Skocz do zawartości
Nerwica.com

Strach przed schizofrenią


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

celineczka w necie mozna znalezc rozne glupoty albo tez niektore osoby zle formuuja to co maja do powiedzenia.

Wiesz ja sie schizy nie boje, to znaczy jak kazdy czlowiek nie chcialabym jej miec, tylko po prostu chce rozwiac watpliowosci, bo tez mi sie to wydaje nienormalne zeby z depresji od razu na schize.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie jestem psychiatra ale moja psycholog mnie kiedys zapewnila ze z nerwicy sie nic nie "rozwija". ma sie nerwice i koniec tak jak z zapalenia watroby nie rozwija sie np. zawal serca. ;) nigdy nie slyszalam o takim przypadku wiec nie warto wierzyc jakiejs tam jednej wypowiedzi w necie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, to prawda że gdy zaczyna się chorować na schizofrenię ma się depresję. Ale to nie jest tak że każdy kto zachoruje na depresję ma szansę zostać schizofrenikiem. Do schizofrenii trzeba mieć predyspozycje ;) Depresja jakby jest początkowym jej etapem, ale tak jak mówiłam, tylko u ludzi którzy mają predyspozycje do zachorowania. Schizofrenicy stanowią 1% populacji, więc to nie jest wcale tak dużo, a na samą depresję choruje o wiele więcej osób którzy na schizofrenię nie zachorują.

Ja także wkręcam się w schizofrenię, ale tak jak powiedział mój psycholog, nie możemy zmienić rzeczy na które nie mamy wpływu, więc zamartwianie się tutaj nic nie pomoże, tylko ewentualnie może pogorszyć nasze samopoczucie. Pamiętaj że to tylko 1% populacji choruje, to jest bardzo mało, więc szansa jest nikła że Ciebie "trafi" ;) a zresztą tak jak ktoś w tym temacie pisał wcześniej - nerwica wyklucza schizofrenię (ja osobiście nie wiem czy to prawda, mój psycholog o tym nie wspominał, ale wierzę :) i z tą myślą jest mi lepiej)

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 5:45 pm ]

p.s. co do tego że depresja stanowi początek schizofrenii, oglądałam na discovery program o mózgu, i właśnie tam była wzmianka o schizofrenii, która gdy zaczyna się rozwijać blokuje jakby dopływ dopaminy (która jest odpowiedzialna za nasze dobre samopoczucie) do mózgu i stąd u schizofreników w pierwszym etapie choroby obniżone samopoczucie pod postacią depresji.

pozdrawiam i mam nadzieję że nic nie poprzekręcałam bo oczywiście po tym programie i w trakcie oglądania byłam roztrzęsiona ;)

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 5:46 pm ]

p.s. co do tego że depresja stanowi początek schizofrenii, oglądałam na discovery program o mózgu, i właśnie tam była wzmianka o schizofrenii, która gdy zaczyna się rozwijać blokuje jakby dopływ dopaminy (która jest odpowiedzialna za nasze dobre samopoczucie) do mózgu i stąd u schizofreników w pierwszym etapie choroby obniżone samopoczucie pod postacią depresji.

