Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pod Trzeźwym Aniołem


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

To że "dałaś ciała" i zapiłaś po terapii, czy też w jej trakcie to nie koniec świata. Wpadki się zdarzają, ale poddawać się nie wolno.

Zadałaś sobie pytanie, czy na pewno chcesz przestać? Czy niszczy Ci to życie? Te pytania powinny być sobie zadane i przemyślane.

Stosujesz się do zaleceń dla trzeźwiejących?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rafzap, chce z tym skonczyc bo to dezorganizuje moje zycie, z drugiej strony daje ulgę, czuje sie jak w pulapce, nie moge sie z niej wydostac, do niedawna raczej stosowalam sie do zalecen, a teraz szczerze mówiąc mam je w dupie :(

 

tiktalk, znam to, zbyt dobrze :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rafzap, problem w tym, ze w moim miescie nie ma grupy ktora by mi odpowiadala...Twoim zdaniem terapia indywidualna nie wystarczy? Spotykam się z psychologiem w Monarze bo moim głównym problemem są narkotyki, spotykam się z nim co tydzień, chodzę regularnie. I jeszcze zgłosiłam się po pomoc do mojego psychiatry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rafzap, psychatra pomoże również bo przyczyną uzależnienia jest moja depresja, która nie chce sie ode mnie odczepić... bo u mnie przygoda z uzależnieniem zaczęła się właśnie od depresji, ktora chcialam sama zaleczyc...

tiktalk, opiaty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rafzap, mnie nie chodzi o lek na uzależnienie tylko o lek na ból istnienia ktory mnie zzera od srodka, jezeli pozbede sie przyczyny czyli depresji, to następstwa (uzaleznienie) rowniez znikną..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rafzap, rozumiem, pewnie masz racje, ja to juz po prostu mam we krwi, taka jest struktura mojej osobowosci, ale i tak mam nadzieje ze pozbywając sie depresji pozbede sie rowniez depresji...zobaczymy jak to bedzie...mój psychiatra zawsze ratuje mi dupe, mam nadzieje, ze tym razem tez tak bedzie. Najgorsze jest to, ze wszystko zaczynalo sie ukladac a tu jeb - deprecha.

 

-- 15 lis 2013, 00:33 --

 

a w głębi serca czuje, ze nigdy sie nie uwolnie, to jest jak wiezienie :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coma radzę zainwestowac w Naltrexon . Mi ten lek pozwolił odbic sie tramalowego dna. Teraz codziennie biorę na noc po 10mg i żaden hu+j mnie nie ruszy ,,,nawet młotem pneumatycznym o mocy 2500mg ;)

I wódy możesz wypic hektolitry , a fajnie i tak sie nie poczujesz .Będziesz tylko nawalona ( niesmacznie )

Deprsesje to się leczy u psychiatry ,ale jak chcesz z tego wyjść - podtawowy warunek to ABSTYNENCJA!

Doły to Ty masz od opiatów i alkoholu . Sam to wiem , bo jak mnie mam wpady ( tramalowej ) większej niż 2miesiące,to żadnych depresji nie mam . Jednak po upadku jeszcze miesiąc ( okresowo )mnie tyra depresja i bez zwiekszonych dawek SSRI i Xanaxu ani rusz.Dla mnie sprawa jest jasna , przestan ćpać i chlać to i depresje prochami ogarniesz .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, a potrafisz czytac ze zrozumieniem? pisałam, ze mnie depresja dopadla kiedy to jeszcze nie bralam narkotykow, nie mialam z nimi wczesniej nic wspolnego,po dlugich okresach abstynencji rowniez powracaly stany depresyjne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coma , umiem czytać ze zrozumieniem .

A słyszałaś o czymś takim jak Przewlekły zespół abstynencyjny ? Znam ludzi z AA , którzy po latach nawet niepicia wpadali w takie depresje ,że ratował ich tylko oddział . I nie objawiało sie to jakimiś głodami , żeby zalać robaka .Absolutnie.

Pamietam raz na Odwyku kobietę , która nie piła 7 lat , a która miala takie stany ,ze bała się, że się zabije ,a wpierw swoją rodzinę . Jak sama mówiła była nie- do - wytrzymania w kontaktach z ludżmi . Nie czuła nawet najmniejszego pociągu do alkoholu ,,,ale to było ( co czuła) spowodowane latami chlania. Wszyscy sie dziwiliśmy , po co Ona przyszła ( my co niepiliśmy góra po dwa miesiące w porywach )na Odwyk ? A Ona nam mówiła ,żeby nie zapić i nie wrócić do dawnego piekła .

