Skocz do zawartości
Nerwica.com

BIPERYDEN (Akineton, Akineton SR)


Razorbladerka_

Czy biperyden pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

1 użytkownik zagłosował

  1. 1. Czy biperyden pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      0
    • Nie
      0
    • Zaszkodził
      1


Rekomendowane odpowiedzi

Arypiprazol nie działa tak dlatego, że jest yntelygentny i wie który ludź ma nadmiar, a który deficyt dopaminy. Arypiprazol jest częściowym agonistą rec. dopaminowego D2. Częściowy agonista w zależności od okoliczności może się zachowywać zarówno jako agonista albo jako antagonista tego samego receptora. Dopamina jako endogenny ligand jest pełnym agonistą rec. dopaminowych. Rozpatrzmy wariant ludzi z nadmiarem dopaminy- jeżeli jednocześnie obecny jest w dużej ilości pełny agonista(dopamina) i częściowy agonista(arypiprazol) to częściowy agonista zaczyna zachowywać się jak antagonista kompetencyjny i przyblokowywać receptory dopaminie=korzyść dla ludzi z nadmiarem dopaminy. Teraz wariant, gdy tej dopaminy jest mało- wtedy arypiprazol zachowuje się jak normalny agonista rec. D2=korzyść dla ludzi z deficytem. Aha- mówię w tej chwili o D2 postynaptycznych, nie autoreceptorach. Na autoreceptorach będzie odwrotnie. Arypiprazol jest jeszcze częściowym agonistą rec. serotoninowych 5-HT1a i 5-HT2c, ale jest antagonistą rec. 5-HT2a i dopaminowego D3.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem z tym lekiem jest taki, że ten mechanizm może nie wystarczyć przy silnych schizofreniach i potrzeba będzie jednak dość mocna blokada D2. Natomiast powinien sobie dobrze radzić z negatywnymi objawami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak zaraz uczynię ;)

 

-- 26 mar 2014, 17:49 --

 

Wziąłem ćwiartkę. Humor lekko w górę, wyluzowanie, brak negatywnych myśli. Skutki uboczne: ból głowy.

 

-- 26 mar 2014, 20:21 --

 

To jednak lek nie dla mnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To dziwne ale ten lek zadziałał u mnie paradoksalnie, zarówno w większej dawce jak i mniejszej. Wczoraj dostałem akineton na akatyzje i ogólne napięcie jakie spowodował u mnie aripiprazol.

Niestety od wczoraj do teraz nie zmrużyłem nawet oka, może niepokój ruchowy trochę złagodził, jednak przy okazji nasilił bardzo lęk i po przyjęciu dawki powoduje derealizację.

Jedyny plus jest taki że poprawił mi na chwilkę nastrój.

 

-- 16 lip 2014, 10:13 --

 

aha, no i jeszcze niesamowite jest jak ten lek zaburza mi pamięć i koncentracje, po przyjęciu dawki nie mogłem sobie przypomnieć co robiłem 5 min. temu, a np. ułożenie jakiegoś zdania było niewykonalne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Acetylocholina zwiazana jest chyba z pamięcią? A skoro blokuje receptory acetylocholinowe muskarynowe to wpływa na pamięć i koncentracje. Ja miewam nieraz napięte mięśnie , w dotyku sie tego nie wyczuwa, ale czasem bolą mnie plecy jak sie domyśliłem z nadmiernego ich napięcia (apap nie pomagał, za to świetnie mała dawka tolperyzony pomogła bo zwiotcza mieśnie poprzecznie przkowane - pomaga też na ściśnięty żołądek, nospa nie działa). To chyba po amisulpirydzie, wydaje mi się żę działanie prodomapinergiczne osłabło - ma aktywizowac a ja śpie w dzień mimo żę go biore. Zresztą mam podwyższoną prolaktynę więc gdzie to dopaminergiczne działanie? - raczej jest ono chyba częściowe tylko a częściowo typowo neuroleptykowe - blokujace domapine.