pozdrawiam i mam nadzieję że nic nie poprzekręcałam bo oczywiście po tym programie i w trakcie oglądania byłam roztrzęsiona ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie też dopadł lęk przed psychozą a to za sprawą pewnego dziwnego zdarzenia które miało miejsce dokładnie dwa dni temu.Otóż po stesującym dniu i pełnym napięcia w momencie gdy zasypiałam, ale jeszcze nie zasnęłam tak jakby w półśnie usłyszałam w swojej głowie krzyk , coś w stylu "o boże drogi".Byłam świadoma ,że to jednak jakiś produkt mojej głowy a nie, że to ktoś krzyczał, ale mimo to miałam już noc z głowy poniewż pierwsza myśl która mi zaświeciła to ,że pewnie już pojawił się pierwszy objaw rozwijającej się utajonej psychozy. Oczywiście na drugi dzień zaczęłam szukać w necie jakie są objawy psychozy i tak dalej i dowiedziałam sie, że jednym z objawów są omamy słuchowe.Jestem wstrząśnięta i nie wiem co mam myśleć. Co mi dolega ? Lekarz postawił diagnozę , ale zanim mi się to pojawiło , że to nerwica a konkretnie zaburzenia lękowe, ale teraz się zastanawiam , że może coś przeoczył. Boje sie mu o tym teraz powiedziec bo może nadać temu fałszywe znaczenie i stwierdzić , że to psychoza albo zab. schizoafektywne czego panicznie sie boje :-| Sama już nie wiem czy to jest objaw nerwicy czy czegoś poważniejszego. Jestem załamana , boję sie już przebywać wśród ludzi, obawiam się ,że nagle zaczne się zachowywać nienormalnie i oni to zauważą. Tylko z kimś bliskim czuję się naprawdę bezpiecznie, lub z kimś kto wie o moich problemach.Co mam sobie teraz myśleć? Co mam robić? Zdarzyło się komuś z was coś takiego? Czy to tylko nerwica?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem o co Ci chodzi, też tak mam czasem. To jest podobne do uczucia, gdy już przysypiasz i sni Ci się, że np. potykasz się i upadasz w tym momencie starasz się ratować i podskakujesz w łóżku :)Jednak wydaje mi się to niegroźne, jakoś nie zaprzątałem sobie tym głowy i sądzę, że Ty też nie powinnaś :) Z tego co opowiadałem innym dość sporo zdrowych osób ma podobnie. Ważne, że potrafisz odróżnić to od jawy...Wszystko jest dobrze.

Podrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie też dopadł lęk przed psychozą a to za sprawą pewnego dziwnego zdarzenia które miało miejsce dokładnie dwa dni temu.Otóż po stesującym dniu i pełnym napięcia w momencie gdy zasypiałam, ale jeszcze nie zasnęłam tak jakby w półśnie usłyszałam w swojej głowie krzyk , coś w stylu "o boże drogi".Byłam świadoma ,że to jednak jakiś produkt mojej głowy a nie, że to ktoś krzyczał, ale mimo to miałam już noc z głowy poniewż pierwsza myśl która mi zaświeciła to ,że pewnie już pojawił się pierwszy objaw rozwijającej się utajonej psychozy.

 

Mialem to samo i mam do tej pory od pol roku... i jakos sie lecze na nerwice... a psychiatra mowil ze to iluzje przedsenne nic groznego i do zadnej choroby psychicznej nie prowadza... poprostu po calym dniu stresu u niektorych mozg tak odreagowuje... ja w takim polsnie slyszalem "najtańsze plecy u Nas" i widzialem jak samocod jedzie kolo kina... to zadna choroba psychiczna i tego sie nie mozesz bac i choroby psychicznej tez bo jakbys ja miala to bys o niej nie wiedziala... jak mozesz oceniac czy jestes chora czy nie jak wlasnie jednym z glownych celow leczenia choroby psychicznej jest nabranie krytycyzmu do swoich objawow. Wpadnij do szpitala psychiatrycznego to tam Ci beda goscie mowic ze sa zdrowi ze po co oni ich tam trzymaja ze inna sa chorzy. Nie chce jechac juz po ludziach z choroba psychiczna bo to biedni ludzie i to nie od niech zalezy niestety czy sa chorzy czy nie dlatego jak ktos bedzie czytal to po raz kolejny i bal sie tego to szkoda odpisywac... kazdy to samo pisze na kazdej podstronie ;) "Ej nie mam schizofrenii?" TAK MASZ!!! i co teraz sie boisz ze masz tak? no to Ci powiem ze nie masz ;) i dajcie sobie z tym spokoj i zostawcie diagnozy lekarzom :)

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 11:43 pm ]

no to Ci powiem ze nie masz Wink

 

chodzilo o to ze sie jej boisz a co za tym idzie swiadczy to o tym ze jej nie masz ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i co zrobic ? jesli mimo woli od rana szuka sie objawów schizofrenii.J jestem przekonany ze ja mam.Niewiem czy mam juz omamy węchowe czy tylko próbuje je w sobie wywołać myśleniem o nich.J mam wrazenie ze poprostu nadaje sie na schizofrenika bo wszystko mnie przeraża mam do niej predyspozycje.Odczuwam silny lęk,mam wiele natręctw więc chyba jestem na dobrej drodzę do choroby psychicznej.strasznie sie boje schizofreni i niewiem czy ja mam czy nie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też to mam. i też na początku myślałam że to schizofrenia albo psychoza. ale to sa tzw. omamy hipnagogiczne. to nic złego :) jak zasypiam częśto słyszę "głosy" :) ale to są wspomnienia słów moich bliskich lub innych osób. tak jakby mimowolnie mi się przypominają dialogi i słyszę wyraźnie głos np. mojego chłopaka :)

