Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

397 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      242
    • Nie
      118
    • Zaszkodził
      56


Rekomendowane odpowiedzi

Hej. Gastrolog przepisał mi Eliceę 5 mg. Powodem: zespół jelita wrażliwego. Głównie to, że wzdęty brzuch (po zjedzeniu czegoś niewłaściwego, nie zawsze jest to ten sam czynnik) powoduje u mnie niechęć do życia - tzn. leżę i scrolluję instagramy i inne pierdoły, bo przestaje mi na czymkolwiek zależeć. Dopóki problemy z brzuchem nie przejdą - jestem wylogowana z życia i automatycznie, bez emocji robię tylko te rzeczy, które muszę. Nic mnie nie cieszy, wpada anhedonia. 

 

Przyznam, że boję się brania leków. W marcu tego roku miałam krótki, ohydny epizod odklejenia się po zażyciu 1 tabletki Pramolanu. Brzuch rzadko pobolewa (dostałam antybiotyk od gastro, zadbałam o dietę). No ale jeśli przegnę z jedzeniem to nadal czuję te same skutki, które opisałam wyżej. Gdy chodziłam jeszcze na terapię to pani psycholog stwierdziła, że "mogę spróbować" skoro tak zalecono. Ale sama przez wszystkie spotkania utrzymywała, że nie muszę brać żadnych leków. 

 

Jestem w kropce. Ma ktoś z Was doświadczenia z braniem tylko tabletek Elicea? Zauważyliście jakąś poprawę "gastryczno-psychiczną"?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.11.2020 o 23:28, Rudi napisał:

Chyba odpuszczę.

Zażyłem dwie mikrodawki escitalopramu (1,25 mg) i przy dzisiejszym wyjściu na rower stwierdziłem, że nie jestem sobą i jeżdżę po dziwnych okolicach - na trzeźwo miewam tak może tylko przy ostrych atakach paniki. Do tego zatykany nos (a ja mam przewlekłe zapalenie zatok) i zgaga mimo zażycia czegoś zabezpieczającego i jeszcze skoki ciśnienia w górę, a wcześniej było stabilne.


Przy takim dawkowaniu nie ma szans żeby lek zadziałał, co innego gdy masz remisje, wtedy można na jakiejś mniejszej dawce podtrzymującej jechać, właściwe działanie leku zaczyna się od 10mg, wjebales sobie do głowy ze to przez lek, zrozum i nie baw się w mikrodawki bo to Ci nic nie da. Jak zaczniesz brać „dyszkę” po tygodniu powinno już być lepiej, esci to bardzo dobry lek który jest dobrze tolerowany i ma mało skutków ubocznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wybacz, ale znam się i swoje reakcje i miałem też możliwość porównać siebie przed i po. Są ludzie, którzy łykają psychotropy jak cukierki i nic im nie jest i są też tacy, którzy po małych dawkach odczuwają, że to jednak nie dla nich. Poza tym czytałem na innych (niepolskojęzycznych forach, że ludzie tak samo reagowali po jednej kropelce.

Poza tym sam lekarz mówił, żeby wchodzić na to bardzo powoli. Ale na razie spokojnie obchodzę się bez i jeszcze będę konsultował czy i jak w to się wdrożyć. W każdym razie ilość uciążliwych objawów niepożądanych przewyższająca 1 nie jest dobrym wskazaniem do zażywania leku  chyba że naprawdę chodzi o Twoje życie lub komfortowe funkcjonowanie i dajesz z tymi objawami radę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.11.2020 o 16:19, ehempatia napisał:

Hej. Gastrolog przepisał mi Eliceę 5 mg. Powodem: zespół jelita wrażliwego. Głównie to, że wzdęty brzuch (po zjedzeniu czegoś niewłaściwego, nie zawsze jest to ten sam czynnik) powoduje u mnie niechęć do życia - tzn. leżę i scrolluję instagramy i inne pierdoły, bo przestaje mi na czymkolwiek zależeć. Dopóki problemy z brzuchem nie przejdą - jestem wylogowana z życia i automatycznie, bez emocji robię tylko te rzeczy, które muszę. Nic mnie nie cieszy, wpada anhedonia. 

