Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lęk przed utratą kontroli - CO ROBIĆ?


Matt FX

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

 

Mam problem odnośnie tego że boję się utraty kontroli nad sobą(że sobie coś zrobię itd). Na nerwice lękową leczę się od 9 lutego. Poprzednie leki nie skutkowały - wręcz przeciwnie pogorszyły mój stan (myślenie o śmierci, że jestem schizofrenikiem). Pojawiła się także depresja i wyrzuty sumienia. Biorę teraz lek zwany Effectinem (24 dzień) ale nie widzę poprawy, czasem jakby objawy się bardziej zaostrzały. Od ponad 3 tygodni miewam myśli na temat śmierci np. lęk przed tym że stracę kontrolę że coś sobie zrobię, że wskoczę do rzeki itd. Potrafię je mieć nonstop przez 24h przez co moje życie staję się już męczące i szukam pomocy gdzie się da. Nie wiem już co robić, mój terapeuta mówi że nie jestem w stanie nic sobie zrobić i nie jestem dla siebie zagrożeniem ale te myśli nie dają mi żyć już. To samo mówiła moja psychiatra że "nie zrobi pan tego, to nie możliwe" a do mnie to jakoś nie dociera, póki co i poważnie myślę nad pójściem do szpitala psychiatrycznego bo zaczynam się bać o swoje życie. Chce w końcu być szczęśliwy i wyplenić z siebie to jakoś! Boję się naprawdę bo mam wyrzuty sumienia odnośnie pewnych spraw dotyczących mojego życia. Niedawno wyjechała moja dziewczyna za granice a ja się obwiniam że to moja wina, bo nie potrafiłem o nią zadbać i w połączeniu z tymi myślami nie jest to za fajne :(

 

Co mam robić? Drodzy forumowicze naprawdę się boję!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz może to zabrzmi jak ignorancja z mojej strony, ale uwierz mi że tak nie jest:Masz nerwice.Jest to taka choroba która żywi się brakiem zajęcia i zbytnim skupieniem na sobie. Wobec tego nic tak nie leczy jak znalezienie sobie dobrego zajęcia i zainteresowanie się innymi ludzmi a nie tylko sobą. Oczywiście powstaje pytanie jak to zrobić skoro cały czas boję się że stracę kontrole, ale trzeba po prostu ten lęk ignorować bez względu na to jak ogromny by się wydawał...ja tak zrobiłam i z miesiąca na miesiąc widze poprawe:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź. To prawda przez tą przypadłość skupiłem się strasznie na swojej osobie i moich dolegliwościach. Kłopot w tym że za co się nie zabiorę od razu mam te głupie myśli które dezorganizują moje jakiekolwiek próby zabrania się za cokolwiek. Muszę wypracować z terapeutą jakąś metodę która pozwoli mi na swobodne działanie. Może pójdę do pracy, w zasadzie kiedy jestem na zewnątrz nie odczuwam JUŻ lęków tylko te myśli nie pozwalają mi się skupić. :blabla:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I te myśli jeszcze długo Ci potowarzyszą, ale trzeba uzbroić się w cierpliwość i aktywnie nad tym pracować. Może na początku się nie będzie udawać ale z czasem na pewno zobaczysz poprawe. Jeśli chodzi o terapeute to jak najbardziej polecam ale bardziej w kontekście zastanawiania się dlaczego masz takie irracjonalne lęki, skąd sie one biorą. Jak juz zdobędziesz tą wiedzę to na pewno łatwiej Ci będzie psychicznie radzić sobie z takimi stanami i wtedy je naprawde ignorować:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle wkręcam sobie psychoze, schizofrenię itd (jak każdy nerwicowiec). A te myśli biorą się stąd że jestem niedowartościowany i mam niską samoocenę i lęk że sobie nie poradzę w życiu (problem wyniesiony niestety z domu, nawarstwiało się latami i mnie gruchnęło nagle). Jutro terapia w każdym razie i mam nadzieję że niedługo będzie dobrze :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem dziś u terapeuty, opowiedziałem mu dziś o rzeczach które mnie trapią (o kłamstwach z przeszłości itd). To wszystko skąd to się bierze to jest lęk przed odrzuceniem, boję się bycia odrzuconym przez dziewczynę, rodzinę, znajomych itd. Boję się być odrzuconym nawet przez swojego terapeutę (też wspólnie do tego doszliśmy), stąd myśli podświadome o śmierci i pójściu do szpitala psychiatrycznego jako formy obrony przed odrzuceniem a to wszystko przez dzieciństwo. Widocznie preferuję zasadę: wszystko albo nic, i boję się że ludzie nie akceptują mnie z moimi wadami. Co za zjebstwo... Teraz będę musiał pracować nad tym co trapiło mnie w zasadzie całe życie (niska samoocena, naprawienie błędów przeszłości itd).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem dziś u terapeuty, opowiedziałem mu dziś o rzeczach które mnie trapią (o kłamstwach z przeszłości itd). To wszystko skąd to się bierze to jest lęk przed odrzuceniem, boję się bycia odrzuconym przez dziewczynę, rodzinę, znajomych itd. Boję się być odrzuconym nawet przez swojego terapeutę (też wspólnie do tego doszliśmy), stąd myśli podświadome o śmierci i pójściu do szpitala psychiatrycznego jako formy obrony przed odrzuceniem a to wszystko przez dzieciństwo. Widocznie preferuję zasadę: wszystko albo nic, i boję się że ludzie nie akceptują mnie z moimi wadami. Co za zjebstwo... Teraz będę musiał pracować nad tym co trapiło mnie w zasadzie całe życie (niska samoocena, naprawienie błędów przeszłości itd).

