Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witam wszystkich:)


Martusia19

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich forumowiczów. Właśnie się zalogowałam na forum. Jestem tu ponieważ osobiście interesuję się psychologią, zamierzam udać się na studia podyplomowe w tym kierunku. Tak naprawdę jednak znalazłam to forum, ponieważ mam mały (dla mnie dość duży) problem z narzeczonym i Jego uzależnieniem od gier komputerowych. Czytałam już tutaj co nieco o podobnych problemach forumowiczów, mam nadzieję że znajdę tu jakieś porady innych na ten temat. Mój ukochany nie jest może w wielkim stopniu zaawansowania w uzależnienie, co mi oczywiście (jak każdy uzależniony ) to powtarza, ja iwem jednak, że tak naprawdę od ciągłego ślęczenia przed kompem hamuje go tylko praca i moja obecność w domu, gdyż razem mieszkamy - ciągłe moje narzekanie... Najgorsze, że ma podobnych kolegów i wiem, że im zazdrości, że albo mogą grać do woli bo są sami albo jakiś tam ma dizewczynę, której to nie przeszkadza.. Sama nie wiem.. czy lepiej być tą "dobrą" i dać chłopakowi się pobawić czy być :jędzą" i wiecznie go hamować.. Martwię się, bo każda wersja ma negatywne konsekwencje:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...osobiście interesuję się psychologią, zamierzam udać się na studia podyplomowe w tym kierunku.
Jesli masz lat 19 to jak mozesz mówić o podyplomówce? O ile wiem, to najpierw sie chyba robi magisterke ;)
Tak naprawdę jednak znalazłam to forum, ponieważ mam mały (dla mnie dość duży) problem z narzeczonym i Jego uzależnieniem od gier komputerowych.
Zdaje sie, ze on z Tobą również ma problem ;)
Mój ukochany
Wcale go nie kochasz.
nie jest może w wielkim stopniu zaawansowania w uzależnienie,
Skad wiesz? Masz wątpliwości?
...ja iwem jednak,
Jednak nie masz :mrgreen::mrgreen:
że tak naprawdę od ciągłego ślęczenia przed kompem hamuje go tylko praca i moja obecność w domu, gdyż razem mieszkamy
A wiec jak tu mówić o nałogu? Po prostu lubi pograc wiecej niz przecietnie. A po mojemu lubi pograc wiecej niz Ci to odpowiada.
ciągłe moje narzekanie...
Zaczynam mu współczuć.
Najgorsze, że ma podobnych kolegów
Dobrze, ze ma w ogole kolegów. Wolalabys aby nie miał żadnych?
Sama nie wiem.. czy lepiej być tą "dobrą" i dać chłopakowi się pobawić czy być :jędzą" i wiecznie go hamować.. Martwię się, bo każda wersja ma negatywne konsekwencje:(
Tu nie ma miejsca na kompromis. Tu jest trzecia droga: poszukaj sobie nowego narzeczonego z korzyścią dla Was obojga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skąd ta ostra reakcja?

19 wcale nie musi oznaczać wieku.

 

 

Dokładnie. Majster znów wyciągasz daleko idące wnioski. Czy uważasz , że ja mam 173 lata?? Raz już Ci napisałam co sądzę o Twoich wypowiedziach i tutaj to potwierdzasz. Nie wiem, jak po takim poście jesteś w stanie zarzucić dziewczynie ,że go nie kocha, że jest narzekającą jędzą. Do cholery skąd wiesz jak to rzeczywiście wygląda. Mam czasem wrażenie. że wyrzucasz tu swoje frustracje z jakichś tam powodów. Jak możesz udzielać rady typu: tu nie ma miejsca na kompromis, poszukaj sobie nowego narzeczonego.

 

Przerost formy nad treścią ot co!!!