nie ogarniam tego. ale ważne że to nic złego. od kiedy się dowiedziałam że to nic strasznego śpię spokojnie, ale po "cięższym" dniu zdarza mi się to nadal.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i co zrobic ? jesli mimo woli od rana szuka sie objawów schizofrenii.J jestem przekonany ze ja mam.

 

hmmmm...

 

 

to zadna choroba psychiczna i tego sie nie mozesz bac i choroby psychicznej tez bo jakbys ja miala to bys o niej nie wiedziala... jak mozesz oceniac czy jestes chora czy nie jak wlasnie jednym z glownych celow leczenia choroby psychicznej jest nabranie krytycyzmu do swoich objawow. Wpadnij do szpitala psychiatrycznego to tam Ci beda goscie mowic ze sa zdrowi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wielkie dzięki za wszystkie wasze wspierające posty! Dzięki wam odetchnełam z ulgą , że te głosy to nie objaw jakiejs choroby psychicznej tylko coś normalnego. Nie wiem dlaczego ,ale nie wiedziałam , że to się tak nazywa: iluzje , omamy hipnagogicze. Ja to rozumiem tak , że skoro to iluzje tzn. , że to tylko tak nam się wydaje , że przed snem słyszymy jakieś głosy a nie , że naprawdę słyszymy tak jak to się dzieje u np.schizofreników.

Już się tym nie denerwuje chociasz wczoraj znów mi się to powtórzyło.

Miałam cały dzień stresy związane ze szkołą i przed snem odczuwałam z tego powodu napięcie nerwowe , po głowie cały czas krążyły mi myśli związane ze szkołą, ale mimo to próbowałam zasnąć i nagle tak jakby w swojej głowie usłyszałam to o czym myślałam, słowo "szkoła" i zaraz przyszło mi do głowy , że usłyszałam swoją własną myśl i zaczełam się już śmiać z tego :lol:

Możliwe , że to właśnie są nasze myśli a nie "głosy" tak jak to określamy ;) Chyba ,że jak sie słyszy własne myśli tak jak mi sie to zdarzyło to już jest choroba.

Co o tym myślicie :?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możliwe , że to właśnie są nasze myśli a nie "głosy" tak jak to określamy Wink Chyba ,że jak sie słyszy własne myśli tak jak mi sie to zdarzyło to już jest choroba.

Co o tym myślicie

 

Nie to nie jest choroba... i to do tego nie prowadzi... do choroby prowadza calkiem inne rzeczy i ona sie naprawde ale dlugiiiiimi latami rozwija... nie masz schizy i nie boj sie jej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no niewątpliwie te "głosy" to są myśli. tylko że u schizofreników równocześnie zachodzą zmiany w mózgu i im się wydaje że to nie są ich myśli tylko np. przemawia do nich Bóg, Szatan, czy ktośtam - zależy co sobie ubzdurają.

 

a to przed zaśnięciem to omamy hipnagogiczne. wpiszcie sobie w google :) też to mam i to czasem wystepuje u osób zdrowych :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Macie takie uczucie jakby ktoś cały czas stał za wami , czujecie ze nie jesteście sami w mieszkaniu . Albo czy sprawdzacie czy wszytko postrzegacie normalnie tzn czy nie macie zadnych omamów badz wyimaginowanych rzeczy ?

 

Ja tak mam :-( Czy to normalne u os. przerazonej istota choroby psychicznej ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Macie takie uczucie jakby ktoś cały czas stał za wami , czujecie ze nie jesteście sami w mieszkaniu . Albo czy sprawdzacie czy wszytko postrzegacie normalnie tzn czy nie macie zadnych omamów badz wyimaginowanych rzeczy ?

 

Ja tak mam :-( Czy to normalne u os. przerazonej istota choroby psychicznej ?

