Skocz do zawartości
Nerwica.com

Aborcja - za czy przeciw?


puszekokruszek

Co sądzisz o usuwaniu ciąży?  

80 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Co sądzisz o usuwaniu ciąży?

    • Jestem za
      23
    • Za tylko w przypadku gwałtu, zagrożenia życia, chorób płodu
      26
    • Jestem przeciw
      26
    • Nie mam zdania
      5


Rekomendowane odpowiedzi

Jestem przeciw aborcji.Świat istnieje ponieważ ktoś mądrzejszy od wszystkich ludzi razem wzietych,ten świat stworzył.Za to należy mu sie szacunek.Mówił że nie wolno zabijać,trzeba cierpiec i pozwolic by zygota stała sie człowiekiem,nawet mimo gwałtu itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O jesteś. :D Daję słowo, zaintrygowałeś mnie jak nie wiem :smile:

 

Twierdzisz, że "Życie nie jest wartością samą w sobie, by za wszelką cenę je chronić." a jednocześnie twardo bronisz prawa zarodka do życia? No, ja już się zupełnie pogubiłam :roll:

 

Z prostej przyczyny. Ja to rozpatruję pod kątem winy lub jej braku. Dziecko poczęte nie jest winne temu w jakich okolicznościach zostało poczęte, ani z jakich rodziców. Przestępca jest winny popełnionego przestępstwa, więc jego życie nie jest wiele warte.

 

Zwróć na to uwagę - dziecko poczęte nie może się bronić. Nie ma możliwości artykułowania swojego pragnienia życia, nie jest traktowane z właściwą mu godnością. Tutaj właśnie powinno wkraczać państwo. Bo dziecko poczęte nie jest bezbronne z własnej winy, ale taka jest kolej rzeczy.

 

Przewija się tutaj jeszcze jeden wątek, czysto utylitarny. Jeżeli teraz będziemy mordować przyszłe pokolenia, to staniemy wobec alternatywy importu ich z krajów, w których poszanowanie dla praw człowieka nie zawsze jest istotną wartością.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja to rozpatruję pod kątem winy lub jej braku. Dziecko poczęte nie jest winne temu w jakich okolicznościach zostało poczęte, ani z jakich rodziców. Przestępca jest winny popełnionego przestępstwa, więc jego życie nie jest wiele warte.

Zwróć na to uwagę - dziecko poczęte nie może się bronić. Nie ma możliwości artykułowania swojego pragnienia życia, nie jest traktowane z właściwą mu godnością. Tutaj właśnie powinno wkraczać państwo. Bo dziecko poczęte nie jest bezbronne z własnej winy, ale taka jest kolej rzeczy.

 

Brakuje logiki w Twoich wywodach i to bardzo. Wina/ Brak winy?

Zwierzę, którego zwłoki spożywasz też (podobnie jak dziecko poczęte) nie było niczemu winne i nie ma możliwości obrony, a jednocześnie, jak wnioskuję z Twoich postów, nie możesz się obejść bez kotleta na talerzu, więc musiało trafić do ubojni.

 

No więc jak to jest z tą winą?

 

Są równi i równiejsi? (Orwell się kłania :twisted: )

 

 

Przewija się tutaj jeszcze jeden wątek, czysto utylitarny. Jeżeli teraz będziemy mordować przyszłe pokolenia, to staniemy wobec alternatywy importu ich z krajów, w których poszanowanie dla praw człowieka nie zawsze jest istotną wartością.

 

Hmm. Wielce pragmatyczny pogląd, w myśl którego kobiety-patriotki powinny zamienić się w ofiarne inkubatory, aby uchronić nasz 'piastowski ród' przed zalewem takich, dajmy na to, Chińczyków. :roll:

 

I jeszcze jedno: na jakiej podstawie zakładasz, że zygota tak bardzo pragnie żyć?! :roll: (abstrahując od tego, że gdyż zarodek nie posiada rozwiniętego układu nerwowego, a tym bardziej jakiejkolwiek zdolności pojmowania rzeczywistości i swej sytuacji, więc nie może mieć pragnień, dążeń itp.)

