Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czuje sie chory.


Swaroga

Rekomendowane odpowiedzi

Do 18 roku zycia uprawialem taniec klasyczny codziennie. Krotko mowiac mialem niesamowita kondycje fizyczna. Kontuzja zmusila mnie do zaprzestania tanca i ... zaczel sie calkowicie inny tryb zycia.

 

Od tamtego czasu palilem trawe, bralem sporadycznie roznego rodzaju uzywki. Najbardziej wspominam halucynogeny ...wymagaly ode mnie zelaznej psychiki.

 

22 lata, postanowilem dac sobie spokoj z moimi farmaceutycznymi przygodami (nigdy nie siegnalem po heroine lub pcp etc) i bez problemu to mi poszlo. Pozniej powiedzialem sobie ze przestaje z papierosami i przy okazji odstawie trawke ...3 dni pozniej zlapaly mnie dusznosci, bicie serca i wpadlem w moja pierwsza panike (gdybym wiedziaj jak bardzo istotny to byl dzien to bym sobie zdjecie zrobil do albumu).

Mialem problemy z jedzeniem, balem sie smierci, balem sie wychodzic na zewnatrz ...zajelo mi 4 miesiace zeby sie tego calkowicie pozbyc ...nazwalem to schizem z ktorego sie pozniej smialem.

Wrocilem spowrotem do trawki, ktora dlugo byla moim hobby i moim jedynym nalogiem, traktowalem ja jak papierochy, ktorych nie palilem.

 

27 lat, trawka juz tylko mnie w gardlo gryzla wiec i ja postanowilem odlazyc ...i dostalem kolejnego "schiza" (bicie serca, dusznosc, i przede wszystkim obawa/strach).

Dlugo myslalem ze to mialo zwiazek z jedzeniem bo pomimo ze brzuch mnie nie bolal to tak jakby po zjedzeniu bicie serca doprowadzalo mnie do paniki.

Gastroskopia wyjawila lekkie zapalenie blony sluzowej ...chodzilo pewnie o jakies pasozyty.

Ogolnie mowiac to sie zrelaksowalem i mialem czasami "schiziki". Ale bardzo potulne.

 

28lat, stres przed egzaminem wywolal we mnie uczucie mdlosci i paralizu. Dostalem poraz pierwszy Xanax, ktore lekarz mi przepisal jako cytuje "bron przed strachem ale tylko w jako ostatni ratunek". I tak czasami na schizika bralem sobie Xanax przez kilka tygodni (nie codziennie) i potem dlugo nic.

 

29lat, Zaczelo sie.

Stalem sie okropnie zmeczony, nie potrafilem podejsc pod malutka gorke bez zatrzymywania sie. Bylem zolty na twarzy.

Lekarz, po badaniu krwi stwierdzil ze mam ciezka anemie (nie wspominalem o moich hemoroidach bo to nic groznego ale przez nie wykrwawilem sie az do utraty ponad polowy krwi w organizmie ( 6 hemoglobiny)).

Jak lekarz oznajmil ze mam szczescie ze jeszcze zyje to dostalem takiego ataku paniki, ze karetka zabrala mnie do szpitala. To byl dzien, ktory nigdy nie zapomne : myslalem ze umre bo serce tak mi walilo jak nigdy, nie czulem nog, tracilem wzrok, gubilem oddech a to wszystko spotegowane tym, ze doprowadzilem sie to calkowitego stanu wyczerpania.

W szpitalu mialem transfuzje krwi a pozniej operacje na hemoroidy. Po 3 miesiacach wyleczylem sie z anemii (14 hemoglobiny).

Ten okres wspominam bardzo zle. Czeste powtarzajace sie schizy (ale nie juz takie mocne), bole pupy :P itp. Ogolnie mowiac wydobrzalem az tu nagle ....

 

dowiedzialem sie ze mam lekka astme. Troche odetchnelem na ta wiesc bo podejrzewalem serce ale ekg bylo spoko. Jak podejrzewacie (ci ktorzy nie maja nic lepszego do roboty jak tylko czytanie moich bzdur) zglosilem sie do lekarza bo mialem kilka nieciekawych atakow dusznosci, naciskania na klatke piersiowa, bole i problemy z oddychaniem. A przy tym wszystkim leki.

 

Skaczylem 30 lat 21 listopada i pomimo ze wiem ze mam serce okej to wciaz boje sie ze mi wysiadzie. Boje sie jesc bo wiem jak to pobudza rytm mojego serca i jaki czuje dyskomfort. Jak panikuje i probuje z tym walczyc wmawiajac sobie, ze nie jestem chory to wkrada mi sie mysl na temat mojej astmy ktorej sobie nie uroilem i moje stany paniki siegaja wtedy zenitu.

