Skocz do zawartości
Nerwica.com

Osobowość schizoidalna


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

W tym wątku jest więcej informacji odnośnie zaburzeń schizo....!

 

Czy ktoś z Was może mi wytłumaczyć na czym polegają te dziwaczności osób z os. schizotypową?

 

Jakiś konkretny przykład z życia aby móc jakkolwiek się do tego odneiść, zrozumieć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja nie mogę, uwielbiam takie podejście, "moje zaburzenie jest lepsze od twojego" :lol:Ppx, wiesz co Ci powiem? Wyglądasz mi na impulsywnego bordera, ale nie chcę, żebyś musiała żyć w świadomości gorszego zaburzenia :mrgreen: Mam dokładnie to samo nieuzasadnione poczucie wyższości, które ty prezentujesz, jestem aspołeczna and so on. Idź może do psychiatry, zamiast szukać diagnozy w internecie. W ogóle co ostatnio taka "moda" na CHAD? Zaburzeń jest mnóstwo, a większość self-diagnosis' z tego co zauważyłam to właśnie to jedno jedyne, nie wiem, fajnie brzmi, czy jak?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytania do eksperta, ale moje pytania dotyczą osobowości schizotopowej.

 

Jakie zachowania, cechy determinują kogoś do zdiagnozowania u niego tego typu zaburzenia?

 

Czy aby mówić o os. schizotopowej pacjent musi, bądź kiedykolwiek musiał doświadczać stanów psychotycznych? Chodzi mi o to, czy osoba która nigdy nie miała żadnych stanów psychotycznych mimo to może mieć osobowość schizotopową?

 

Czy istnieje możliwość występowania osobowości mieszanej, w której pacjent ma zarówno zaburzenie borderline i osobowość schizotopową?

 

Cechy osobowości schizotypowej, to między innymi: spłycona i nieadekwatna uczuciowość, chłód emocjonalny, podejrzliwość i poglądy paranoidalne, idee odniesienia, myśli ksobne, dziwaczne przekonania i magiczne myślenie, dziwaczny lub ekscentryczny wygląd albo zachowanie, unikanie kontaktów z ludźmi, izolacja społeczna, brak bliskich przyjaciół, zmanieryzowany sposób mówienia, nadmierny lęk społeczny. Na podstawie tych cech można podejrzewać, że pacjent cierpi na osobowość schizotypową. Osoba, która nie doświadczyła dotąd żadnych stanów psychotycznych, również może mieć zdiagnozowaną osobowość schizotypową. Kiedy nie można rozsądzić, które cechy osobowości dominują w obrazie klinicznym, wówczas stawia się rozpoznanie F61.0 - mieszane zaburzenia osobowości. Osobiście nie spotkałam się z przypadkiem, by u jednego pacjenta równocześnie zdiagnozowano i borderline, i schizotypię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Czy ktoś z Was może mi wytłumaczyć na czym polegają te dziwaczności osób z os. schizotypową?

 

Jakiś konkretny przykład z życia aby móc jakkolwiek się do tego odneiść, zrozumieć?

 

Proszę bardzo:

 

Mam kolegę, jak dla mnie typowa osobowość schizotypowa. Przejawia się to u niego m.in.: nielogicznym i niekonsekwentnym myśleniem, np. Mówi, że pojedzie do Hiszpanii i będzie tam pracował i będzie tam szczęśliwy bo tam jest więcej słońca (kiedy prawda jest taka, że on wogóle nie jest w stanie iść do pracy i ułożyć sobie życia, właśnie przez swoje zaburzenia). Uważa, że jest osobą szczególnej wagi, że za ten brak słońca to go Bóg ukarał, za to że zesłał zimę a on tego przecież nienawidzi. Poszedł w związku z tym do kościoła aby powiedzieć Bogu, że Bóg jest głupi :mrgreen: W szkole specjalnie i notorycznie spóźniał się na lekcje, bo lubiał jak wszyscy na niego patrzyli, do dzisiaj wszędzie się spóźnia :roll:

Chodzi do biblioteki i wypożycza książki o Hiszpanii i fantazjuje na ten temat. Często gubi wątki przez co ciężko się z nim rozmawia. Często gada takie nierealne rzeczy, że aż nie chce się tego słuchać :silence: Ciągle jest zanużony w tych swoich fantazjach i ciężko do niego dotrzeć. Nie jest w stanie zawrzeć jakiejś bliższej znajomości, często widzę go samego.

Ma dziwaczne jak dla mnie zachowania, np. chodzi po mieszkaniu w butach a w swoim pokoju ma tonę piachu :?

 

Wiem, że jego ojciec choruje na schizofrenie. A taką odmienność jaką jest schizotypia obserwuje się często u osób, których krewni chorują na schizofrenie i wiąże się ją z pokrewieństwem genetycznym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dostałem taką diagnozę na oddziale dziennym. Na początku podejrzewali tam osobowość unikającą, a moja lekarka schizotypową.