 

Obawiam się tych zaburzeń koncentracji i pamieci po tym leku bo i tak mam troche z tym problem.

 

A nie ma po tym objawów odstawiennych - czyli wywolujacych te objawy na ktore on ma pomagać?

 

W ostatnim czasie rano czułęm takie jakby dreszcze jakbym był przyziębiony ale temparatury nie mam. Jak brałem kilka dni paroksetyne to nie miałem tego takiego jakby rozdygotania.

 

-- 06 sie 2014, 23:42 --

 

A paroksetyna oprucz tego Ze jest SSRI to dodatkowo antagonizuje receproty acetylocholinowe muskarynowe.

 

-- 25 sie 2014, 19:03 --

 

Marian_Paździoch - co sięz nim stało? zniknął z forum? Pisał żę fajnie się poczuł po Akinetonie ale miał bóle glowy a potem żę to lek nie dla niego i jestem ciekaw dlaczego mu ten lek nie spasował ???

 

Ja mam jakieś napięte mieśnie , bolą mnie plecy, jestem czasto jakiś wycieńczony zmeczony nie wiadomo dlaczego bo nie wykonuje żądnych prac fizycznych. Czy to może być od małych dawek solianu? - biore go juz kilka lat? ALe jużnie działa chyba jak kiedyś za to miewam czasem jakieś tiki takie calego ciała jednorazowe - to są te objawy pozapiramidowe?

 

-- 25 sie 2014, 19:05 --

 

Dodam jeszcze żę u mnie Paroksetyna też zaburzała pamięć i koncentracje a bralm kilka dni po 1/4 tabletki - głównie przez nudnosci przestalem to brac to po akinetonie pewnie bedzie to samo? skoro blokuje acetylocholinowe receptory jak paro?

 

-- 07 paź 2014, 13:57 --

 

Co się stało z popiołem? Skasował konto?

 

-- 07 paź 2014, 13:59 --

 

Ma ktoś kilka tabletek do odstapienia Akinetonu. CHciałbym wypróbować dosłownie 2,3 tabletki by mi sie przydalo najmniejsza dawka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powinien pomóc, często to lekarze pchają do neuroleptyków, na akatyzje czy do złagodzenia zaburzeń układu pozapiramidowego.

Ja się fajnie czułem na akinetonie, takie rozluźnienie miłe, uczucie lekkości ciała. Tylko że po pamięci mi okropnie jechał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dolega mi zaburzenie osobowosci, przypuszczalnie osobowosc schizoidalna( taka diagnoza lekarska, osobiscie nie jestem jej pewien). Brałem dużo neuroleptyków i antydepresantów SSRI i muszę powiedzieć, że euforyzujący efekt "uboczny" akinetonu znacząco poprawił moją jakosć życia!!

Co prawda efekt utrzymuje sie przez około 2h od wchłonięcia się biperydonu, jednak nic lepszego do tej pory nie miałem.

Bez tego leku mam napięcie psychiczne, natrętne mysli o samozagładzie i swojej beznadziejnosci, tracę zainteresowanie życiem i swiatem, izoluję się, mam lęki, jestem senny za dnia, jestem jakis taki usztywniony i nic nie sprawia mi przyjemnosci, ogólnie jestem nie do życia i często bywam na granicy błagania lekarza o szpital.

Na akinetonie wszelkie te problemy znikają i jestem przez 2h zdrowym człowiekiem.

Robię się wyluzowany, wracają mi pasje i chęć podejmowania wyzwań, mam luz w rozmawianiu z ludźmi, życie sprawia mi przyjemnosc , mam dużo pozytywnego myslenia, kocham ludzi, w szczególnosci kobiety, szybciej chodzę, mięsnie się tak nie męczą, czuję lekkosć bytu i rozwijam się w tych dobrych momentach.

Nie wiem co to mówi na temat mojego umysłu, nie wiem czy w końcu uzależnię się od akinetonu czy nie, ale od kiedy lekarz mi go dał, moje życie jest lepsze przez te 2h po jego zażyciu.

