Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zyje bo musze


Malutka19

Rekomendowane odpowiedzi

Czesc wszystkim. Mam 19 lat i okropną depresje od wielu lat z która od zawsze radze sobie sama. Nie spotkalam jeszcze takiej osoby ktora zrozumialabym mnie choc troszke. Jedyna mi bliską osobą obecnie jest moj chłopak ktorego kocham najbardziej na swiecie, ale musze przed nim udawac ze jest dobrze. Nie moge liczyc na jego pomoc. Jakis czas temu odszedl odemnie i kazal mi isc do psychologa. Uslyszalam wtedy wiele przykrych rzeczy ktorych nie moge zapomniec. Obecnie to ja musze sie starac dla niego musze ciagle mu udowadniac ze go kocham i jest szczesliwy, ale wystarczy jedna kłótnia a on twierdzi ze nic dobrego go ze mna nie spotyka i ze jestem do niczego.

Nie wiem czy jest na swiecie ktos kto jest w stanie mnie zrozumiec. Wychowywalam sie w ciezkich warunkach nie bylo mowy o milosci o cieple rodzinnym. Mama z tata ciagle sie klocili. Rodzenstwo i mama nie rozmawiali z ojcem, a gdy ja z nim rozmawialam, bo go kochalam, to dostawalo mi sie za to. Musialam wybierac miedzy ojcem i matka. Moj tata mial problem z alkoholem co bardzi silnie odbiło sie na mojej rodzinie. Mial ten problem az do smierci. Zmarl nagle. I choc mija czas nie moge sie z tym pogodzic ze go nie ma.

Przez depresje zawaliłam licemu. Z osoby zdolnej i madrej stalam sie totalnym nieukiem, ledwo skonczylam liceum i zdalam mature. Po maturze poszlam do szkoly ktora rowniez zawalilam i nie wiem jak sobie z tym poradzic. Przez caly czas myslalam ze jestem do niczego ze inni ludzie sa szczesliwi i sobie radza ze wszystkim a ja nie umiem nic. To samo ciagle slyszlalam od mojej mamy od rodzenstwa. Wtedy ponad wszystko chcialam im pokazac ze stac mnie na wiele, ale nie moglam bo tkwił we mnie ogromny lek i kazde niepowodzenie traktowalam jako totalna katastrofe. Tak jest rowniez dzis. Ostatnio zoruzmialam ze potrzebuje pomocy psychloga bo ciagle mysle o smierci i o tym ze nic nie znacze na tym swiecie. Tłumie w sobie w dzien wiele emocji a w nocy mam koszmary i do tego ciagle mowie przez sen. Mam wiele objawow nerwicy. Przez nerwy zapominam wielu rzeczy, ciagle marszcze czolo i boli mnie glowa codziennie, cale dnie. Najchetniej siedzialabym w domu i nie wychodzila z niego. Najgorsze jest to ze nie moge na nikogo liczyc bo nikt mnie nie rozumie i mam w tej chwili lzy w oczach bo cale moje zycie to jeden wielki PROBLEM Nie mam kochajacej rodziny, nie mam przyjaciół nawet nie mam znajomych, nie moge na nikogo liczyc. Mam jedynie chlopaka, ktory potrafi byc kochany ale nie rozumie mnie i tego ze ja potrzebuje jego pomocy. Mimo wielu przykrych slow jakie od niego uslyszalam nie moge od niego odejsc bo jest calym moim światem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Malutka19 po pierwsze, dlaczego musisz zadowalać swojego chłopaka i znosić z jego ust słowa - "jesteś do niczego?". Rozumiem, że jest dla Ciebie całym światem, ale nie pozwalaj sobie na takie traktowanie. Moim zdaniem powinniście szczerze ze sobą porozmawiać... Po drugie jesteś jeszcze bardzo młoda i na razie nie martw się o szkołę, bo jeszcze wszystko przed Tobą. Po trzecie udaj się do psychologa, bądź psychiatry w celu konsultacji, żebyś wiedziała co dokładnie Ci dolega. Po czwarte - witaj na forum (:D). Pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyglada na to ze masz wiele cech DDA i dorosłego dziecka rodziny dysfunkcyjnej. Niewsypecjalizowany psycholog niewiele Ci pomoze. Pojdz do osrodka terapi uzaleznien i zapytaj o mozliwosc terapi. Na szczescie na takowa nie potrzeba skierowania, ale bedziesz pewnie musiala odbyc konsultacje psychiatryczna. Ja korzystam z takiej terapi i jestem zadowolona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Solipsea wiem ze nie powinnam sobie na to pozwalać ale nie umiem sie postawic mu i to jest najgorsze ze czuje sie winna wszystkich kłótni i wszystkiego złego co dzieje w naszym zwiazku. I najwiekszym problemem jest to ze on nie umie ze mną rozmawiac a ja z nim :(