 

... ale podążajmy tym tropem rozumowania i załóżmy coś przeciwnego:

 

Gdybym była (niechcianą) zygotą i mogła wybierać:

 

czy chcę urodzić się, pomimo, że rodzona matka

nie chce mnie,

nie pokocha,

nie nadaje się na matkę,

nie ma warunkow do tego, aby zapewnić mi godny los,

nie zapewni mi poczucia bezpieczenstwa i ciepła -

a państwo jako instytucja nie obroni mnie skutecznie przed przemocą w rodzinie?

 

czy chcę urodzić się, aby cierpieć poniżenie, odrzucenie, głód, strach?

Wolałabym na tym etapie nie urodzić się, a tym bardziej, byłabym wkurzona, że jakieś abstrakcyjne państwo :evil: decyduje w moim imieniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LasVegas, oglądam życie z perspektywy dziecka,ktore mialo byc wyskrobane.Nie możesz miec pojęcia jakie przejscia mają/mieli inni ludzie.I tyle.

To,że Twoja sytuacja byla aż tak wyjątkowa i niezwykla to tylko Twoja ocena,tak naprawdę "wszystko już było".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brakuje logiki w Twoich wywodach i to bardzo. Wina/ Brak winy?

Zwierzę, którego zwłoki spożywasz też (podobnie jak dziecko poczęte) nie było niczemu winne i nie ma możliwości obrony, a jednocześnie, jak wnioskuję z Twoich postów, nie możesz się obejść bez kotleta na talerzu, więc musiało trafić do ubojni.

 

A nie przychodzi Ci do głowy, że musimy jeść? Jeżeli przestaniemy jeść, bo jakieś krówki i świnki mają sobie hasać po łąkach i tarzać się w błocku, to wyginiemy. Tutaj mamy do czynienia z poświęceniem jednego dobra celem ratowania innego, które przedstawia wyższą wartość.

 

Przewija się tutaj jeszcze jeden wątek, czysto utylitarny. Jeżeli teraz będziemy mordować przyszłe pokolenia, to staniemy wobec alternatywy importu ich z krajów, w których poszanowanie dla praw człowieka nie zawsze jest istotną wartością.

 

Hmm. Wielce pragmatyczny pogląd, w myśl którego kobiety-patriotki powinny zamienić się w ofiarne inkubatory, aby uchronić nasz 'piastowski ród' przed zalewem takich, dajmy na to, Chińczyków. :roll:

 

Lepsze to, niż zalew muzułmanów.

 

I jeszcze jedno: na jakiej podstawie zakładasz, że zygota tak bardzo pragnie żyć?! :roll: (abstrahując od tego, że gdyż zarodek nie posiada rozwiniętego układu nerwowego, a tym bardziej jakiejkolwiek zdolności pojmowania rzeczywistości i swej sytuacji, więc nie może mieć pragnień, dążeń itp.)

 

A na jakiej podstawie zakładasz, że poczęte dziecko żyć nie chce? Każdy człowiek chce żyć.

 

... ale podążajmy tym tropem rozumowania i załóżmy coś przeciwnego:

 

Gdybym była (niechcianą) zygotą i mogła wybierać:

 

czy chcę urodzić się, pomimo, że rodzona matka

nie chce mnie,

nie pokocha,

nie nadaje się na matkę,

nie ma warunkow do tego, aby zapewnić mi godny los,

nie zapewni mi poczucia bezpieczenstwa i ciepła -

a państwo jako instytucja nie obroni mnie skutecznie przed przemocą w rodzinie?

 

czy chcę urodzić się, aby cierpieć poniżenie, odrzucenie, głód, strach?

Wolałabym na tym etapie nie urodzić się, a tym bardziej, byłabym wkurzona, że jakieś abstrakcyjne państwo :evil: decyduje w moim imieniu.

 

Gdyby babcia piła w czasie pracy, to by została zwolniona dyscyplinarnie z naganą wpisaną do akt. A gdyby do tego handlowała przemyconym tytoniem, to by popełniła przestępstwo skarbowe. Zabawa w gdybanie ma to do siebie, że ciężko jest określić wartość logiczną przypuszczenia, niezależnie od jego absurdalności. Ciekawe, czy gdybym był kobietą, to bym się bawił swoimi piersiami?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lepsze to, niż zalew muzułmanów.

A w czym Muzułmanie są od nas gorsi?

 

A na jakiej podstawie zakładasz, że poczęte dziecko żyć nie chce? Każdy człowiek chce żyć.

