Skocz do zawartości
Nerwica.com

ofiara gwaltu


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć dziewczyny,

 

Postanowiłam napisać, bo zwariuje.

We wrześniu zostałam zgwałcona przez mojego byłęgo chłopaka, z którym się miesiąc wcześniej zostałam. W trakcie przykładał mi nóż do gardła, dusił, po czym sam próbował popełnić samobójstwo...

Aktualnie przebywa w areszcie śledczym. Pierwsza sprawa jest 20 grudnia.

Co się tam będzie działo? Jak ja tam mam pójść? Czy ktoś z Was przeżył rozprawe tego typu?

Potrzebuje wsparcia....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anastazja222111

tu mamy temat o "ofiarach" gwałtu

 

Jeśli chcesz dokładnie wiedzieć jak wygląda cała sprawa to możesz napisać do mnie na PW. Ja mam za sobą "wygraną" sprawę.

 

*napisałam "wygraną" w cudzysłowie, bo koleś nie posiedział ani dnia po rozprawie, tyle co w śledczym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dla gwałcicieli jest jedna kara - kara śmierci w komorze gazowej, niechby zdychali długo i boleśnie :evil::evil::evil:

 

za mną kolejna noc z koszmarami, nie ma to jak obudzic się o 4tej nad ranem z dodatkowym naturalnym bólem brzucha...

 

silny lęk że ten typ z rodziny przyjedzie na święta psuje mi radośc że zobaczę mojego ukochanego braciszka, tak niedawno go tuliłam 3dniowego a on na początku stycznia skończy 16 lat...

 

naszły mnie myśli o typie który dosypał mi czegoś do piwa, rozp*****l emocjonalny wczoraj był tak silny że się pocięłam, znajomy mi napisał żebym dzwoniła na linię dla dorosłych w kryzysie emocjonalnym, byłam w takim stanie że na to nie wpadłam... omg, ja wtedy ocaliłam życie :shock: tym przekonaniem typa że nikt się nie dowie, tyle się słyszy o likwidacji niewygodnych świadków... może nie przygotowywałabym się dziś do ślubu, nie widziała jak braciszek dorasta, nie była z nim przy jego egzaminie gimnazjalnym a on na mojej obronie mgr? mój ukochany braciszek będzie dla mnie najważniejszym gościem na moim ślubie...

 

boli, cholernie boli... :cry::cry::cry:

 

potrzebuję przytulenia i seansu felinoterapii, może uda mi się pójśc do przyjaciół i wygłaskac ich koty, zawsze to na mnie dobrze działało, zapach i dotyk kociego ciałka...

 

marzę o swoim kotku, przeglądam stronę schroniska w Zielonej Górze i mam już kilka typów - muszę tylko przekonac mojego Dziczka by wziąc kicię wcześniej... jesteśmy już na swoim, martwienie się czy właściciel się zgodzi odpada... czuję że taką istotę pokochałabym całym sercem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Straszne jest przede wszystkim to, ze np. pedofilia to wielki biznes. Zanim nie bedzie powaznych, dlugotrwalych programow uswiadamiajacych, to niewiele sie zmieni. Co do kar... wrzucenie pedofila do wiezienia juz jest kara niezla, bo tam sie wspolwiezniowie zajma takim delikwentem.

 

Nie chce brzmiec lekko, sama przeszlam przez niezly shit. Pardon jesli sprawiam wrazenie, ze nie do konca na serio to traktuje.

 

Tez musi byc zrozumienie, ze niezaleznie od tego, co ofiara zrobi czy jak sie zachowa, nie ma szans na to, zeby uznac, ze nastapila 'prowokacja'. Niestety wielu ludzi jeszcze ma takie myslenie... niewybaczalne. To potworna zbrodnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 lata temu miałam 17 lat. Byłam w sanatorium. Pierwsze zauroczenie..Wiedziałam,że się tylko założył z innymi,że mnie przeleci..Podobało mi się to,że klepał mnie po tyłku..

