Skocz do zawartości
Nerwica.com

Myśli samobójcze


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

8 minut temu, SarkastyczneSerce napisał:

Wolę jednak sposób z krwią w łazience, pistolet jest najpewniejszym rozwiązaniem. A gładkolufowe duże kalibry dostępne bez zezwolenia są wbrew pozorom  nawet pewniejsze niż typowe klamki. Polskie prawo jest dziwne.

Fajnie by było chcieć żyć. Może miałbym jakiś cel. W życiu mi się niby układa, mam pracę, którą lubię i która zjada większość mojego czasu, mam niby hobby, niby bo bardziej z przyzwyczajenia, chęci rzadko są takie prawdziwe. Brakuje mi chyba jedynie rodziny, ciężko powiedzieć, nie mam porównania.

Sama prawda. Zrozumienie to tylko słowo, nie da się zrozumieć żadnej innej osoby, co najwyżej częściowo. I nie można liczyć na to, że Cię ktoś zrozumie, zawsze jest się samemu.

Preferuję rozwiązania farmakologiczne (nie, nie łykanie tabletek i zapijanie ich alkoholem).

Mi niby też się w życiu układa. Wiele osób mi zazdrości - studia, praca, perspektywy, plan na siebie, udany związek. Mogę się schować za tą kolorową, piękną otoczką i sobie wegetować.

Z chorobą nie jestem sama, co nie równa się brakowi samotności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.10.2018 o 17:12, SarkastyczneSerce napisał:

Samobójstwo jest rozwiązaniem, które jest dla mnie w niektórych sytuacjach logiczne i akceptowalne.

Wciąż się zastanawiam czemu nasze społeczeństwo nie akceptuje samobójstwa jako wyboru. Są kraje gdzie nie jest to takim problemem. Zabicie się jest jedną z opcji może nie akceptowaną, ale tolerowaną.

Moja chęć uśmiercenia się znów wróciła. Widzę karetkę na sygnale stojącą parę klatek dalej i zastanawiam się kiedy/czy ktoś wezwie do mnie. Dziś sobie tylko pomarzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, el33 napisał:

Wciąż się zastanawiam czemu nasze społeczeństwo nie akceptuje samobójstwa jako wyboru. Są kraje gdzie nie jest to takim problemem. Zabicie się jest jedną z opcji może nie akceptowaną, ale tolerowaną.

Moja chęć uśmiercenia się znów wróciła. Widzę karetkę na sygnale stojącą parę klatek dalej i zastanawiam się kiedy/czy ktoś wezwie do mnie. Dziś sobie tylko pomarzę.

Czemu chcesz to zrobić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo śmierć nie jest czymś złym, bo daje zapomnienie, bo nie chce żyć, bo myślę że tak będzie wszystkim lepiej,bo jestem już zmęczona, bo nie wierzę w przyszłość, bo jestem ciekawa co jest po drugiej stronie, bo tęsknię za swoim psem, bo chce nie czuć, bo nie chce nic pamiętać... Argumentów jest dużo. Na razie mogę tylko pomarzyć o takim rozwiązaniu. Za dużo rzeczy do zrobienia zostało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, el33 napisał:

Bo śmierć nie jest czymś złym, bo daje zapomnienie, bo nie chce żyć, bo myślę że tak będzie wszystkim lepiej,bo jestem już zmęczona, bo nie wierzę w przyszłość, bo jestem ciekawa co jest po drugiej stronie, bo tęsknię za swoim psem, bo chce nie czuć, bo nie chce nic pamiętać... Argumentów jest dużo. Na razie mogę tylko pomarzyć o takim rozwiązaniu. Za dużo rzeczy do zrobienia zostało.

Co zostało do zrobienia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, el33 napisał:

Dużo tego począwszy od obiadu skończywszy na kupnie butów. Przynajmniej w czasie ostatniego kryzysu z ms zrobiłam generalne porządki, wyrzuciłam do kosza połowę swoich rzeczy.

Nieźle, to już serio coś z tymi ubraniami. Ja jestem fizycznie niezdolny do wyrzucania ubrań.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, el33 napisał:

Po co miałby wiedzieć? By się martwić, zastanawiać? Zdecydowanie nie. Powiedziałbyś najbliższym, że ich kochasz i dla ich dobra będzie lepiej jak się zabijesz? 

 

Godzinę temu, SarkastyczneSerce napisał:

By po Twoim samobójstwie nie zadręczał się do końca życia, że nie zauważył.

Nie powiedziałbym bo nie zrobiłbym tego dla ich dobra. To głupia wymówka.

No właśnie, to po co Ci ten mąż, jak nie możesz mu powiedzieć o planowanym samobójstwie. Ja np. zrezygnowałem ze spotykania się z jedną dziewczyną, bo nie chciałem jej tego mówić, wiedziałem, że jakbym kontynuował spotykanie się z nią, to nie mógłbym się np. zabić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wszystko nie jest takie proste jak się wydaję. Nie chce by się mąż martwił, ma teraz inne sprawy na głowie. Moje ms przychodzą i odchodzą, pisanie o nich daje  chwilę wytchnienia. Kiedyś jezeli już się zabije to tak by wyglądało to na wypadek, by nie musiał się nikt zastanawiać nad motywami itp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lista się nie zmienia od lat, co najwyżej coś odchodzi, coś dochodzi. Jestem już na prawdę zmęczona życiem i samą sobą. Wolałabym się zabić lata temu kiedy nie miałam rodziny i ilus zobowiązań. łudziłam się, że kiedyś ms znikną, będzie radość z życia albo chociaż spokój. Niestety u mnie to tak nie zadziałało.

Za parę dni mam sesję, dam szansę mojej T powalczyć z moimi myślami

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×