Nie biorę akinetonu codziennie, robię sobie kilkudniowe washouty, bo organizm szybko się przyzwyczaja do małych dawek, zażywam go w szczególnie trudnych i napiętych chwilach, biorę go też gdy idę do pracy, po to by sobie w niej dobrze radzić i by mi się dobrze kojarzyła, bo już bywałem wielokrotnie masakrycznie zdemotywowany zarabianiem na siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dolega mi zaburzenie osobowosci, przypuszczalnie osobowosc schizoidalna( taka diagnoza lekarska, osobiscie nie jestem jej pewien). Brałem dużo neuroleptyków i antydepresantów SSRI i muszę powiedzieć, że euforyzujący efekt "uboczny" akinetonu znacząco poprawił moją jakosć życia!!

Co prawda efekt utrzymuje sie przez około 2h od wchłonięcia się biperydonu, jednak nic lepszego do tej pory nie miałem.

Bez tego leku mam napięcie psychiczne, natrętne mysli o samozagładzie i swojej beznadziejnosci, tracę zainteresowanie życiem i swiatem, izoluję się, mam lęki, jestem senny za dnia, jestem jakis taki usztywniony i nic nie sprawia mi przyjemnosci, ogólnie jestem nie do życia i często bywam na granicy błagania lekarza o szpital.

Na akinetonie wszelkie te problemy znikają i jestem przez 2h zdrowym człowiekiem.

Robię się wyluzowany, wracają mi pasje i chęć podejmowania wyzwań, mam luz w rozmawianiu z ludźmi, życie sprawia mi przyjemnosc , mam dużo pozytywnego myslenia, kocham ludzi, w szczególnosci kobiety, szybciej chodzę, mięsnie się tak nie męczą, czuję lekkosć bytu i rozwijam się w tych dobrych momentach.

Nie wiem co to mówi na temat mojego umysłu, nie wiem czy w końcu uzależnię się od akinetonu czy nie, ale od kiedy lekarz mi go dał, moje życie jest lepsze przez te 2h po jego zażyciu.

Nie biorę akinetonu codziennie, robię sobie kilkudniowe washouty, bo organizm szybko się przyzwyczaja do małych dawek, zażywam go w szczególnie trudnych i napiętych chwilach, biorę go też gdy idę do pracy, po to by sobie w niej dobrze radzić i by mi się dobrze kojarzyła, bo już bywałem wielokrotnie masakrycznie zdemotywowany zarabianiem na siebie.

 

 

korat nie piernicz glupot, osobowosc schizoidalna to brak ego i ch*j, leki nie tworza nowego ja ani nie zmieniaja osobowosci. nie ma lekow na zaburzenia osobowosci i chyba nigdy nie bedzie.

 

ja codziennie mysle o samobojstwie a wlasciwie to przapraszam, raczej o zabiciu swojego wlasnego robota, bo tylko ja moge tozrobic i nikt inny, a ty mi tu z lekami wyskakujesz. rownie dobrze mozesz wziac Ecstasy, to jeszcze bardziej anty-schizoidalny lek i bedziesz sie zaje biscie czul i to nawet dluzej niz przez 2 godziny.

 

Sranie w banie. Bierz leki i chodz do pracy, ja dzisiejszy dzien spedzilem na probie ucieczki od schizoidalnosci, niestety od niej sie k*rwa nie ucieka, wyszedlem ze strefy komfortu po nic. Ale nie kazdy potrafi walczyc (z wiatrakami jakby nie bylo), niektorzy chodza tylko do pracy i pie*la wszystko inne.

 

Dobrze by bylo zebys na Akinetonie posiadal wlasne ego i byl soba, ale prawda jest taka ze jest ci tak dobrze, ze masz w dupie to czy jestes soba czy nie, taki haj i tyle. JA pie*dole wszytkie leki, nie potrzebuje ich, moge sobie pracowac i bez nich, nie chce dopalaczy ani antydepresantow, nic nie zmieni mojej osobowosci. Wole sie meczyc w tej pracy niz byc na przyjemnym haju i miec wszystko w dupie chociaz nawet i to rozwazam bo ostatnio jest mi naprawde tak ciezko ze mysle tylko o smierci.