Nie pamiętam dokładnie kiedy,ale przeniesiono mnie do innego pokoju.Sama w nim byłam.On przychodził do mnie.Siedzieliśmy razem,słuchaliśmy muzyki.Kiedy była cisza nocna przychodził do mnie,kładł się ze mną i przytulał mnie.Zawsze mu mówiłam,że nie chcę.. Tego dnia przyszedł do mnie jak zawsze.Całowaliśmy się,było miło.Ale obmacywał mnie..Schodził niżej.Nie chciałam,ale nie protestowałam..nie potrafiłam..Dotykał mnie tam,wsadzał palce..Powstrzymała go chyba tylko pielęgniarka,która sprawdzała czy ktoś u mnie jest..Wygoniła go,pytała się czy jest wszystko okej.. Dowiedziała się o tym tylko moja przyjaciółka niedawno.. nie potrafię terapeutce powiedzieć o tym.Wie tylko że kiepsko nasza relacja się potoczyła..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dorotk@ u mnie to z emocjami wogóle jest dziwnie bo nic nie czuję.Jestem taka jakby zablokowana. Terapeutka próbuje dojść dlaczego. Ja chyba wiem,że to może mieć z tym związek.. Ale byłam głupia,że go nie odpychałam.. Gdyby nie pielęgniarka mogłoby zajść to dalej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dorotk@ u mnie to z emocjami wogóle jest dziwnie bo nic nie czuję.Jestem taka jakby zablokowana. Terapeutka próbuje dojść dlaczego. Ja chyba wiem,że to może mieć z tym związek.. Ale byłam głupia,że go nie odpychałam.. Gdyby nie pielęgniarka mogłoby zajść to dalej...

 

Sama dobrze wiesz, że to zdarzenie Cię "uwiera", że Cię w postępach terapii blokuje. Absolutnie koniecznie opowiedz o nim swojej terapeutce. Nie pogrywaj własnym życiem i nie próbuj rozwiązać sama problemu, szczególnie, że masz przy sobie kogoś ( terapeutkę), kto próbuje Ci pomóc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja chyba wiem,że to może mieć z tym związek.. Ale byłam głupia,że go nie odpychałam.. Gdyby nie pielęgniarka mogłoby zajść to dalej...

 

Bo ta blokada ma z tym związek. I wcale nie byłaś głupia, że go nie odpychałaś. Sytuacja była dość skomplikowana. Podobał Ci się, pragnęłaś jego uwagi, może też bliskości, a że dało się ją osiągnąć tylko w ten sposób...

 

Piszę tak, bo przeżyłam coś podobnego. Byłam nawet w podobnym wieku. Też mogę powiedzieć, że u mnie mogłoby się skończyć wymuszonym stosunkiem, gdyby nie "coś". Też potem przez długi czas traktowałam to wszystko jako "nic". Nic się w końcu nie stało, nie ma się czym martwić. Tak w sobie zdusiłam uczucia z tym związane, że znalazłam inne powody, by go móc nienawidzić.

 

Taka mała sugestia z mojej strony: może ta cała blokada bierze się ze strachu, że terapeuta Cię obwini za brak reakcji (np. że sama go wpuściłaś do pokoju itp.)? Ja tak miałam i właściwie mam ciągle chociaż wiem, że nie powinnam myśleć w ten sposób.

 

Powiedz koniecznie terapeucie. Nie męcz się z tym. Nie popełniaj moich błędów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziewczyny, mialyscie tak jak ja mam teraz, ze wkurza was kazde zainteresowanie mezczyzny lub dwuznaczny tekst? mnie napawa to ogromnym wstretem i wscekloscia, ostatnio pisalam z kolega ze szkoly sredniej a on zszedl na temat flirtu i zaczal walic teksty, ze idzie sie kapac, czy pojde z nim, czy go umyje, nie powiem gdzie, natychmiast zakonczylam rozmowe, z tym ze przed doswiadczeniem przemocy machnela bym reka i na odpieprz cos odpowiedziala zalotnego a nastepnie splawila ze ide spac czy cos, ale w mojej sytuacji poczulam wielki wstret i agresje. To tylko przyklad, mam tak w obliczu wielu podobnych sytuacji np kiedy zdaje sobie sprawe, ze podobam sie jakiemus mezczyznie...a wiec, ma ktoras z Was podobnie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja bym chciała żeby gwałcicieli (tych, ktorzy jest na 100%pewne ze zgwalcili) kastrowali ale nie tylko chemicznie. chcialabym zeby wycinali im jądra i obcinali penisa,żeby wystawał im tylko cewnik,jakas rurka do robienia siku.albo nawet nie , mogliby miec cewnik zalozony bezposrednio do pecherza i chodzic z takim workiem do zbierania moczu. chcialabym zeby mieli na czole i w innych miejscach wytatuowane GWAŁCICIEL w różnych językach coby każdy wiedział z kim ma do czynienia i go unikał. chciałabym żeby nie mogli chodzić do psychologa,żeby w ogóle najlepiej nie mogli korzystac z rzadnego państwowego lekarza,ani innej spoleczej opieki. chcialabym zeby zabierano im majątek i przekazywano na jakis szlaechetny cel. chcialabym zeby z tym tatuazem musieli blagac ludzi o pomoc na ulicy bo inaczej by zdychali na ulicy bez pomocy lekarskiej ani panstwa.pozbawieni calego majatku i przywlejow dostawali by powiedzmy 100 zlotych miesiecznie zeby przezyc na ulicy i meczyc sie w takim stanie jak najdluzej

