventa, mobemid,fevarin,asenta,sulpiryd,seronil,velafax...clonazepan, afoban-tranxene...wiele lekow bez recepty.

leki uspakajace glownie powodowaly u mnie sennosc.jak byla klasowka nie spalam, mialam biegunki, wymioty...w wakacje bylo lepiej. Po maturze. studia... tragedia.leki , klopoty z pamiecią, ciagly placz, sennosc, tachykardia...

bylam w szpitalu psychiatrycznym.Stwierdzono u mnie zab.lekowo depresyjne cechy osob.akastycznej.

Nigdzie nie wychodze, nie mam wakacji, ciagle mam biegunki dusznosci, zawroty glowy.tylko spie.

Bylam na terapii w komorowie- oddział leczenia nerwic. Nic mi nie dało. Nie bylo tam terapii indywidualnej tylko grupowa.Moze tylko oswoilam sie z ludźmi. dostawałam Mianseryne, mirzaten, velafax, obecie zoloft-sertalina.

studiuję zaocznie bowiem dziennie nie dalam bym rady. Ciagle spię, 0 checi do zycia i ciagle przewijaja mi sie mysli samobojcze. Musialam zmienic lekarza, zapisujac sie na terapie zgodnie z regulaminem musze tam leczyc sie psychiatrycznie. Obecnie czekam od mies. na ustalenie terminu rozpocz terapii.

Dostaje tez tegretol, propranolol.... teraz czekają mnie egzaminy a ja nie wiem jak mam za nie sie zabrac.

Ja radzicie sobie z nauką, z pracą?

Czy udalo się wam schudnąc po lekach? Ja po nich bardzo przytylam,Glownie po mianserynie i mirzatenie.

Moze wiecie jak schudnac, bo sama dieta na mnie nie dziala.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj.Bardzo trudno jest sprostac obowiązkom w depresji..Ja nauczyłam się działać metodą małych kroczków.I chociaż depresja odebrała mi radośc , to cieszę się , kiedy uda mi się coś zrealizowac.Widisz , chorujesz podobnie jak ja , od kilku lat , bez poprawy mimo leczenia.Aż ktos mi kiedys powiedział "Nie walcz" Zaakceptuj fakt , że jestes chora na depresję .Tak jak musi zaakceptowac swoją chorobę cukrzyk , lub ktoś chory na inną chorobę.Przestałam walczyć. Przestałam czuć rozczarowanie , że wciąż nie jest normalnie...Nie oznacza to rezygnacjii , ani apatii.Oznacza to , że zrozumiałam , że byc może juz do koncva życia będę chora.Nie jest to miła perspektywa.Wiem.Ale takie zrozumienie , pozwala odetchnąć , odpocząć.Nie walcz z tym.Lecz to.Powoli i konsekwentnie lecz , ale NIE WALCZ.Zobaczysz , że poczujesz ulgę.Trzymaj się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×