 

znam to bardzo dobrze o czym piszesz... bierzesz dalej ten effectine?? masz jakies lęki oprocz tych z smiercia??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej incognito

 

Nie lęków nie mam innych (jeżdzę autobusami, chodzę do sklepów itd.), oprócz tych co napisałem powyżej dodać to że np. co ludzie sobie o mnie myślą :)

 

[Dodane po edycji:]

 

Aha odnośnie effectinu biorę go. Widzę poprawę od ostatnich dni ale chyba to bardziej zasługa psychoterapii niż leków. Przez nie nie mogę spać tylko :( pomimo że ziewam. Katuje się filmami do rana.

 

[Dodane po edycji:]

 

A Wy - celineczka3 i _incognito_ - bierzecie jakieś leki czy leczycie się tylko psychoterapią? :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Matt FX, hej ja pamietam jak zaczolem brac cital 8 tygodni nie spalem , udawalo mi sie zasnac 5 , 6 a czasem 9 rano na chwile, ale znalazlem sposob 2 dni nie spalem... i pozniej wieczorem juz mnie zmozylo, udalo sie zaczac spac normalnie , ja teraz biore rexetin , 20mg raz dziennie od 2 tyg , ale sam nie wiem czy sa efekty...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_incognito_!

 

Cital :? brrrrr - też to brałem (Citabax) przez 5 dni i kurwa przez te 5 dni nie wiedziałem co się ze mną dzieje :( Odstawiłem bo nie mogłem znieść myśli samobójczych oraz jazdy, że zwariuje, które ten lek nasilał mi tak bardzo plus skutki uboczne. Naprawdę nie potrafię tego opisać. Jestem ciekaw czy w niektórych przypadkach w ogóle leki mają jakieś znaczenie (np w naszych). Podobno u niektórych osób W OGÓLĘ nie działają - tylko psychoterapia i czas jej poświęcony na dojście i zrozumienie swoich problemów i przemyśleniu ich. Ja najpierw wpierdzielałem Seroxat (miesiąc, po nim nasiliła się depresja), później Citabax (po tym lekarz stwierdził że nie toleruje SSRI), teraz Effectin który pobudza i sprawia tylko że chudnę w oczach, jem wtedy kiedy mnie wykręca z głodu i śpię po 4-5-6 godzin dziennie - zależy. Ach te "leki"...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Matt FX, cital u mnie zadzialal ok , ale propranol czy jakos tak to byla masakra , teraz jem rexetin to to samo co saroxat , 14 dni nie wiem czy nie nasilil tylko mocniej lekow... sam nie wiem juz co z soba zrobic...:(mam dola od kilku dni wiekszego...ale chce zyc...jeszcze chce , a jak u Ciebie z terapia??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Terapia spoko, wywlekaliśmy kolejne rzeczy które mnie trapią (wyrzuty sumienia odnośnie mojego postępowania w życiu itd).

 

[Dodane po edycji:]

 

Przez 2-3 dni było dobrze a teraz znów właśnie jak to piszę pierdolnął mnie taki lęk że nie wiem co mam zrobić. Dlaczego to idzie tak falami? Ja już nie mogę, boję się że psychika mi nie wytrzyma w końcu i nie wiem co zrobię. Ja pier.... Ten rok jest najgorszym rokiem w moim życiu! Musze mieć siłę na walkę z tym ale skąd ją brać :why: DLACZEGO?! Dlaczego musimy się tak koszmarnie czuć!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej:) A byles ty w "kroki do wolnosci"?? jest tam taki watek, napisany przez pewnego wiesniaka, zatytulowany "nerwica/bezsennosc - duzo czytania"

A przeczytaj w wolnej chwili...

