Skocz do zawartości
Nerwica.com

Myśli samobójcze


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 27.09.2018 o 11:33, lukrowana napisał:

@shira123 no ja również mam silny lęk związany z pracą. Ale jakoś udało mi się ją póki co znaleźć. Na szczęście szybko, bo szukanie długo potęgowałoby mój lęk i jakieś porażki z tym związane.

A czego się najbardziej boisz? U mnie to kwestia niskiej samooceny = wszyscy inni są lepsi, bardziej doświadczeni, bardziej poradni, na pewno wybiorą kogoś innego jak mnie, jest taka konkurencja; jak również też lęku przed ludźmi i nowymi sytuacjami, muszę się adoptować do nowych miejsc długo.

czego ja sie boje... ze fizycznie bedzie ciezko, ze moga byc wredni ludzie, wredni klienci, ze nie wytrzymam i na kogos nakrzycze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam już dość mojego życia i nie mam z tym nawet o kim pogadać.  Z dnia na dzień jest coraz gorzej. Boję się ludzi i tego co oni o mnie pomyślą. Jak jestem w domu to jest ok i czuje się bezpiecznie, ale jak wyjdę gdzieś np na uczelnie to zaczynam się stresować, a wtedy cała się pocę. Ostatnio nawet prawie nie wychodzę z mieszkania (z wyjątkiem tych chwil w których mam obowiązkowe ćwiczenia, bo wtedy muszę, ale na wykłady już nawet nie chodzę). Wszyscy myślą, że mi się po prostu nie chce , a ja tak bardzo bym chciała móc na nie chodzić, ale jednocześnie tak bardzo się boję tego że inni będą mnie oceniać.  Do tego czuje jakieś dziwne zapachy od siebie , a kiedy w domu o to pytałam moich bliskich to mówią, że wszystko ok i oni nic nie czują. Już czasami nie mam siły. Jestem załamana. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie i raczej się na nią nie zdecyduje. Chciałabym sobie sama z tym poradzić bez terapii, ale nie wiem już co robić. Każdy dzień jest taki sam. Ciągle uciekam od innych ludzi, przyjaciół, w autobusie robię wszystko, żeby siedzieć sama. Nie potrafię się tak na poważnie zaangażować w żaden związek. Jestem po prostu beznadziejna. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, bezradna022 napisał:

Nie i raczej się na nią nie zdecyduje. Chciałabym sobie sama z tym poradzić bez terapii, ale nie wiem już co robić. Każdy dzień jest taki sam. Ciągle uciekam od innych ludzi, przyjaciół, w autobusie robię wszystko, żeby siedzieć sama. Nie potrafię się tak na poważnie zaangażować w żaden związek. Jestem po prostu beznadziejna. 

Dlaczego się nie zdecydujesz?

Przez wiele lat radziłam sobie sama z problemami, które trawiły mnie od środka. Żyłoby mi się łatwiej i pewnie łatwiej byłoby się zbierać do kupy i zdrowieć, gdybym wcześniej zaczęła szukać pomocy, zamiast zapierać się przed nią rękoma i nogami. Trzeba tylko się przełamać i spróbować.

Jeśli chcesz pogadać, zapytać o coś - pisz na priv.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.10.2018 o 16:07, Heledore napisał:

@el33 , rozumiem. Dobrze, że Cię wspiera. Trzymam kciuki za wizytę u psychiatry. Daj znać jak będziesz po 🙂

Psychiatra stwierdziła ciężki epizod depresyjny bez psychozy. Dostałam na początek coś "lekkiego" z SSRI (Fluoksetyna) oraz doraźnie (jeżeli będę miała możliwość) Buspiron na sen. Ponieważ wcześniej nic nie brałam lekarka chce iść delikatnie. Mam zgłaszać wszystko co mnie zaniepokoi lub jakiekolwiek wzrosty liczby ms.

A jak tam u Ciebie, ms choć trochę przycichły? Ściskam mocno 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, el33 napisał:

Psychiatra stwierdziła ciężki epizod depresyjny bez psychozy. Dostałam na początek coś "lekkiego" z SSRI (Fluoksetyna) oraz doraźnie (jeżeli będę miała możliwość) Buspiron na sen. Ponieważ wcześniej nic nie brałam lekarka chce iść delikatnie. Mam zgłaszać wszystko co mnie zaniepokoi lub jakiekolwiek wzrosty liczby ms.

Trzymam kciuki, żeby leki szybko pomogły.