 

Tak nie masz choroby psychicznej.... jakbys ja miala czulabys sie zdrowa... a jak sie poczujesz lepiej to nie boj sie ze to choroba bo czzujesz sie zdrowiej... bo na ogol tak kazdy :D lecz nerwice ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Macie takie uczucie jakby ktoś cały czas stał za wami , czujecie ze nie jesteście sami w mieszkaniu . Albo czy sprawdzacie czy wszytko postrzegacie normalnie tzn czy nie macie zadnych omamów badz wyimaginowanych rzeczy ?

 

Ja tak mam :-( Czy to normalne u os. przerazonej istota choroby psychicznej ?

 

miałem takie uczucie jak byłem dzieckiem b.często, i wiesz co wyrosłem z tego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej , trudno mi powiedzieć czy sie leczę na nerwice, chodzę na terapie ale psychoterapeuta mówi ze to normalne ze jest to spowodowane studiami stresem zmiana otoczenia i wyprowadzka z domu. Tylko dlaczego mi sie w to nie chce wierzyć ????????? Poruszamy wiele innych tematów ale nie ten !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

heeeeh Ziomki Kochane, uściskałbym Was najchętniej czytając ten temat i wiedząc że i Wy musicie się zmagać z tym z czym zmagałem się i ja ( czasem jeszcze muszę trochę się pozmagać ;)

 

Moja historia jest ciut inna, namotałem sobie trochę zdrowia bawiąc się w głupie używki, kilka lat temu przeżywałem fascynację clubbingiem i wszystkim co z nim związane - także amfetaminą i extasy, na szczęście dawno już to poza mną, potem bawiłem się jeszcze w palenie ziółka, kiedy moi przyjaciele zasugerowali mi żebym zwolnił trochę tempo postanowiłem odstawić całkowicie, mam plany na przyszłość i zawsze priorytetem dla mnie była ich realizacja. Po odstawieniu ziółka pojawiły się jednak schody - napady lęku z którymi próbowałem walczyć starym jak świat i zawsze nieskutecznym sposobem - spotkaniami z przyjaciółmi oraz dużą ilością alkoholu - podczas codziennych popołudniowych spotkań była bajka za to porankami i rzadszymi dniami spędzonymi na trzeźwo w domu coraz gorzej - przy atakach zazwyczaj tak jak teraz włączałem kompa i wyszukiwałem wszystko na temat psychoz, schizofrenii, defektów mózgu itd itp, oczywiście coraz bardziej się pogrążając :x Też czytałem że schizofrenia rodzi się z depresji, od palenia marihuany, czytałem historię strażnika więziennego który w młodości zażywał amfę a potem miał schizofrenię - byłem pewny że mnie to czeka, ba, na pewno powoli się zaczyna - lęk który mam NA PEWNO wywołany jest przez schizofrenię, cały czas wsłuchiwałem się w ciszę słuchając głosów, jeszcze jakiś czas po odstawieniu zioła byłem trochę odrealniony, wtedy myslałem oczywiście że skoro nie palę już kilka dni a dalej jestem zamulony to na pewno schizofrenia! Panicznie zacząłem bać się swoich myśli - całe życie zwracałem się do siebie w myślach "czarny, rusz dupę bo do roboty się spóźnisz" "oj czarny, ty mendo, znowu zachlałeś" itd itp - wtedy pewny byłem że to nie ja lecz oczywiście moja schizofrenia - doszło do tego że prawie w ogóle nie myślałem :twisted: Jeśli już to myślałem o tym co było, co będzie, starałem się cały czas coś czytać albo robić, byle tylko nie myśleć! I tak oczywiście nie dawało rady i pogrązałem się coraz bardziej :? W końcu pomogło ciągła walka ze sobą, wmawianie sobie że eeee tam, ze schizofrenią też mozna żyć i dać radę ( a że akurat w tym czasie pojawił się u mnie zespół amotywacyjny to nawet takie myslenie dawało mi trochę otuchy - będę sobie schizofrenikiem, dostanę rentę, leki i nie będę musiał tyrać w markecie albo kopać rowy bo ukochanej pracy - zawsze chciałem być kierowcą - na pewno nie dostanę )

 