W sumie w dużej mierze pasuje, ale nie wszystko, bo tak całkiem samemu mi źle, no i potrzeby seksualne normalne mam.

To beznadziejne zaburzenie, ile można siedzieć tylko w domu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi ciągle stwierdzają i taką osobowość i borderline. Bo nie potrzebuję bliskiego związku, ale potrzebuje. Mogłabym całe życie malować obrazy będąc sama w domu, w ogóle super się wtedy czuje.

 

Jak poszłam do liceum to zaczęło mi się psuć, szczególnie w maturalnej klasie, wyszła ze mnie jakby osobowość borderline. A teraz cierpię na brak uczuć.

 

A ma ktoś taką osobowość schizoidalną i borderline?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może to być odpowiednie miejsce dla tego wpisu, więc proszę o wyrozumiałość.

 

Jeśli chodzi o mnie, i być może szerzej o działanie psychiki, zastanawiam się nad Multiple Personality Disorder (jak będzie po polsku: osobowość wieloraka?).

Oprócz tego, że mam zaburzenia typu schizoidalnego (odcinanie się, chłód emocjonalny, nie potrafię nawiązać kontaktu, żyję praktycznie w świecie swoich wyobrażeń[ostatni lekka poprawa, bo zdałem sobie sprawę, że nie jest dobrze i coś trzeba zrobić]);

depresję z wyuczoną bezradnością;

coś z borderline: przez długi okres czasu byłem przekonany o słuszności swoich działań, nie liczyłem się zupełnie ze zdaniem innych, uważałem, że to świat jest zły, nie widziałem problemów czy zaburzeń w swojej osobie (po prostu robiłem wszystko na opak: zamiast odnosić korzyść z sytuacji [nie mam na myśli wykorzystywania itp. , tylko zdobywanie doświadczeń i rozwijanie się] decydowałem o tym, że mam cierpieć, bo nie zasługuję - mocno lękowe.

Zdaję sobie sprawę z podłoża, przyczyn stanu, w którym się znajduję, wiem czego mi potrzeba, ale nie potrafię tego uzyskać, ciągle myślę tylko o tym w jakim położeniu się znajduję, jestem sfrustrowany, przewrażliwiony, staję się lękliwy, staram się nie tracić perspektyw na wyjście z tej sytuacji.

 

A teraz do rzeczy. Uważam, że psychika to tylko nadbudówka czegoś co jest mną, ale jednak jest bardzo absorbująca, ponieważ żyję w tym świecie i ludzie też w nim żyją, dlatego powinna być sprawna (psychika) w tym sensie, że realizuje się swoje głębsze potrzeby i przeznaczenie, a nie tylko tracić siły na błądzenie i szukanie rozwiązań problemów psychicznych.

 

Moim zdaniem osobowość wieloraka to raczej sposób w jaki procesy psychiczne manifestują się w polu widzenia świadomości i w konkretnych sytuacjach życia społecznego. U mnie jest to o tyle nieciekawie, że całkowicie zepsułem kilka aspektów swojego życia, bo nie chcę przystosowywać się do dominującego sposobu na życie. Teraz jest tylko samotność, wykluczenie, i nawarstwiajające się problemy, brak samorealizacji.

Podejrzewam się trochę o autyzm (lekki?) :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobowość schizoidalna to po porostu bardziej niż w depresji a mniej niż w schizofrenii zaburzona tożsamość plus nałóg masturbacji.

Od tego stanu już nie wiele potrzeba do schizofrenii, 2-3 lata dalszej masturbacji i tak powstanie kolejny schizofrenik nieświadomy przyczyn i skutków swojego zachowania.

Potem to już leczenie do końca życia( niedługiego bo onaniści żyją krótko) lub samobójcza śmierć.

Tylko nielicznym udaje się z tego wyjść o własnych siłach a niektórzy to mają wyjątkowe szczęście.

Np.taki matematyk John Nash Jr , którego życie zostało opisane w książce pt."Piękny umysł", też cierpiał na schizofrenie.Był zaniedbanym dzieckiem , zakochał się w matematyce i masturbacji.

Cudem przeżył i wyzdrowiał ale nadal nie jest świadom przyczyny swojej choroby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Strzyga, bzdury kompletne.

Skłonność do tworzenia idei i teorii występuje zarówno u ludzi zaburzonych jak i u ludzi zdrowych i w obu przypadkach jest z reguły objawem pozytywnym.

A twoje uzasadnienie dotyczące masturbacji nie jest żadnym uzasadnieniem.

Mogę wywnioskować że i Ciebie ten problem dotyczy i że bronisz swojego prawa do masturbacji.

