Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kłucie skóry


eligojot

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie, nie było mnie tu długo, bo też w miarę sobie radziłem, jednakże chciałbym zasięgnąć u Was języka w sprawie pewnego objawu, który mnie męczy. Otóż kłuje mnie skóra. Kłucie to jakby sekundowe ukłucia igłą.

 

Pojawia się to dokładnie w trzech sytuacjach:

1. Rano po przebudzeniu, głównie dłonie i stopy.

2. Przy zmianie temperatury ciała np. po wejściu ciepłego pomieszczenia w kurtce, przy kąpieli w gorącej wodzie, przy wysiłku fizycznym i związanym z tym rozgrzaniem ciała, przy wypiciu herbaty, po zjedzeniu gorącej zupy.

3. W sytuacjach stresowych, przy zdenerwowaniu, zniecierpliwieniu (np. przy goleniu). Ogólnie, gdy najpierw następuje jakby taki przypływ fali gorąca, potem następuje to kłucie.

 

Ten objaw, to takie szpileczki, może nie bardzo intensywne, ale jakby takie swędzące, że muszę się podrapać po skórze, pojawiają się wszędzie, na dłoniach, plecach, czole, kostce, łydce. Są strasznie denerwujące.

 

Oczywiście byłem z tym u trzech lekarzy:

1. Internista powiedział, że to od tego, że mam gęstą krew, co może i jest prawdą, bo jak jestem na pobraniu, to w strzykawce aż się burzy, a krwi mało, i w zeszłym roku nękały mnie straszne skurcze łydek, na co brałem leki rozrzedzające krew. Teraz przepisał mi coś na zatory, ale nie brałem, bo nie byłem przekonany, a w końcu ile można tych tabletek łykać.

 

2. Dermatolog powiedział, że to niedobory cynku i podobno u mężczyzn to częste, bo dużo cynku "wydobywa" się z organizmu wraz ze spermą. Ale bez przesady.

 

Też wydaje mi się, że to jakieś niedobory, no bo to tylko kłucie i to jakby na zakończeniach nerwów, a nie całych nerwów, więc jakby neuroinfekcja odpadała, bo przy niej są drętwienia, mrowienia i jakby "kręcenia" w nerwach, tak jak np. przy opryszczce, a ja nic takiego nie mam, tylko okresowe kłucia, i to wyłącznie w tych trzech wymienionych sytuacjach, a nie samoistnie. Teraz biorę podwójne dawki cynku, ale raczej nie pomaga jeszcze...

 

3. Psychiatra oczywiście zwalił wszystko na nerwice, która niekwestionowanie mam. Rano oczywiście dopadają mnie lęki, więc może od nich są te kłucia. W sytuacjach stresowych - to wiadomo. Ale skąd znowu one pojawiają się przy zmianie temperatury?

 

Szukałem po internecie i wiele osób ma ten sam problem i dokładnie w tych samych sytuacjach, i wyjaśnienia takie jak moje, że albo na tle nerwicowym albo przez niedobór cynku i magnezu. Przeszukałem książki i oczywiście jakieś stwardnienie rozsiane, zanik mięśni albo borelioza. Ale ja akurat już dawno byłem badany na te choroby i je wykluczono.

 

Więc od czego to? Ma tak ktoś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam identycznie już od pół roku, szczególnie jak wchodze do ciepłego pomieszczenia, albo zjem ciepłą zupę albo jestem w łazience. I przy zdenerwowaniu.

Strasznie jakby swedzi mnie skóra, wręcz boli i kłuje. A jak się podrapę to zostają czerwone ślady.

Szczególnie dłonie, stopy, brzuch, plecy i łydki

Też sam nie wiem od czego to mam, a lekarz mówi, że raczej od stresu.

Ale ogólnie straszne odczucie.

 

[Dodane po edycji:]

 

Dodam jeszcze tylko, że może to być związane z wysuszeniem skóry.

