Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy to już choroba, czy tylko przemęczenie??


ZJP

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Mam 20 lat, studiuje, pracuje, imprezuje, a raczej imprezowałam. Taki tryb życia prowadziłam od września. Byłam maszynką i było mi z tym dobrze, czułam, że żyłam, że korzystałam z młodości. Od pewnego czasu nic mi się nie chce, wstaje rano i nie mogę wstac (na uczelnie przychodzę spóżniona, lub na 3 zajęcia, zdażało się również, że myliłam godziny tzn. przychodziłam na zajęcia na 8.15 o 9.20 i byłam świecie przekonana, ze jest 8.20) Do pracy również się spóżniam, a ostatnio w ogóle nie byłam- nie miałam siły, cały dzień przeleżałam. Kiedyś imprezowałam minimum 2 dni w tygodniu, teraz jak idę wszystko mnie nudzi, nawet znajomi. 2 dni temu wyszłam na imprezę zmuszona przez paru moich znajomych i dostałam krwotoku z nosa. Dziś siedząc w domu sytuacja się powtórzyła. Codziennie pobolewa mnie głowa i czuje się ociężała. Wydaje mi się, że większośc ludzi na studiach wręcz mnie nie cierpi i mam jakis lek przed tym, nie wiem skąd sie to wzielo w zeszlym roku mialam świetny kontakt z ludżmi, teraz ograniczył się do 3 osób?! Wciąż chce mi się płakac, dziś 2 razy płakałam nie wiem dlaczego. Cokolwiek robie wydaje mi się, że robię to bez sensu, nie mam celu w życiu, myśle nad rezygnacją ze studiów, które mnie nudzą (wczesniej fascynowały) ale wiem, że Mama by mnie zabiła...

Objadam się, zwłaszcza wieczorami... nie umiem się ogarnąc, mieszkam sama i nic nie robie w domu, nic mi sie nie chce nic... ciagle mysle o spaniu ( mam trudnosci z zasnieciem) .

 

Piszę do Was z zapytaniem czy to jest tylko przemęczenie, czy już coś gorszego??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Byłam maszynką i było mi z tym dobrze, czułam, że żyłam"

Wybacz mi, że wyrywam z kontekstu twojej wypowiedzi akurat ten fragment, ale jest on przynajmniej dla mnie charakterystyczny tzn. trudno mi uchwycić, abyś czuła, że żyjesz, skoro piszesz o "maszynce", bardziej mi się to kojarzy z "zagłuszaniem czucia".

Co do twoich objawów, to sądzę, że mogą być wynikiem dość intensywnego trybu życia, przy silnym jednocześnie tłumieniu uczuć jakie się pojawiają. To oczywiście jest duże uproszczenie, które pozwoliłem sobie wyciągnąć z twojego posta. Tak, czy inaczej możesz potrzebować pomocy psychologicznej albo psychiatrycznej, jeśli objawy będą się utrzymywały. Myślę też, że nie warto z tym zwlekać, jeśli trwa to już jakiś czas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mp1

 

Byc może masz rację... możliwe, że w ten sposób próbowałam coś zagłuszyc i chyba trochę się to udawało. Z perspektywy czasu wówczas wydawałam się sobie szczęśliwsza (im więcej robiłam tym bardziej byłam z siebie zadowolona)... ale już nie mam siły, już mi się nie chce, mam dośc. Wyjade na Sylwestra, odpoczne, zaczne się lepiej odżywiac (nie mam ochoty sama dla siebie gotowac) i może coś się zmieni. Psychologa również odwiedzę przynajmniej po coś na sen. Niemniej mam nadzieję, że ten stan minie, bo czuje się okropnie...

 

Dziękuję i pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przydalby sie teraz jakis sensowny facet, w razie jego braku konieczna konsultacja psychiatryczna

A ja mam i faceta i konsultację psychiatryczną i dalej się nie mogę ogarnąć :roll: Zwłaszcza w kwestii spania :-|

 

Tak, stany depresyjne być mogą, ale może nie od razu depresja kliniczna. Człowiek też czasem potrzebuje ciszy i spokoju, nawet młody.

Mogę polecić tylko drobne przyjemności (nie koniecznie jedzenie, fajny serial czy książka jest dobra) i wiarę w to, że będzie lepiej, bo od takiej motywacji się zaczyna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×