Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD Choroba Afektywna Dwubiegunowa


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Czy ktoś może z doświadczenia mi powiedzieć jakie są skutki uboczne litu???No i czy jest jako tako skuteczny??? Bo zastanawiam się ponownie nad przyjmowaniem leków ale tym razem poproszę swojego psycho-lo-ga żeby przepisał mi coś innego niż Acid walproinowy i właśnie zastanawiam się nad tym litem...

 

Ku**a tak szybkich "wahań" emocjonalnych nie przechodziłem dawno... jestem totalnie tym ścierwem wyczerpany... w pracy mam totalnie prz****ane przez ten syf... Boże...pomocy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Sebastian

ja mam doświadczenie z litem juz prawie roczne

Lit jest spoko lekiem-nie działa może spektakularnie i szybko jak benzo, ale zapewniam , że działa.

Poniżej wyśle Ci świetny artykuł na temat leczenia litem

Lit oczywiście mnie nie wyleczył, ale na pewno złagodził , stępił amplitudę "szarpania" w tej poj.ebanej chorobie

Przede wszystkim wyrównał mi sen

wcześniej przez 2 lata sen mialem płyciutki, na granicy czuwania,o 4 rano kończył się zupełnie atakiem lęków i potów nie do wytrzymania.czułem taki jakby prąd, wyładowanie elektryczne co kilka minut szarpiące całe moje ciało. Straszne uczucie.A by "przespać " jeszcze kilka godzin zdesperowany wypijałem ćwiartke wódki co pozwalało mi paść na jakieś 2 godziny jeszcze....

Lit to zlikwidował. Sen mam ok

na pewno spłycil moje wyraziste i już dokladnie zaplanowane myśli samobójcze

Generalnie go polecam

Skutki uboczne??? ZERO !!!!

Co w moim przypadku jest szokiem , gdyz nawet najmniejsze dawki antydepresantów w ciągu kilku dni kwalifikuja mnie do psychiatryka

Jedyne co zaobserwowałem to lekkie rozwolnienie co kilka dni (ale nie jakaś sraczka-po prostu taki stan jak kobiety sobie funduja herbatkami przeczyszczającymi,hihihihih) oraz częstsze sikanie niż zwykle....ale co to za skutki uboczne,hihihih

tu masz linka i sobie poczytaj-najlepszy artykuł o licie jaki znalazłem

 

http://online.synapsis.pl/Poradnik-dla-leczonych-litem/

 

robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amon

ja zaczynam od mikro dawki w porównaniu z Tobą-25 mg przez 3 dni , potem 50 mg i telefon do lekarza

ta pierwsza tabletka 25 mnie uśpiła jak dziecko-jeszcze teraz jestem zmulony. Nie potrafilem wstac z łóżka.Gdyby nie obowiązki związane z 6 letnim synkiem nadal bym pewnie gnił w łóżku...

Lekarka powiedziała że powinien ten lek pomóc w derealizacji i pobudzić do życia. Zgadzasz sie z tym??

Ja nie chce byc jeszcze bardziej zmulony niz wcześniej. Juz i tak nie mam sił do niczego

Zobaczymy jak będzie

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sebastian26 pracujesz też w weekendy? Jak nie to postaraj się wypocząć trochę, nie myśleć o chorobie tylko się zrelaksować jakoś. Pomyśl o chwilach, w których czułeś się dobrze. Daj psychice odpocząć, żebyś nie czuł się jeszcze bardziej wyczerpany. No i życzę szybkiej poprawy samopoczucia, pozdrawiam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

....kurcze ta kwetiapina mnie zmiażdżyła !!

po wczorajszej wieczornej dawce byłem cały dzień zmulony , a o 15 aż do teraz ścięła mnie z nóg. Totalny zjazd. mam nadzieję że to minie

Wie ktoś coś na ten temat?

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

....kurcze ta kwetiapina mnie zmiażdżyła !!

po wczorajszej wieczornej dawce byłem cały dzień zmulony , a o 15 aż do teraz ścięła mnie z nóg. Totalny zjazd. mam nadzieję że to minie

Wie ktoś coś na ten temat?

Robert

 

''Lek jest na ogół dobrze tolerowany. Na początku leczenia często pojawia się suchość ust, sedacja, ospałość, które w większości wypadków zmniejszają swoje nasilenie po 2–4 tygodniach stosowania leku. Może pojawić się zwiększenie masy ciała (średnio w badaniach klinicznych 2,4 kg). Wzrost masy ciała jest porównywalny do większości innych neuroleptyków ale niższy niż po stosowaniu klozapiny i olanzapiny (średnio 5–6 kg). W przeciwieństwie do wielu innych neuroleptyków kwetiapina jest neutralna na prolaktynę – hormon, którego podwyższenie może powodować zaburzenia endokrynologiczne i seksualne. Kwetiapina niesie ze sobą bardzo niskie (bądź go nie ma wcale) ryzyko wywołania pozapiramidowych (motorycznych) działań niepożądanych.''

