Skocz do zawartości
Nerwica.com

dziwny świat


greenbook

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie... Pewnie powinnam napisać ten post w poście derealizacja, depersonalizacja ale nie wiem czy to co chce napisać do końca pasuje do objawów derealizacji!!

 

Chodzi mi o to, że derealizację odczuwam niekiedy przez cały dzień, a niekiedy tylko w gorszym samopoczuciu czy tez ataku. Nie kiedy nie odczuwam jej wogóle z czego bardzo się cieszę. W związku z tym boje się kontaktu z ludźmi, żeby nie odczuwać derealizacji.

 

Ale chodzi mi też o coś innego. Czy macie wrażenie, że od czasu nerwicy świat się zmienił, że nie jest taki jak kiedyś, że wy jesteście zupełnie inny.

Mi się wydaje, że nic już nie będzie takie jak kiedyś, że teraz już zawsze będzie straszne. Że zawsze już będę patrzyła na świat i bała się kiedy derealizacja nadejdzie.

Wydaje mi się, że zepsułam sobie życie poddając się i rezygnując już z niektórych marzeń nie walcząc.

 

Czy to normalny objaw nerwicy poczucie, że świat jest inny, dziwny i że już nigdy nie będzie taki jak kiedyś, że pewnego dnia stracę nad sobą kontrole i nigdy i przy nikim nie będę się czuła bezpiecznie, że będę uciekała od wszystkich i wszystkiego???

Boje się, że to może być schizofrenia bo odbiór mojej rzeczywistości nie jest taki jak kiedyś.

Uspokujcie mnie jakoś, że to co odczuwam jest normalne!!!!!!!!!

 

Kiedyś cieszyła bym się z nawet najdrobniejszej rzeczy a teraz jak mam coś zrobić, kupić zjeść to zaraz myślę tak "to bez sensu, nic nie jest takie jak kiedyś i nie będzie, mam nerwicę, nic mnie w życiu nie czeka dobrego więc po co mam cokolwiek rodzić"

 

Proszę o odpowiedź

Jest bardzo cięzko...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej:)

Postaram sie ciebie pocieszyc:) Nie mialem chyba nigdy derealizacji/depersonalizacji i nie bardzo wlasciwie wiem o co chodzi. Z tego co pisza ludzie i co sam wiem po sobie, jest to uczucie ze czlowiek jest w jakims matriksie, ze nie panuje nad soba itd.

Ja miewam czasem wrazenie ze dzialam na zasadzie autopilota:) Tzn ze robie cos i za chwile nachodzi mnie taka mysl ze wlasciwie nie kontrolowalem tego. Np jade samochodem, wracam juz do domu i na mostku dochodzi do mnie ze robilem to jakos automatucznie, ze jakbym wowczas byl w innym swiecie, a na mostku to juz w nastepnym.

Albo jak siedze dlugo przy komputerze, to mam takie cos, ze czuje sie taki otumaniony. Co jest ciekawe, nie zawsze tak mam. Sa dni kiedy budze sie rano i czuje sie tak dziwnie, a sa takie, ze w ogole wszystko jest ok.

Dlatego dochodze do wniosku, ze jest to cos co wszyscy ludzie na swiecie maja:) Zwyczajnie, my neurotycy, jestesmy przewrazliwieni na takich punktach, ze choroba, ze cos nam moze byc, ze przestaniemy rozrozniac co rzeczywistosc a co wymysl naszej glowy. Mam dla ciebie propozycje - sprobuj nie zwracac na to uwagi. Ja np, wczoraj do poludnia tak sie czulem i sam sie tym martwilem, ale np wieczorem bylem z kumplami w barze i w ogole o tym zapomnialem. Znaczy sie, ze objawow nie bylo (bo ich nie widzialem), a rozumuje tak, ze jak czlowiek jest chory, to jest, a jak zdrowy, to zdrowy. Wychodzi mi na to, ze te "dereale" to po prostu wymysl naszych wyobrazni (choc to wcale nie umniejsza cierpienia, jakie ktos moze przez nie odczuwac).

 

Ponad to wezmy poprawke na to, ze jest poczatek wiosny - dwa dni temu bylo cieplo, dzis chodzimy znow w zaspach:) Mysle ze to tez takie przesilenie moze byc a my na to zwracamy uwage i mowimy sobie "to dereal, jestem chory!!"