Człowiek owszem, ale nie można zarodka nazywać człowiekiem. Czyli masturbację też uważasz za morderstwo? (plemniki to przecież życie)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lepsze to, niż zalew muzułmanów.

A w czym Muzułmanie są od nas gorsi?

 

Pomyśl ;-)

 

A na jakiej podstawie zakładasz, że poczęte dziecko żyć nie chce? Każdy człowiek chce żyć.

Człowiek owszem, ale nie można zarodka nazywać człowiekiem.

 

Niby dlaczego nie?

 

Czyli masturbację też uważasz za morderstwo? (plemniki to przecież życie)

 

Byłbym wdzięczny, gdyby ludzie nie wkładali interlokutorom w usta zdań, których nie wypowiedzieli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

słońce_nie_wzejdzie napisalo:

 

"A na jakiej podstawie zakładasz, że poczęte dziecko żyć nie chce? Każdy człowiek chce żyć."

 

To nieprawda, ja nie chce żyć.

 

Ps. czy ktoś z was obejrzał film Monty Pythona: Sens Życia?

 

Zachmurami napisał(a):

 

Gdybym była (niechcianą) zygotą i mogła wybierać:

 

czy chcę urodzić się, pomimo, że rodzona matka

nie chce mnie,

nie pokocha,

nie nadaje się na matkę,

nie ma warunkow do tego, aby zapewnić mi godny los,

nie zapewni mi poczucia bezpieczenstwa i ciepła -

a państwo jako instytucja nie obroni mnie skutecznie przed przemocą w rodzinie?

 

czy chcę urodzić się, aby cierpieć poniżenie, odrzucenie, głód, strach?

Wolałabym na tym etapie nie urodzić się, a tym bardziej, byłabym wkurzona, że jakieś abstrakcyjne państwo :evil: decyduje w moim imieniu.

 

Całkowicie się zgadzam, wyjęłaś mi to z ust i ładnie ułożyłaś w słowa i zdania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

słońce_nie_wzejdzie napisalo:

 

"A na jakiej podstawie zakładasz, że poczęte dziecko żyć nie chce? Każdy człowiek chce żyć."

 

To nieprawda, ja nie chce żyć.

 

Zatem jestem zmuszony zakwestionować Twoją ogólną sprawność psychiczną.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

słońce_nie_wzejdzie, zakwestionowac to możesz swoja inteligencje.Zreszta twoje zdanie i tak sie nie liczy,biorąc pod uwagę jaki masz stosunek do ludzi oraz zadziwiającą zmienność jesli chodzi o kwestie ludzkiego życia.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LasVegas, zanim wtrynisz sie w dyskusje jak to masz w zwyczaju żeby coś popodsycać i poblyszczec-radzilabym poczytac wczesniejsze posty użytkownika slonce_nie_wzejdzie o jego stosunku do ludzi ;) Jako moderator,jak wiesz trzeba sie powstrzymywac od subiektywnych opinii.Teraz nie muszę,jestem takim samym userem jak inni.Wiec Twoje komentarze są eee no troszkę nie na miejscu. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ad 3. Relacje między mną a Hanią zostaw nam. To nasza sprawa.

Bardzo chętnie, tylko jak na razie to wszyscy użytkownicy są świadkami waszych prywatnych spraw...a zaufaj mi nie chcą. Bo to twój kolejny post kiedy wytykasz Hani jakim była moderatorem...... :roll:

Bardzo ładnie proszę na priv. z komentarzami do innych użytkowników.....easy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

słońce_nie_wzejdzie, nadal nie wiem w jakiej sferze Muzułmanie są od nas gorsi. Wytłumacz mi proszę.

 

To z przykrością muszę stwierdzić, że nie zamierzam zaspokajać Twojej wiedzy poprzez klasyczny wykład. Ale z pewnością odeślę Cię do literatury:

 

1. "Wściekłość i Duma" O. Fallaci,

2. "Zderzenie cywilizacji i nowy kształt ładu światowego" S. Huntington,

3. "Teoria cywilizacji Feliksa Konecznego" P. Bezat,

 

Jako literaturę uzupełniającą polecam zaś następujące artykuły:

 

1. http://www.arabia.alleluja.pl/tekst.php?numer=23787

2. http://www.arabia.alleluja.pl/tekst.php?numer=30768

3. http://www.arabia.alleluja.pl/tekst.php?numer=24000 - ciekawe świadectwo, szczególnie je polecam,

4. http://www.euroislam.pl/index.php/2010/10/dzieci-imigrantow-szykanuja-niemieckie-dzieci/

5. http://www.euroislam.pl/index.php/2010/08/brutalne-prawo-chca-sparalizowac-czlowieka-za-kare/

6. http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,4650/q,Apostazja.w.islamie - żeby nie było, że walę w islam ze strony chrześcijańskiej.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brakuje logiki w Twoich wywodach i to bardzo. Wina/ Brak winy?

