Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zwątpienie...


serek87

Rekomendowane odpowiedzi

Zaczynam wątpić w sens leczenia.Tylu ludzi choruje,leczą się bardzo długo,męczą z chorobą...A tak niewielu wychodzi z niej do końca zdrowymi.Większość ma nawroty.Czuję się jakaś...ułomna.Kiedy ktoś pyta mnie o samopoczucie to chcę powiedzieć,że wcale się nie czuję.Bo nie czuję się źle.Ja się wcale nie czuję.Obawiam się,że to ze mną zostanie już do końca,nigdy nie będę mogła się cieszyć życiem...Ono nie ma już dla mnie większego sensu..bo co tu robić...lekarz zabronił mi zachodzić w ciążę...a ja wciąż mam myśli samobójcze i wielką chęć zrobienia sobie krzywdy,gorącym olejem lub czymś takim...czy to wszystko ma jeszcze sens?Czy jest w ogóle szansa na normalne życie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

serek87, bo tak to jest z zaburzeniami psychicznymi, niestety sa to przewklekle choroby i ogolnie trudne do leczenia, bo nie dosc ze cialo daje objawy to jeszcze i psychika jest chora. Ale nie mozna sie poddawac, co do zajscia w ciaze to lepiej sie podleczyc a pozniej myslec o tym, ponadto przeczytaj tutaj posty dziewczyn ktore sie leczyly i szczesliwie urodzily dziecko, mimo tego ze braly leki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie chce brac lekow w ciazy.to szkodzi dziecku.nie chce urodzic dziecka cpuna albo z jakimis wadami...nie bede ryzykowac.lekarz zabronil mi narazie przez najblizsze dwa lata.ale jak to bedzie dalej ze mna?nie wiem.poki co widze ze jest zle.wczoraj obryzgal mi reke tłuszcz dzis jest mała czerwona podluzna plamka.podoba mi sie.chcialabym wiecej.to nienormalne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja powiem z mojego doświadczenia że mi się nerwica w ciąży uspokoiła to chyba wynika z tego że jednak wtedy zamiast myśleć o sobie i o tym co się dzieje w mojej głowie to skupiłam się wyłącznie na dziecku:) jedynym minusem był puls ktory mi sie czasem podwyzszal ale lekarze orzekli że tak się w ciąży dzieje bo serce ma więcej roboty:) głowa do góry będzie dobrze:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no dobrze a co potem?jesli dziecko sie juz urodzi,a ja bede miec np nawrot choroy lub zaostrzenie?co wtedy?a karmienie piersia?z lekami?nigdy...to bez sensu...w ogole juz nie mowie nawet o chceci posiadania dziecka ale ogolnie...przeciez chorujac na nerwice człowiek nie jest w stanie sie niczym cieszyc wciaz sie pograzam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

serek87, zamiast poglebiac problemy to je trzeba rozwiazywac, dziecko mozna karmic z butelki :) Zreszta bardzo duzo dzieci teraz rodzi sie alergikami i lekarze zalecaja nawet wtedy mleko dla alergikow, takze wtedy sie tez je pije z butelki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no to najwyżej nie będziesz karmić piersią dziecko karmione butelka też się zdrowo chowa przykładem jest mój syn :) karmiłam go tylko 3 tygodnie bo miał skazę białkową więc tak wyszło. Ja też się bałam że nie będę się cieszyć moim dzieckiem i na początku może troche byłam zdezorientowana ale to minęło nawet nie wiem kiedy, pomimo tego że nerwica po ciąży wróciła i to mocniejsza i daje mi nieraz nieźle popalić w sumie to codziennie mi coś dokucza i czasem ciągle się zastanawiam czy to nerwica czy nie ale myśle sobie tak że gdyby to była jakaś poważna choroba to nie dałabym rady tylu zrobić rzeczy w domu będąc sama z dzieckiem przez cały dzien a daje rade:) Ty też dasz:) u mnie się też lekarka-psychiatra zapytała:" jak się pani tak czuje i ma takie objawy fizyczne to jak pani daje rade sama zajmować się dzieckiem?" a ja normalnie daje rade nawet kiedy mam lek straszny bo jakbym mogla odmowic mojemu dziecku :)i wtedy jakos to samo mija nawet nie wiem kiedy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja bardzo bym chciala karmic dziecko piersi bo to o wiele zdrowsze dla niego i nawiazuje sie wtedy lepszy kontakt z dzieckiem.z mlekiem matki dziecko przyjmuje przeciwciala jest zdrowsze no i ten kontakt...karmienie butelka to nie to samo...;/ eh ale nawet gdybym nigdy miala dzieck anie miec,to co.jak ja bede zyc?co ja mam robic?wyksztalcilam sie na ratownika medycznego,maialam wielkie ambicje,robilam dlugo za darmo w szpitalu,angazowalam sie czulam ze to jest to!a teraz pracy nie moge znalesc zniechecilam sie i wogole nie mam zadnej pasji w zyciu bo wszystko odpychaja ode mnie lęki...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