Trochę schizofrenie wybił mi z głowy psychiatra do którego w końcu postanowiłem się przejść - bardzo bałem się że zamknie mnie na jakimś oddziale albo w końcu powie to co nieuniknione - ma pan schizofrenię lub coś innego, on jednak wysłuchał wszystiego o mojej przyszłości, zamienił kilka zdań ze mną na temat moich planów na przyszłość, na temat mojego życia ( ufffff...nie powiedział nic że nie mogę być kierowcą - gdzieś tam w necie wyczytałem że ktoś na komisji wojskowej przyznał się do zażywania narkotyków i potem cofneli mu prawo jazdy - tego też bardzo się bałem ale wolałem wszystko wyśpiewać ), poradził mi wszelkie unikanie miejsc i ludzi związanych z używkami abym znowu w coś się nie wbabrał ( musiałbym chyba wyjechać za granicę ), polecił że psycholog nie zaszkodzi i powinienem się wybrać, dał hydroxyzynę w razie gdybym miał lęki z którymi nie dam rady i pożegnał. Trochę kamień z serca :D Oczywiście już następnego dnia wyczytałem w jakimś artykule kryminalistycznym że amfetamina może uszkodzić wzrok i przy przesłuchiwaniu świadków trzeba brać to pod uwagę - oczywiście od tego czasu dwa kolejne tygodnie to pewnośc że na 100% mam uszkodzony wzrok i kierowcą to sobie mogę w grze komputerowej co najwyżej - choć wzrok mam w porządku to jednak cały czas próbowałem wmawiać sobie że na pewno nie - chodząc po ulicy wyszukiwałem jak najdalszych napisów i nie widząć czegoś wmawiałem że ooooo, na pewno to tylko początki, będzie gorzej ( choć prawie wszystko oczywiście widziałem ale musiałem wyglądać nieźle stojąc na przystanku i zasłaniając raz lewe raz prawe oko czytajac tablice rejestracyjne samochodów przejeżdżających jak najdalej - tak oczywiście żeby nie widzieć, jak widziałem nawet daleko to byłem pewien że to przecież blisko :P ) Pomogła mi bardzo rozmowa z ludźmi którzy tak jak ja bawili się i przeszli przez niejedno a potem podawali testy psychotechniczne i lekarzy, są kierowcami tirów i autobusów, bomba! Od tego czasu wkręcam sobie depresję, czasem rano mam kiepskawy humor i zdarza mi się budzić w nocy, mam też zmiennośc nastrojów i zespół amotywacyjny po rzuceniu zioła, teraz wiem też że mam nerwicę lękową, do dziś myślałem że to depresja i mój stan na pewno będzie się pogłębiał z dnia na dzień, stąd też moja obecność na tym forum

 

pozdrowienia dla wszystkich którzy przebrnęli przez moje wypociny :D Nie dajmy się! ps. żebym miał zawsze nastrój choć taki jak teraz - bez szału ale pozytywnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie. Kto z was boi sie (tak

 

nerwicowo) albo bal sie ze zapada albo zapadnie na chorobe psychiczna? Typu schizofrenia, psychopatia, psychoza

 

maniakalno-depresyjna itp?

 

Ze nerwica (w sumie nic wielkiego) to byla bledna diagnoza?

 

Ja podlapalem taka obawe

 

po wygraniu z atakami leku. Zaczalem wtedy sobie poczytywac roznego rodzaju artykuly i ksiazeczki o psychiatrii i psychologii

 

 

 

tez kiedys sie tak balam, kiedy bylam razna oddziale na sobieskiego. zamkneli mnie i rozmawialam tam z takimi pacjentami. mam nadzieje, ze bedzie dobrze

 

i znalazlem tam mase wartych uwagi rzeczy:)

 

Jesli ktos tak ma, to moze moglby opowiedziec na czym polegaja jego obawy

 

w tym przypadku? Ja kiedys balem sie, ze zaczne slyszec glosy - cicho grajace radio potrafilo mnie wyprowadzic z rownowagi.

 

To glupie bylo, bo zadnych omamow nigdy nie mialem (i nie udalo mi sie ich w sobie wywolac - to widocznie trudniejsze niz

 

nerwobole :) ). Potem obserwowalem swoje emocje - czy przypadkiem nie sa nieodpowiednie w danym momencie. Czy nie przestaje

 

poznawac bliskich?