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sebastian26 pracujesz też w weekendy? Jak nie to postaraj się wypocząć trochę, nie myśleć o chorobie tylko się zrelaksować jakoś. Pomyśl o chwilach, w których czułeś się dobrze. Daj psychice odpocząć, żebyś nie czuł się jeszcze bardziej wyczerpany. No i życzę szybkiej poprawy samopoczucia, pozdrawiam ;)

 

 

Od poniedziałku do soboty... od 8 do (czas nieokreślony)... Tak to już jest w budowlance...

 

Dzisiaj prawie zabiłbym współpracownika przez swoją "niekompetencje". Przez ten syf nawet nie potrafię już myśleć klarownie... Śpię po 3,4 godziny dziennie i zaczynam mieć coraz czarniejsze myśli... Boję się kolejnego dnia. Boje się tej zafajdanej niepewności. Nie wiem czy jutro obudze sie nabuzowany i agresywny jakbym się amfy nawcinał czy będę siedział i patrzał w jedno miejsce przez pól dnia... boże litości!

 

AAAaaallleee dzieki za słowa otuchy ;) To dużo dla mnie znaczy (zwłaszcza teraz ;) )

 

 

Namaste!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od poniedziałku do soboty... od 8 do (czas nieokreślony)... Tak to już jest w budowlance...

Hym to pozostaje tylko niedziela ;) Pograj coś i zapomnij na chwile o problemach.

Przez ten syf nawet nie potrafię już myśleć klarownie... Śpię po 3,4 godziny dziennie i zaczynam mieć coraz czarniejsze myśli...

Przystopuj je jak najszybciej. Każda budująca, jasna myśl doda Ci siły do walki. Staraj się ich mieć jak najwięcej.

Boję się kolejnego dnia. Boje się tej zafajdanej niepewności. Nie wiem czy jutro obudze sie nabuzowany i agresywny jakbym się amfy nawcinał czy będę siedział i patrzał w jedno miejsce przez pól dnia... boże litości!

Rozumiem co czujesz:/ Dzisiaj jak wracałam do domu miałam podobne myśli. [nie mam CHAD co prawda, ale to wszystko czego dotyczy forum działa podobnie, bez wzdlędu jak się nazywa dołuje mocno] Załóżmy, że jest już ok. I co z tego jak za chwilę może ściąć cię z nóg?:/ Poza tym ile można obserwować, jak to g**** odbiera ci normalne życie...

Bez względu na to, że to irytuje i dołuje, musimy twardo iść przed siebie. Bo tylko w ten sposób możemy zmienić swoje życie. Nigdy nie przesatnie mnie wkurzać istanienie tego bagna. Ale już raz pokonałam to i 3 lata byłam naprawdę szczęśliwa, więc warto. Warto sięgać po więcej, palić stare schematy myślenia i otwierać się na nowe lepsze opcje. Sebastian nie jesteś sam z tym strachem, wszyscy się boimy, często nas to przeraża. Ale ja wiem, że może być naprawdę dobrze. Więc nie łam się, damy radę. Musimy walczyć o szczęście:smile: Ja w nas wszytskich wierzę ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem drugi dzień na kwetiapinie

Nie potrafiłem wstac z łóżka rano, masakra. Budziłem się, potem bylem przekonany że wstałem ,potem znów sie okazało że mi sie to tylko śni,totalna masakra, zero kontroli nad pobudką...

Teraz jest natomiast lepiej niz wczoraj-jestem śpiący jak cholera, ale musze przyznac, że nie mam tak potężnych derealizacji jak 3 dni temu-zostałem lekko sprowadzony do świata żywych ze świata snu i maligny...

Jestem tez podenerwowany, ale to akurat lubię,hehe

Lęki się nie powiększyły

dalej mam klopoty z pamięcią

Miałem dzis siłę aby wymienic koła zimowe na letnie.

Na pewno się jeszcze nie poddam. Jeszcze nie czas na mnie

Reasumując-jestem senny, podenerwowany jednocześnie, ale kumam co sie wokół dzieje,wrażenie permanentnego snu zmniejszyło się

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co tam u Was słychać przyjaciele?

Ja dzisiaj mam opór do pokonywania problemów. Chociaż widzę ich koniec gdzieś tam w oddali, każdy krok w tym kierunku sprawia ból. Łzy mi napływają do oczu na myśl o dalszej drodze.