Dowiesz sie pod koniec, ze to NIEMOZLIWE zebys cos zrobil pod wplywem natrectw. Chodzi tu wlasnie o to, ze sam tak bardzo chcesz sie kontrolowac, ze boisz sie wlasnych mysli.

Bezsensu, przeciez glupie mysli przychodza zawsze...ale jak nie zwracamy na nie uwagii to odchodza... Wiem, ze trudno ci w to uwierzyc i ze to kosmos dla ciebie, ale uwierz, ze tak jest.

Przeczytaj watek, bo wiesniakom nie ma co wierzyc, ale jak doktor ksiazke napisze, to latwiej uwierzyc:)

 

Wielu wie co czujesz, nie jestes sam. Bedzie dobrze, glowa do gory!

Pozdro:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też biorę effectin. dopóki nie uwierzysz, że nie ma możliwości że zwariujesz, będziesz się tego bał. Od 14 roku życia po dziś dzień zmagam się z nerwicą lękową. Wiem jaki to koszmar. Za 2 tygodnie kończę 19 urodziny. Kupię tort dla mojej nerwicy z okazji kolejnego roku niszczenia mnie. Bez leków zazwyczaj się nie udaje wyjść z nerwicy, być może po prostu effectin nie jest odpowiednim lekiem dla Ciebie. Przeczytaj to, piszę Ci to od serca- jesteś młodym, silnym człowiekiem. Lęk jest w Twojej głowie. Odwracaj swoją uwagę, kiedy zaczynasz mieć złe myśli. I pomyśl sobie, że na świecie jestem ja. Osoba, która dokładnie tego samego się boi co i Ty. Wmawiam sobie, że nie oszaleję, że muszę się po prostu uspokoić. Nie powiem, że zawsze, ale często pomaga. Pozdrawiam Cię i idę spać:)

 

 

Btw, co do utraty kontroli najgorszy scenariusz dla mnie to wezwanie karetki, kaftan bezpieczeństwa, szpital psychiatryczny i zostanie tam do końca życia. Mam ochotę się zajebać, coraz częściej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pocieszna oraz Eldruto!

 

Dzięki za słowa otuchy. Mam 25 lat (26 rocznikowo) i nerwica gruchnęła mnie w tym roku (zbierało się widocznie całe życie). Wiem że z nerwicą jest tak że atakuje chwytając się różnych rzeczy. Teraz są to wyrzuty sumienia w stosunku do dziewczyny (od dwóch dni), chociaż rozmawiałem z nią wczoraj przez telefon (jest z granicą; oczywiście płakałem) i mówiła że nie ma do mnie żadnego żalu za nic. Ale nerwica nie chce mi pozwolić abym myślał inaczej i stąd myślenie (strach) że z wyrzutów sumienia zwariuje, coś mi odwali i sobie coś zrobię :? Co do tego effectinu biorę go już równy miesiąc, słyszałem że te leki się uaktywniają nawet do 3 miesięcy także sam nie wiem czy on działa czy nie (chyba jeszcze nie). Mnie te myśli tak korbią nieraz że chce iść do szpitala psychiatrycznego bo czuje się jak mongoł od tych lęków (niezdolny żeby z kimś pogadać na zewnątrz itd) a bywały już lepsze stany... Ale miesiąc myślenia że się zwariuje i lęków przed tym że wyskoczy się przez okno albo potnie się człowiek nożem przy krojeniu bułki robi swoje z głowy. Z pewnością to rozumiecie i wiecie wszyscy o czym mówię/piszę :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Terapia spoko, wywlekaliśmy kolejne rzeczy które mnie trapią (wyrzuty sumienia odnośnie mojego postępowania w życiu itd).

 

[Dodane po edycji:]

 

Przez 2-3 dni było dobrze a teraz znów właśnie jak to piszę /cenzura/ął mnie taki lęk że nie wiem co mam zrobić. Dlaczego to idzie tak falami? Ja już nie mogę, boję się że psychika mi nie wytrzyma w końcu i nie wiem co zrobię. Ja pier.... Ten rok jest najgorszym rokiem w moim życiu! Musze mieć siłę na walkę z tym ale skąd ją brać :why: DLACZEGO?! Dlaczego musimy się tak koszmarnie czuć!