 

Czesto mozna spotkac sie np z problemami ludzi ktorzy walcza z sennoscia - wielu lekarzy wskazuje na to, ze ci ludzie niejako "zmuszaja sie do zasniecia" - czekaja na sen. I tak sie laduja nerwowo, ze jak sie sennosc pojawia, to sa zbyt zdenerwowani by zasnac. Sam wiele razy mialem przez zycie takie sytuacje, ze np obudzilem sie o 2 w nocy i zasnolem z powrotem o 5. Ale Kazdy tak czasem ma, i to normalne. Najlepszym sposobem jest myslec o czyms innym. Z okresu jak bylem religijny, w takich sytuacjach sie modlilem - nawet nie dochodzilem do 1/10 roznca, bo zasypialem;D Teraz, jak mi sie cos takie dzieje, to najczesciej mysle o swoim motorze (Yamaha Virago:) ) i tez zasypiam, ale zadko tak mam, bo najczesciej ucze sie do pozna i nie mam problemow z zasypianiem.

Oczywiscie zdarzaja sie tez noce ze budze sie i nachodza mnie czarne mysli, albo takie filozoficzne, ale jak tylko moge, to mysle o czyms innym ("glebsze mysli trzymam na powiezi" jak spiewa KSU:) ).

 

Takze cala ta derealizacja jest tylko z tad ze zwracamy na nia uwage i tak ja nazywamy. Ja nazywam to zmeczeniem, albo przyczyn raczej szukam w przyrodzie i nie przejmuje sie tym.

Ten swiat na nas ciagle oddzialowywuje np: moja ciotka ma bezsenne noce podczas pelni:D (mam nadzieje ze nie jest wilkolakiem:D)

WYdaje mi sie, ze najlepiej to nie zwracac na to uwagi:)

Glowa do gory, jestesmy zdrowi!! Tylko troche bardziej zdenerwowani niz inni, i roznych rzeczy sie boimy, bo strach wielkie oczy ma.

 

A co do zmian przed a po nerwicy...hmmm...ja troche zaluje ze mialem nerwice, bo wiem, ze ona jakos na mnie wplynela i jestem teraz nieco inny niz znajomi - np juz nie smieje sie z ludzi ktorzy chodza do psychologa. Ale to tyle. Nasze zycie to suma doswiadczen i przezyc. Dzieki nerwicy mielismy wiele zlych doswiadczen, ale ja caly czas probuje je zmieniac na dobre. Ucze sie jaki ten swiat jest w sumia fajny - a to ide gdzies wieczorem jak tylko mam czas, a to staram sie zrobic cos glupiego;) Jestem dosc strachliwy - ostatnio uczylem sie spawac:) A ze boje sie jak spawarka buczy, to zeby dodac sobie odwagi zalozylem sluchawki z rammsteinem na uszy:D Mam dobre doswiadczenie, bo costam uspawalem i nastepny krok to pojscie spawac bez rammsteina i sluchawek.

Nasze zycie to suma doswiadczen - warto zbierac te dobre, a nie zatrzymywac sie nad tymi zlymi. Warto liczyc blogoslawienstwa a nie wady.

 

 

Wszyscy ludzie sa psychiczni, nie kazdy tylko zdiagnozowany:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

inka87, Witaj!

Ja też jak się gorzej czułem to tak miałem, chodzę na terapię pani by raczej poznała jakbym miał schizofrenię i zaleciła przypisanie odpowiednich leków lekarzowi.

To, że nigdy nie będzie tak samo i kogoś skrzywdzisz też miałem, jednak wszystko może być tak jak dawniej, można się dobrze czuć i być bogatszym o wspomnienia.

To minie, zobaczysz.

Tylko musisz też coś robić w tym kierunku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

inka87, to tak jest że przez te źle działające neuroprzekaźniki neuroreceptory czy jak to się nazywa, włącza się takie dziwne samopoczucie. Ja czasem tak miewam że się czuję normalnie, a czasem coś mi się "włącza" - wtedy mi się wydaje jakbym miała odmienne stany świadomości, wszystko jest dziwne, jakby groźne itd. Ja jednak jestem dobrej myśli i liczę na to że będzie lepiej :!: Staram się też rozwiązać jakieś swoje życiowe problemy, bo stres nie działa dobrze na nerwicowców...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×