 

Martusia

 

Spróbuj z nim porozmawiać, powiedzieć mu jak się czujesz,że Cię zaniedbuje i ,że czujesz ,że jesteś dla niego mniej ważna od komputera. Zobaczysz jak zareaguje. Być może potrzebuje już terapii. Na początek spróbuj organizować Wam czas, wyciągać go z domu, to również wiele wyjaśni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skąd ta ostra reakcja?
Jak to ostra? Wcale nie była ostra ;)
19 wcale nie musi oznaczać wieku.
Moze i nie musi, prawda. Ale pomyslalem, ze to oznacza. Mogłem tak pomyslec?
Jeśli chłopak nie jest skory do kompromisu, to się NIE ZMIENI.
Dokładnie to chciałem powiedziec, ze nie warto go zmieniac na sile, bo lepiej nie bedzie ;)
Raz już Ci napisałam co sądzę o Twoich wypowiedziach
Mozesz pisac do woli, to wolny kraj ;) Podobnie ja mam prawo nic sobie z tego nie robić ;) Powodzenia :)
Mam czasem wrażenie. że wyrzucasz tu swoje frustracje z jakichś tam powodów.
Po sobie tak wnioskujesz? Ty bys tak zrobiła? Droga Wiolu - probowałaś juz tu nade mną urządzać sąd skorupkowy i jakoś nie chwycilo. Sprobuj znowu, może tym razem sie uda? Miłego dnia życze ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Majster

Oczywiście ,że możesz sobie dalej pisać, co uważasz za stosowne. Więc i ja mogę sobie pisać ,że to mi się nie podoba.

 

Owszem mogłeś pomyśleć, że 19 to jej wiek, ale nie mając tej pewności wypadało zapytać, a nie podważać to co o sobie pisze i doszukiwać się kłamstwa. Co do frustracji to jak widać tak nie robię, natomiast mam przesłanki by Ciebie o to podejrzewać. Nie wiem co znaczy , urządzać sąd skorupkowy, jak wytłumaczysz to się odniosę. Ja próbowałam pokazać Ci tylko co mi się w Twoich wypowiedziach nie podoba, niestety nie podjąłeś dyskusji i nie odpowiedziałeś na moje argumenty. Niedawno próbowałeś mnie pouczyć, co to znaczy psychoterapia , więc jesteś w tym temacie obeznany. To powiedz mi czy widziałeś kiedyś b na terapii prowadzący ją terapeuta podawał komuś gotowe rozwiązania typu : rzuć go. Domyślam się co na to odpowiesz. Zapewne że Ty nie jesteś terapeutą i możesz radzić o Ci się podoba. Niemniej dla mnie dawanie komuś "dobrych " rad jest braniem na siebie odpowiedzialności za to co będzie jeśli ktoś z nich skorzysta. Chciałbyś ,żeby dziewczyna po przeczytaniu Twoich rad faktycznie rzuciła tego chłopaka , bo Ty tak jej radzisz?

 

Za życzenia miłego dnia bardzo dziękuję , tylko nie wiem czy traktować to poważnie czy jako ironię :mrgreen: Ja Tobie natomiast poważnie życzę poprawy nastroju:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie obraz sie, ale pozwole sobie zignorować Twoje wywody. Jakos nie widze w nich rzeczowych, konkretnych argumentów, a jedynie strumien jadu. Poza tym wypowiedz Twoja weszla na podwórko offtopu, w ktorym nie zamierzam brac udzialu. Jeszcze raz zycze poprawy humoru, dziekując za Twoje zyczenia ;) Nie chmurz sie tak, jutro tez mamy wolne :mrgreen::mrgreen:

 

btw Sądy skorupkowe uskuteczniano w historii antycznej, doradzam wygooglanie, albo lekturę ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż, Twoje prawo, jednak mam nadzieję ,że jeszcze przeczytasz podobne wypowiedzi na ten temat. Irytuje mnie to dlatego,że odpowiadasz ludziom jako pierwszy , a po przeczytaniu tego co napisałeś może odechcieć im się szukać nadal tu pomocy. Takie jest moje zdanie i dlatego nie mogę na to patrzeć obojętnie. Offtop owszem, tylko jeśli Twoje rady mają wpływać na założyciela posta, jest uzasadniony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Martusia- ale Twoja rozmowa z nim polega na tym, że tylko stoisz nad nim i zrzędzisz? Czy usiadłaś naprzeciwko niego, spojrzałaś mu w oczy i powiedziałaś :'Rani mnie twoje zachowanie. Czy możemy o tym porozmawiać?'.

Piszesz, że od grania powstrzymuje go tylko praca itp Ale skąd możesz wiedzieć czy na pewno by tylko grał, skoro nie było takiej sytuacji? Może by tak nie było. Ile dziennie zajmuje mu granie? Dwie godziny, pięć?

