Skocz do zawartości
Nerwica.com

apetyt na słodycze w kontekście leków jakie bierzecie


Gość realista

Rekomendowane odpowiedzi

chodzi mi o to, czy przerywacie zażywanie leków, o ile się zorientujecie, że winą tego apetytu są właśnie one, czy też kontynuujecie terapię lekową kosztem wyglądu i tycia. Potem to ciężko odbudować, sam to wiem po sobie, dlatego wybieram odstawienie przy zmianie na coś innego, po czym nie będę tył.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O ile mi wiadomo to wyglad czy tusza maja chyba drugorzedne znaczenie dla faceta, zwlaszcza w obliczu choroby. Ja przytylem troche w trakcie kuracji i faktycznie objadalem sie slodyczami, ale po zakonczonej kuracji (nie wczesniej!) wzialem sie w karby i na dzien dzisiejszy problemow z nadwaga nie mam. Generalnie zawsze wychodzilem z zalozenia, ze najwazniejsze jest wyleczenie sie z deprechy, a jakiekolwiek efekty uboczne (cokolwiek by to nie znaczylo) uznawalem za kwestie zdecydowanie drugoplanowe. Pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe jest to, ze dział zaburzen odzywania długo świecił pustakami i nagle wraz z nadejsciem zimy i możliwości wystąpienia SAD pojawia się coraz więcej wątków o objadaniu się. Czy wiecie ze w naszym klimacie to normalne? Zmiana pogody, chęć poprawienia nastroju, rozgrzania się....szczerze mówiąc na takie lekkie przypadłości (ja tu nie umniejszam niczyich problemów tylko tak ogólnie mowię!!) jest lepszy sport...Moze warto zainwestowac w rowerek stacjonarny?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jedną z przyczyn odstawienia przeze mnie lerivonu było właśnie przeraźliwe tycie - w tempie 3 - 4 kg na miesiąc, ten apetyt był nie do opisania - nigdy wcześniej i nigdy później tak się nie objadałam słodyczami (a generalnie za nimi nie przepadam). Także ja wychodzę z założenia, że w takiej sytuacji lepiej zamienić lek niż dalej w to brnąć - bo niestety nadwaga zbyt dobrze na naszą psychikę nie działa, ja w każdym razie czułam się jak napompowany prosiak, a i tak nie mogłam przestać jeść...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cześć Agnieszka :) w zupełności się z Tobą zgadzam odnośnie wagi...leki są ok, ale tycie co najwyżej może spowodować dodatkową depresję i w końcu nie będzie wiadomo na co bierzemy te antydepresanty, na pierwotne zaburzenia, czy na powstałe wskutek zażywania leków.

Wolałbym nie wyglądać, jak ten koleś na focie :szukam::lol:peter0qd.png.afd795dfac325a17949698d96b096e20.png

 

[Dodane po edycji:]

 

O ile mi wiadomo to wyglad czy tusza maja chyba drugorzedne znaczenie dla faceta, zwlaszcza w obliczu choroby. Ja przytylem troche w trakcie kuracji i faktycznie objadalem sie slodyczami, ale po zakonczonej kuracji (nie wczesniej!) wzialem sie w karby i na dzien dzisiejszy problemow z nadwaga nie mam. Generalnie zawsze wychodzilem z zalozenia, ze najwazniejsze jest wyleczenie sie z deprechy, a jakiekolwiek efekty uboczne (cokolwiek by to nie znaczylo) uznawalem za kwestie zdecydowanie drugoplanowe. Pozdrawiam :)

 

 

dla mnie wygląd ma znaczenie pierwszorzędne, a nie jestem kobietą :twisted: /dla jasności/.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×