 

No i najwiekszy strach - czy nie zwariuje nagle i nie zrobie krzywdy komus bliskiemu? Bardzo kocham

 

wiele osob i ogolnie jestem niezdolny do przemocy (choc nerwowy - powrzeszczec potrafie) wiec takie obawy rozkladaly mnie

 

calkowicie.

 

Pozdrawiam wszystkich:)

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 7:17 pm ]

no niewątpliwie te "głosy" to są myśli. tylko że u schizofreników równocześnie zachodzą zmiany w mózgu i im się wydaje że to nie są ich myśli tylko np. przemawia do nich Bóg, Szatan, czy ktośtam - zależy co sobie ubzdurają.

 

a to przed zaśnięciem to omamy hipnagogiczne. wpiszcie sobie w google :) też to mam i to czasem wystepuje u osób zdrowych :P

 

fajnie, mam nadzieje, ze to jesttak jak piszesz!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jestem nowy tutaj chociaż nerwicę mam od około roku. tą aktualną. bo wcześniej przez pół roku (miałem 13 lat) bałem się że zostanę gejem. później gdy już we wszystkich możliwych źródłach odnalazłem że to nerwica, zacząłem bać się że sam sobie wkręcę orientację. przerąbane błędne koło. pomógł mi psycholog i ja sam chyba też... mam teraz 18 lat, za tydzień piszę maturę i nie mogę się skupić na nauce bo boje się że zwariuję. najbardziej tego, że stracę kontrolę, zrobię coś złego, zniknie mi świadomość albo popełnię samobójstwo. zupełnie bez-sen-su bo jednocześnie wiem że nic takiego nie może mieć miejsca... wybieram się na psychologię więc trochę trochę o tym czytałem już na początku "tego". typowe objawy nerwicy lękowej. w sumie po roku powoli mi przechodzi, (sam próbuję sobie uświadamiać prawdę) ale i tak pójdę z tym do specjalisty. najlepiej od razu psychiatry. aha, dziś jedząc śniadanie napisałem wiersz. mam nadzieje że sie spodoba:) taki leciutki jak to na śniadanie..

 

A Ja mam nerwicę

Od roku wiernego przyjaciela

Chodzimy sobie razem

Do szkoły

Do teatru

Do kina

Do kościoła nie chodzimy

I będę się tego trzymał.

 

Dobrze się nam rozmawia

Kawę pije rano

Pali papierosy

Uczy się (z tym gorzej

Bo zbyt się denerwuję

I skupić się nie mogę)

 

Więc skoro nam tak dobrze idzie

Mnie i mojej nerwicy

Może się pobierzemy?

Może już na zawsze

W głowie mej zostanie

Wierna.

 

Nie sposób takiej zdradzić

Łazi za tobą wszędzie

Spać nie daje

Myśleć

Żyć...

Prawdziwa polska żona!

 

E, chyba jednak nie...

Może jej powiem od razu

„Przykro mi kochanie,

Odejdźmy w swoje strony

I niech tak już zostanie”

Na wieki wieków amen.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy psycholog i terapeuta to to samo?????????

Z czyjej pomocy najlepiej skorzystać? A można z tego i z tego?

Nie>> psycholog to magister nauk humanistycznych, ktorego głównym zadaniem jest diagnozownie stanu osob ktore sie do niego zglaszaja oraz doraźna pomoc psychologiczna, psychoterapeuta to osoba ktora ma oprócz studiow wyzszych (najczesciej lekarskich lub humanistycznych)ma certyfikat wykonywania zawodu psychoterapeuty, ktorego zadaniem jest leczenie srodkami psychologicznymi osob z zaburzeniami psychicznymi, emocjonalnymi oraz osobowosci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy psycholog i terapeuta to to samo?????????

Z czyjej pomocy najlepiej skorzystać? A można z tego i z tego?

Nie>> psycholog to magister nauk humanistycznych, ktorego głównym zadaniem jest diagnozownie stanu osob ktore sie do niego zglaszaja oraz doraźna pomoc psychologiczna, psychoterapeuta to osoba ktora ma oprócz studiow wyzszych (najczesciej lekarskich lub humanistycznych)ma certyfikat wykonywania zawodu psychoterapeuty, ktorego zadaniem jest leczenie srodkami psychologicznymi osob z zaburzeniami psychicznymi, emocjonalnymi oraz osobowosci.

 

 

czyli jednak psychoterapeuta ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×