Staram sobie wmawiac ze sie nieboje smierci i co bedzie to bedzie ale i tak to malo pomaga. Staram sie nie brac tabletek na uspokojenie bo nie lubie ale ostatnio w pracy nie jestem w stanie wytrzymac i musze sie oglupiac Xanaxem. Acha ..boje sie chodzic do pracy bo jak siedze w samochodzie jako instruktor jazdy to mam tyle czasu zeby monitorowac kazda chocby malutka zmiane w moim organizmie, ze ostatnio dostaje ataki paniki podczas kazdej kolejnej lekcji. Sytuacja o tyle straszna, ze nie moge sobie wziac wolnego poniewaz pracuje na umowne zlecenia i nikt mi za chorobowe nie placi. Czuje sie w kropce i to jeszcze bardziej poteguje moje leki, niepokoj, stres.

 

Wiem, ze czas na to zeby pojsc do lekarza jak tylko znajde czas ale boje sie, ze przepisze mi jakies mocne leki po ktorych nie bede nawet w stanie wykonywac mojej pracy.

Czuje sie troche bez wyjscia i mam wrazenie, ze popadam troche w depresje. A przeciez tak kocham zycie tylko dlaczego one musi byc takie cholernie ciezkie.

 

 

Dla tych co wytrzymali lekture dziekuje. Przepraszam za bledy. Mile widziane beda wasze jakiekolwiek odpowiedzi. Co myslicie na ten temat ? Mam jakis uraz po branych uzywkach ? Przebytych chorobach ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witaj! przyczytalam i doszukalam sie podobienstwa w pewnym epizodzie....otoz ja tez bylam w swoim zyciu na pogranicy zycia i smierci. przebylam unikalna chorobe po urodzeniu dziecka. " ma panie szczescie ze pani zyje" to sa slowa lekarza po ktorych moje zycie zmienilo diametralnie. w momencie moje serce zaczelo bic jak szalone,nagle bardzo zaslablam,nie bylam w stanie wejsc na drugie pietro,problemy ze spaniem,dretwienie konczyn itd tak wlasnie zaczela sie moja nerwica. na moim przykaladzie mogie Ci tylko powiedziec ze im wczesniej zaczniesz sie leczyc tym lepiej dla Ciebie. ja meczylam sie 9 lat zanim lekarz internista zasugerowal psychiatre.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Swaroga, witam kolegę skorpiona! :) cała moja rodzina urodziła się w listopadzie (no, oprócz mamy).

 

Nie jesteś pierwszym przypadkiem który po jakichś używkach dostał "schizy". Ja osobiście nigdy nic nie zażywałam nawet trawy ale tu na forum już czytałam o takich atakach lękowych po paleniu trawy. Chłopak który ma nick arturk się z tego leczył metodami "naturalnymi" tzn. detoksykacja organizmu - jemu pomogło, mi też ten sam preparat pomógł. Jak chcesz to może do niego napisz, tu jest jego temat

cóż chciałam znaleźć ale opcja "szukaj" na forum nie działa...

:( może sam poszukaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uważam podobnie jak Polakita: organizm musi koniecznie pozbyć się toksyn (inaczej żadne leki Ci nie pomogą), bo przez używki nagromadziło ich się u Ciebie bardzo dużo, a więc: naturalne preparaty i dużo wody mineralnej oraz odpowiednia dieta + trzeba go porządnie odżywić (zdrowe pełnowartościowe nieprzetworzone produkty + witaminy i minerały). Po dwóch miesiącach powinieneś odczuć dużą poprawę, zarówno stanu fizycznego jak i psychicznego! Trzymam kciuki!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Swaroga

 

 

Za dlugo myslales o swoich dolegliwosciach i chorobach przebytych. Rozumiem,ze nie jest latwo o nich nie myslec. Bo jak mozna nie myslec skoro sa? To trudne, ale to sa zaburzenia lekowe na tle chorób, moze inne z ktorych sobie nie zdajesz sprawy.

Mozesz sie zdetoksykowac-oczywiscie-tez to robie. Ale do psychiatry pędx już. NIe wstydz sie. Dokladnie mu opowiedz co sie z Toba dzieje, da Ci jakis wspomagacz. który splyci objawy. Natomiast psychoterapia wskazana w 100%!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×