 

Chcialbym byc silny i sie wykąpać w truciznie, napuscic cala wanne i po prostu sie w niej caly wytaplac tak zeby weszla w krwiobieg i zebym mial swiety spokoj z tym j*banym zyciem.

 

 

Ja juz dosyc przeszedlem, juz swoje przezylem. Nie zostalem schizoidem dlatego ze mnie rozpieszczano i zostalem nieporadny zyciowo, tylko dlatego ze bylem j*bany 20 lat przez psychopate i najblizsi mi ludzie okazali sie byc moimi katami.

 

 

Pier**le wasze prace i was akineton, centralny ch***j wam w dupe, za taka postawe, robcie co chcecie i zyjcie jak chcecie, ja nie chce zyc bez ego, to gorzej niz byc robotem.

 

Nie mialem zamiru byc niemily, bo Korat ty jestes chyba bardziej zblizonym umyslowo do mnie schizoidalnym czlowiekiem niz paru innych tutaj, ale trzeba byc kurde trzezwym wiec pisze prawde i tyle. Daj mi odwage i popelniam w tej chwili samobojstwo, a reszta niech sobie pracuje i bierze akineton.

 

Dzieki za wypowiedz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie mówcie, że ten lek ma jakiekolwiek działanie na psychikę. Jak brałem krople na początku leczenia (Haloperidol), to mi bardzo pomógł na zgrabiałe od kropli ręce - dochtórka zwiększyła po prostu jego dawkę. Teraz biorę 4 tabletki na dobę, bo co 2 tygodnie zastrzyk w tyłek z Decaldolu. Na pewno działa, ale na poziomie fizycznym, nie psychicznym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To, że u Ciebie tak działa nie znaczy, że u innego będzie tak samo. Leki antycholinergiczne są znane z ich psychoaktywnych właściwości a sklopolamina była ostatnio badana i wykazywała nawet działanie przeciwdepresyjne. Część ludzi nadużywa leków antycholinergicznych przez to, że mają u nich działanie euforyzujące. U mnie antycholinergiki to leki które przynoszą największy chillout psychiczny i fizyczny, benzo chowa się daleko w tyle za nimi w moim przypadku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To, że u Ciebie tak działa nie znaczy, że u innego będzie tak samo. Leki antycholinergiczne są znane z ich psychoaktywnych właściwości a sklopolamina była ostatnio badana i wykazywała nawet działanie przeciwdepresyjne. Część ludzi nadużywa leków antycholinergicznych przez to, że mają u nich działanie euforyzujące. U mnie antycholinergiki to leki które przynoszą największy chillout psychiczny i fizyczny, benzo chowa się daleko w tyle za nimi w moim przypadku.

 

miko zazdroszczę, serio :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma czego, bo z drugiej strony lek daje mi niezłą zmułę i powoduje zaburzenia koordynacji. No i antycholinergiki brane długo mogą pogarszać pamięć, powodować zaparcia, wzrost ciśnienia w oku, rozmycie wzroku itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem takie info: Lek Akineton wykazuje DUŻY wpływ na zdolność prowadzenia pojazdów. Większość pacjentów po stosowaniu leku nie mogła prowadzić samochodu. Należy sprawdzić indywidualnie czy leku nie wykazuje przeciwwskazanie przy kierowaniu samochodu.

 

oraz Działania niepożądane

 

Uczucie zmęczenia, bóle głowy, zaburzenia pamięci, suchość błon śluzowych, zaburzenia akomodacji, zaparcia, przyspieszenie czynności serca.

 

Czyli pogarsza funkcje umysłowe wynika z tego i pamięć. Spróbowałby go ale się obawiam że mnie otumani i przez kilka godzine bede sie czuł jak warzywo z ugotowanym mózgiem.