Robert a jak tam Wasza kariera muzyczna? Nagrywacie obecnie nowe kawałki od wydania płyty?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amon

jestem niecierpliwy

Niby jest lepiej, ale zbyt mnie miażdży kwetiapina.....mniej derealizacji, więcej nieprzytomności , padam na ryj, nie mogę wstać przed 10-mam tego dosyć. mam dosyc tego wiecznego zaćpania prochami.....chyba juz nigdy nie będzie normalnie

Zaraz wychlam pól butelki wódki i dzięki temu znów poczuje sie normalnie-ja sie nie umiem upić-ja po wódce , z każdym wypitym mg alkoholu czuje sie coraz trzeźwiejszy , normalniejszy i bystrzejszy....

....."zostawić Las Vegas" jest chyba moim przeznaczeniem...zapije się na śmierć

Nienawidzę siebie

Amon

Nie masz jakiś nasileń lęków i akatyzji po abilify???

działa antydepresyjnie?

zażywasz wraz z kwetiapiną??

Być może pomyślę jeszcze o tym leku

...ale to juz będzie rzut na taśmę

potem mam wszystko głęboko.....

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amon

....."zostawić Las Vegas" jest chyba moim przeznaczeniem...zapije się na śmierć

Nienawidzę siebie

 

Robert ostatnio miałeś poprawę, było już lepiej. To, że teraz jest źle to może być przejściowe, niestety musisz być cierpliwy z działaniem leków. Trzeb próbować, zobacz na posta Amona - cuda się zdarzają. Uwierz w to. I nie zapominaj o tym wojowniku, który się ostatnio w Tobie obudził. I o synku. Będzie lepiej, zobaczysz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amon

Dzięki za odpowiedź...

Tak -biore stabilizator w postaci litu

Dzięki niemu od pól roku śpię normalnie

Ile bierzesz abilify??

Jeśli ja sie w końcu nie obudzę i nie wyrwę z tej matni to mnie szlag trafi chyba...

Nie chce byc juz dłużej zaspanym, półprzytomnym, pozbawionym energii życiowej debilem z zanikami pamięci

Jestem skorupą człowieka jakim byłem kiedyś

Aha-Amon-Płytka dziś poleciała do Ciebie

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amitryptyline olalem za poleceniem lekarza-po tygodniowym pozytywnym działaniu zaczęła podnosić również poziom serotoniny a to dla mnie horror-szaleństwo

Biorę więc lit, Kwetiapine i CHCĘ dorzucic abilify....

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robert- jeśli Twój lekarz Ci tego nie przepisze na 'P' to szukaj innego lekarza, w końcu jakiś się znajdzie który to zrobi. Pamiętaj, że na jednym lekarzu świat się nie kończy. A może warto by było całkiem zmienić lekarza? Co o tym myślisz? A może masz blisko do lekarza Amona?

Musisz wytrzymać, z lekami już tak jest że potrzebują czasu aby się rozbujać i na początku zaostrzają objawy. I powalcz żeby Ci tą kwetiapinię zwiększyli. Będzie dobrze :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amon i Magda

Mam lekarke Rodzinną , która mi zapisze na "p" bez problemu-jest jak Mama, poważnie. Kobieta i Człowiek. gdy mój kolega dosłownie umierał na jakąs masakryczną infekcje dróg moczowych (ponad 40 stopni gorączki, sikał ropą ) to ja do niej bez wahania poszedłem - jak jej powiedziałem o co biega od razu wzięła telefon , zadzwoniła do swego kumpla-jakiegoś kozaka ordynatora urologii w jakiejs klinice (gdzie sie miesiącami czeka na przyjęcie ) i tego samego dnia już mojego kumpla kroili.

Tak więc z doświadczenia wiem że mi zapisze

I będę to brał

Od 3 lat zaden lekarz mi nie pomógł i nie wiem co mam o tym myśleć....

Przecież nie moge ich podejrzewać o brak kompetencji....mam wrażenie , że jestem przypadkiem beznadziejnym i niepotrzebnie przedłużam swoja agonię....

Nie mam juz sił do tego

Nie chce mi sie nawet gadać ani pisac

Wezme abilify-gorzej juz i tak byc nie może , a jak będzie to najwyżej zdechnę w końcu i zaznam ukojenia

pozdrawiam Was mocno

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robercie, nic Ci nie zaszkodzi spróbować tego Abilify, a może bardzo pomóc- popatrz tylko na Amona. Jest jakaś nadzieja, i wydaje mi się że duża.

 

p.s. Gratuluję lekarki rodzinnej, taki lekarz to skarb !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×