 

 

sluchaj ja mialem bardzo mocne nn, nie chce ich sobie przypominac , ale byly straszne , do tego lęki nieraz mam tak ze wydaje mi sie ze zwariowalem, ze mam schizo, albo ze juz ze mna zle ze wkoncu sie skusze i sie zabije , albo cos innego, uwierz nie jestes z tym sam, rowniez z tymi nn co piszesz, wiele naprawde wiele osob z tad /forum/ tez to mialo lub ma tylko boi albo nie chce sobie tego przypominac... u mnie dochodzi strach przed dzialaniem benzo... nawet najgorsze ataki biore na zywca.. koszmar.. polecam zaczac pic melise... i staraj sie zaprzyjaznic z tymi myslami nie przejmuj sie nimi, pozwol im trwac, niech sie tworza niech sobie plyna , powiedz sobie jak sie beda tworzyc , a to wy moje mysli znowu , a zyjcie sobie swoim zyciem , nie obawiam sie was... wiem ze to trudne ale uwierz po jakims czasie przyniesie efekt,... takie mysli to nie przyklad typowego nn z tego co mowil moj psychiatra to jest jakby skutek uboczny nl, nerwica lekowa z nastepstwem natrectw... jest tylko jeden minus... kiedy one ustapia , prawdopodobnie przyjda lęki:( u mnie sie tak stalo... ale co nas nie zabije to wzmocni:) nawet na smierc trzeba zasluzyc:) glowa do gory pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_incognito_

 

Były sytuacje kiedy sukcesywnie je olewałem ale czasem się im poddawałem, były tak silne (właśnie to z tym wariowaniem, utratą kontroli, że sobie coś zrobię). Ta nerwica to straszna rzecz, mam nadzieję że te myśli mnie odpuszczą w końcu, zaczynam je olewać powoli, masz rację - niech są, niech sobie płyną to tylko myśli, w końcu mnie opuszczą (muszą!) i będę mógł znów cieszyć się życiem. Czytałem że nie są niebezpieczne, wręcz przeciwnie my osoby z nerwicą jesteśmy odporni na zachorowania na takie groźne choroby jak psychozy itp. ponieważ się ICH BOIMY.

 

[Dodane po edycji:]

 

Tak łatwo to powiedzieć żeby je ignorować i że nic nie zrobimy sobie ale jak przychodzi lęk i wyrzuty sumienia jak w moim przypadku boję się że coś odpierdolę żeby się tak nie czuć :( NON STOP LĘK - lęk przed wyrzutami, lęk przed lękiem, lęk przed myślami! Ja p*****lę można zwariować!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, u mnie wraz z coraz lepsza pogodą lek przed utrata kontroli nasilił się i chyba sięga zenitu bo następnym obiawem już moze byc tylko calkowite ześwirowanie. Przykładowo...stoje sobie na przystanku...zero stresogenów no chyba ze sama sytuacja gdzies tam w podśiwadomości powoduje lęk. Nagle spięcie jakby ciała, mrowienie i straszny lek przed tym że zaraz oszaleje, zaczne bigac robić coś dziwnego i wszyscy uznaja mnie za wariata...tak jakbym przewidywał coś co się jednak nie wydarzyło. Wykańcza mnie to powoli, a było już tak pieknie...zaczyna mnie to męczyć nie tylko psychicznie ale i fizycznie...stan ciągłego czuwania...doszły do tego leki w sytuacjach kiedy slysze jakas rozmowe np jadac autem - pierwsza mysl - slysze glosy i lęk że mam schozofrenie, po chwili patrze za siebie a tutaj obok pasów gawedzą sobie ludzie w dodatku mam otwarte okono wiec slysze co mowia...nie wiem juz co o tym myslec.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, u mnie wraz z coraz lepsza pogodą lek przed utrata kontroli nasilił się i chyba sięga zenitu bo następnym obiawem już moze byc tylko calkowite ześwirowanie. Przykładowo...stoje sobie na przystanku...zero stresogenów no chyba ze sama sytuacja gdzies tam w podśiwadomości powoduje lęk. Nagle spięcie jakby ciała, mrowienie i straszny lek przed tym że zaraz oszaleje, zaczne bigac robić coś dziwnego i wszyscy uznaja mnie za wariata...tak jakbym przewidywał coś co się jednak nie wydarzyło. Wykańcza mnie to powoli, a było już tak pieknie...zaczyna mnie to męczyć nie tylko psychicznie ale i fizycznie...stan ciągłego czuwania...doszły do tego leki w sytuacjach kiedy slysze jakas rozmowe np jadac autem - pierwsza mysl - slysze glosy i lęk że mam schozofrenie, po chwili patrze za siebie a tutaj obok pasów gawedzą sobie ludzie w dodatku mam otwarte okono wiec slysze co mowia...nie wiem juz co o tym myslec.

 

Skąd ja to znam?! Ehhhhh mam dokładnie takie same objawy. Ciężko się z tym żyje...