 

Przyznam, że boję się brania leków. W marcu tego roku miałam krótki, ohydny epizod odklejenia się po zażyciu 1 tabletki Pramolanu. Brzuch rzadko pobolewa (dostałam antybiotyk od gastro, zadbałam o dietę). No ale jeśli przegnę z jedzeniem to nadal czuję te same skutki, które opisałam wyżej. Gdy chodziłam jeszcze na terapię to pani psycholog stwierdziła, że "mogę spróbować" skoro tak zalecono. Ale sama przez wszystkie spotkania utrzymywała, że nie muszę brać żadnych leków. 

 

Jestem w kropce. Ma ktoś z Was doświadczenia z braniem tylko tabletek Elicea? Zauważyliście jakąś poprawę "gastryczno-psychiczną"?

 

wzdęty brzuch powoduje u Ciebie taki stan psychiczny? gastrolog raczej zauważył, że w głowie coś się dzieje nie tak. 

LPD są stosowane w IBS głównie na biegunki/zaparcia oraz ból brzucha

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Rudi napisał:

Wybacz, ale znam się i swoje reakcje i miałem też możliwość porównać siebie przed i po. Są ludzie, którzy łykają psychotropy jak cukierki i nic im nie jest i są też tacy, którzy po małych dawkach odczuwają, że to jednak nie dla nich. Poza tym czytałem na innych (niepolskojęzycznych forach, że ludzie tak samo reagowali po jednej kropelce.

Poza tym sam lekarz mówił, żeby wchodzić na to bardzo powoli. Ale na razie spokojnie obchodzę się bez i jeszcze będę konsultował czy i jak w to się wdrożyć. W każdym razie ilość uciążliwych objawów niepożądanych przewyższająca 1 nie jest dobrym wskazaniem do zażywania leku  chyba że naprawdę chodzi o Twoje życie lub komfortowe funkcjonowanie i dajesz z tymi objawami radę.


No to współczuje Ci, pewnie nawet jak Cię głowa zaboli to musisz ciąć paracetamol na 4 części.

 

A i  myśle ze jak jesteś taki wrażliwy powinieneś spróbować brać dużo magnezu, tylko nie w kapsułkach bo nie podzielisz 😉

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, rawiak napisał:

 

Gdybym chciał odpowiedzieć Ci dowcipem na dowcip, to musiałbym napisać, że dzielę na 16, a z kapsułek pojedyncze ziarenka wybieram i też jeszcze dzielę 🙂. Tak na serio to paracetamolu biorę czasem w razie potrzeby 2 tabletki a 500 mg na raz i ogólnie zdarza mi się brać nawet duże dawki różnych specyfików - gdy jest taka potrzeba.

