Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy lubicie siebie?


agapla

Rekomendowane odpowiedzi

Lubie swój charakter a raczej niektóre z moich cech charakteru takie jak np. wrażliwość, dobroć, inteligencja itd. Co do wyglądu to różnie są dni, że bardzo się sobie podobam i czuje się wtedy pewna siebie i swojej wartości ale są i dni ( większość ) że nie mogę na siebie patrzeć, czuje się ohydna i nic nie warta. Zmieniłabym dużo rzeczy w sobie ale nawet jakbym to zrobiła już to za jakiś czas i tak znalazłoby się coś nowego co by mi nie pasowało...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja często mówię do siebie że się nienawidzę, w lustrze udaje ze sobie strzelam w głowe. To z powodu mysli. Przypominam sobie w kółko wstydliwe dla mnie sytuacje, ktore sprowokowalam. Mam chwiejna samoocene raz jest beznadziejnie, po czym jest wzgledny spokoj (po wyrzuceniu na siebie kubła przekleństw). Euforia- gdy szukam sposobu na swoja nerwice, i wierze ze juz jej nie bede w przyszlosci nigdy miec. Biorac na rozum sytuacje, wiem ze tego nie da sie wyleczyc, z tym trzeba nauczyc sie zyc. Ostatnio czytalam o narcyzmie. Zgadzaloby sie u mnie. Nie moge dogadac sie ze swoja matka. Czuje ze mnie nie akceptuje. Nie pozwala mi byc soba, a ja nie akceptuje posrednich znajomosci. Nie potrafie nawiazac z matka takich relacji jakich by ona sobie zyczyla szef- podwladny. Od kad przeczytalam o narcyzmie, nie wiem juz jak ze soba postepowac. Nie ufam sobie, ciagle sie zawodze. Z powodu leku przed porazka, nie wypelniam obowiazkow. Doluje sie swoim wygladem, do tego stopnia, ze czasami z tego powodu nie ide na zajecia. Potem zaluje i zastanawiam sie dlaczego nie poszlam, ale po przejsciu emocji nie potrafie sobie tego wytlumaczyc. Blokuja mnie. Czuje sie padlina. Boje sie ze inni wysmieja moj wyglad, glupote. Przy nowo poznanych ludziach zachowuje sie spontanicznie. Bez zastanowienia raz po raz popelniajac jakas gafe. Zupelnie jestem bez wychowania- jak to moja matka mowi. Jestem niesamodzielna. Ogolnie ten obraz nie pasuje do tego, jaki chcialabym miec. Byc taktowna, wygladac estetycznie (bo teraz chowam w jakis koszulach zeby tylko nikt nie widzial jaka jestem), umiec odpowiedziec i miec jakies wlasne osiagniecia, a nie jak zwykle z wieloma problemami ze soba po drodze. Ludzie nie moga na mnie patrzec, sluchac. Taki loser. Dlatego ich nie ma przy mnie. Walic to ze ich nie ma, chce przynajmniej osiagnac w glowie cisze. Zawsze o tym marzylam. Może gdybym kiedys zaczela pomagac jakims ludziom, zycie staloby sie sensowne. Na razie szkoly nie moge dopilnowac. Przepraszam za ten potok nudy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem Don Chichotem walczacym z wiatrakami,

Gorzką pigułką w niejednej porannej kawie,

Smiechem małego chlopca i placzem doroslego,

Wyjsciem awaryjnym nadmuchanego ego,

Powietrzem uchodzacym cudzymi uszami,

Wiatrem osuszajacym kaluze,

Szklarzem prostującym krzywe zwierciadla,

Kontrolerem biletów na ostatnim przystanku,

Białym królikiem bez kapelusza i parasola,

Workiem z prezentami, ktory gwizdnalem św. Mikołajowi,

Białym rycerzem o twarzy hydraulika,

Zwariowanym naukowcem bez materialnych ambicji,

Majstrem na nigdy niedokonczonej budowie ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja lubię siebie, bo kto z ludzi może mnie bardziej lubić i znać niż ja sama?

 

Jasne że jest sporo rzeczy w moim wyglądzie które mi nie do końca pasują, ale jest tez kilka szczegółów które są jakby definicją mnie, czymś całkiem uroczym i charakterystycznym, prawdziwym i niefotoszopowym. Chyba każda kobieta ma coś takiego :) Zresztą - każdy człowiek!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja czasem tez siebie przezywam :(

czy lubie siebie?czasem tak czasem nie..Wszystko zalezy od sposobu patrzenia..czasem siebie nie nawidze nawet.Zwykle wtedy gdy dzialam ie zgodnie ze soba-przez ta wredna nerwice :?

a kiedy zaczelas leczenie Smiertelniczka? ile masz lat?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja choruje chyba 10 w tym od 4 bardziej to odczuwam :(

Mam 18 i nie zaczelam sie leczyc,brak mi odwagi ,nie umiem sie zdecydowac ,oszukuje siebie ,ze jakos zyje, chociaz czuje ,ze nie tak to powinno wszystko wygladac;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm chyba lubię siebie zdecydowanie bardziej niż we wcześniejszych latach (kiedy to miałam naście lat i ważyłam naście kilo mniej i miałam wtedy inne problemy niż teraz ) no bo skoro chcę sobie pomóc to muszę siebie choć trochę lubić...

Co nie zmienia tego że czasem jestem na siebie zła np. gdy myślę że mogłam coś tam zrobić inaczej, lepiej itd...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bywają dni, że nie podobam się sama sobie- moja fizyczność i psychika/charakter. Ale tak w głębi duszy to siebie nie tylko lubię, akceptuję, ale też kocham :smile: Myślę, że to klucz do szczęścia. Tak, bardzo siebie lubię!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×