Zwierzę, którego zwłoki spożywasz też (podobnie jak dziecko poczęte) nie było niczemu winne i nie ma możliwości obrony, a jednocześnie, jak wnioskuję z Twoich postów, nie możesz się obejść bez kotleta na talerzu, więc musiało trafić do ubojni.

 

A nie przychodzi Ci do głowy, że musimy jeść? Jeżeli przestaniemy jeść, bo jakieś krówki i świnki mają sobie hasać po łąkach i tarzać się w błocku, to wyginiemy. Tutaj mamy do czynienia z poświęceniem jednego dobra celem ratowania innego, które przedstawia wyższą wartość.

?

 

Widzę, że Twoja wiedza w tym temacie jest bardzo ograniczona, schematyczna i opiera się na staroświeckich klechdach cioci Gieni, ktora uważa, ze dla dziecka najzdrowiej, byle jadło dużo i tłusto, najlepiej mięska.

Jeść musimy, ale wcale nie musimy jeść ciał innych stworzeń, aby przetrwać. To wolny wybór.

Mięsko z masowych hodowli to chemia i hormony, nie mowiąc już o wędlinach z masowej produkcji (ulepszacze, antyoksydanty itp). Poczytaj na ten temat, aż włos się jeży.

 

Krówki i świnki nie będą hasać po łąkach i tarzać sie w błocie, jeżeli ludzie przestaną je masowo rozmnażać i hodować w potwornych warunkach... Czy wiesz ile antybiotyków / hormonów spożywa takie zwierzę, żeby szybko rosnąć, nie chorować w skupisku?

Mięso być może kiedyś było zdrowe, gdy każdy sam sobie upolował... dzika lub jelenia w lesie.

 

Na szczęście świat się zmienia, wzrasta świadomość społeczna i na wegetarian nie patrzą już tak, jak na dziwolągów.

 

 

Zarzucasz kobietom, że poddają się aborcji z wygodnictwa. To ja Ci napiszę, że zapewne jesz mięso z WYGODNICTWA, ignorancji i przyzwyczajenia, bo najzwyczajniej w świecie nie chce Ci się urozmaicać diety i szukac roślinnych odpowiedników wysokowartościowego białka (a jest ich cale mnóstwo).

 

Czy wiesz, że ludzie umierają z głodu poniekąd dlatego, że hodowane są zwierzęta na mięso, aby wykarmić padliną tzw. rozwinięte społeczenstwa Zachodu, przyzwyczajone do steka i hamburgera?A Polacy szybko gonią Amerykanow, jezeli chodzi o otyłość, choroby krążenia itp.

 

http://mili008.fm.interia.pl/strony/wege2.htm

 

"Wegetarianizm a głód na świecie

Nie dość, że produkcja mięsa jest niewątpliwie powodem katastrofy ekologicznej to jest przyczyną głodu na świecie.

 

20 mln ludzi na świecie umiera z niedożywienia, gdyby Amerykanie zrezygnowali z jedzenia przestali jeść tyle mięsa można by nakarmić 100 mln ludzi.

 

Zwierzęta hodowlane spożywają tyle ziarna kukurydzy, że można by nimi nakarmić ponad połowę głodujących ludzi. Na Akrze ziemi można wyprodukować 40000 funtów ziemniaków, zaś wołowiny tylko 250 funtów"

 

Sorry za offtop :oops::oops: , od lat jestem wege i tracę cierpliwość, gdy ktoś wypowiada się w temacie, o którym za grosz nie ma pojęcia. :?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też jestem weganką (oprocz mięsa nie jem jajek i mleka) i przychylam się do zdania Zachmurami.

Nie musimy jest krówek i świnek,dla naszego zdrowia nie są jakoos niezbędne.

W dalszym ciągu uważam,że nie porownalabym zygoty do myślącej i czującej,spolecznie rozwiniętej doroslej osoby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×