Skocz do zawartości
Nerwica.com

W zdrowym ciele zdrowy duch!


colinn211

Rekomendowane odpowiedzi

Nie od dzisiaj wiemy,ze umysł i ciało jest ze soba ściśle zwiazane , wiec aby cieszyc sie zdrowiem fizycznym i psychicznym trzeba dbać o nie w takim samym stopniu.

Próbujemy dojść do zdrowia przez łykanie roznych tabletek, chodzimy do psychologa, całymi dniami studiujemy nasze dolegliwosci w internecie.. czy dobrze robimy..? odpowiedzia bedzie nasz stan zdrowia po kilkuletniej terapi która przewaznie nie daje takich efektów jakich bysmy chcieli.

Nie namawiam nikogo do zaprzestania kuracji lekami bez konsultacji lekarskiej! Sam brałem leki i wiem ,ze bez nich nie dał bym rady ale kiedys trzeba przestac!

Może warto spróbować terapie od tej fizycznej strony? i nie mowie tu o katowaniu sie na silowni tylko o aktywnym spedzaniu czasu!

Nawet nie zdajecie sobie sprawy jakie to przynosi efekty! napieciowe bóle głowy znikaja jak ręka odjoł, przychodzi głeboki sen bez lęku, rozlużniaja sie wszystkie mięsnie, lęki odchodza na drógi plan.

Mogł bym jeszcze długo wymieniać ale najwazniejsze jest to ,ze mamy lekarstwo na wyciagniecie ręki..!

Wiem jak trudno zabrac sie do pracy wiec pomyślałem,ze mogli bysmy zacząć aktywnie spędzać czas razem.

Ja bardzo chetnie poznał bym ludzi którzy poszli by ze mna na basen pobiegali czy zagrali w piłke, jest to napewno lepsze niz rozmawianie przez gg o swoich problemach co wsumie nic nie daje.

Jestem z okolic Bochni(małopolskie) jesli miał by ktos ochote zobaczyc jak to wszystko wyglada w praktyce to piszcie:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie prawda, nie zgadzam się. Ja od lat trenuję tai chi. sport zdrowy, duży nacisk kładzie na formę fizyczną i psychiczna a i tak zachorowałam. Sport i ruch są ważne, ale to nie jest remedium na całe zło! Nie dajcie się tak zakręcić bo tylko będzie gorzej!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sama przyznałas,ze aktywnosc fizyczna pomaga, jednym mniej drugim więcej ale pomaga.

To zalezy tylko od naszego nastawienia, ktos kto choruje pare lat nie wyzdrowieje po jednym dniu na basenie ale jesli bedzie systematycznie dbał o swoja kondycje fizyczna moze naprawde wiele osiagnać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli liczysz ,ze Twoja choroba zniknie z dnia na dzien to zycze powodzenia:)

To,ze uprawiasz sztuki walki i dalej chorujesz nie znaczy ,ze komuś innemu tez by to nie pomogło!

Nie wiem czy widzisz ale ja probuje zachecic ludzi do jakiejkolwiek aktywnosci i jesli miało by to pomóc choćby jednej osobie to było warto..!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie prawda, nie zgadzam się. Ja od lat trenuję tai chi. sport zdrowy, duży nacisk kładzie na formę fizyczną i psychiczna a i tak zachorowałam. Sport i ruch są ważne, ale to nie jest remedium na całe zło! Nie dajcie się tak zakręcić bo tylko będzie gorzej!

 

 

Zgadzam się. Jestem ze sportem za pan brat od małego - depresja położyła mnie na łózku jak małe dziecko.

Próbowałem ćwiczyć na siłe i biegać cokolwiek - ale tylko myślałem jaki to ciężar, nie miałem siły po kilku minutach, zero motywacji i tylko śmierć była w głowie

 

Ale generalnie uważam że sport jest pomocny w wychodzniu jak się trochę podleczy antydepresantami

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem jak ciezko jest sie zabrac do jakiejkolwiek pracy gdy nawet myslenie meczy a jak boli głowa przez 24/h na dobe to juz wogóle.

Przez rok bóle nie dawały mi zasnąć, ale wkoncu musiałem cos ze soba zrobic! dalej mam nie przyjemne dolegliwosci ale przez moja determinacje zostały zniwelowane do minimum i nawet potrafie zapomniec o nich na jakis czas! wiec nie poddawac sie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To prawda, że uprawianie sportu pozwala np. zapomnieć o chorobie bo zajmujemy myśli, skupiamy się na wysiłku, kiedyś jak cierpiałem na mniejsze lęki, to rower był dla mnie wszystkim, dziennie do 100 km dla przyjemności robiłem, odrywało mnie to, ale też dużo prawdy w tym jest, że jak zaczyna dusza chorować bardziej, czyli jak się zaczyna miec silne, rozwinięte np. zaburzenie lękowe, depresje to ciało zaczyna odpowiednio reagować na dusze a nie odwrotnie :)

Oczywiście zawsze warto się choćby ruszać, wychodzić na spacery, kiedy zaburzenie zamknie nas w domu, w łóżku to i tak warto próbować, szczególnie kiedy się łyka antydepresanty, można troche przytyć bez ruchu, można dostawać zadyszki potem przy każdym wysiłku i przez to lęku później trudno się pozbyć itp.

W ogóle sport poprawia puls, prace serca, dotlenia mózg, więc jak najbardziej.

Ale niestety emocje, często problem w nas który ten cały shit wywołuje warto leczyć terapią na początku trzeba tez i lekami, żeby uspokoiły nas trochę.

Ogólnie niestety zaburzenia psychiczne jakby na to nie patrzeć wymagają zaparcia pod każdym względem, czy to wysiłek fizyczny, czy to zaparcie się w terapii, i każdy z osobna tez musi zbadac co mu pomaga, np. dowie się że na nerwicę czy deprechę pomaga bieganie a on biega i biega wysila się i nic to nie warto się zrażać, są tez inne sposobu na wygranie z zaburzeniem. A jeżeli ktoś po sporcie widzi poprawę to dzięki Bogu, trenować dalej :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×