Wiem, każde niepowodzenie powinno być pouczające tym bardziej jak jest sie młodym ale w moim przypadku jak jedna rzecz mi sie nie uda to automatycznie zawalam wszytkie inne wazne sprawy, bo skupiam się na tym co zrobiłam źle, a nie na tym co powinnam jeszcze naprawić albo robić dobrze.

Celineczka, poczytam więcej o twojej diagnozie moze sama zrozumiem swoj problem. Sprobuje sie udac do psychologa choc nie ukrywam ze probowalam i na probach sie skonczylo heh :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Malutka masz dopiero 19 lat , nie powinnas pozwolic zeby on tak Ciebie traktowal teraz- bo co dopiero bedzie pozniej.W depresji trzeba czlowiekowi pomoc a nie poglebiac. A on Tobie nie umozliwia wyjscia z niej. Uwazam ze wart zebys porozmawiala z psychologiem. I badz dzielna!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Malutka19 nie powinnaś mieć poczucia winy, tym bardziej że to on Cię dołuje. Pamiętaj, że do dialogu potrzebne jest zrozumienie i musisz tego od niego wymagać (chociaż, żeby postarał się wczuć w Twoja sytuację). Analizowanie niepowodzeń... jest to u ciebie myśl nawracająca? Co do psycho, nie zwlekaj z pójściem... Wiem, co mówię. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Ewką (solipseą). Nie powinnaś pozwalać na to, by chłopak tak Cię traktował. Przy mojej depresji ja nie wyobrażam sobie, bym mogła słyszeć takie słowa z ust osoby, którą kocham. Mój chłopak tak nie robi. Spróbuj ze swoim chłopakiem szczerej rozmowy, wytłumacz mu na co chorujesz. On musi zrozumieć, że to co się z Tobą dzieje, jest wynikiem choroby, a nie tego, że wiecznie (w jego fałszywym mniemaniu) przyciągasz problemy! Nie zwlekaj też z wizytą u psychiatry/psychologa. Czy już byłaś na jakiejś wizycie, przyjmujesz jakieś leki? Widać, że potrzebujesz pomocy. Podobnie jak celineczka dostrzegam też w Tobie cechy DDA i DDD. Sama należę do tej drugiej grupy, choć w mojej najbliższej rodzinie nie ma problemu alkoholowego. Radziłabym Ci udać się do Al-Anonu, tam zrzeszeni są ludzie, których bliscy cierpią bądź cierpieli na alkoholizm. Jak dobrze poszukasz, być może znajdziesz grupę dla DDA i DDD. Potrzebujesz pomocy. Pamiętej też o tym, że jesteś jeszcze młoda i całe życie przed Tobą. Zawalcz o nie. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Wam :) Porozmawiałam z chłopakiem i chyba coraz więcej rozumie bardzo się wczuł w to, że go potrzebuje pomaga mi na każdym kroku, przytula itd itp :) Wczoraj już znowu zaczęłam popadać w histerię i nawet chciało mi się płakać ale otrząsnęłam się jakoś hm. W nowym roku zacznę terapię i wszystko będzie dobrze jestem silną osobą i poradziłam sobie z wieloma tragediami więc uda mi się również tym razem. I wierzę,że odzyskam spokój, radość i równowagę psychiczną. Pozdro :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×