Skocz do zawartości
Nerwica.com

czy uważacie waszych lekarzy za uczciwych?


Gość realista

Rekomendowane odpowiedzi

pytanie postanowiłem rozwinąć w tym topicu, z uwagi na nagminne łamanie zasad przez polskich lekarzy i wypisywanie recept pod siebie, a nie pod pacjenta.

Wszyscy znają doniesienia prasowe o tym problemie, widzicie zapewne repów pod gabinetami lekarskimi z wypchanymi torbami-prezentami dla lekarzy. Ale jest jeszcze coś takiego, co zrobiłem ja. W krótkim okresie czasu poszedłem z moim problemem do paru różnych lekarzy psychiatrów. Każdy przepisał mi inny lek i każdy mówił o konieczności przyjmowania akurat tego, a nie innego leku i naturalnie przez długi czas.

I gdzie tu logika i gdzie sens? Jak wierzyć potem takim lekarzom? Któremu z nich wierzyć? W pewnym momencie sam zaczynam się leczyć, taki jest skutek logicznego podejścia do ich terapii. Zwyczajnie im nie ufam, a Wy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm w psychiatrii jak w ginekologii przy doborze tabletek antykncepcyjnych - nie ma jednego leku który by pasował wszystkim. Trzeba popróbować na sobie żeby znaleźć to najlepsze wyjście.

Ja akurat nie mam takiego problemu bo psychiatra zawsze się mnie pytała jak przepisywała lek czy ma być polski tańszy odpowiednik czy może być zagraniczny.

Tak samo jak lekarz pierwszego konatktu - nigdy nikt nie nalegał na ten jeden określony lek.

 

Być może jakiś lekarz będzie nalegał na lek bo z własnego doświadczenia, po długim okresie leczenia pacjentów będzie miał z nim dobre rezuoltaty i chce zacząć leczenie środkiem który jego zdaniem, najprawdopodobniej zadziała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Być może jakiś lekarz będzie nalegał na lek bo z własnego doświadczenia, po długim okresie leczenia pacjentów będzie miał z nim dobre rezuoltaty i chce zacząć leczenie środkiem który jego zdaniem, najprawdopodobniej zadziała.

 

Albo ma umowę z producentem i dostaje procent od ilości przepisanych recept...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może i tak magdalenabmw - pewnie w wielu przypadkach tak jest, z tym, że ja osobiście nigdy nie odczułam wciskania mi drogich leków na siłę....a poza tym, to ludzie w których ręce składam swoje życie więc im ufam, jeśli wyczułabym coś takiego - poprostu zmieniłabym lekarza - tak mi się wydaje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja niestety już kilka razy natknełam sie na lekarza który wypisywał recepty bez dokładnych badań, i to recepty na leki za np 60zł gdzie odpowiednik mógł wypisać za 20zł. Smutne ale prawdziwe. Też wolę sama już sprawdzać i wypytywać dokładnie. Ostatnio dostałam leki za 120zł dokładnie (bo napewno będą najlepsze), leki nie pomogły a jak powiedziałam o tym lekarzowi to stwierdził, że i tak te muszę brać bo...bo są najlepsze (mimo iż mi nie pomagają a mają odpowiedniki refundowane). Zmeniłam lekarza. Żal.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No niestety nawet w środowisku medycznym sa "lekarze" i "lekarze". Jedni z powołania i naprawde sa fachowcami, z checia pomocy i ratowania zycia człowieka, a ci drudzy to zwykłe konowały, dla ktorych liczy sie tylko kasiora i nie widza nic pozatym.

Na swojej drodze napotkalam i takich i takich. Chodziłam po psychiatrach publicznych i prywatnych, i w obydwóch światkach spotkałam takich.

Jeden prywatny po 15 min rozmowie wcisnął mi Paromerck i kazał dosłownie kazał brac .... coz za wizyte zaplacilam 100, tabletki wykupiłam....wzielam jedna i odlecialam , malo brakowalo a matka musialaby pogotowie wzywac...

Nastepny był z NFZ, przemaglował mnie godzine, zadawał pytania z kosmosu (zastanawiam sie czy nie byl czasem nacpany ) , po czym stwierdzil ze musze przyjsc na nastepna wizyte bo on nie wie co mi jest , ale najlaepiej szybo jakbym przyszła, do jego prywatnego gabinetu ........ pozegnalam sie z panem doktorkiem ...