Tylko chyba leki w terapiach nowotworów mają więcej działań niepożądanych od psychotropów, stąd też jak już wspomniałem, łykam te cuda w sytuacji skrajnej konieczności. Ale pocieszę Cię, znam osobę, która nawet hydroksyzyny nie jest w stanie zażywać, bo ją przerastają skutki uboczne 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cześć, jestem tu nowy. leczyłem się od 2015 roku na  nerwicę lękową, zaburzenia osobowości i rzekomo nerwicę natręctw. Od miesiąca doszła diagnoza adhd, które nie było leczone przez przez 25 lat. Przez  okres pięciu lat brałem przeróżne ssri, stabilizatory nastroju i kwetiapine w różnych dawkach.  półtora roku temu odstawiłem kwetiapinę, pół roku temu mozarin. Od trzech miesięcy jestem w stanie agonalnym. Nie mogę nic zrobić, lęk rozrywa mi klatkę piersiową, boję się zjeść, w zasadzie boję się wszystkiego. Ostatni miesiąc leżę w łóżku, śpię jak najdłużej i kładę się spać jak najbszyciej byle tylko przetrwać jakoś dzień. nie potrafię okresłic mojego stanu, problem jest w tym, że cały mój proces myślowy wprawia mnie w lęk. nie mowię o jakichś pojedynczych myslach, tylko po prostu wszystko. Tak jak człowiek mysli normalnie to u mnie jest ciągły dialog wewnętrzny, który nie opuszcza mnie na ani sekundę i dialog ten analizuję mój obecny stan. Z jednej strony ciągle czuje, że to moje myśli a z drugiej strony czuję, że to nie moje mysli ale musze nimi myslec i tak cały dzień. Nie potrafię tego okreslić inaczej ale tak to najlepiej wygląda. Nie wiem czy to urojenie czy mozliwe żeby natrętne myśli przejęły cały proces myslenia? Bardzo się boję mimo, że tak naprawdę byłbym w stanie np teraz nawet pójść na rower albo z kimś rozmawiać, ale te mysli + olbrzymi lęk, który rośnie z dnia nadzień doprawdzją mnie do stanu, ze nie wiem co chce powiedziec i co czuje. jakbym podzielil się na trzy cześci: mysli,emocje i moje swaidome je i wszystko jest zburzone. Jestem dokładnie 20 dzien na Mozarinie, od dwóch dni w dawce 15 mg, plus biorę 200 ketileptu na wieczór wraz z 200 ketileptu XR. Nie potrafię funkcjonować, boję się wszystkiego i nie da się walczyc z tymi myslami w zaden sposób. Miewałem natrętne myśli przez ten okres leczenia ale wiem jak działa ten mechanizm i potrafilem z nimi walczyc. teraz nie moge nic zrobic bo musialbym sie calkowicie pozbyc mysli lub spać całą dobę. Wcześniej żyłem na mozarinie i nie było lęków, obecnie mozarin na mnie w ogóle nie działa. Nie wiem co zrobić, potrzebuję bardzo pomocy. Przez ten proces myslowo lękowy codziennie diagnozuję u siebie nowe zaburzenia, mimo że wiem ze to bez sensu ale w taki sposob myslę. Jak długo powinenem jeszcze czekać? Lekarz twierdzi, że musze jeszcze poczekac ale ja nie daje rady. Z dnia nadzien mam wrazenie ze te leki wplywaja na mnie gorzej. Nigdy nie miałem aż takiego lęku. Mam xanax i diazepam, które staram się ograniczc do minimun ale nawet wieksze dawki, ledwo co działają. Bardzo sie boję, a jeszcze dwa lata temu żyłem w miarę normalnie, pracowałem, miałem znajomych moglem zrobić wszystko. Teraz czuję się jakbym został uwięziony moim ja w myslach i emocjach, które idą mimowolnie a ja mógłbym tyko na nie patrzyć i im ulegać. przepraszam za chaotyczność tej wypowiedzi ale przeglądam to forum już od dwoch miesiecy dzien w dzien, w ten sposob pozwalam moim myślą płynąć jakoś w taki sposób jak one chcą, czyli ciągla analiza mojego stanu. Nie potrafię sobie dać rady. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W ogóle nie zaburza snu. Czasami coś mi się śni ale nic strasznego 🙂 Nie mam żadnych problemów z zasypianiem , staram się codziennie o tej samej porze zasypiać i wstawać ,godziny 23-7.30 . Na początku tej historii zasypiałem szybko ok.21- 22 a budzilem się np. o 5 i nie mogłem zasnąć mimo że chciałem a teraz luzik... 

Edytowane przez drkwaw

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Petek napisał:

Ja mam żywe sny i to nadodatek koszmary

 

Ale to na pewno przez escitalopram? Bo chyba więcej tego bierzesz, tam pod spodem jest napisana jeszcze paroksetyna. Ale fakt SSRI powodują takie rzeczy niestety ponoć... z tym, że u osób wrażliwych, bo nie u wszystkich wywołują problemy ze snem.

 

Kurczę, współczuję, wiem, że koszmary to nic fajnego, szczególnie te od leków to już w ogóle makabra... Ja brałem Fevarin i też sny były nie do zniesienia. Teraz biorę Anafranil i sen jest oki. Bo trójpierścieniowce ponoć najmniej zaburzają sen.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest tu ktoś z OCD, kto zażywa esci i mógłby wypowiedzieć się na temat działania? Escitalopram zawsze był dla mnie najlżejszym antydepem przy wchodzeniu i ogólnie stosowaniu, całkiem nieźle zwalczał objawy depresji, ale nigdy nie radził sobie z natręctwami jakoś szczególnie - może to dlatego, że brałem maksymalnie 10 mg. W Internecie istnieją badania, które wskazują, że dawki rzędu 30-40 mg skutecznie likwidowały objawy OCD, ale w Polsce takie praktyki pewnie nie mają miejsca i psychiatrzy na takie dawkowanie się nie decydują?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.12.2020 o 22:06, drkwaw napisał:

W ogóle nie zaburza snu. Czasami coś mi się śni ale nic strasznego 🙂 Nie mam żadnych problemów z zasypianiem , staram się codziennie o tej samej porze zasypiać i wstawać ,godziny 23-7.30 . Na początku tej historii zasypiałem szybko ok.21- 22 a budzilem się np. o 5 i nie mogłem zasnąć mimo że chciałem a teraz luzik... 

 

Ok, a powiedz mi jeszcze escitalopram to się bierze na rano tak?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, mrwelladjusted napisał:

Jest tu ktoś z OCD, kto zażywa esci i mógłby wypowiedzieć się na temat działania? Escitalopram zawsze był dla mnie najlżejszym antydepem przy wchodzeniu i ogólnie stosowaniu, całkiem nieźle zwalczał objawy depresji, ale nigdy nie radził sobie z natręctwami jakoś szczególnie - może to dlatego, że brałem maksymalnie 10 mg. W Internecie istnieją badania, które wskazują, że dawki rzędu 30-40 mg skutecznie likwidowały objawy OCD, ale w Polsce takie praktyki pewnie nie mają miejsca i psychiatrzy na takie dawkowanie się nie decydują?

Brałem Esci 6 msc, w max dawce 15mg, nie najgorzej likwidował objawy OCD ale czułem się po nim jak warzywo, nie byłem w stanie nawet w pracy wysłać maila (to pewnie przez to selektywne działanie na Sert) wszyscy piszą o zamulaniu Paro ale dla mnie pod tym względem Esci było zdecydowanie gorsze. 

Myślę ze zwiększanie dawek do 30-40 to ryzyko niewspółmierne do ewentualnych zysków. Jeśli firma zdecydowała się kilka lat temu na obniżenie dawki maxymalnej to znaczy że rzeczywiście wystraszyli sie pozwów i sa twarde dowody na szkodliwość. Nie ryzykowałbym na twoim miejscu, jest mnostwo bezpiecznieejszych alternatyw 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć, od tygodnia przechodzę z pregabaliny na elice. Od wczoraj biorę dawkę 10 mg, pregabalina jest 2*75 mg, dzisiaj obudziłam się z niepokojem i dziwnymi lękami, dodatkowo somaty w brzuchu i obniżone samopoczucie. Miał ktoś podobną sytuację? Ile trzeba czekać na działanie elicei w przypadku przejścia z jednego leku na drugi?

Edytowane przez palinka95

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, palinka95 napisał:

Cześć, od tygodnia przechodzę z pregabaliny na elice. Od wczoraj biorę dawkę 10 mg, pregabalina jest 2*75 mg, dzisiaj obudziłam się z niepokojem i dziwnymi lękami, dodatkowo somaty w brzuchu i obniżone samopoczucie. Miał ktoś podobną sytuację? Ile trzeba czekać na działanie elicei w przypadku przejścia z jednego leku na drugi?

 

Niestety SSRI przeważnie bardzo długo (chyba najdłużej) się rozkręcają - maksymalnie do 12 tygodni. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, PiotrekLondon napisał:

Znawca nie jestem ale pewnie standardowo do 6 tygodni ... moze i 8 tygdoni, a jesli masz szczescie to 4😎 A co do Pregi to mozesz sie spodziewac nawet objawow grypo podobnych, fajne sie z niej nie schodzi no i wlaczanie Elicea tez sie kumuluje z tym👍🏻👍🏻

Dziękuję bardzo, bo już się na chwilę humor poprawił, a tu nagle zjazd 🧐

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, palinka95 napisał:

Tu w ulotce napisali, że działanie po 2 tygodniach. Więc mam nadzieję, że za jakiś czas samopoczucie się unormuje 

Po 2 tyg. lek zaczyna działać na napęd, na nastrój trochę więcej czasu przeważnie potrzebuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×