Zapewniam Cię że nie każdy się masturbuje.

Lubudubu,

oczywiście że tak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marek23, nie. Masturbuję się muzyką jak już. Bzdury to, że każdy schizoid się masturbuje a tak wynika z tego:

 

Osobowość schizoidalna to po porostu bardziej niż w depresji a mniej niż w schizofrenii zaburzona tożsamość plus nałóg masturbacji.

 

A to jest śmieszne, jaki nałóg w ogóle. Zaburzoną tożsamość masz też w narcyzmie, histerycznej i borderline to już zupełnie, raz taki jesteś a raz śmaki.

 

Skłonność do tworzenia idei i teorii występuje zarówno u ludzi zaburzonych jak i u ludzi zdrowych i w obu przypadkach jest z reguły objawem pozytywnym.

 

No to widocznie psychologowie , z którymi rozmawiałam okłamywali mnie. Schizoidalna to taka osobowość, gdzie dużo masz myśli w swojej głowie, dużo czytasz, interesujesz się czymś. I potem np. rozmawiasz dużo o zainteresowaniach, aż to wykracza zbyt obsesyjnie i pompatycznie, niż u normalnego człowieka, [ choć nie ma ludzi normalnych, to jest uproszczenie ]. Stąd te teorie, większa skłonność. Skłonność do rozmyślania nad światem. Większa wrażliwość, ale nie empatia.

 

Mogę wywnioskować że i Ciebie ten problem dotyczy i że bronisz swojego prawa do masturbacji.

Zapewniam Cię że nie każdy się masturbuje.

 

Dzięki za zapewnienie. Ten problem chyba dotyczy Ciebie skoro tyle teorii tu wysnułeś w obrębie tego hasła.

 

Od tego stanu już nie wiele potrzeba do schizofrenii, 2-3 lata dalszej masturbacji i tak powstanie kolejny schizofrenik nieświadomy przyczyn i skutków swojego zachowania.

 

No, wybacz.

 

Pozdrawiam.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Strzyga,

nadal piszesz bzdury, zapał do czytania książek , wiele zainteresowań , skłonność do rozmyślania nad światem to cechy ludzi inteligentnych, to nie choroba.Sama widzisz że nic nie rozumiesz.

Można zbzikować od nadmiernego myślenia jak to było w przypadku Fryderyka Nietzsche.

Facet myślał dużo a że był jednocześnie bliski(prawda jest blisko nas) i daleki od prawdy(wychowywały go kobiety)to do końca życia nie znalazł odpowiedzi na nurtujące go pytania.

 

Wiedza że masturbacja jest zła była kiedyś wiedzą elementarną i u wielu ludzi nadal jest.

Tyle że Ci ludzie nigdy nie chorowali i nie maja ambicji rozpowszechniać tej wiedzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marek23 to brzmi schizoidalnie.

 

Izolujesz się?

 

Trochę mi się chce śmiać teraz, ale skoro takie masz teorie to w sumie ok. Każdy ma jakieś w gruncie rzeczy. Tylko nie objawiaj tego ludziom jako prawdy jedynej, bo to jest nawet nie schizo, ale jakieś niezbyt madre wg mnie.

 

Często filozofowie bzikują. Dziwisz się? Człowiek jest tak stworzony, że musi być w świecie na zewnątrz i wewnątrz. W harmonii. A nie w swojej głowie tylko i wyłącznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś jako jedyną formę aktywności seksualnej uprawia masturbację, no to jest chyba nienajlepiej. Ale tak, da się z tego wyjść, można nabrać troszkę więcej wiary w siebie, i dodatkowo nie powoduje to huśtawek nastroju. Ale nie nazwałbym tego nałogiem, tylko nawykiem. Pojawia się bodziec (zewnętrzny albo przywołany) no i następuje nawykowa reakcja. Może nie jest łatwo, ale można nauczyć się kontrolować swoje myśli.

 

Dodałbym jeszcze Salvadora Dalego i jego metodę paranoiczno-krytyczną, Benoit Mandelbrota z fraktalami.

Czy w ogóle ma sens to żeby się starać cokolwiek zmienić, skoro nie każdy ma szansę zaistnienia jako uznawany geniusz, a jedynie plącze się w swoim nieprzystosowaniu. Tak czy inaczej miło mi, że sprowokowałem dyskusję na ten ciekawy temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Często filozofowie bzikują. Dziwisz się? Człowiek jest tak stworzony, że musi być w świecie na zewnątrz i wewnątrz. W harmonii. A nie w swojej głowie tylko i wyłącznie.

 

Bardzo mądre. I niby to wiadomo, ale czasem lęk, przyzwyczajenie , nałóg , sprawia , że przeważa jedno lub drugie. gdy tak się dzieje, to zazwyczaj jest sie w dupie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×