Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witam wszystkich!!!


jarosz

Rekomendowane odpowiedzi

Hej,mam na imie Beata,28 lat. Z moim stanem borykam sie w sumie od niedawna bo ok 2 miesięcy.Dopiero od wczoraj zaczęłam brać leki.Jak narazie czuję się fatalnie,najbardziej męczy mnie moje zamroczenie.Jestem skołowana,nie widze wyraźnie,wszystko mi się rozchodzi i schodzi.Nie wspomnę juz o braku koncentracji i motywacji. Mam nadzieję,że to forum pomoże mi pogodzić się z moją choroba i doda siły do walki z nią.

 

A co o mnie jeszcze. Mam dwoje mautkich dzieciaczków,siedze na wychowawczym. Przedtem pracowałam w szkole jako świetliczanka. A teraz taka kura domowa ze mnie się zrobiła:) Niedługo czas wrócić do pracy.

 

Mam nadzieję,że przygraniecie mnie do swojego grona?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lekarz stwierdziła,że to zaburzenia nerwicowo-depresyjne. Zaczęło się od momentu jak rozwaliłam sobie głowe żelazkiem.Od tej pory mam ciągłe napady lęku o sowje zdrowie, o to,że umrę,że zostawie moje dzieciaczki,że nie będa mnie pamietały,takie tam natrętne myśli,które trwają 24/24.Za każdym razem jak tylko głowa mnie zaczyna boleć w miejscu uderzenia to mam ataki paniki.Robiłam tomografię - jest oki.Ale ciągłe zamroczenie nie daje mi spokoju i dobija z każdym dniem.Biorę drugi dzień Seronil.Więc za wcześnie na efekty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam opinie innych forowiczów, że powinnaś zainteresować się psychoterapią. Leki nie zawsze pomagają, mi np. nie pomogły, ale nie neguję ich bo wiem, że jednak wielu osobą pomagają. Uważam także, że powinnaś pójść do psychologa oczywiście, żeby pomóc samej sobie, ale także, żeby nie przelewać niepotrzebnych emocji na dzieci. Piszę to dlatego, bo sama przechodzę psychoterapię i uświadamiam sobie, że przez chorobę mojego ojca, który nic z nią nie robi, mogę mieć także problemy z samą sobą. Dobrze, że niedługo wrócisz do pracy:) 3maj się ciepło i Powodzenia w dalszym leczeniu:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×