 

Ten akineton nadaje się żeby go zażyć przy porannej kawie czy raczej tylko na noc bo usypia? Kolega wyżęj tak zachwala ten lek ale nic nie można się dowiedzieć bo napisane ogólnikami. Znaczy że co że nawet nie pamietasz kiedy lorafen wyłykałeś i po zazyciu robisz sięnaćpany i idziesz spać bo niezrozumiałem?

 

-- 27 maja 2015, 19:26 --

 

ulotka: http://www.baza-lekow.com.pl/?wpdmdl=10647

charakterystyka: http://www.baza-lekow.com.pl/?wpdmdl=10648

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie raczej nie usypia. Raczej uspokaja, jest to trochę ogłupiające, ale nie do tego stopnia, by nie dało się wykonywać codziennych czynności. Trzeba jedynie się trochę zmobilizować. Czasem dostaję po nim lekką afazję. Najsilniejsze działanie zanotowałem po jakiś dwóch godzinach. To taki moment uderzeniowy, a potem działanie się osłabia. Jeśli chodzi o działanie na mięśnie, to czuć to nawet następnego dnia w minimalnym stopniu.

 

Lekowi temu jestem wdzięczny, bo potrafi pomóc mi w ciężkich stanach psychofizycznych. Bardziej, niż miś Teddy, komputer i miłe słowo drugiego człowieka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korat skoro pomagał Akineton to może masz jakiegoś wczesnego Parkinsona, bo Parkinson to tez złodziej pasji

 

pobalansuj trochę poziomami dopaminy (podwyższyć) i acetylocholiny (obniżyć)

 

choćby l-dopa, ekstrakt na wysoki procent

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś brałem ten lek w dawce 3x dziennie po 2 mg. Przestałem chyba z dnia na dzien bo faktycznie wykazywał tu takie działanie jak piszecie, aż za bardzo rozluśniał. Natomiast teraz po długim czasie dałem temu lekowi drugą szansę, z racji posiadania dużych zapasów jego i małych benzo i okazało się to w pewnym sensie zbawienne na napięcie psychiczne. Tylko tym razem za każdym razem kiedy napięcie staje się nieznośne biorę ćwiartkę tabletki, czyli 0,5 mg. W ten sposób nie przekraczam dziennej dawki 2mg (jednej tabletki), natomiast nie muszę brać ogromnych ilości benzo. W podanej dawce nie wykazuje działania euforyzującego, po prostu znacznie zmniejsza napięcie i pozwala funkcjonować. Także polecem poeksperymentować z mniejszymi dawkami jeśli ktoś nie chce się naćpać tylko sobie pomóc. Zastanawoiam się tylko czy nie wchodzi w interakcje z innymi lekami działającymi na dopaminę - np. bupropion lub metylofenidat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lekarz mi od wczoraj kazal brac 2 mg akinetonu bo weszlismy na 3 mg rispoleptu a teraz z powrotem zchodzimy na 2 mg rispoleptu bo wystapily objawy pozapiramidowe: spowolnienie ruchow, drzenie spowolnienie mowienia itp.

 

Na rispolepcie mialem spowolnienie ruchow a teraz jak wzialem akineton to mam jeszcze wieksze spowolnienie i oslabienie miesni, wie ktos po jakim czasie to mija? Lekarz kazal przestac brac akineton jak mina objawy spowolnienia ruchowego a ja teraz mam wieksze niz mialem po rispolepcie i skad mam wiedziec czy te objawy pozapiramidowe po rispolepcie ustapily jak mam teraz wlasnie takie objawy uboczne tylko ze wieksze po akinetonie...?

 

Mam brac lek na spowolnienie ruchow i go odstawic jak ustapia tylko ze wlasnie skutkami ubocznymi akinetonu jest wlasnie to spowolnienie, nie wiem co robic brac dalej czy nie? 

 

Mial ktos tak jak ja? Czy powrot do poprzedniej dawki rispoleptu zniweluje objawy pozapiramidowe czy nie bo na znanylekarz.pl mi psychiatra jakis napisal ze raczej to nie ustepuje i trzeba zmienic lek?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×