Az w koncu trafilam na psychiatre w swoim miescie , w zwyklej przychodni PP, z NFZ ktora mozna powiedziec wyciagła mnie z bagna i nie zamierzam juz wiecej szukac , zostaje przy niej :)

Zycze Wam abyscie nie trafiali na takich konowałow , ale niestety tego sie uniknac chyba nie da , trzeba metoda prob i błedow szukac odpowiedniego lekarza.

Pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może i tak magdalenabmw - pewnie w wielu przypadkach tak jest, z tym, że ja osobiście nigdy nie odczułam wciskania mi drogich leków na siłę....a poza tym, to ludzie w których ręce składam swoje życie więc im ufam, jeśli wyczułabym coś takiego - poprostu zmieniłabym lekarza - tak mi się wydaje.

 

 

ja to już wyczułem, nie jestem naiwny i mam lata leczenia za sobą. A Ty jesteś pewna żebyś to wyczuła, skoro do tej pory tak bezgranicznie im ufasz? Myślisz, że jak składasz swoje życie, to komuś z nich na Tobie zależy bardziej niż na swojej kasie?

Może się zdobądź na odrobinę refleksji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma tylko ludzi uczciwych oraz pracujacych w sowim zawodzie jak to przyslowiowa Bozia nakazała. Kazy cierpiacy czlowiek idzie do lekarza z nadzieja i wiara w wyleczenie. Raz trafi na totalnego debila-konowała, a raz na lekarza z powołania. I jesli miałby rozumowac tak jak piszesz to powinien zostac w domu i zdechnac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma tylko ludzi uczciwych oraz pracujacych w sowim zawodzie jak to przyslowiowa Bozia nakazała. Kazy cierpiacy czlowiek idzie do lekarza z nadzieja i wiara w wyleczenie. Raz trafi na totalnego debila-konowała, a raz na lekarza z powołania. I jesli miałby rozumowac tak jak piszesz to powinien zostac w domu i zdechnac.

 

 

no być może, "zdechnięcie" też jest jakimś wyjściem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma tylko ludzi uczciwych oraz pracujacych w sowim zawodzie jak to przyslowiowa Bozia nakazała. Kazy cierpiacy czlowiek idzie do lekarza z nadzieja i wiara w wyleczenie. Raz trafi na totalnego debila-konowała, a raz na lekarza z powołania. I jesli miałby rozumowac tak jak piszesz to powinien zostac w domu i zdechnac.

 

 

no być może, "zdechnięcie" też jest jakimś wyjściem.

 

:shock::roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A Ty jesteś pewna żebyś to wyczuła, skoro do tej pory tak bezgranicznie im ufasz? Myślisz, że jak składasz swoje życie, to komuś z nich na Tobie zależy bardziej niż na swojej kasie?

Może się zdobądź na odrobinę refleksji.

Może nie mów mi co mam robić bo jak narazie moi lekarze wyciągnęli mnie z choroby więc mam powód żeby im ufać.....nie masz nic innego do roboty to siedź myśl nad takimi tematami ja nie mam zamiaru.

 

Jak już napisałam NIGDY żaden lekarz nie wciskał mi leku na siłę bo jak prosiłam o tańszy polski odpowiednik, albo o jakikolwiek tani odpowiednik to bez problemu zmieniał mi lek.

 

Poza tym, nie ufam nikomu bezgranicznie, lekarzy dobieram ostrożnie, jak mi coś nie pasuje to zmieniam i tyle.

Dlatego w tym momencie mam lekarza którego jestem pewna bo jak narazie nie popełnił błędu.

 

[Dodane po edycji:]

 

no być może, "zdechnięcie" też jest jakimś wyjściem.

Z takim podejściem po co w ogóle chodzisz do lekarza?

Tu by się razej psychoterapia przydała......

 

Strasznie podkreśłasz jaki jesteś mega doświadczony i dorosły....jak widać doświadczenie poszło na marne skoro nie znalazłeś dobrze dobranego leku dla siebie pomimo tylu lat leczenia i chcesz chudnąć na Fluoksetynie zamiast zacząć się ruszać i trzymać dietę....... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×