Albo może z tym:

http://wacek18.republika.pl/pokrzywkacholinergiczna.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam to samo!!!Od kilku dni bezmiennie:((( Zaczelo sie w lutym dwoma dniami.Teraz juz 4 dzien sie mecze.Ja oprocz klucia mam obolale stawy;/Nie widac stanu zapalnego.Poprostu wkurzajace bole.Ciagle o nich mysle;/Biore tabletki,ale nie pomaga mi nic...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak akurat jestem alergikiem,ale to napewno nic wspolengo z tym nie ma.To sa poprostu klujace bole!!Mozna oszalec.Ja sie smaruje juz wszystkim na miesnie i stawy.Biore codziennie paracetamol.Popadam w ,,dola'' ,ktorego dawno nie mialam.Wszytsko wydaje mi sie ,,smutne''.Wpadam w placz bo mysle,ze ejstem powaznie chora i,ze zostawe Ukochanego:( Mysle jak to bylo cudnie kiedys przed domniemana choroba;/Jak tak dalej pojdzie to wpadne w derealizacje:(

 

[Dodane po edycji:]

 

eligojot,

mam pytanie.Czy czujesz tylko klucia ? Czy tez paru sekundowe bole rak,nog? Jakby stawy,miesnie(co to jest tego nikt niewie he).Ja oszaleje normalnie ludzie.Ile najdluzej bolalo bez przerwy?Wyczytalam wiecie co,ze to moze byc Firbromialga;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Iza, nie wydaje mi się, aby to była fibromalgia, bo to choroba z reumatyzmu, a kłucia, przynajmniej u mnie, występują na skórze, a nie w stawach... Ze stawami nie mam większych problemów, jedyne na co mogę się skarżyć to ich "przesuszenie" i okazjonalne "strzelanie", ale to normalna sprawa - biorę na to artresan, czyli glukozaminę.

 

Kłucia czuję głównie przy zmianie temperatury lub zdenerwowaniu/zniecierpliwieniu. Natomiast mam takie nieprzyjemne poczucie, jakby może i ból, przez minutę, dwie po obudzeniu się po nocy... Wydaje mi się, że to jakieś niedobory plus psychika.

 

Zresztą pamiętam, że miałem takie same kłucia przy stresie i zgrzaniu się, gdy miałem jakieś 12-13 lat. Wtedy po pół roku samo przeszło. Więc może i teraz przejdzie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Was i dołączam tym samym do grona cierpiących na kłucie skóry. Ja mam to od 6 tygodni i na początku myślałem, że to uczulenie na wapno budowlane bo malując ściany właśnie wapnem, dostałem strasznych ciar na plecach, klatce piersiowej i rękach. Potem z kolei miałem to podczas używania antyperspirantów a teraz już mam od tak nawet jak piszą tu już osoby- przy zakładaniu ubrania. Jest to dla mnie niesamowicie uciążliwe, bo tak ja wy nie znalazłem wytłumaczenia tego zjawiska. Jedyne co mi się nasuwa, to jakaś nowa choroba cywilizacyjna...;/. :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eligojot, Myśle że, część osób może to mieć, ja też należe do nich. Powstają gdy sie denerwuje, gdy rano sie przebudzę i zaczynam myśleć ile musze zrobić, cóż, moze mamy taką fizjologię? Inni sie pocą, drudzy jedzą, trzecich piecze skóra, innych bolą mięśnie.

Co to temperatury- jest to powiązane, mysle że może chodzić o rozszerzenie naczyn krwionośnych. Ze stresu można albo zbladnąć albo zrobić sie czerwonym--> własnie poprzez rozszerzenie naczyn, wzrost cisnienia.

Myślę że nie warto sie doszukiwać problemów zdrowotnych. Czasami mam nawet uczucie milion igiełek na rękach i nie przyszło mi na myśl, że cos może sie kroić, tzn choroba :P.

Może magnez pomoże? On podobno na stresy jest dobry, ale w dużych dawkach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim mam podobny problem do urzytkownika eligojot: kłucie skóry  przy zdenerwowaniu, wysiłku fizycznym i przebywaniu w miejscu o wysokiej temperaturze np. podczas pieczenia ciasta w kuchni.

Chciałbym ustalić co nas wszystkich łączy, być może w ten sposób znajdziemy rozwiązanie.

po pierwsze: jak często odkużacie pokuj wktorym mieszkacie - chodzi o to czy dosłownie latają kłęby kurzu

 

* przepraszam za błędy ortograficzne mam dysleksję

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi sie udało pozbyć tego problemu po paru miesiącach poszukiwań !!!!!!!!!!!!!!!