U mnie na razie względna cisza. Odcinam się od myśli o przyszłości, więc i ms osłabły, oddaliły się trochę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, bezradna022 napisał:

Nie i raczej się na nią nie zdecyduje. Chciałabym sobie sama z tym poradzić bez terapii, ale nie wiem już co robić. Każdy dzień jest taki sam. Ciągle uciekam od innych ludzi, przyjaciół, w autobusie robię wszystko, żeby siedzieć sama. Nie potrafię się tak na poważnie zaangażować w żaden związek. Jestem po prostu beznadziejna. 

Czasami próba radzenia samemu sobie kończy się na cmentarzu. Wydajesz się Młodą i rozgarniętą osobą więc szkoda by było. Terapia nie gryzie choć daje mocno w kość. Warto spróbować choćby po to by móc powiedzieć, że próbowałaś. A jak pomoże to tylko na plus

42 minuty temu, Mireadh napisał:

Trzymam kciuki, żeby leki szybko pomogły.

U mnie na razie względna cisza. Odcinam się od myśli o przyszłości, więc i ms osłabły, oddaliły się trochę...

Dzięki. Też trzymam kciuki by u Ciebie było trochę spokojniej 🙂

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To wciąż tylko piosenka. 

Chyba, że masz kiepskie wspomnienia typu słuchałeś jej połykając trzecie pudełko antydepresantów. Daj znać gdy przegnę z żartami.

Sam nie mam myśli samobójczych. Może nie takich typowych, które się widzi na filmach, a później słychać lekkie zatrzeszczenie naciągającej się liny. Od dłuższego czasu mam problem z czymś co nazywam depresją. Jakiś czas temu plusy tego rozwiązania przekroczyły liczbę jego minusów. Za cholerę nie chce mi się żyć ale patrząc na siebie obiektywnie to wciąż za mało by ubrudzić krwią ścianę w łazience. Nigdy więcej seksu, bilardu, picia na plaży, śmiechu? Kiepska perspektywa. Czekam teraz tylko na jakąś zmianę, potknięcie. Wtedy będę mógł ze spokojem pomyśleć coś w stylu "walczyłem, przegrałem, teraz odpocznę" i palnąć sobie w łeb.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Luz, wbrew pozorom mam duże poczucie humoru i dystans do siebie ;) ten wisielczy też może być.

Ja chcę żyć. Cholernie chcę żyć...tylko nie tak, nie w takim stanie. Czasem czuję się jak zaszczute zwierzę, jak uwięziona w szklanym labiryncie. Wtedy rozsądne rozwiązanie widzę tylko jedno. Bez krwi na ścianie w łazience, są jeszcze inne sposoby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Otoczenie ułatwia decyzje samobójcy i to jest tylko takie pierdolenie, że nie jesteś sam.

Matka ciągle mówi, że ja ją tylko straszę samobójstwem, psychiatra ma do mnie wonty. No to kurwa zobaczymy.

Depresja to najbardziej niezrozumiana choroba przez otoczenie, a jak jesteś w głębokiej dupie, to nikt Ci nie pomoże.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wolę jednak sposób z krwią w łazience, pistolet jest najpewniejszym rozwiązaniem. A gładkolufowe duże kalibry dostępne bez zezwolenia są wbrew pozorom  nawet pewniejsze niż typowe klamki. Polskie prawo jest dziwne.

Fajnie by było chcieć żyć. Może miałbym jakiś cel. W życiu mi się niby układa, mam pracę, którą lubię i która zjada większość mojego czasu, mam niby hobby, niby bo bardziej z przyzwyczajenia, chęci rzadko są takie prawdziwe. Brakuje mi chyba jedynie rodziny, ciężko powiedzieć, nie mam porównania.

3 minuty temu, Dragon Ball napisał:

Otoczenie ułatwia decyzje samobójcy i to jest tylko takie pierdolenie, że nie jesteś sam.

Matka ciągle mówi, że ja ją tylko straszę samobójstwem, psychiatra ma do mnie wonty. No to kurwa zobaczymy.

Depresja to najbardziej niezrozumiana choroba przez otoczenie, a jak jesteś w głębokiej dupie, to nikt Ci nie pomoże.

 

Sama prawda. Zrozumienie to tylko słowo, nie da się zrozumieć żadnej innej osoby, co najwyżej częściowo. I nie można liczyć na to, że Cię ktoś zrozumie, zawsze jest się samemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×