no najlepiej tez zeby nie mogli popelnic samobojstwa, no ale tego sie nie da kontrolowac. a szkoda.

 

a gwałciciele dzieci musieli by dodatkowo chodzic z flagą w tyłku :twisted:

jestem za!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej

jestem ofiara molestowania przez członka rodziny. Trwało to wiele lat, prawie całe moje dzieciństwo. Ciężko jest o tym pisać tym bardziej że nikt oprócz przyjaciółki o tym nie wie.Strach sprawia że nie jestem wstanie powiedzieć o tym np rodzicom. Boję się przyszłości, tego że nigdy nie będę potrafiła żyć normalnie. Nienawidzę mężczyzn, nie ufam obcym. Wiem że powinnam coś z tym zrobić ale nie wiem.. nie potrafię.. jak sobie z tym radzić? przecież nie zapomnę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Julia62 proponuję działać dwukierunkowo: iść do psychologa i poszukać bezpłatnych porad prawnych. Może spróbuj znaleźć w necie fundację czy inną organizację, która pomogą osobom w Twojej sytuacji, udziela porad prawnych itd. Możesz też po prostu znaleźć telefon do bezpłatnych porad prawnych.

 

Nie wiem, ile masz lat, ale co do rodziców i rodziny w ogóle, to na Twoim miejscu chyba bym im tak od razu nie powiedziała. Mogą zareagować w sposób, który Ci się nie spodoba, zwłaszcza że skrzywdził Cię ktoś z rodziny. Najpierw ogarnij prawnika i psychologa. Jak już znajdziesz wsparcie z zewnątrz i poczujesz się trochę pewniej, możesz spróbować powiedzieć o tym rodzicom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem że powinnam gdzieś to zgłosić ale mam dopiero 18 lat boję się tego wszystkiego. Nie potrafię wyobrazić sobie reakcji mojej rodziny. Myślałam że sama dam sobie radę jakoś normalnie żyć ale chyba nie jest to możliwe. Boję się tego że psycholog będzie mnie namawiał do wyznania wszystkim prawdy a ja bym tego nie zniosła. może z czasem jednak jakoś będę potrafiła z tym żyć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boję się tego że psycholog będzie mnie namawiał do wyznania wszystkim prawdy a ja bym tego nie zniosła.

 

A dlaczego miałby Cię do tego namawiać?? Wcale nie musisz tego wszystkim ogłaszać. Nie duś tylko wszystkiego w sobie. Nniezbędny jest psycholog. Sama tego nie udzwigniesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie jest przypadkowe. Myślicie, że gwałty się biorą od tak? Słyszeliście o tak zwanej (pseudo)ideologi Gender? O tym, jak seksualizuje się dzieci już od przedszkola? Ktoś z was czytał "Wielką księgę siusiaków, albo cipek, albo kupy"? To jest upadek cywilizacji na naszych oczach, a wy się potem dziwicie, że dziecko 9-letnie zgwałciło 7-letnie. :x

Dodam, że istnieje w prawie coś takiego, jak "przyczynienie się do gwałtu".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pisanie prawdy obraża? Polecam lekturę "Kodeks karny" i poczytać o tak zwanym "przyczynieniu się do popełnienia przestępstwa". To nie są moje wywody, tylko takie mamy prawo i jest to NAUKOWO udowodnione.

 

Ja obrażam? Ciekawe kogo... Zresztą, jak mnie "po nicku i osobiście" obrażano - nikt nie reagował. Dlaczego mam zostać wyrzucony z forum za napisanie prawdy? To nie są moje wymysły, tylko PRAWDA. Nie rozumiem waszego toku rozumowania.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×