PS.

Coma, Bądż czysta tak ze 3lata od wszelkich alko i dragów to zaobaczysz ile zostanie z Twoich depresji . Poza tym jako doświoadczony w tym temacie twierdzę,że łamanie abstynencji to prosta droga do lęków i depresji, a nagminne łamanie to już w ogóle KOCIOŁ.

zreszta , nie myśl ,że ja Cie tu pouczam , siedze w takim samym gównie jak Ty ( tramale ) iwalczę o każdy dzień bez trucizny.Czysty dzień,,,a dzisiaj jest 14 z kolei.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wszystkich okłamuje, oklamuje ojca, terapeutkę i mojego psychiatrę, nawet samą siebie okłamuję - to tylko chwilowe bo mam depresje, jak depresja przejdzie to przestanę, mam nad tym kontrolę, przecież w każdej chwili mogę przestać! co za brednie, rzygać się chce, nie mogę na siebie patrzeć, czuję wstręt do samej siebie, a niedawno uwierzylam ze jestem cos warta i wszystko poszlo w pizdu.. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

coma,

1.psychiatra

2.oddzial

3. leki

4.ustabilizowanie zycia zawodowego

5. wyprowadzka z domu, jesli jeszcze w nim jestes

6. terapia sluzaca samorozwojowi

7.znalezienie pasji

8. robta co chceta

 

-- 19 lis 2013, 16:22 --

 

a no tak, zeby mi nie zarzucali zem facet to podkresle swa kobiecość punktem

9.znalezienie partnera

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coma , umiem czytać ze zrozumieniem .

A słyszałaś o czymś takim jak Przewlekły zespół abstynencyjny ? Znam ludzi z AA , którzy po latach nawet niepicia wpadali w takie depresje ,że ratował ich tylko oddział . I nie objawiało sie to jakimiś głodami , żeby zalać robaka .Absolutnie.

Pamietam raz na Odwyku kobietę , która nie piła 7 lat , a która miala takie stany ,ze bała się, że się zabije ,a wpierw swoją rodzinę . Jak sama mówiła była nie- do - wytrzymania w kontaktach z ludżmi . Nie czuła nawet najmniejszego pociągu do alkoholu ,,,ale to było ( co czuła) spowodowane latami chlania. Wszyscy sie dziwiliśmy , po co Ona przyszła ( my co niepiliśmy góra po dwa miesiące w porywach )na Odwyk ? A Ona nam mówiła ,żeby nie zapić i nie wrócić do dawnego piekła .

PS.

Coma, Bądż czysta tak ze 3lata od wszelkich alko i dragów to zaobaczysz ile zostanie z Twoich depresji . Poza tym jako doświoadczony w tym temacie twierdzę,że łamanie abstynencji to prosta droga do lęków i depresji, a nagminne łamanie to już w ogóle KOCIOŁ.

zreszta , nie myśl ,że ja Cie tu pouczam , siedze w takim samym gównie jak Ty ( tramale ) iwalczę o każdy dzień bez trucizny.Czysty dzień,,,a dzisiaj jest 14 z kolei.

Pozdrawiam.

 

Nie piję już prawie dwa lata i szczerze mówiąc nawet nie przychodzi mi do głowy żeby się napić, wszystko wskazuje na to , że wkrótce rozwiodę się z żoną , bo jak twierdzi nie da się ze mną wytrzymać. Stany depresyjne to u mnie norma , ostatnio zaczęły pojawiać się znowu lęki. Nie wiem nie mam pojęcia czy to kiedykolwiek minie, wiem jedynie ,że gdybym zaczął teraz pić z całą pewnością by mi to nie pomogło.

Problem w tym ,że przestaję już dla siebie widzieć ratunek. Byłem przekonany , że jak przestanę pić to wszystko minie, niestety , jak widać jedno z drugim ma niewiele wspólnego.

Jeszcze czekam i żyję nadzieją ,od przyszłego tygodnia spróbuję terapii , później ... nie mam pojęcia :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×