 

Ale powiem Ci, że stojąc dziś, na przystanku miałam lekkiego schiza, ale dałam radę. I zaliczam ten dzień do w miarę udanych, jeżeli chodzi o moje - "przygody z nerwicą".

 

Tak strasznie się boję, że stracę panowanie nad sobą, oszaleję... Masakra. :(

 

No ale nie poddawajmy się - tak to w życiu jest - czasem słońce czasem deszcz. A jak leje nam się na głowę, to zawsze można wziąć parasol :mrgreen: . Pozdrawiam :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

 

Wiem co przeżywacie, bo też przez to przeszedłem. Może Wam to pomoże. Mi pomogło bardzo:

 

Viktor E. Frankl (fragment)

 

 

Psychoterapia dla każdego

 

Instytut Wydawniczy PAX

Warszawa 1978

 

 

Gertrudzie Paukner

poświęcam

 

 

Właśnie ta obawa przed chorobą psychiczną powstrzymuje większość

takich chorych od porady psychiatrycznej. Nie mniej niż 2/3

ankietowanych w tej sprawie pacjentów leczonych w poliklinice

neurologicznej, na oddziale więc nie psychiatrycznym, zapewniało

leczącego ich lekarza, że przenigdy nie poszliby na oddział

psychiatryczny, właśnie z lęku przed wszystkim, co się łączy z

psychiatrią.

 

 

Również w takich przypadkach terapia winna zaczynać się od

samych korzeni zła. A zło tkwi w tym, że wszyscy tego pokroju

neurotycy padają ofiarą błędu. Nie wiedzą, w każdym razie, zanim o

tym im się nie powie, że lękają się czegoś, czego lękać się,

właśnie przy swym nerwicowo-natrętnym usposobieniu, nie mają

żadnego, nawet najmniejszego, powodu. Mianowicie właśnie oni nie

mogą zachorować psychicznie, ponieważ jest rzeczą znaną wszystkim

psychiatrom, że ludzie skłonni do wyobrażeń natrętnych lub na nie

cierpiący są po prostu odporni na prawdziwe choroby psychiczne, a

więc na psychozy.

 

Polecam także ten wątek:

 

http://forum.kardiolo.pl/temat7069,5.htm

 

i koniecznie psychoterapię, gdyż bez jej pomocy nie wygracie. Zaburzenia lękowe (nie cierpię określenia "nerwica") to nie choroba, która się pojawiła jak "grypa". To Wy, wasze wnętrze, wasze emocje. Tu może pomóc jedynie psychoterapeuta. Nie leki, ani nie silna wolna, ale "lekarz duszy".

 

Głowa do góry. Cierpimy wg. Junga na cudowną dolegliwość, która pojawiła się w naszym życiu, tylko po to byśmy stali się wreszcie szczęśliwi :)

 

EDIT: literówki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej!

 

Ja się zdecydowałem pójść do szpitala na oddział nerwic. Jestem tam od wtorku i póki co zmienili mi lek z velaflaxu na escitalopram (zacząłem od dziś). Będzie prowadził mnie młody lekarz - bardzo w porządku - ordynator. Póki zaczne pełne leczenie (psychoterapię indywidualną oraz grupową) muszą ustalić mi lek żebym się wyluzował itd. Teraz jest masakra nonstop jazdy mam że z byle powodu się zatłukę, nawet od spojrzenia w lustro na siebie :? Wszystko wkur... i drażni. Staram się funcjonować ale korba jest niemiłosierna, nie odpuszcza nawet na sekundę... A doraźnie nic nie dają, (żadnych benzo!) stawiają bardziej na leczenie psychoterapiami i dojściem do problemu niż faszerowania lekami jak to ma miejsce na innych oddziałach.

 

Będę pisał co i jak... Pozdro!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej.

 

Mam 19 lat. Właśnie rozpoczęłam studia. Mam dokładnie takie same objawy... Zaczęły sie od lęku przed schizofrenią. Teraz po 3 tygodniach boję się, że wbiję sobię coś w oko. To, że poszedleś do szpitala wcale mi nie pomogło. Boję się odrzucenia... Tego, że nie wyjdę już że szpitala psych. Że chłopak którego strasznie kocham mnie rzuci. Byłam dzisiaj na 1 wizycie u psychologa. Na początku po wyjściu było ok. Teraz siedzę na mieście z chłopakiem i znajomymi i znów boję się, że wbije sobie ołówek w oko. Wcześniej byłam szczęśliwa, nie myślałam o takich rzeczach. Jak sobie z czymś takim poradzić? Mam nadzieję, że ktoś mi odpisze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×