serek87, chyba nerwicę można wyleczyć, a na pewno można polepszyć swój stan. Ludzkie ciało i umysł mają wielkie możliwości regeneracji, tak myślę! Trzeba tylko coś robić, próbować, działać. Od samego smęcenia nikt się jeszcze nie wyleczył... lepiej napisz co robisz żeby się wyleczyć / żeby poprawić swój stan?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

serek87, chyba nerwicę można wyleczyć, a na pewno można polepszyć swój stan. Ludzkie ciało i umysł mają wielkie możliwości regeneracji, tak myślę! Trzeba tylko coś robić, próbować, działać. Od samego smęcenia nikt się jeszcze nie wyleczył... lepiej napisz co robisz żeby się wyleczyć / żeby poprawić swój stan?

 

Wlasnie trzeba cos robic, starac sie zyc normalnie.

Najgorsze co to polozyc sie w lozku i plakac. ja tak wlasnie zrobilam i teraz tego bardzo zaluje!

Ale na pewno zaleczyłam już nerwicę!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w miare tak. Jestem niesmiala, zamknieta, ale generalnie atakow nerwicowych juz nie mam wiec moje zycie jest takie jak bylo przed atakami. Mam swoje problemy emocjonalne ktore mnie dosc przytlaczaja, ale jak je rozwiaze to mam nadzieje ze bedzie lepiej... chyba ze przyjda nowe problemy ;) Mam chlopaka (czesciowo ten zwiazek jest przyczyna moich problemow emocjonalnych), studiowalam (z trudem ale zrobilam licencjat), na co dzien pracuje. Mam tendencje do zamykania sie w sobie ale tez jestem dosc ciekawa swiata i ludzi, tylko czasem trudno mi wyzwolic energie ktora mam w sobie i wiele rzeczy konczy sie na planowaniu a nie wchodzi w faze realizacji... ;) wiele relacji miedzyludzkich ktore zaniedbalam... generalnie mam taki lekowy charakter od dziecka, i to jest moim problemem...

 

[Dodane po edycji:]

 

Dla jasnosci, chlopaka mam od 2 lat a wczesniej wiele lat bylam sama (co chyba zreszta powodowalo u mnie jakas depresje). A teraz jak z kims jestem to mi sie zaczela nerwica :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak moje zycie wyglada...no coz.siedze całymi dniami w domu.boje sie wyjsc.czasem pospaceruje troche dookola bloku jak swieci slonce etraz zima to pogoda jest jaka jest.jak mam jechac na uczelnie czy gdzies to lykam stoperan,co powoduje zaparcia i zas sie fatalnie czuje.w domu jestem sama z dwoma kotami,narzeczony pracuje.nic wlasciwie sie w moim zyciu nie dzieje totalna wegetacja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja chodze do pracy ktora kocham, na fitness, na rozne spotkania i na randki tez :mrgreen: Ale teraz jestem sama i mi z tym dobrze, po prostu odpoczywam i sie ciesze swoim towarzystwem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

serek87, ale może to nie jest metoda porównywanie się z innymi... kazdy ma trochę inne zaburzenie (tzn. jedni silniejsze inni słabsze) trzeba robić coś na miarę swoich możliwości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a szukasz nadal? Wydawało mi się że mało ludzi chce pracować w szpitalach itp bo to są mało opłacane zawody, dlatego łatwiej o pracę w takim miejscu. Może spróbuj poszukać w czymś pokrewnym? To brzmi jak bardzo odpowiedzialna funkcja!

 

Ja w tej chwili mam pracę ale mało ciekawą. A gdybym nie miała, to mam takie marzenie, chciałabym pracować w restauracji lub kawiarni jako kelnerka :) nie wiem dlaczego, może dlatego że teraz siedzę sama w pokoju i brakuje mi kontaktu z ludźmi. Ale co chcę powiedzieć, że może zanim znajdziesz pracę w zawodzie to spróbuj znaleźć byle jaką pracę, coś innego ciekawego? Żeby wychodzić z domu i coś robić. Albo nawet wolontariat, zajmowanie się dziećmi np.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×