To nerwica z zaburzeniami somatycznymi.
Pomógł antydepresant Escitalopram po 2 miesiącach brania zero kłucia/palenia/mrowienia  ( biorę nadal).
Poprawa nastąpiła z dnia na dzień jakby ktoś wcisnął magiczny przycisk.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też to miałem i to dwukrotnie. Raz i potem jedenaście lat później. Pierwszy raz nie wiadomo było co to jest. A znalazłem w pokoju na wersalce larwę jakiegoś owada. Długość ok 6 mm, szerokość ok pół milimetra. Dałem do zbadania w Poradni Chorób Zakaźnych i Pasożytniczych w Warszawie. Badania próbki naprawdę nie zrobiono (a mają tam entomologa na pełnym etacie i drugim razem do niego napisałem i przesłałem zdjęcia, ale bez odpowiedzi) w niby wyniku badania było napisane: wylinka jakiegoś owada, co każdy widział sam, więc naprawdę badania próbki nie zrobiono. To się bujałem dalej. Podejrzewałem, że to przyczyna, bo to mieszkanie, nie ma zwierząt, roślin, a tu coś takiego i na wersalce, to podejrzewałem akurat to i był luty… . Jedenaście lat później to samo, te same objawy: ukłucia na skórze, szczególnie wtedy, gdy jest ciepła i wilgotna, pogorszenie widzenia, objawy trądziku, swędzenia odbytu i problemy jelitowe (podrażnienie skóry tej w jelicie na ostatnim odcinku)… . I znów znalazłem, teraz szukałem, taką jedną larwę na ciuchu do prania. To już znałem przyczynę. W poradni, tej co poprzednio, rozmowa nic nie dała. Przy covidzie odsyłali chorych, jako zdrowych, komunikacją miejską, bo chorzy nie mieli jednocześnie wszystkich objawów ;). Taki mamy klimat. Wtedy myślałem, że to jakiś pasożyt, więc napisałem do znanego specjalisty od pasożytów w USA, opisałem krótko, że trzeci świat i że takie objawy, i że próbkę, to rozpoznano, jako jakąś wylinkę, no trzeci świat w medycynie. Dołączyłem zdjęcia larwy spod mikroskopu, sprzed nastu lat i tej jednej zdjęcia makro. O dziwo dwa dni później była odpowiedź od asystenta tamtego specjalisty z rozpoznaniem owada. To była larwa chrząszcza, w USA w przekładzie na polski, to chrząszcz dywanowy, polskiej nazwy nie znam, a coś z tą nazwą na zdjęciu w naszym polskojęzycznym internecie, to nie było to, u nich to: Carpet Beetle. Je tkaniny: wełnę, bawełnę, a nawet tworzywa, gdy mają ślady krwi. Zapewne przywiozłem to z wakacji z ciuchami. Larwa przekształca się w owada na wiosnę w lutym, marcu, wtedy nasilone uczulenie powodują unoszące się w powietrzu włosy larwy (one są niepotrzebne do ruchu, bo larwa ma nogi i pazurki, to widziałem na zdjęciach spod mikroskopu. Bez mikroskopu, włosów w kępkach pomiędzy członami nie widać, a ma ich mnóstwo. Dorosły owad nie powoduje alergii, a odżywia się pyłkiem kwiatów. Larwa, znak rozpoznawczy, nie ucieka, gdy ją się zauważy, dotknie.). Włosy, są tak małe, że niewidoczne i w okresie luty, marzec następuje nasilenie objawów. Wdycha się te włosy, osiadają na skórze i są w ubraniach, pod wpływem ciepła i wilgoci skóra reaguje alergicznie ukłuciami, których może być mnóstwo. W stanach mają strony dla osób mających tę alergię. Trzeba było wykasować owada i wygotować odzież, użyć suszarki w pralce wyprażyć (tak radzą w USA), albo potraktować odzież parą z żelazka, by odparować alergen. Poza okresem luty marzec, objawy są słabsze, bo mniejszy jest kontakt z alergenem, ale kilkakrotnie to lnieje, nim prze potwarzy się ostatecznie, a może wypadają te włosy w tkaninach? Nie wiem, ale przez cały rok miałem takie objawy, z silnym nasileniem luty, marzec i wtedy dwukrotnie zwróciłem się do tej instytucji o której pisałem.

Poniżej link do strony o tym chrząszczu.

https://www.healthline.com/health/do-carpet-beetles-bite

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×