Wiesz, w sumie lepiej żeby grał w domu niż żeby łaził na prostytutki dla rozrywki, albo żeby chlał z kolesiami wino Mustang w bramie.

Ale jeśli naprawdę Ci to przeszkadza to musisz mu o tym powiedzieć wprost, w poważnej, szczerej rozmowie. A jeśli nie zrozumie i nie zmieni się, to może spróbuj go namówić na wizytę u psychologa. Jeśli to nie pomoże, a Ciebie naprawdę będzie to wnerwiać to lepiej się rozstać- pomyśl, potem będzie dziecko i co- Ty będziesz pieluchy przewijać a on będzie grać w tym czasie ? Zastanów się dobrze.

 

p.s. Majster, kobieta czasami musi pomarudzić, bo jak się na Was nie huknie to do Was nie dotrze, taka prawda.

To tak jak ze śmieciami:

-Kochanie wyrzuć śmieci.

-Zaraz.

X minut póżniej:

-Zenek, wyrzuć te cholerne śmieci.

-Zaraz.

X minut póżniej:

-Nosz ku**a mać, wyrzuć te pier**lone śmieci, bo jak ich zaraz nie wyniesiesz to ci je zaraz na łeb wsadzę ze złości!

-No już, idę! (wstaje), co się drzesz bez powodu?!

I dopiero wynosi :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marta, nie słuchaj Majstra, słuchaj Wioli i Magdy.

 

p.s. Majster, kobieta czasami musi pomarudzić, bo jak się na Was nie huknie to do Was nie dotrze, taka prawda.

To tak jak ze śmieciami:

-Kochanie wyrzuć śmieci.

-Zaraz.

X minut póżniej:

-Zenek, wyrzuć te cholerne śmieci.

-Zaraz.

X minut póżniej:

-Nosz ku**a mać, wyrzuć te pier**lone śmieci, bo jak ich zaraz nie wyniesiesz to ci je zaraz na łeb wsadzę ze złości!

-No już, idę! (wstaje), co się drzesz bez powodu?!

I dopiero wynosi :?

 

Ja bym na miejscu Zenka zgłosił policji maltretowanie psychiczne :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hehehe, no tak. Powyższą opcję właśnie najczęściej praktykuję. Aby się trochę wybielić, przyznam, że moja siostra i matka to na ogół okropnie szczekliwe, egoistyczne jędze, i im po prostu NALEŻY zrobić czasem na złość. Mam gorącą nadzieję uniknąć takich akcji, jeśli założę kiedykolwiek własną rodzinę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ale jest jeszcze taka opcja przecież:

-Nosz ku**a mać, wyrzuć te pier**lone śmieci, bo jak ich zaraz nie wyniesiesz to ci je zaraz na łeb wsadzę ze złości!

-Nosz ku**a mać, przestań drzeć ryja kobieto, przeszkadzają ci tak te cholerne śmieci to sama je wynieś!!! I daj mi wreszcie święty spokój bo sam ci je wsadzę na głowę!!!

No nie? ;)

 

Gdybyś był moim mężem i byś mi tak odpowiedział, to bym Ci zrobiła taką Apokalipsę jakiej święty Jan nie widział :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie, faktycznie nie mam 19 lat to tylko nick, może faktycznie mogło to na to wskazywać, ale używam go od dawna i jakoś się przyzwyczaiłam:) kończę studia, więc logiczne, że jestem starsza. Mam 24 lata. Było i jest wiele takich sytuacji, że w czasie wolnym mój narzeczony siedzi cały czas na kompie i gra i gra i gra.... Kiedy ma dzień całkiem wolny,, gra... Kiedy mnie nie ma.. gra do rana. Nie popadł w stan typu - gram, więc nie idę do pracy, nie studiuję..i nie wiem co jeszcze, ale przeczytawszy historie kilku innych forumowiczów troszkę się zmartwiłam, że może kiedyś to się w to przeistoczyć.

A wypowiedź kolegi, że kogoś nie kocham czy coś w tym stylu jest śmieszna. Kobieta jako kobieta ma siedzieć w domu, sprzątać , gotować, prac skarpetki podczas gdy facet bawi się w granie? Jak jej to przeszkadza to znaczy, że go nie kocha. Absurd. Winszuję koledze, bo pewnie w życiu kobiety nie miał albo jak ma to i tak znudzona i zarzenowana obudzi się kiedyś i znajdzie innego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×